Pomocy, albowiem nie rozumiem
1. W planie ogólnym:
- Przeszliśmy od społeczeństwa zbierającego śmieci (puszki po piwie, pudełka po papierosach itp) zachodniej cywilizacji doby komunizmu, przez wygłodniały rynek, który był zadowolony, że owe śmieci wypełniły się jakąkolwiek zawartością, do obecnej próby awansu do społeczeństwa, które oczekuje za te same pieniądze tej samej jakości. Rozumiem opór koncernów i usiłowanie zatrzymania tego awansu.
- Wreszcie doczekaliśmy się buntu przeciwko drenażowi wsi przez duże koncerny w sprytnym mechanizmie wyszydzanych słoików (czyli społeczeństwo wiejskie wspiera swoje dzieci, które poszły do miasta pracować za zbyt niskie stawki, a dodatkowo wmówiono tym dzieciakom, że pieniądze mają wydawać na koncernowy badziew, a nie istotne sprawy, a nieadekwatne zarobki ma skompensować 'duma' z wpółniewolniczej pracy dla koncernu). Dramatem jest, że nikt z naukowców tego nie policzył i nie opisał. Rozumiem mechanizmy obrony koncernów tego stanu przez import pracowników z państw ościennych.
2. W planie szczególnym:
- Powoli pęka gorset indukowanego kompleksu niższości i ślepego naśladownictwa, rozumiem opór obecnych 'elit' gdyż to jest dla nich duże zagrożenie.
- Media społecznościowe otworzyły nowe sposoby komunikacji ze społeczeństwem, a tytaniczna praca u podstaw Rodzin Radia Maryja, Stowarzyszeń Kibiców, Klubów Gazety Polskiej i pomniejszych inicjatyw uwolniły i nauczyły formalizować inicjatywy społeczne. Rozumiem opór przeciwko temu.
Skoro ja to rozumiem, to czego nie wiem, że nie rozumiem postępowania Ozyrysa?
- Przeszliśmy od społeczeństwa zbierającego śmieci (puszki po piwie, pudełka po papierosach itp) zachodniej cywilizacji doby komunizmu, przez wygłodniały rynek, który był zadowolony, że owe śmieci wypełniły się jakąkolwiek zawartością, do obecnej próby awansu do społeczeństwa, które oczekuje za te same pieniądze tej samej jakości. Rozumiem opór koncernów i usiłowanie zatrzymania tego awansu.
- Wreszcie doczekaliśmy się buntu przeciwko drenażowi wsi przez duże koncerny w sprytnym mechanizmie wyszydzanych słoików (czyli społeczeństwo wiejskie wspiera swoje dzieci, które poszły do miasta pracować za zbyt niskie stawki, a dodatkowo wmówiono tym dzieciakom, że pieniądze mają wydawać na koncernowy badziew, a nie istotne sprawy, a nieadekwatne zarobki ma skompensować 'duma' z wpółniewolniczej pracy dla koncernu). Dramatem jest, że nikt z naukowców tego nie policzył i nie opisał. Rozumiem mechanizmy obrony koncernów tego stanu przez import pracowników z państw ościennych.
2. W planie szczególnym:
- Powoli pęka gorset indukowanego kompleksu niższości i ślepego naśladownictwa, rozumiem opór obecnych 'elit' gdyż to jest dla nich duże zagrożenie.
- Media społecznościowe otworzyły nowe sposoby komunikacji ze społeczeństwem, a tytaniczna praca u podstaw Rodzin Radia Maryja, Stowarzyszeń Kibiców, Klubów Gazety Polskiej i pomniejszych inicjatyw uwolniły i nauczyły formalizować inicjatywy społeczne. Rozumiem opór przeciwko temu.
Skoro ja to rozumiem, to czego nie wiem, że nie rozumiem postępowania Ozyrysa?
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Znaczy posta rozumiem, ale Ozyrysa nie rozumiem. Może po prostu on taki jest i był zawsze, i już.
A czego konkretnie nie rozumiesz?
Nie rozumiesz metabolizmu. Nie wiesz, co się dzieje w organizmie człowieka po 60-roku życia, zwłaszcza takiego, który źle się odżywiał i prowadził niezdrowy tryb życia. Ja już powoli zaczynam rozumieć, choć muszę uczciwie przyznać, że 10 lat temu też nie rozumiałem.
Dlaczego my musimy się przerzucać od płaskiego materializmu do niemalże manichejskiego spirytyzmu? Relacje między duchem a materią św. Tomasz z Akwinu opisał detalicznie, wyczerpująco a momentami rozwlekle.
- wskazuję na kilku płaszczyznowy mechanizm pozytywnego napięcia społecznego. Istnieją już ludzie, którzy urodzeni w końcówce komuny, żyją bez piętna bycia rabem i kompleksu michnikoidów. Pewne zachowania poznaliśmy organoleptycznie, a nie tylko z opisów, więc pozbyliśmy się części kompleksów. Gdy uzyskaliśmy odpowiednie zaplecze technologiczne, jesteśmy wydajniejsi niż Niemcy czy Hindusi. Po 2 latach nasze kadry 'przypomniały' sobie, co to jest rządzenie i administrowanie państwem. I teraz, zamiast dokonać kolejnego kroku, dostajemy przekaz 'idźcie do domu, bo przeszkadzacie nam w Bardzo Ważnych Sprawach'. To mi przypomina sytuację z Dunkierki w 1940 roku, worka Pusańskiego itp.
Zakładam, że jestem głupszy i duużo mniej doświadczony od Ozyrysa, ale tego postępowania (rząd Morawieckiego) kompletnie nie rozumiem.
Czy 2015 był cezurą, czy biologia, ponieważ nie wiem i nie rozumiem, to się pytam.
Dziwi mnie też to nadmierne przywiązywanie się do polityków w ogóle co skutkuje potem kosmicznymi ich analizami.
Dwa procesy jakoś się nałożyły: rozrost Bloba oraz podniesienie roszczeń reparacyjnych. I to nas wpędziło w stan dobrze przez Targala opisany:
Jak na dłoni widać kompletne wyczerpanie intelektualne i moralne elit, które są już niezdolne do niczego poza trwaniem na stanowiskach, nawet kosztem popełnienia samobójstwa. Okazały się one niezdolne do zmiany systemu. Próby reform zatrzymano i rozpoczęto marsz wstecz, powodując stagnację i gnicie. Kontestacja pozycji elit ze strony większości wyraża się w otwartej odmowie legitymizacji ich roli przywódczej lub w całkowitym zobojętnieniu i wycofaniu się w prywatność.
Tyle, że to było Ozyrysowi wiadome, bo ten proces przerabiano w latach 2005-2007 i dlatego na pierwszą linię wysłano zaufanych. Gdy zaufani wykonali powierzone zadania pozwolono ich bezkarnie zgrilować (case study [studium przypadku] Misiewicz - likwidacja sowieckiej jaczejki pod przykryciem NATO i pozwolenie na bezkarne odstrzelenie pierdołami).
Ja się wtedy bardzo zdumiałem, bo pozwolono aby jakieś niezręczności, uchybienia urosły do spraw wagi państwowej.
Dlatego ten wątek.
Jak los napisał, patrzyliśmy jajo węża i tego goryla nie dostrzegliśmy.
Co do wpisu: dlatego ten wątek, bo poskładałem okruszki i nic nie rozumiem.
Noji? Naród się Przebudził, powstał, a mendy okazały się rzadkimi i tchórzliwymi.
I właśnie wtedy zaczęliśmy poddawać partię po partii.
Próby reform zatrzymano i rozpoczęto marsz wstecz, powodując stagnację i gnicie.
Miał sypnąć kasą, więc sypnął. Igrzyska zapewnił. Potem szybko musiał odkręcać wszelkie wolnościowe nadzieje.
Może faktycznie musimy czekać na tego, kto zacznie od wyjaśnienia zbrodni założycielskiej III RP, czyli zabójstwa ks. Jerzego. Tak starannie zamiatanej teraz. Bez porównania staranniej niż Smoleńsk.