Posłuchać Kościoła?
Michał5 napisała:
17:12 83.27.147.71
A teraz skoro dałam już taką , a nie inną odpowiedź, chciałam Państwa ( niech będzie, ze w tym wątku, gdzie rozmawiamy o posłuszeństwie) zapytać co ma zrobić Rodzina- ojciec i matka- moi przyjaciele z takim zdarzeniem.
Ich córka- panna, związała sie z rozwodnikiem. Ten pan ma dziecko. Żyja w trójkę bez ślubu. Rodzice sa w totalnej rozpaczy.
Rozwodnik złozył papiery w Kurii z prośbą, by Kosciół uznał jego małżeństwo za nieważne.
Jak sie dowiedziałam, po kilku latach czekania, na ok 100 klika wniosków, 100 rozpatrywanych jest pozytywnie.
Pewnie takie orzeczenie dostaną i beda mogli zawrzeć sakrament małżeństwa.
Czy Rodzice maja z tym sie pogodzić?
Posłuchac Kościoła?
Obecnie starają sie aby nienawiść do człowieka, który zabrał ich córce przyszłość ( zbawienie) nie
Otagowano:
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
To tak samo jak ten prymas, co zapraszał na wielkopiątkowe pijatyki. On jest dysponentem takich spraw, bo ma na to kwit od papieża.
Kto biskupa nie uznaje, ten do katolstwa niech się nie przyznaje!
To jest dramat moich przyjaciół, na który patrzę od kilku lat.
Proszę Pana, o zaniechanie, jeśli nie umie Pan inaczej.
Ale jeśli KK uzna, że Sakrament był nieważny, nie bedę sie spierała .
Jeśli zaś chodzi o ważność, to nie świadkowie o niej decydują, tylko swędzia.
W najbliższej rodzinie mam taki przypadek. Pierwsze małżeństwo zostało uznane za nieważnie zawarte i teraz ona i drugi on szykują się na ślub kościelny. Jedyne do czego można się przyczepić to kilka lat życia na kartę rowerową i dwójka dzieci. Małżeństwo cywilne przez kilka lat, życie w grzechu, bez możliwości pelnego uczestnictwa w Eucharystii. Teraz to wszytko ulegnie wyprostowaniu w świetle nauki KK i wrócą na łono Wspólnoty Wiernych. Co w tym może być złego?
Poza tym - na jakiej podstawie małżeństwo zostało uznane za nieważnie zawarte?
Bez odpowiedzi na to pytanie cała dyskusja nie ma sensu podobnie jak otwieranie w/w wątku.
P. S.
Powiem bardzo delikatnie - jakby zastosować się się do LITERY prawa kościelnego to niewiele małżeństw nie dało by się unieważnić.
Dlatego nie ufam kościelnym rozwodnikom.
Było także o tym co stoją, by przede wszystkim uważali, by sami nie upadli. Dużo jest w tej książce.
Edit:
Ad @MarianX
Urodziły się jako nieślubne w związku cywilnym z tym drugim onym z którym ona wkrótce zwiąże się kościelnym węzłem małżeńskim.
W przepisach prawa kościelnego jest kilkanaście warunków które czynią ślub nieważnie zawarty. Pod który lub które podpadli - nie wiem. Nie zapytam.
Aha, przypomniałem sobie o jeszcze jednym takim przypadku. Koleżanka z byłej pracy. To samo z tym że w pierwszym małżeństwie była dwójka dzieci, teraz jest trzecie z drugim onym. Też źle?
To jest wogóle rodzina bardzo bliska naszej wspólnocie parafialnej- ludzie udzielający sie w sposób bardzo pozytywny w życiu parafii.
Bardzo szanowani.
NIe ma wspólnych wigilii, nie ma kontaktów, jest żal i wstręt. Córkę kochają i widują sie z nią.
Posłuszeństwo Kościołowi - uznanie nowego związku po latach takiej niechęci i złych słów...
Przyznanie, że to już nieważne, konto czyste...strasznie trudne.
Ale to trudna sprawa nie przeczę.
Na boku i trochę osobiście zapytam?
Wie Koleżanka jak rozmnażają się jeże? ( pytanie z lekkim żartem)
Poczytałam sobie, bo u mnie w ogrodzie jeży zatrzęsienie.
Najgorsze są te lenie, które wyżeraja kocie żarcie wystawione dzikiej kotce.
Ni ma w tym tłuszczu jak w dżdżownicach i nie wystarczy podczas hibernacji zimowej.
Ale weź im to powiedz. Mleko też piją , umazane na pyszczkach jak nieboskie stworzenia, włażą do misek , paprzą i zostawiaja kupy, gdzie jedzą- świniaki.
Noi tupią i fukają - nicanic się nas nie bojąc.
Nie ma wstrętu i żalu. Jest spokój. Zgoda w moim małżeństwie. To moja sprawa ten mój dom. Nie kogoś. Mój.
Co do meritum - w ostatnich czasach kryteria dopuszczające do uznania małżeństwa kościelnego za nieważne od początku zostały tak rozszerzone (nieweryfikowalne naukowo czynniki psychologiczne itp.), że właściwie większość związków da się unieważnić.
Praktyka jest taka - opuszczamy małżonka dla innego partnera/partnerki i potem usilnie kombinujemy jak poprzedni związek "kościelnie unieważnić" by się poprzedniego małżonka pozbyć. Są tacy, co robili to parokrotnie.
Spotkaliście się z instytucją walidacji sakramentu małżeństwa?
Na szczęście, nie my rozstrzygamy w tych skomplikowanych sprawach.
Nie ma tak lekko )
Miałam podobnie i wypracowałam podobną metodę. No, może nie tak drastyczną.
Niestety, czas ucieka, a Pan Bóg ma niezwykłe poczucie humoru. Dał mi teraz teściową w opiekę.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Jaka jest ich wiara?
Oni nie.odpowiadaja za czyny a tym bardziej zbawienie ich doroslej corki, ktora jak domniuje.podejmuje zyciowe.decyzje w wolnosci.
Maja sie modlic. Głownie za konkubena corki za jego dziecko a potem i za corke. No i musza podjac akt woli jakim jest przebaczenie, jesli chca sluchac P. Jezusa.
Tyle
Nie jestem brutalna ani bezszcelna bez serca nic nie wiedzaca - zdzieram strupy zeby rope wydlubac.
Przebaczenie x 77 - to glowne teraz zadanie dla tych zapetlonych rodzicow
jedynie Bóg może to uczynić
A sakrament pojednania resztę. Bóg jest w tym obecny zapewne od samego początku dając mi czas na naukę. Bóg się nie narzuca, czeka, uczy. W tym sensie rozumie ten "czas".
Zamieszkali już po rozwodzie, teraz pan twierdzi, że kochał panne od zawsze, nawet jako nieletnią dziewczynkę.
@margerytka
absolutnie, absolutnie w punkt.
Analiza pełna i wyczerpująca.
Ale jak im to powiedzieć, skoro są na granicy rozpaczy, i ojciec chory ciężko?
rozumiem.
Anna napisał pointę, która sie często zdarza.
dla Was.
I za Was+++
kiedy i jak słuchamy Kościoła?
Jak potrzebujemy ? jak nam pasuje? jak możemy umyć ręce i spokojnie pójść spać- bo On za nas zdecydował? jak nam wygodnie?
Jak Mu łaskawie zezwalamy?
Papieża gdy naucza czy gdy gdy wypowiada się dla mediów?
Podpowiem: to jest uregulowane, a że często część hierarchii robi trik przedstawiając swoje prywatne poglądy jako nauczanie Kościoła stąd i konfuzje.