Wręcz odwrotnie - nie pozwolimy ci spierdolić w boczny temat, przyciśniemy przy tym.
A temat jest taki - nie obchodzi nas jakie rejestry prowadzi NBP, to wiemy z ustawy. Obchodzi nas, czy gdzieś jest rejestr gdzie indziej, gdzie w pole "co" wpisujemy NBP lub Ministerstwo Rolnictwa a w pole "właściciel" Icek Rozencwajg.
Natomiast zapytanie kol. Rastego rozumiałbym raczej: "Azali Rotszylden und Reptilionen wywierają decydujący wpływ na działalność NBP?" - i to jest pytanie interesujące. Hic Rhodos, misterku!
Skoro nie ma rozumowania, to nie ma luk, zgadza się. Czytałem wywiewy owego Chińczyka, strukturą bardzo to przypomina inne znane dzieło niejakiego Dawkinsa. Wszystko przez brak logiki w szkołach.
Chiba pojęcie własności się tu nie stosuje, NBP jest agendą państwa polskiego. Noga kol. raste jest jego nogą ale nie jego własnością, własność w jakimś sensie jest zewnętrzna.
A co do wpływów Rotszyldów, którzy w odróżnieniu od reptilionów raczej istnieją? To jest coś bardzo nieempiryczne. Był czas, kiedy wpływ waszego kolegi (nie z rodziny Rotszyldów) na NBP był przemożny, a do dziś jest on niepomijalny. Trudno jednak coś takiego udowodnić.
W ogóle pojęcie własności jest nienaturalne, wyrafinowane i bardzo niedawne a w stosunku do bytów niematerialnych chyba w ogóle nikt jeszcze nie próbował podać ogólnej definicji. Posiadać akcje i posiadać obligacje to co innego.
los napisal(a): Chiba pojęcie własności się tu nie stosuje, NBP jest agendą państwa polskiego. Noga kol. raste jest jego nogą ale nie jego własnością, własność w jakimś sensie jest zewnętrzna.
A co do wpływów Rotszyldów, którzy w odróżnieniu od reptilionów raczej istnieją? To jest coś bardzo nieempiryczne. Był czas, kiedy wpływ waszego kolegi (nie z rodziny Rotszyldów) na NBP był przemożny, a do dziś jest on niepomijalny. Trudno jednak coś takiego udowodnić.
Ad a) No, jakoś i tak i nie. W końcu "moja noga", "moje 10 zł", "mój bank", "moje akcje", "moje obligacje". Jakoś to wszystko jest moje. Choć z obligacjami, to moje są i te, które wyemituję, i te które kupię, tak? Chociaż nie, czekaj, zgodnie z art. 2 ustawy o obligacjach jako fizol nie mogę emitować, muszę w tym celu postawić spółeczkę, choćby "utworzoną wyłącznie w celu przeprowadzenia emisji obligacji".
Jakoś to wszystko moje, ale jedno bardziej, inne mniej mojsze.
Z tą nogą zwłaszcza to ciekawe zagadnienie, bo jak czytam klechdy o "samoposiadaniu", to z jakiegoś niewyjaśnionego powodu krew mię zalewa.
No ale tak. Jak przyjdzie Państwo, wyciągnie z kieszeni swój Skarb i tam spojrzy, to...
"Skarb Państwa jest synonimem państwa, o ile występuje ono w obrocie cywilnoprawnym, będąc właścicielem, wierzycielem, dłużnikiem. Należy do niego mienie państwowe, które nie zostało wyodrębnione dla innych państwowych osób prawnych."
Czyli że NBP tam nie należy, bo jest osobną osobą prawną, zgodnie z ustawą o NBP. Czyli to co jest własnością NBP, np. budynek na pl. Powstańców, jest własnością NBP.
A sam NBP? Tako rzecze Konstytucja:
Art. 227. [Narodowy Bank Polski] 1. Centralnym bankiem państwa jest Narodowy Bank Polski. Przysługuje mu wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej. Narodowy Bank Polski odpowiada za wartość polskiego pieniądza.
Ad b) Jakoś tam empiryczne, ale metodologia opiera się raczej na zasadzie "jedna baba drugiej babie", więc trudno sprawdzalne. Trzeba by jakoś zdefiniować "międzynarodową finansjerę", jej członków, jej interesy i czy te interesy są realizowane, czy nie. I tak po prawdzie, spodziewam się, że raczej są te interesy realizowane. No bo jak inaczej?
O, widzę że z pomocą Googla i w tej sprawie mogę Kolegę oświetlić:
Klan Rothschildów składający się z wielu spokrewnionych rodzin jest najpotężniejszą rodziną bankierską na świecie. Jak pisze Chińczyk Song Hongbing w książce pt. „Wojna o pieniądz” – w XIX wiecznej Europie wyróżniano 6 mocarstw: Rosję, Anglię, Francję, Prusy, Austro-Węgry i… klan Rothschildów, których znawcy uważali za największe mocarstwo. Za wszystkimi wojnami od 2,5 wieku stała rodzina Rothschildów. W jej własności i/lub zarządzaniu znajdują się prawie wszystkie banki narodowe z wyjątkiem: Syrii, Iranu, Kuby, Korei Północnej i od niedawna, także Rosji. Taka potęga nuklearna jak Rosja, pod przywództwem Putina, dopiero odebrała Centralny Bank Rosji w marcu 2015 r. Było to związane ze zniknięciem Prezydenta Putina na blisko 10 dni, kiedy to się działo. W tym czasie, zabito jego szefa ochrony osobistej, który miał być mianowany na szefa Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji. Ale zarządzanie Bankiem zostało odebrane i jego polityka zmieniła się radykalnie – ze szkodzącej gospodarce rosyjskiej – na wspierająca rozwój gospodarczy i dobrobyt obywateli.
Ludzie są zawsze spóźnieni z obserwacją świata. Rzeczy naoczne zauważają z opóźnieniem kilkudziesięcioletnim a te o charakterze bardziej syntetycznym po kilkuset latach.
Jak kogo obchodzi, kto rządzi światem, to niech sobie wygugla: BlackRock, PIMCO, Vanguard, Fidelity...
Taka refluksja - Los uświadomił mi, ze na świecie istniej olbrzymia nadpłynność gotówki.
Skoro tak, to Egon Móżg słusznie kombinuje chcąc osunąć z rynku gotówkowy "nawis inflacyjny" za pomocą swoich "Misiów" czyli Wielkich Słomianych Inwestycji do swojej własnej kieszeni.
Egon z pewnością oglądał epokowe dzieło pana Stanisława Barei.
Te giganty to na oko zarządzają ową nadpłynnością. Na serio zaś to zarządzają, z coraz większym trudem, wiarą że ta nadpłynność istnieje znaczy że ma wartość. Operacje na tej nadpłynności, a szczególnie na niewielkim froncie gdzie ona styka się gospodarką realną opierają się wyłącznie na tej wierze. Wiara to potęga. Tyle że ta wiara nie jest wiarą prawdziwą i objawioną. To zwykły, ale silny, zabobon. No dobrze, ten zabobon ma oparcie w tak zwanej psychologii społecznej czy innych tam odkryciach przebrzydłych behawiorystów. Ciekawym czy Chińczyki zechcą tę wiarę podkopać, czy też raczej się włączą do gry. Raczej to drugie chyba że nie uda im się przejąć kontroli nad paroma z tych gigantów. Zresztą może już przejęli. A jak tam z Eskimosami w tych instytucjach? Może szanowny Profesor coś wie?
Pytanie mam - nie jest tak, ze bardzo duzo assetow tych BlackRockow i Vanguardow to sa sztywne fundusze i podobne, ktore zarzadzajacym daja male mozliwosci diabolicznego gmerania w swiecie? Wrzucanie oszczednosci w ETF Vanguard S&P 500 to jest juz chyba popularny mem wsrod Amerykanow.
O Vanguardzie piszo, ze z 3 z 4.2 biliona AUM to sa w pasywnych index-based strategies. Pozostale aktywnie zarzadzane 1.2 biliona to tez malo nie jest... Pewnie i w tych 3bln nie wszystko jest zupelnie sztywne.
Komentarz
A temat jest taki - nie obchodzi nas jakie rejestry prowadzi NBP, to wiemy z ustawy. Obchodzi nas, czy gdzieś jest rejestr gdzie indziej, gdzie w pole "co" wpisujemy NBP lub Ministerstwo Rolnictwa a w pole "właściciel" Icek Rozencwajg.
Reptilioni to ludzie-gady. Na dziś to nie ma metodologicznych podstaw do twierdzenie, że coś takiego w ogóle istnieje.
Odpowiedz na pytanie.
A co do wpływów Rotszyldów, którzy w odróżnieniu od reptilionów raczej istnieją? To jest coś bardzo nieempiryczne. Był czas, kiedy wpływ waszego kolegi (nie z rodziny Rotszyldów) na NBP był przemożny, a do dziś jest on niepomijalny. Trudno jednak coś takiego udowodnić.
Jakoś to wszystko moje, ale jedno bardziej, inne mniej mojsze.
Z tą nogą zwłaszcza to ciekawe zagadnienie, bo jak czytam klechdy o "samoposiadaniu", to z jakiegoś niewyjaśnionego powodu krew mię zalewa.
No ale tak. Jak przyjdzie Państwo, wyciągnie z kieszeni swój Skarb i tam spojrzy, to... - https://bip.msp.gov.pl/bip/mienie-skarbu-panstwa/ewidencja-majatku-skar/2354,Ewidencja-majatku-Skarbu-Panstwa.html
Czyli że NBP tam nie należy, bo jest osobną osobą prawną, zgodnie z ustawą o NBP. Czyli to co jest własnością NBP, np. budynek na pl. Powstańców, jest własnością NBP.
A sam NBP? Tako rzecze Konstytucja: Ad b) Jakoś tam empiryczne, ale metodologia opiera się raczej na zasadzie "jedna baba drugiej babie", więc trudno sprawdzalne. Trzeba by jakoś zdefiniować "międzynarodową finansjerę", jej członków, jej interesy i czy te interesy są realizowane, czy nie. I tak po prawdzie, spodziewam się, że raczej są te interesy realizowane. No bo jak inaczej?
Ludzie są zawsze spóźnieni z obserwacją świata. Rzeczy naoczne zauważają z opóźnieniem kilkudziesięcioletnim a te o charakterze bardziej syntetycznym po kilkuset latach.
Jak kogo obchodzi, kto rządzi światem, to niech sobie wygugla: BlackRock, PIMCO, Vanguard, Fidelity...
Taka refluksja - Los uświadomił mi, ze na świecie istniej olbrzymia nadpłynność gotówki.
Skoro tak, to Egon Móżg słusznie kombinuje chcąc osunąć z rynku gotówkowy "nawis inflacyjny" za pomocą swoich "Misiów" czyli Wielkich Słomianych Inwestycji do swojej własnej kieszeni.
Egon z pewnością oglądał epokowe dzieło pana Stanisława Barei.
"Ty wiesz, co my robimy tym misiem?"