Cytaty z Piłsudskiego
Jako się rzekło, znajomość cytatów z Piłsudskiego jest z dniem dzisiejszym obowiązkowa dla tut. Forumkowiczków. Trójki kondrewolucyjne będą prowadziły okresowe badania ich znajomości, z rozstrzeliwaniem opornych.
Całość w krynicy wiedzy wszelakiej: https://pl.wikiquote.org/wiki/Józef_Piłsudski
Wolno dopisywać własne ulubione cytaty tegoż autora.
Ergo - incipiam!
Kto chce, ten może, kto chce, ten zwycięża, byle chcenie nie było kaprysem lub bez mocy.
Całość w krynicy wiedzy wszelakiej: https://pl.wikiquote.org/wiki/Józef_Piłsudski
Wolno dopisywać własne ulubione cytaty tegoż autora.
Ergo - incipiam!
Kto chce, ten może, kto chce, ten zwycięża, byle chcenie nie było kaprysem lub bez mocy.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
"Choć nieraz mówię o durnej Polsce, wymyślam na Polskę i Polaków, to przecież tylko Polsce służę"
a to jedyne, co się liczy.
[...] To nie sentymentalizm, nie mazgajstwo, nie maszynka ewolucji społecznej, czy co tam, to zwyczajne człowieczeństwo. Chcę zwyciężać, a bez walki i to walki na ostro, jestem nie zapaśnikiem nawet, ale wprost bydlęciem, okładanym kijem czy nahajką.
[...] Nie rozpacz, nie poświęcenie mną kieruje, a chęć zwyciężenia i przygotowania zwycięstwa [...]
Fragment listu Józefa Piłsudskiego do Feliksa Perla, pisanego we wrześniu 1908 r. przed akcją pod Bezdanami.
w działaniu - potęgę.
Trudniej dzień dobrze przeżyć,
niż napisać księgę.
Za gadka: czyje to?
Najszerzej o problemie chyba tu (chyba, bo teraz znalazłem i przejrzałem, ja to znam z książek, które czytałem ok. 20 lat temu):
http://rcin.org.pl/Content/53347/WA303_72167_A507-DN-R-17-3-4_Wolsza.pdf
Pierwszy z nich notatka Walerego Sławka, sporządzona 17 maja 1917 roku, w której pisał: "(...) naczelne zasady nasze jeszcze sprzed wojny - pobicie Rosji przez państwa centr., a następnie tych ostatnich przez Zachód".
Drugi ślad jest jeszcze ciekawszy, bo pochodzi od politycznego przeciwnika, ziemianina S. Jankowskiego, związanego z endecją, który w swoim diariuszu napisał (jest o tym zresztą napisane w zalinkowanym powyżej artykule A. Wolszy): "(...) jak się przekonywam — program orientacji prusko-austriackiej, myślącej o czynnym wystąpieniu, opiera się na tej naiwnej przesłance, że Niemcy nie mają zamiaru zajęć na stałe Królestwa], ale poprzestaną na czasowej okupacji Gdy chwycimy za broń [przeciwko Rosji], dowiedziemy całemu światu naszych dążności niepodległościowych - a to tym bardziej, że Niemcy - zwycięskie na Wschodzie będą pokonane na Zachodzie". Jankowski pisał tak po rozmowie z współpracownikiem Piłsudskiego, Arturem Śliwińskim.
https://przegladbaltycki.pl/6593,dlaczego-litwa-uczcic-150-rocznice-urodzin-jozefa-pilsudskiego.html
https://wszystkoconajwazniejsze.pl/krzysztof-rak-zamach-majowy-pilsudskiego-i-droga-ku-podmiotowej-polityce-zagranicznej/
Całe przemówienie jest dobre, ma też wątek o agenturach obcych i swojskich.
"Skarżymy się teraz na wielką ilość stronnictw. Cóż dopiero mówić o owych czasach, gdy stronnictwa składały się z czterech lub pięciu ludzi, zebranych w jakiejś knajpce. Mianowali oni siebie stronnictwem, odsądzali wszystkich innych nie tylko od wszelkiej cnoty i wartości, ale robili z nich ludzi potwornych zbrodni i zapowiadali, że za żadną cenę, za żaden skarb, za żadne pieniążki i za żadne rzeczy na świecie nie pójdą nigdy z nikim – prócz ze sobą, w pięciu – razem jedną ścieżką. Chaos słów był tak wielki, że gdyby nie moja mocna głowa, to bym doprawdy zwariował od wysłuchiwania jednego dnia pięćdziesięciu ludzi. Wszyscy bezsilni, nie poczuwający się do żadnej siły, a żądający wysłuchania ich recept zbawienia Polski, których sami nie byli pewni, ustępujący łatwo od każdego słowa, a za to tym zażarciej zwalczający obok mieszkającego sąsiada…
Powiadam, zaliczam to do cudów swej pracy, że w tak dzikim chaosie wybrnąć mogłem, zmuszając Polskę do postawienia pierwszych swych kroków jako państwo. Całe moje przeświadczenie, które z tamtych czasów wyniosłem, było nie inne, jak to, że istnieje olbrzymia trudność doprowadzenia jakiejś narady z Polakami do końca. Męcząca to praca tak dalece, że wytworzyłem całe mnóstwo pięknych słówek i określeń, które po mojej śmierci zostaną, a które naród polski stawiają w rzędzie idiotów. Tak zniechęciły mnie rozmowy wspólne z dziesięcioma Polakami razem. Jakie cudackie argumenty wytaczano, ażeby zapomnieć o tych argumentach nazajutrz, aby mówić nazajutrz co innego w porównaniu z tym, co mówiono wczoraj. Jakie cudackie prawa myślenia wynajdywano, ażeby udowodnić, że ktoś jest tak winny, że trzeba go powiesić, zamiast z nim rozmawiać. Jak ciężko było dojść do jakiegoś rozstrzygnięcia w tej sytuacji, gdy się chciało pracować z innymi…"
To świadczy o większej wolności słowa za cara i jednak większej zamożności polityków.