Skip to content

Cwaniaki przecwelowane przez cwaniaków

2»

Komentarz

  • los napisal(a):

    Jesteśmy wyjątkowo beznadziejni i wyjątkowo wspaniały. Idzie o to i tylko o to, by nasza wyjątkowa wspaniałość zdominowała naszą wyjątkową beznadziejnością. Na tym zresztą polega historia - wspaniałość i beznadziejność ze sobą walczą i raz jedna jest górą a raz druga. W sprawie toksycznych opcji beznadziejność zdobyła całkiem wiele punktów.

    Nie dostrzegam w dzisiejszych Polakach wyjątkowości i wspaniałości, nie dostrzegam jej w sobie, nie dostrzegam pośród ludzi wokół. Ale zostawmy, nie ma sensu o tym pisać, szczególnie że nie mamy na to wpływu.

  • christoph napisal(a):
    vigi z tym uwielbieniem dla Deutschland przesadzasz
    Vigi nic nie wie o Niemcach. Niemcy są leniwi, rozchwiani emocjonalnie i naładowani kompleksami, niepunktualni i nieuporządkowani.

    Jest jedno źródło ich siły - w okolicach roku 1945 uświadomili sobie, że kolejnej szansy nie będzie. Albo wszelkie swe liczne konflikty przesuną na drugi plan i wobec świata będą jednością albo rzeczony świat się na nich rzuci i zajebie.

    Niech Polacy zrobią coś podobnego - po roku będą najpotężniejszym imperium na Ziemi.
  • a w jaki sposób się porozumiewają? Przez Bild czy w piwiarniach?
  • Porozumiewają? To każdy wie.
  • nie wiem
  • loslos
    edytowano April 2018
    Nie wiesz, bo nie jesteś Niemcem. To wisi w powietrzu.

    Jest coś takiego jak narodowy duch. Na przykład w Polsce to jest kompletna odbitka przeciw przemocy. Danie Urbanowi po pysku byłoby zbrodnią przy której Stalin i Hitler stają się miłymi facetami, sprawca takiego przerażającego czynu zostałby na miejscu wtarty w asfalt przez najbliższych przyjaciół, duchownych i weteranów walki z komunizmem. To nie jest napisane wprost ale to każdy wie, dlatego Urban chodzi sobie swobodnie po ulicach i nikt mu po pysku nie da, ja też nie dałem.

    W Niemczech takim narodowym nakazem jest lojalność wobec Niemiec.

    W każdej kulturze jest kategoria "nie do pomyślenia", o której się nawet nie mówi i nie pisze, bo wszyscy bez tego to wiedzą. W Polsce nie do pomyślenia jest danie Urbanowi po pysku, w Niemczech działanie przeciw niemieckiej racji stanu.
  • los napisal:
    Vigi nic nie wie o Niemcach. Niemcy są leniwi, rozchwiani emocjonalnie i naładowani kompleksami, niepunktualni i nieuporządkowani.

    Jest jedno źródło ich siły - w okolicach roku 1945 uświadomili sobie, że kolejnej szansy nie będzie. Albo wszelkie swe liczne konflikty przesuną na drugi plan i wobec świata będą jednością albo rzeczony świat się na nich rzuci i zajebie.

    Niech Polacy zrobią coś podobnego - po roku będą najpotężniejszym imperium na Ziemi.
    Ale chodzi o tych Polaków, co są mniejszością w kraju zamieszkania, czy o całokształt populacji zamieszkującej obszar między Bugiem a Odrą?
  • los napisal(a):
    .

    W każdej kulturze jest kategoria "nie do pomyślenia", o której się nawet nie mówi i nie pisze, bo wszyscy bez tego to wiedzą. W Polsce nie do pomyślenia jest danie Urbanowi po pysku, w Niemczech działanie przeciw niemieckiej racji stanu.
    ale to się zmienia, rozwadniają się, Turcy jeżdżą do siebie żeby odbyć służbę wojskową.
    na lotnisku w Duesseldorfie obsługa stanowiska tureckich linii lotniczych pobiła demonstrantów kursyjskich, którzy przechodzili obok
  • christoph napisal(a):
    los napisal(a):
    .

    W każdej kulturze jest kategoria "nie do pomyślenia", o której się nawet nie mówi i nie pisze, bo wszyscy bez tego to wiedzą. W Polsce nie do pomyślenia jest danie Urbanowi po pysku, w Niemczech działanie przeciw niemieckiej racji stanu.
    ale to się zmienia, rozwadniają się, Turcy jeżdżą do siebie żeby odbyć służbę wojskową.
    na lotnisku w Duesseldorfie obsługa stanowiska tureckich linii lotniczych pobiła demonstrantów kursyjskich, którzy przechodzili obok
    Nie widzę związku cytatu i komentarza.
  • loslos
    edytowano April 2018
    Gorlias_Fitzgorgon napisal(a):
    los napisal:
    Vigi nic nie wie o Niemcach. Niemcy są leniwi, rozchwiani emocjonalnie i naładowani kompleksami, niepunktualni i nieuporządkowani.

    Jest jedno źródło ich siły - w okolicach roku 1945 uświadomili sobie, że kolejnej szansy nie będzie. Albo wszelkie swe liczne konflikty przesuną na drugi plan i wobec świata będą jednością albo rzeczony świat się na nich rzuci i zajebie.

    Niech Polacy zrobią coś podobnego - po roku będą najpotężniejszym imperium na Ziemi.
    Ale chodzi o tych Polaków, co są mniejszością w kraju zamieszkania, czy o całokształt populacji zamieszkującej obszar między Bugiem a Odrą?
    Wszyscy jemy bigos, mamy perkate nosy i mówimy jakimś dialektem języka polskiego. Nikt z nas nie jest lepszy i nikt gorszy, nie należy gardzić ludźmi a w każdym razie nie należy gardzić nikim, kogo się osobiście nie zna. Wszyscy jesteśmy polskim żywiołem. Narodem nie jesteśmy.

    Niezdolność do przemocy łączy nas wszystkich, obojętne z której strony. Cyba zrobił co zrobił, bo wiele lat mieszkał w Kanadzie i już tamtych obyczajów nabrał.
  • los napisal(a):
    christoph napisal(a):
    los napisal(a):
    .

    W każdej kulturze jest kategoria "nie do pomyślenia", o której się nawet nie mówi i nie pisze, bo wszyscy bez tego to wiedzą. W Polsce nie do pomyślenia jest danie Urbanowi po pysku, w Niemczech działanie przeciw niemieckiej racji stanu.
    ale to się zmienia, rozwadniają się, Turcy jeżdżą do siebie żeby odbyć służbę wojskową.
    na lotnisku w Duesseldorfie obsługa stanowiska tureckich linii lotniczych pobiła demonstrantów kursyjskich, którzy przechodzili obok
    Nie widzę związku cytatu i komentarza.

    że niemiecka lojalność wobec Niemiec zatraca się, opisywane ex cessy w szkole policyjnej w Berlinie też o tym świadczą
  • No ale skąd pomysł, że Turcy to Niemcy?
  • Turek jest Turek a Niemiec Niemiec. Może po jakiś 17 pokoleniach zniemczą się ci Turcy a może nie. Nie mylmy pojęć, nie nazywajmy gęsi prosiakiem tylko dlatego, że zajrzała do chlewa.
  • ok
    błąd w mojej wypowiedzi,
    powinno być w Republice Federalnej Niemiec Niemców coraz mniej, import z Arabji nie przyprowadził uzdolnionych artystów i rzemieślników tylko inny sort. ilość mieszkańców uznających lojalność wobec Niemiec spada i bezwzględnie i procentowo

    wracając do cwaniaków.
    był film z Al Pacinem i miją Farrou o oszukiwaniu. na koniec pada odpowiedz na pytanie
    jak wam się to udaje,
    oszukać kogoś wprost jest trudno, Łatwiej jest kogoś oskubać, kiedy proponujemy mu wspólne oszukanie kogoś innego
  • los napisal(a):
    Gorlias_Fitzgorgon napisal(a):
    los napisal:
    Vigi nic nie wie o Niemcach. Niemcy są leniwi, rozchwiani emocjonalnie i naładowani kompleksami, niepunktualni i nieuporządkowani.

    Jest jedno źródło ich siły - w okolicach roku 1945 uświadomili sobie, że kolejnej szansy nie będzie. Albo wszelkie swe liczne konflikty przesuną na drugi plan i wobec świata będą jednością albo rzeczony świat się na nich rzuci i zajebie.

    Niech Polacy zrobią coś podobnego - po roku będą najpotężniejszym imperium na Ziemi.
    Ale chodzi o tych Polaków, co są mniejszością w kraju zamieszkania, czy o całokształt populacji zamieszkującej obszar między Bugiem a Odrą?
    Wszyscy jemy bigos, mamy perkate nosy i mówimy jakimś dialektem języka polskiego. Nikt z nas nie jest lepszy i nikt gorszy, nie należy gardzić ludźmi a w każdym razie nie należy gardzić nikim, kogo się osobiście nie zna. Wszyscy jesteśmy polskim żywiołem. Narodem nie jesteśmy.

    No dobrze. Jednym z dość intensywnych konfliktów dzielących powyższy żywioł jest stosunek do Smoleńska. Jak miałoby wyglądać przesunięcie konfliktu na drugi plan?

  • loslos
    edytowano April 2018
    Nie da się. Dlatego nie ufam jak wężom tym, co chcą to zrobić. To obecny rząd niestety, podobno PiS.
  • los napisal(a):
    Nie da się. Dlatego nie ufam jak wężom tym, co chcą to zrobić. To obecny rząd niestety, podobno PiS.
    Czemu więc ma służyć poniższa wypowiedź?
    los napisal(a):
    Niech Polacy zrobią coś podobnego - po roku będą najpotężniejszym imperium na Ziemi.
    Bo już się pogubiłem.
  • Zgadza się, pogubił się kolega.
  • Ja bym jednak wolał tu przychodzić po wiedzę, niż po erystyczne sparingi. Ucieszyłem się, że moglibyśmy być najpotężniejszym imperium na ziemi. I teraz nie wiem, czy to był taki zwrot retoryczny bez znaczenia semantycznego (coś w rodzaju "Gdyby wszyscy ludzie byli braćmi, to by nie było sióstr")?
    Czy też jakieś nierealne marzenie (ale skoro Niemcy mogą, to czemu nie my)?
    Czy też jest to możliwe, ale cena byłaby za wysoka?
  • Gorlias_Fitzgorgon napisal(a):
    Ja bym jednak wolał tu przychodzić po wiedzę, niż po erystyczne sparingi. Ucieszyłem się, że moglibyśmy być najpotężniejszym imperium na ziemi. I teraz nie wiem, czy to był taki zwrot retoryczny bez znaczenia semantycznego (coś w rodzaju "Gdyby wszyscy ludzie byli braćmi, to by nie było sióstr")?
    Czy też jakieś nierealne marzenie (ale skoro Niemcy mogą, to czemu nie my)?
    Czy też jest to możliwe, ale cena byłaby za wysoka?
    Nie wiem. Coś nas blokuje przed staniem się narodem. Jesteśmy tylko 38 milionami odseparowanych jednostek.

  • Na to coś składa się pewnie wiele czynników, ja bym wymienił np. styl dyskusji, w których interlokutor musi udowadniać, że nie jest gównem albo podpisywanie umów, których się nie rozumie. Nie mówię, że nie ma innych, podkreślam ;)
  • los napisal(a):
    Gorlias_Fitzgorgon napisal(a):
    Ja bym jednak wolał tu przychodzić po wiedzę, niż po erystyczne sparingi. Ucieszyłem się, że moglibyśmy być najpotężniejszym imperium na ziemi. I teraz nie wiem, czy to był taki zwrot retoryczny bez znaczenia semantycznego (coś w rodzaju "Gdyby wszyscy ludzie byli braćmi, to by nie było sióstr")?
    Czy też jakieś nierealne marzenie (ale skoro Niemcy mogą, to czemu nie my)?
    Czy też jest to możliwe, ale cena byłaby za wysoka?
    Nie wiem. Coś nas blokuje przed staniem się narodem. Jesteśmy tylko 38 milionami odseparowanych jednostek.

    Opatrzność Boża!
  • Raczej opaczność szatańska.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.