Wklejam to jako inny wątek (bo o Karoniu już jest), wg mnie warto posłuchać parę minut jego wynurzeń na temat PiS. (film zaczyna się od momentu kiedy mówi ma interesujący nas temat) EDIT: jednak nie działa link od konkretnego momentu, od 35:50 słuchajta
I co wy na to ?
Komentarz
"Widzi pan — mówił Jumart przebierając palcami po stole — za dużo zwiedziłem świata, ażebym miał troszczyć się o czyjąś narodowość. Dla mnie istnieją tylko cztery narodowości bez względu na języki. Numer pierwszy mają ci, o których wiem: skąd biorą pieniądze i na co je wydają. Numer drugi — ci, o których wiem, skąd biorą, ale nie wiem na co wydają. Numer trzeci ma znane wydatki, choć nieznane dochody, a numer czwarty noszą ci, których nie znam ani źródła dochodów, ani wydatków. O panu Escabeau wiem, że ma dochody z fabryki trykotaży, a wydaje pieniądze na zbudowanie jakiejś piekielnej broni, więc szanuję go… Zaś o pani baronowej… nie wiem, ani skąd bierze pieniądze, ani na co je wydaje, i dlatego jej nie ufam."
2. Nieznośna wada wymowy. Parę spotkań z porządnym logopedą wskazane
3. Uśmieszki i żarciki przy temacie opodatkowanych burdeli upoważniają mnie do asumpcji, iż obaj rozmówcy są co najmniej okazjonalnymi kurwiarzami.
Btw. Karoń sam sobie zaprzecza z tym "rozdawnictwem".
Z rozdawnictwem przesadza. Naleciałość liberalno-korwinistyczna pewnie. Ma jednak rację jeśli chodzi o propagowanie nie tyle rozdawnictwa co propagandę sukcesu znaczy "wystarczy nie kraść i na wszystko wystarczy". Innymi słowy na "od każdego wedle możliwości i każdemu wedle potrzeb". To jest niebezpieczne i już eskalacja oczekiwań jest widoczna. To jest realne zagrożenie.W sposób oczywisty nigdy na wszystko nie wystarczy i nigdy nie da się zaspokoić wszystkich potrzeb. A co do kradzenia to nie tyle nie wystarczy nie kraść co nie należy kraść. Pomylili warunek konieczny z wystarczającym.To błąd Dobrej Zmiany, a nie Karonia.
Rola zeruje na Karoniu. Karon lubi mowic i zdaje sie poczuwa sie do misji.
To tak z boku technicznie poza zasadniczym meritum.
Ps. Studio to pokoj z zielonym ekranem zwijanym lub nie i stolik tez byc moze zamaskowany zielonym. Trzy lampy. Kamera z wydawca i kamerzysta w jednym ale to nie konieczne. Oprogramowanie do tego zielonego ekranu. A i to niekoniecznie - mozna ustawic kanape pod obrazkiem i wystarczy. Mikrofon jeden dwa i/lub te wpinane. Oprogramowanie do montazu filmu za nieduze pieniadze. I tyle. Jakbysmy sie spiely z Erka to w dwa miesiace po godzinach tez taka telewizje bysmy sobie mogly uruchomic.
Ps.2 Taki Rola i inni nie zaistnieliby gdyby nie codzienne podcasty czyli vlogi i transmisje online typu gadajaca glowa komentuje na biezaco - nawet bez kosztow czyli ze swego zagraconego pokoju lub aneksu kuchennego przy uzyciu smarfona lub kamerki w laptopie.
Poczytajcie Szwejka.
Kaczyński o tym wie. Ma mesydż i na poziomie level 9 i uproszczony
Damy czytać mogą!
A odnośnie Roli. Karoń jest chwilowym koniem pociągowym, do Roli przychodzą wszyscy, jedni okazjonalnie, inni częściej, a jeszcze inni już nigdy nie przyjdą (jak chociażby Wroński, który chyba bana dostał). Rola to dzieciak (ma 28 lat !), który szybko się wybił. To co robi w miarę mu wychodzi. ale na dłuższą metę jest męczący (jak większość ludzików na jutubie). Ator, który naprawdę dużo zrobił żeby wyprać czaszki młodym ludziom, mnie już denerwuje totalnie. No bo to nie ja jestem targetem, ale coś mi się wydaje, że męczy już i młodych.
No, ale jednak Marian to dla mnie wielkie rozczarowanie. Tak po nas pojechał. Ewidentnie idzie w stronę pastora ...
Pamiętajcie, że USA to skrajnie antykatolicki kraj. A protestantyzm... to takie łatwo edytowalne, miękkie i wygodne pogaństwo. Tyle, że z przylepionym krzyżykiem. Ale łatwo się go odkleja.
nie żeby exculsiv, ale to u nas ora et labora
Ich weiß nicht, was soll es bedeuten,
Daß ich so traurig bin,
Ein Märchen aus uralten Zeiten,
Das kommt mir nicht aus dem Sinn.
Die Luft ist kühl und es dunkelt,
Und ruhig fließt der Rhein;
Der Gipfel des Berges funkelt,
Im Abendsonnenschein.
Die schönste Jungfrau sitzet
Dort oben wunderbar,
Ihr gold'nes Geschmeide blitzet,
Sie kämmt ihr goldenes Haar,
Sie kämmt es mit goldenem Kamme,
Und singt ein Lied dabei;
Das hat eine wundersame,
Gewalt'ge Melodei.
Den Schiffer im kleinen Schiffe,
Ergreift es mit wildem Weh;
Er schaut nicht die Felsenriffe,
Er schaut nur hinauf in die Höh'.
Ich glaube, die Wellen verschlingen
Am Ende Schiffer und Kahn,
Und das hat mit ihrem Singen,
Die Loreley getan.