Skip to content

Czy już was przestało boleć, czy jeszcze nie zaczęło ?

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Kiedy patrzę na marność totalnej opozycji, popierdoleńców z UE, czy przeciwników Trumpa, nachodzi mnie jedna, smutna refleksja. Jak, do kurwy nędzy, się tak daliśmy ? Ja bym już chyba wolał, gdyby okazało się że ostatecznie wygraliśmy z wielkim przeciwnikiem, niż z tym czymś, co właśnie zdycha.

Idioci, lawiranci, dyletanci, pozoranci, tandeciarze, ludzie wszelkich nałogów, a często też totalne pizdy strachliwie - o tacy ludzie nami kręcili przez 25 lat (nie chcę wsadzać kija w mrowisko ten zakres rozszerzając). Dopiero teraz widać. Wiele to mówi o nas. Wiele powinno nas też nauczyć.
«1

Komentarz

  • Trzymam się ciągle zmodyfikowanej fazy I - wyparcie.

    Na razie jakoś idzie.
  • Nie miałem nigdy przesadnie dobrej opinii o tzw. nas.
  • Widzisz , Panie Jorge, wpadałam z ogródka, żeby odpocząć, herbaty chlipnąć i takie same miałam refleksje sprzątając badyle po kwiatach. W lipcu cudne , wielokolorowa, uwijały sie nad nimi motyle i rusałki, brzęczały trzmiele i pszczoły, no łany kwiecia.
    Dziś poczerniałe, oślizłe od wilgoci, na kompost z nimi.
    Co będzie po tych naszych?
    kto z nich na karty historii da swoje nazwisko, kto na śmietnik?
    Sezonowość to ból istnienia.
  • Jedno słowo: media.
    Wiemy tyle, ile podadzą nam do wiadomości.

    Nie mam pretensji do siebie. Na miarę posiadanych informacji, postępowałam uczciwie. Nic więcej nie mogłam zrobić.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • AnnaE napisal(a):
    Jedno słowo: media.
    Wiemy tyle, ile podadzą nam do wiadomości. .
    Ano, żeby to wszyscy dostrzegli.
    Żeby dostrzegli na sobie okulary mediów.I lud w sercu

  • AnnaE napisal(a):
    Jedno słowo: media.
    Wiemy tyle, ile podadzą nam do wiadomości.

    Nie mam pretensji do siebie. Na miarę posiadanych informacji, postępowałam uczciwie. Nic więcej nie mogłam zrobić.
    Mięsię otworzyły oczy we Szkocji (od marzec 2003) kiedy odcięty od TV i Radia, przerzuciłem się na internety, a tam: sodomnia y gomoria wiedzy!
  • edytowano October 2017
    Offszę, ale internet jest stosunkowo niedawno, a twierdzę, że pod strzechy (czy raczej eternit) jeszcze mu bardzo daleko. Dlatego ZSL2 ciągle siedzi wew sejmasie.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • To nie jest tak prosto JORGE, może należało by powiedzieć, że wystarczyło nam 25 lat by się z tej smyczy zerwać.
  • romeck napisal(a):
    AnnaE napisal(a):
    Jedno słowo: media.
    Wiemy tyle, ile podadzą nam do wiadomości.

    Nie mam pretensji do siebie. Na miarę posiadanych informacji, postępowałam uczciwie. Nic więcej nie mogłam zrobić.
    Mięsię otworzyły oczy we Szkocji (od marzec 2003) kiedy odcięty od TV i Radia, przerzuciłem się na internety, a tam: sodomnia y gomoria wiedzy!
    noo właśnie tvp najważniejszą ze sztuk
    i Kurski to wię
  • edytowano October 2017
    Złożę niniejszym samokrytykę.

    Bywały sytuacje w pracy, na przyjęciach towarzyskich i czasami rodzinnych, że jakieś indywiduum zaczęło, ni z gruchy, ni z pietruchy, z twarzą wykrzywioną nienawiścią (zawsze - to ich znak firmowy) bluzgać na klechy, kaczorów, mohery, 500+, polskie zacofanie itp.

    Czasami dawałem odpór, ale niestety często odpuszczałem, bo bałem się rozpętania ostrej awantury, po której jakaś koleżanka albo ciocia/wujek musieliby opuścić przyjęcie, albo moja rodzina straciłaby znajomych.

    To jest pewnie słabość charakteru. Jak z tym walczyć?

    P.S.

    Sądzę, że mój problem dotyczy też innych osób
  • Nie walczyć.
    Ważniejszy smaczna wieczerza u Rodziny!
    I tak wiedzą, co myślisz....
  • A w pracy i na spotkaniach towarzyskich?
  • Też rozmawiać o pogodzie.
    Człowiek musi dokonać wielkiej wolty sam.
    / oliwa lampy panny głupie/
  • edytowano October 2017
    Michał5 napisal(a):
    Też rozmawiać o pogodzie.
    Człowiek musi dokonać wielkiej wolty sam.
    / oliwa lampy panny głupie/
    Oni jednak zazwyczaj nie chcą rozmawiać o pogodzie, tylko dalej bluzgają, a nawet z każdym kolejnym dniem się nakręcają (sytuacja z mojego miejsca pracy). Tak to wygląda najczęściej, wiem z doświadczenia.

    Co wtedy?
  • Popieracie te protesty? Podobają się Wam? To git, bo jeszcze 10 lat będziecie mogli się cieszyć.
  • Jeszcze nie zaczęło.


    Jeszcze nie wierzę że już po wszystkim. Że mamy Polskę. Że Tenkraj zdechł.

    Oni nadal mają tvn, polszajs, niemieckie media giewu, miliony ludzi z gównem w czaszce. Mają dziennikurwy, sendziokurwy I lekokurwy. W szkołach dzieciom nadal leją do czaszek syf. Międzynarodowka nihilistyczna nadal dzierży Europę.

    Jeszcze nie wygraliśmy. Mamy przyczółek, ale do zwycięstwa daleko.
  • edytowano October 2017
    Zima napisal(a):
    Jeszcze nie zaczęło.


    Jeszcze nie wierzę że już po wszystkim. Że mamy Polskę. Że Tenkraj zdechł.

    Oni nadal mają tvn, polszajs, niemieckie media giewu, miliony ludzi z gównem w czaszce. Mają dziennikurwy, sendziokurwy I lekokurwy. W szkołach dzieciom nadal leją do czaszek syf. Międzynarodowka nihilistyczna nadal dzierży Europę.

    Jeszcze nie wygraliśmy. Mamy przyczółek, ale do zwycięstwa daleko.
    Dlatego pytam jak sobie z tym radzić w KONKRETNYCH sytuacjach, bo mi idzie średnio.

    Sytuacja: Sympatyczna ciocia lub koleżanka mówi coś w stylu:

    Ten kurdupel, stary kawaler Kaczor skłóca nas z Niemcami, którzy przynajmniej wprowadzali ORDNUNG. Na PiS głosują biedaki ze ściany wschodniej zachęceni 500+

    Jak odpowiedzieć owej cioci/koleżance?

    Czekam na dosłowne propozycje.
  • MarianoX napisal(a):

    Oni jednak zazwyczaj nie chcą rozmawiać o pogodzie, tylko dalej bluzgają, a nawet z każdym kolejnym dniem się nakręcają (sytuacja z mojego miejsca pracy). Tak to wygląda najczęściej, wiem z doświadczenia.

    Co wtedy?
    Ja od pewnego czasu milczę. Patrzę w oczy , jestem spokojna, pozwalam na nakręcanie się na maksa. Na koniec stwierdzam - nigdy nie uwierzyłabym, że tak to widzisz?, albo ty tak serio? naprawdę?
    I wychodzę
    Ale naprawdę trzeba nałożyć sobie maskę obojętności. Mój znajomy ksiądz idzie w drwinę i kpi. Twierdzi, że jest cała masa tekstów, które zbijają ludzi z pantałyku.
    Mnie się nie chce.Mniej więcej od czarnego protestu z zeszłego roku, zemdliło mnie tak bardzo, jak zobaczyłam kobiety, o których nigdy bym nie pomyślała, że mogą z tym identyfikować.
    Czasem gadam z taką dziś...o jakiś pierdołach i pamięć mi przywołuję te czarne ciuchy. mimo wszystko nie chcę nienawidzić.Więc założyłam sobie, że nie pozwolę się nakręcić.
    I tak jak w ciązy powtarzałam sobie " mandarynki, mandarynki" jak miałam mdłości , teraz mówię sobie " oliwa, oliwa"
    Głupie?
    może głupie , ale wytworzył mi sie mechanizm obronny i mnie nie ponosi do żadnych misyjnych kroków.

    Ostatnio ktoś chwalił Zdanowską przy mnie. Zapytałam naprawdę? i jakos tak zgasł.


  • MarianoX napisal(a):
    Sympatyczna ciocia lub koleżanka mówi coś w stylu:

    Ten kurdupel, stary kawaler Kaczor skłóca nas z Niemcami, którzy przynajmniej wprowadzali ORDNUNG. Na PiS głosują biedaki ze ściany wschodniej zachęceni 500+

    Jak odpowiedzieć owej cioci/koleżance?
    Że wśród osób zarabiających powyżej 10 tysięcy miesięcznie PiS cieszy się najwyższym poparciem, na poziomie 32 %.
    Następnie prosimy o wskazanie kogoś konkretnego, kogo 500+ zachęciło do głosowania na PiS (zwłaszcza, że to było antycypowanie wbrew opinii 'wszystkich').
    Co do skłócania z Niemcami, to możemy powiedzieć, że z perspektywy żuka gnojarka lot orła to niebezpieczna fanaberia.

  • Michał5 napisal(a):
    MarianoX napisal(a):

    Mnie się nie chce.Mniej więcej od czarnego protestu z zeszłego roku, zemdliło mnie tak bardzo, jak zobaczyłam kobiety, o których nigdy bym nie pomyślała, że mogą z tym identyfikować.
    Czasem gadam z taką dziś...o jakiś pierdołach i pamięć mi przywołuję te czarne ciuchy. mimo wszystko nie chcę nienawidzić.Więc założyłam sobie, że nie pozwolę się nakręcić.
    Ale zła powinno się obowiązkowo nienawidzieć - tak mówi Pismo Święte. Wobec zła mamy obowiązek się nakręcać.

    Jak zatem reagować na jego oczywiste przejawy?

    Ja mam z tym duży problem, o czym napisałem powyżej.



  • Nie dyskutować tylko drwić i poniżać lemingów. To jedyna strategia. Zawsze byłem zadowolony jak odważyłem się pojechać po bandzie.
  • edytowano October 2017
    raste napisal(a):
    Nie dyskutować tylko drwić i poniżać lemingów. To jedyna strategia. Zawsze byłem zadowolony jak odważyłem się pojechać po bandzie.
    To jest konkretna odpowiedź. Dziękuję, bo czasami zabrakło mi cojones.

    P. S.

    Zapraszam do przedstawienia innych, być może skuteczniejszych strategii walki z lemingozą.
  • raste napisal(a):
    Nie dyskutować tylko drwić i poniżać lemingów. To jedyna strategia. Zawsze byłem zadowolony jak odważyłem się pojechać po bandzie.
    +1

    Metoda majeutyczna. Udawać głupiego i z bezbrzeżnym zdumieniem dopytywać o szczegóły. Żaden leming nie wytrzyma.
  • Co do merituma, to podmieniono nam elity, spenetrowano agenturą, ogłupiano zwartym frontem przekazu. W 1991 roku miałem 20 lat i byłem dość głupi, pytanie gdzie byli ówcześni 40-50 latkowie i dlaczego tak pozwolili się ogrywać.
    Reszta to przyczynek do małego słonika i palika.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Co do merituma, to podmieniono nam elity, spenetrowano agenturą, ogłupiano zwartym frontem przekazu. W 1991 roku miałem 20 lat i byłem dość głupi, pytanie gdzie byli ówcześni 40-50 latkowie i dlaczego tak pozwolili się ogrywać.
    Reszta to przyczynek do małego słonika i palika.
    "a najbardziej mnie dziwi, że byli anarchiści dali się oszukać ludziom takim jak Michnik” ;)
  • Wiesz Przemko, ja byłem w łódzkim FWM, i nagle widzimy jak nie dosyć że Kostrzewa jest prowałesowski (bo niby jaki miał być?) ale i Słowik zmienia front. My mówimy o Wałęsie per 'kurwał', a tu legendy z Edelmanem na czele każą się zamykać. I tak to się kręciło. Bojowy KPN okazał się sektą itp.
    Potem nadeszły mroczne lata, gdy okazał się że postkomuna ma się znakomicie, a nam zrobiono to co WIN i studentom w 1968 czy Solidarności w końcówce lat osiemdziesiątych, czyli introdukowano fałszywych przywódców.
  • los napisal(a):
    raste napisal(a):
    Nie dyskutować tylko drwić i poniżać lemingów. To jedyna strategia. Zawsze byłem zadowolony jak odważyłem się pojechać po bandzie.
    +1

    Metoda majeutyczna. Udawać głupiego i z bezbrzeżnym zdumieniem dopytywać o szczegóły. Żaden leming nie wytrzyma.
    To dzisiaj właśnie robiłem na pewnym przyjęciu, dyskutując z dawnym kolegą, który w młodości był bardziej gorliwy ode mnie, a teraz jest ateistą i liberałem. Próbowałem dojść, dlaczego czuje się zagrożony i nie mogłem z niego wydusić żadnego konkretu. Ale wyszedłem z tej dyskusji podbudowany, jak Żyd czytający Stuermera. Kolega jest przekonany, że PiS będzie rządzić 30 lat, bo ma silne oparcie w narodzie, który "nie pasuje do Unii". Po prawdzie nie musiałem udawać zdumienia, bo jestem bezbrzeżnie zdumiony tym, jak ktoś kogo znałem jako myślącego samodzielnie, powtarza wyświechtane komunały.
  • los napisal(a):
    Nie miałem nigdy przesadnie dobrej opinii o tzw. nas.
    No dobra losie, ale wytłumacz mi jedną rzecz. Mam w dupie tytuły, co robiłeś, gdzie bywałeś w życiu, zbyt dużo ludzi poznałem którzy mieli to wszystko, a tak naprawdę byli nikim (w kontekście, że to dla mnie nie wyrocznia). Ale od ponad 10 lat widzę co myślisz i tu nie ma mowy o przypadku. Odpowiedni człowiek. Dlaczego nie rządzisz Polską, a może inaczej, bo proste rządzenie to jest kwestia dla innego typu ludzi, dlaczego nie doradzasz w kwestiach zasadniczych (na których się przecież znasz) ? Powiedz, czego zaniechałeś, że do ciebie Jaro nie zapukał ? Sorki, ale umówienie się z sekretarką pana Morawieckiego jakąś wielka inwencją nie jest. Więc kolega wie, ja sobie dokładnie zapamiętałem wykład o Gruszy (mam tą pioseneczkę w zakładkach w przeglądarce) i w pełni się zgadzam. Ale, zanim skrytykujemy tych "nas" trzeba tez pomyśleć o sobie. Taka przewrotność Pana Boga - tym którym dużo daje, od tych też dużo wymaga. Nie oczekuję odpowiedzi w tym wątku, ale Ignac może nie będzie prezydentem, ale jednak coś już robi w naszej sprawie, a autentycznie duży potencjał losa się cały czas marnuje. Bo ludzie chuje ? No błagam.

    W każdym razie, o tym piszę. Dla jednych, jedyną możliwością jest po prostu zachowywanie się w porządku, wobec siebie i ludzi, tak jak opisała to Anna, dla innych to zbyt mało, bo zbyt dużo potencjalnie mogą. I jedni i drudzy są bardzo ważni, bo wielkość się buduje od góry i od dołu. Mamy bardzo mało czasu, determinacja 10. Jest ?
  • Zima napisal(a):
    Jeszcze nie wygraliśmy. Mamy przyczółek, ale do zwycięstwa daleko.
    Jeszcze nie wiemy, czy już się wydarzyła (na naszą korzyść) bitwa pod Stalingradem...

  • Szkoda, że Jaruzela nie ukarano, morderców Popiełuszki i urbana.

    Ofc poza tym pierwszym to nie wszystko jeszcze stracone.

    To mnie boli.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.