Skip to content

Mikrofalówka - prawda to ?

2»

Komentarz

  • MarianoX napisal(a):
    Lepiej kupić sobie mały piekarnik elektryczny wielkości mikrofalówki.
    Pobiera tylko ok. 1/4 mocy dużego piekarnika, a smakiem potraw bije mikrofale na łeb.

    Używam i polecam.
    A ja właśnie pisałem, że to podstawowa pomyłka! Mylenie zagotowywacza (kuchenka mikrofalowa) z piekarnikiem!
    Zamiennikiem bardziej już byłby np. szybkowar!
  • Dyzio_znowu napisal(a):
    mikrofala ok ale tylko do luzowania zamrożonych czy zimnych półfabrykatów
    Do mięs - już nie!
    Chyba ze na bardzo małej mocy, rzędu 20 %, żeby lekko "zmiękło".


  • do mięs nie tylko do zmieniających stan skupienia sosów, tłuszczów, syropów
  • Przemko napisal(a):
    Co do struktury - czy ktoś to w ogóle badał naukowo?
    Tak. Czytałem, zapamiętałem tyle ile trzeba.
    Czyli smaczniej będzie tradycyjnie.

    Ogrzewano produkty i w mikrofali i tradycyjnie aż do prawie-zwęglenia.

    I ... dalej nie pamiętam co się działo, w każdym razie różnica lekka była.

  • Mikrofala najlepiej się sprawdza w "dezynfekcji" butelek i smoczków. Trochę wody i lekko niedokręcona butelka.....chwila moment i mamy wyparzone jak ta lala.
  • romeck napisal(a):
    Dyzio_znowu napisal(a):
    mikrofala ok ale tylko do luzowania zamrożonych czy zimnych półfabrykatów
    Do mięs - już nie!
    Chyba ze na bardzo małej mocy, rzędu 20 %, żeby lekko "zmiękło".


    Wręcz przeciwnie! Przede wszystkim do rozmrażania mięs!
    Pełna moc, krótki precyzyjnie ustawiony czas, ze 2 podejścia (żeby odwrócić w połowie). Wyjmujesz z zamrażalnika -18st., minuta i masz gotowe do położenia na patelni.
  • Do smażenia kładziesz (częciowo) ugotowane?

    Chyba że faktycznie chwilo-czasy, i masz dopracowane. Dla nnie to już lepiej na minium i ciut dłużej.
    Chodzi o to tylko, by rozmrażana woda nie "mikro"-zagotowała się.
  • ja nigdy nie rozmrażan miesa w mikrofali bo denerwuje mnie , ze brzegi się gotują a w środku lód
  • romeck napisal(a):
    Do smażenia kładziesz (częciowo) ugotowane?

    Chyba że faktycznie chwilo-czasy, i masz dopracowane. Dla nnie to już lepiej na minium i ciut dłużej.
    Chodzi o to tylko, by rozmrażana woda nie "mikro"-zagotowała się.
    Żonie się zdarza czasami, jak robi "po swojemu". Mi - nie.
    Mam funkcję rozmrażania mięsa z podaniem masy wsadu. Zaokrąglam masę w górę, dodaję 100 g i otrzymuję mięso z resztkami lodu w środku, ale już miękkie. I nie zagotowane po bokach. Grzanie jest na pełną moc i typowo tak ok. minuty. Rozmrażam zazwyczaj gotowe sznycle w paczkach po 2 lub 4, albo mięso mielone 250-500g.
    Mikrofalówkę na pełnej mocy łatwiej okiełznać, bo daje tą moc wtedy, kiedy chcesz i dokładnie tyle, ile nastawisz. Ja mam możliwość ustawienia z dokładnością do 10 s.
    Jak ustawisz na moc mniejszą niż maksymalna, to mikrofala i tak grzeje na maksimum tylko z przerwami. Nad tymi przerwami już nie panujesz i wtedy łatwiej "przegotować".
  • krzychol66 napisal(a):
    Mam funkcję rozmrażania mięsa z podaniem masy wsadu. Zaokrąglam masę w górę, dodaję 100 g i otrzymuję mięso z resztkami lodu w środku, ale już miękkie. I nie zagotowane po bokach.
    Mistrz!

    A o przerwach na minimalnych mocach nie wiedziałem...

  • Ale po co mrozicie mieso w ogóle, przeciez to byejakie się robi - lepiej zamrozić gotowe danie, ale rozmrażać już tradycyjnie.
  • Przemko napisal(a):
    Ale po co mrozicie mieso w ogóle, przeciez to byle jakie się robi - lepiej zamrozić gotowe danie, ale rozmrażać już tradycyjnie.
    Bo wicie rozumicie:
    tryb pracy (etatowej):
    siedem dni w tygodniu, od 10 do 21:
    brak czasu na codzienne zakupy:
    takie cuda to tylko w "Rewolucjach kuchennych!"
    :)
  • edytowano February 2018
    Przemko napisal(a):
    Ale po co mrozicie mieso w ogóle, przeciez to byejakie się robi - lepiej zamrozić gotowe danie, ale rozmrażać już tradycyjnie.
    eeee, przyzwyczajenie ? skłonnośc do chomikowania, archetyp zamożności- pełna lodówka, możliwość planowania
    i takie tam
  • My też tak mamy, ale mrożone mięso surowe to lipa po prostu, traci strukturę.
  • Zależy na co to mięso.
  • Najlepiej jeść wołowinę i sezonować ją a nie mrozić
  • edytowano February 2018
    Kupcie sobie lepiej próżniarkę do żywności

    za 500 juz super kupicie a są nawet po 100wie
  • Dyzio_znowu napisal(a):
    Kupcie sobie lepiej próżniarkę do żywności

    za 500 juz super kupicie a są nawet po 100wie
    Co to jest prożniarka do żywności? Takie co pakuje w próżniowe woreczki?
  • edytowano February 2018
    tak- mozna w nich sezonować mięso na steki
    polecam bo to najlepsze steki
    https://befsztykblog.wordpress.com/2014/06/24/jak-sezonuje-sie-wolowine-na-steki/

    kupcie jeszcze cyrkulator i palnik róbcie steki sous-vide
    nic lepszego ludzkość nie wymyśliła z miesem

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Sous-vide
  • Nie słyszałem o tym sou-vide, dzięki, widzę że taką fulwypas maszynę z przystawkami do słoików i innych za 1500 się kupuje - muszę poczytać do czego jeszcze miało by to zastosowanie. My generalnie dużo wędzonek mrozimy jak na razie, ale są plany na więcej różnych różności.
  • Przemko napisal(a):
    Nie słyszałem o tym sou-vide, dzięki, widzę że taką fulwypas maszynę z przystawkami do słoików i innych za 1500 się kupuje - muszę poczytać do czego jeszcze miało by to zastosowanie. My generalnie dużo wędzonek mrozimy jak na razie, ale są plany na więcej różnych różności.
    można i bez cyrkulatora jak masz termometr ale to uciążliwe pilnowanie temperatury parę godzin.
    Tutaj macie przepis na szybki stek sous-vide ale ostrzegam, że ten Szwed strasznie przeklina po polsku, więc dla dorosłych i wchodzicie na własną odpowiedzialność, kobiety też nie powinny tego oglądać:



  • Doświadczenie w utrzymywaniu temperatury mam, pekluje w słoikach mięso. Emperora znam.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.