Skip to content

WĘGRY- nasz przyjaciel, nasz wróg

1235

Komentarz

  • O tak, legendarne wykonanie :)

    Z uczniów Mahlera do czasów nagrań dających się słuchać* zostało dwóch, Walter i Klemperer. Ten pierwszy miał opinie bardziej romantycznego, drugi chłodnego. Ale ten drugi miał chad**, więc te nagrania są bardzo nierówne, np. nagrał jedno z najszybszych, a potem jedno z najdłuższych wykonań II symfonii. Dlatego Walter bez tych problemów, a jednocześnie charakterologicznie bliższy Mahlerowi niż Klemperer wydaje się najbliżej tego, jak Mahler mógł brzmieć. Gdybym miał wymienić swoich ulubionych dyrygentów Mahlera, to byliby to chyba Walter, Bernstein i Abbado. Natomiast w XXI wieku Mahlera chciał już nagrać chyba każdy, ciężko to ogarnąć, może są lepsze.

    • czyli wczesnych lat 40.-50. XX w., pomijając jakieś rolki pianolowe sprzed I wojny itp.
      ** choroba afektywna dwubiegunowa, ktoś w tym wątku o Simsach napisał, że spytał syna co to te pille, chady i simpy i ten mu powiedział, że pewnie jednostki chorobowe... no i jedną trafił :)
  • edytowano September 2023

    @Przemko powiedział(a):

    @Tomek powiedział(a):

    @Przemko powiedział(a):
    nadal sprzedają się filmy z lat 60/70, są na nowo wydawane

    Zna Kolega chociaż jedną żywą osobę, co to kupuje? Żeby można jakiegoś realnego "konsumenta" zapytać, czemu zapłacił choćby te 5 euro, skoro to "trochę" za darmo to są jednak w sumie pewnie jakieś setki godzin do oglądania. Tu kawałek, tam kawałek i tak dalej. I w ogóle są jacyś "smakosze" co pamiętają "a to już widziałem dwa lata temu, muszę kupić sobie coś świeżego"?

    Jakoś bardziej wierzę w tą przykrywkę do prania pieniędzy. Podają oficjalnie, że zarobili na pornosach 100 milionów, a naprawdę to milion ukradli, a pozostałe 99 milionów jest z przemytu narkotyków.

    Cóż, nie wiem tego, nie znam osobiście. To wszystko niepotwierdzone informacje, natomiast na onlyfans rekordziści zgarniają po 20 milionów dolarów miesięcznie - czy to też pralnia pieniędzy? Widziałem wiele biznesów które na pierwszy rzut oka nie mają prawa działać - trudno mi uwierzyć aby to wszystko były pralnie pieniędzy. Tzn. wiem że to niekoniecznie musi być pralnia odkąd ma własne oczy widziałem jakie kolega trzepał pieniądze na oprogramowaniu typu shareware 20 lat temu. I to była jakaś nikomu na pierwszy rzut oka niepotrzebna apka do przeglądania grafiki, taki IrfanView lub AcdSee tylko prostszy, w czasach gdy jeszcze sporo osób używało Windows 98 a nowością był Windows XP. Kupowali to oczywiście niepolacy, ale ktoś to kupował.

    Tak mi się skojarzyło, jak osoba z rodziny z lekceważeniem i niechęcią wspomniała o pewnym swoim znajomym, który kupował i sprzedawał, jak to określił krewny - "wirtualne g...". Ponoć nawet coś tam na tym zarabiał, może nie kokosy, ale coś jednak. Chodziło o... wirtualne przedmioty w grach RPG. Byli tacy, którzy za nie płacili (i płacą) prawdziwymi pieniędzmi. Chyba najbardziej zdumiało mnie, gdy dowiedziałem się, że ktoś płacił prawdziwymi pieniędzmi za coś, co nawet w grze nie było przydatne, a mianowicie za... "skórkę" (graficzną) na rękojeść wirtualnego noża! :o

  • @rozum.von.keikobad powiedział(a):
    @Tomek

    Jeśli chodzi o źródła muzyki, to polecam:
    1. Jutub - w wersji podstawowej bezpłatny, wiele filmików z muzyką jest zdemonetyzowanych, jakość dźwięku jest średnia, ale do zapoznania się utworem wystarczy, nawet wersja bezpłatna nie narzuca, czego mamy słuchać
    2. Spotify - wersja podstawowa nie daje możliwości słuchania "po kolei", wersja płatna już tak. Jakość dźwięku jest niższa niż z płyty cd, ale lepsza niż na yt. Kilka lat temu był wątek, z którego wynikało, że wiele osób to subskrybuje, więc muzyka "poważna" też tam jest (inne serwisy streamingowe są pewnie podobne, nie testowałem)
    3. Program 2 polskiego radia - oczywiście sami nie układamy playlisty, ale za to mamy fachowy komentarz i prawie nie ma reklam, w przeciwieństwie do darmowej wersji Spotify jednak nikt nam nie pokawalkuje koncertu Beethovena
    4. Ciągle mój ulubiony sposób, czyli płyta cd. Ale ja ich sporo nagromadziłem w czasach przed streamingiem. Zalety - najlepsza jakość z wymienionych, pełna swoboda słuchania. Wady - zajmują miejsce i kosztują (oczywiście jak się kupi raz, to już nie kosztują). Ja się na nich wychowałem, na ogół pożyczałem je z biblioteki muzycznej. W wielu miastach są ciągle takie biblioteki, a korzystających prawie nie ma

    O winylach nie mam zdania, teoretycznie wszystko przemawia przeciw, ale uczciwie powiem, pkty od 1 do 4 słuchałem, winyli nie.

    Jeśli chodzi o ściąganie plików z netu, to zależy od pliku, mnie by się już nie chciało. Ale jeśli, to wiele starszych zdigitalizowanych winyli jest na archive.org

    Apple Music całość jest minimum 16-bit/44.1 kHz (CD), a nagrania lossless mogą być do 24-bit/192 kHz.
    Apple wypuściło też niedawno specjalną wersję aplikacji - Apple Music Classical.

  • @Wildcatter,

    Jak pisałem wyżej, innych streamingów nie testowałem. Też zawsze warto pamiętać, że 44 kHz na wejściu to niekoniecznie będzie 44 kHz na wyjściu, najpierw może być autokompresja z uwagi na słabsze wi-fi, następnie np. słabszy bluetooth, którym nasz telefon jest połączony z głośnikami.

    Prawdopodobnie gdybym nie miał swoich płyt i dziś zaczynał słuchanie, to bym przetestował kilka serwisów streamingowych. 20 czy 30 zł miesięcznie przy obecnych cenach to jest śmieszna kwota.

  • @Rzchanym powiedział(a):

    @Przemko powiedział(a):

    @Tomek powiedział(a):

    @Przemko powiedział(a):
    nadal sprzedają się filmy z lat 60/70, są na nowo wydawane

    Zna Kolega chociaż jedną żywą osobę, co to kupuje? Żeby można jakiegoś realnego "konsumenta" zapytać, czemu zapłacił choćby te 5 euro, skoro to "trochę" za darmo to są jednak w sumie pewnie jakieś setki godzin do oglądania. Tu kawałek, tam kawałek i tak dalej. I w ogóle są jacyś "smakosze" co pamiętają "a to już widziałem dwa lata temu, muszę kupić sobie coś świeżego"?

    Jakoś bardziej wierzę w tą przykrywkę do prania pieniędzy. Podają oficjalnie, że zarobili na pornosach 100 milionów, a naprawdę to milion ukradli, a pozostałe 99 milionów jest z przemytu narkotyków.

    Cóż, nie wiem tego, nie znam osobiście. To wszystko niepotwierdzone informacje, natomiast na onlyfans rekordziści zgarniają po 20 milionów dolarów miesięcznie - czy to też pralnia pieniędzy? Widziałem wiele biznesów które na pierwszy rzut oka nie mają prawa działać - trudno mi uwierzyć aby to wszystko były pralnie pieniędzy. Tzn. wiem że to niekoniecznie musi być pralnia odkąd ma własne oczy widziałem jakie kolega trzepał pieniądze na oprogramowaniu typu shareware 20 lat temu. I to była jakaś nikomu na pierwszy rzut oka niepotrzebna apka do przeglądania grafiki, taki IrfanView lub AcdSee tylko prostszy, w czasach gdy jeszcze sporo osób używało Windows 98 a nowością był Windows XP. Kupowali to oczywiście niepolacy, ale ktoś to kupował.

    Tak mi się skojarzyło, jak osoba z rodziny z lekceważeniem i niechęcią wspomniała o pewnym swoim znajomym, który kupował i sprzedawał, jak to określił krewny - "wirtualne g...". Ponoć nawet coś tam na tym zarabiał, może nie kokosy, ale coś jednak. Chodziło o... wirtualne przedmioty w grach RPG. Byli tacy, którzy za nie płacili (i płacą) prawdziwymi pieniędzmi. Chyba najbardziej zdumiało mnie, gdy dowiedziałem się, że ktoś płacił prawdziwymi pieniędzmi za coś, co nawet w grze nie było przydatne, a mianowicie za... "skórkę" (graficzną) na rękojeść wirtualnego noża! :o

    Jak to już Los nie ra zauważał - handel niematerialnym i bezużytecznym badziewiem zdejmuje z rynku nadmiarowy pieniądz i dzielnie przyczynia się do walki z inflacją.

  • edytowano September 2023

    Nawet chomikuj.pl ma opcję streamingu tzn. można słuchać bezpośrednio z serwera bez ściągania na dysk ale czy za darmo nie wiem.

    YouTube Premium Family kosztuje 36 złotych miesięcznie i daje możliwość używania przez 6 osób. Nie ma reklam, YouTube działa przy zgaszonym ekranie, jest apka YouTube Music, z dodatków które znam dostajemy możliwość tworzenia szybkich plejlist, korzystam wychodząc na spacer czy rower.

  • @rozum.von.keikobad powiedział(a):
    @Wildcatter,

    Jak pisałem wyżej, innych streamingów…

    Z jakością wifi pewnie można sobie poradzić przez choćby zdownloadowanie utworów. Bluetooth to oczywiście jest wąskie gardło i pewnie trzeba iść przez kable albo głośniki podłączone do wifi.

    Ja muzyki klasycznej sobie lubię czasem posłuchać, ale to tyle.
    Warto chyba zwrócić uwagę na Apple Classical jeśli ktoś chce się taką muzyką bardziej zainteresować. Jest tam inny układ, na epoki, na kompozytorów, na wykonawców.
    Dostęp do tej samej biblioteki co Apple Music, mówią że 5M+ utworów klasycznych.

  • Węgry...

    @rozum.von.keikobad czy przerzucić powyższe posty o muzyce i streamingu → do twojego wątku "setka..."?

  • Pewnie, przerzuć.

  • za X, 04.10.2023

    FM Szijjártó: Germany is a key ally and strategic partner for Hungary. He highlighted the multifaceted relationship that has developed over the past decades, connecting economies, communities, culture, education, and science between the two countries. He also acknowledged the significance of Germany's reunification and expressed pride in Hungary's contribution to it. Furthermore, he emphasized the need for cooperation, especially in times of crisis, and highlighted the strong economic ties between Hungary and Germany, with German companies being major investors in Hungary. Additionally, he noted the growth of the German-speaking community in Hungary and the educational collaboration between the two nations. In conclusion, he emphasized the symbol of freedom and cooperation that events like the Pan-European Picnic, the opening of borders, and Germany's reunification represent for Europe.

    FM Szijjártó:
    Niemcy są kluczowym sojusznikiem i partnerem strategicznym Węgier. Podkreślił wieloaspektowe relacje, które rozwinęły się w ciągu ostatnich dziesięcioleci, łącząc gospodarki, społeczności, kulturę, edukację i naukę między obydwoma krajami. Uznał także znaczenie zjednoczenia Niemiec i wyraził dumę z wkładu Węgier w to zjednoczenie. Ponadto podkreślił potrzebę współpracy, zwłaszcza w czasach kryzysu, oraz podkreślił silne powiązania gospodarcze Węgier i Niemiec, a niemieckie firmy są głównymi inwestorami na Węgrzech. Dodatkowo zwrócił uwagę na rozwój społeczności niemieckojęzycznej na Węgrzech i współpracę edukacyjną między obydwoma narodami. Na zakończenie podkreślił symbol wolności i współpracy, jaki wydarzenia takie jak Piknik Paneuropejski, otwarcie granic i zjednoczenie Niemiec stanowią dla Europy.

  • edytowano October 2023

    Najlepszy środek na ból zęba - Panadol
    Najlepszy przyjaciel Węgier - Pan Adolf

  • Nuale w kwestii relokacji głosowali tak jak my a nie tak jak Niemcy. W polityce nie ma sentymentów.

  • ładny chłopak

  • Dodatkowo zwrócił uwagę na rozwój społeczności niemieckojęzycznej na Węgrzech i współpracę edukacyjną między obydwoma narodami.

    To jest ciekawa1 sprawa. Nie wiem, skąd się bierze, ale zakładam, że z Austro-Węgier. Ovaj, u Węgrów pospolicie językiem obcem bywa nieniecki. Stąd taysze nienieccy niejednokrotnie jeżdżą do tego pięknego (i jak widzę przyjaznego) kraju na studia, zwłaszcza medyczne. Tamtejsze bowiem uczelnie, z Uniwerstytetem Medycznem Ignaca Semmelweissa wykładają bowiem w danym języku, co w Tenkraju nie jest możliwem.

    https://semmelweis.hu/deutsch/

    Z kolei Moskale wykładają po fhąsusku, a jeich marketing sięga aż po Marokko, gdzie poddani tego tajemniczego królestwa mogą zapoznać się w prasie z ogromnemi inseratami o treści, że uniwerstytety w Orle, Tule i Rostowie-na-Donu zapraszają na studia w normalnym, fhąsuskim języku, a o ileż taniej jak we Francy plugawej, tak?

    U nasz wyłącznie po angielsku dasie, gdyż inne języki pozostają obcemi. Więc ściągamy głównie Arabitów, a i to tak tych z Zatoki, gdyż lepiej płacą niż ktokolwiek innny.

  • @Brzost powiedział(a):
    Nuale w kwestii relokacji głosowali tak jak my a nie tak jak Niemcy. W polityce nie ma sentymentów.

    bo to nic nie zmieniło, więc mogli?

  • edytowano October 2023

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    Więc ściągamy głównie Arabitów.

    Nie wiem jak wy, ale u nas sporo widać studentów Hindusów (nie wiem czy więcej tych z Indii czy z USów), oraz obywateli RoC.

  • @W_Nieszczególny powiedział(a):

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    Więc ściągamy głównie Arabitów.

    Nie wiem jak wy, ale u nas sporo widać studentów Hindusów (nie wiem czy więcej tych z Indii czy z USów), oraz obywateli RoC.

    Czy studentów to nie wiem, ale na rowerkach Uber Eats na pewno.

  • Zanim Uber wogle zaistniał to byli.

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    @W_Nieszczególny powiedział(a):

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    Więc ściągamy głównie Arabitów.

    Nie wiem jak wy, ale u nas sporo widać studentów Hindusów (nie wiem czy więcej tych z Indii czy z USów), oraz obywateli RoC.

    Czy studentów to nie wiem, ale na rowerkach Uber Eats na pewno.

    mamy wzmożenie w naszym mieście powiatowem
    Indusi na piechotę i na rowerkach,
    a tylko dwie knajpy z hinduskim jedzeniem

    i w miejscu do oglądania obrazów co niedziela 0 11 zebranie ewangelisacyjne dla czarnych murzynków i w ich języku, tanczą i spiewają i robią przelewy blikiem, znaczy mają konta w temkraju.

    musi studenty, z Warszawy

  • Znajomy hodowca kurczaków spod Siedlec zastąpił Ukraińców, którzy pojechali na wojnę, "studentami z Afryki". Nie wiem skąd to okreslenie czy to jego określenie czy oni naprawdę przyjechali studiować zaocznie i pracują czy jak to jest, w każdym razie 100% Afrykańczycy, czarni i o odpowiednich imionach i nazwiskach.

  • @Przemko powiedział(a):
    Znajomy hodowca kurczaków spod Siedlec zastąpił Ukraińców, którzy pojechali na wojnę, "studentami z Afryki". Nie wiem skąd to okreslenie czy to jego określenie czy oni naprawdę przyjechali studiować zaocznie i pracują czy jak to jest, w każdym razie 100% Afrykańczycy, czarni i o odpowiednich imionach i nazwiskach.

    od 2015 mogą

    https://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/872235,student-z-wiza-moze-w-polsce-zarabiac-bez-zezwolenia.html

  • edytowano December 2023

    Orban pomaga Niemcom w centralizacji UE.

  • Takie coś w internatach

    Prapremiera Rozbioru
    Rzeczpospolitej Narodu Szlacheckiego

    A dokonało się to w grudniu roku pańskiego 1656 w Siedmiogrodzie w Radnot w rezydencji Rakoczych za sprawą władcy Szwecji Karola
    króla wojownika , który wpadł na pomysł w dużym stopniu za namową innowierców polskich żeby rozczłonkować terytorialnie Rzeczpospolitą Narodów Szlacheckich , którą jego armia akurat okupowała .
    Był to wydarzenie bezprecedensowe w historii Europy i jeden z najgroźniejszych momentów w dziejach Rzeczpospolitej i samej Polski , której groziła degradacja do roli karłowatego kraiku jako protektoratu Szwecji .

    Dlatego bardzo groźne dla samej Rzeczpospolitej gdyż w Siedmiogrodzie spotkali się przedstawiciele : Szwecji , Siedmiogrodu , Brandenburgii oraz wysłannicy obywateli Rzeczpospolitej !
    Bogusława Radziwiłła , wysłannika Kozaków wprawdzie nie było ale B.Chmielnicki był uwzględniany jako jeden z czołowych partnerów układu .
    Stało się coś zaskakującego i niezwykle groźnego dla dalszego istnienia państwa . Przedstawiciele dwóch największych regionów Rzeczpospolitej : Litwy i Ukrainy stali się jej zagorzałymi wrogami do tego stopnia zagorzałymi , że weszli w porozumienie z jego wrogami zewnętrznymi w celu likwidacji przy zachowaniu dla siebie znaczących kawałków .

    Sytuacja wewnętrzna Rzeczpospolitej była katastrofalna ale na szczęście nie miedzynarodowa . Sąsiedzi Cesarstwo i Rosja nie chcieli nadmiernego wzrostu potęgi Szwecji i zdecydowali się nie dopuścić do likwidacji państwa szlacheckiego oczywiście to miało kosztować .
    Carowi obiecano koronę po śmierci Jana Kazimierza, a cesarzowi miano słono zapłacić za korpus posiłkowy , który wkroczył do Rzeczpospolitej .
    Była jeszcze Turcja , która chciała słabego państwa szlacheckiego ale nie jego całkowitego upadku i wysłała J.Kazimierzowi Tatarów .

    I tak uratowano R.Narodu Szlacheckiego od likwidacji

  • kohamy?

    W niedzielę do stolicy Węgier Budapesztu przybyła delegacja senatorów ze Stanów Zjednoczonych. Głównym celem ich wizyty było omówienie kwestii przystąpienia Szwecji do NATO. Rząd premiera Viktora Orbana nie wyraził jednak chęci na spotkanie z nimi.
    Premier Węgier, Wiktor Orban, w dalszym ciągu pozostaje sojusznikiem Władimira Putina

    Informacja o odmowie ze strony węgierskiego rządu została przekazana przez senatorów podczas konferencji prasowej. Wydarzenie to miało miejsce w niedzielę w ambasadzie Stanów Zjednoczonych w Budapeszcie.

    W skład delegacji z USA weszli: Jeanne Shaheen, Chris Murphy i Chris Van Hollen z Partii Demokratycznej oraz Thom Tillis z Partii Republikańskiej.

    • Węgry są suwerennym krajem, nasz parlament nie podejmuje decyzji na podstawie wizyt różnych delegacji kongresowych - mówił w piątek szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto.
      Prezydent dostał listę Pegasusa? "Totalna bajka"
      Szwecja w NATO? Ważna deklaracja Orbana

    Viktor Orban, podczas sobotniej corocznej konferencji prasowej w Budapeszcie, podkreślił, że spór jego kraju ze Sztokholmem jest "bliski zakończenia". Dodał, że węgierski parlament ma możliwość ratyfikacji przystąpienia Szwecji do NATO podczas wiosennej sesji parlamentu, która rozpocznie się 26 lutego.

    Stwierdził: "Jesteśmy na drodze do ratyfikacji przystąpienia Szwecji do NATO na początku wiosennej sesji parlamentu".

    Rząd Orbana wielokrotnie podkreślał, że Węgry nie będą ostatnim krajem Sojuszu, który wyrazi zgodę na dołączenie Szwecji do NATO. Jednakże, po tym, jak parlament Turcji w drugiej połowie stycznia ratyfikował akcesję Szwecji, a prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan podpisał się pod tą decyzją, Węgry stały się ostatnim krajem, który musi wyrazić na to zgodę.

    Rząd węgierski wcześniej domagał się, by przed głosowaniem do Budapesztu przybył premier Szwecji Ulf Kristersson. Orban wysłał mu zaproszenie w drugiej połowie stycznia. Kristersson stwierdził, że jest na to gotów, ale dopiero po tym, gdy węgierski parlament zagłosuje za przystąpieniem jego kraju do NATO.

  • edytowano 18 February

    ...Węgry mają jakiś "spór ze Sztokholmem"? Ktoś wie, o co i moze oświecić?

  • spór z UE
    gdzie stock Holm jest pretextem albo i chłopcem do bicia

  • edytowano 18 February

    "Viktor Orban, podczas sobotniej corocznej konferencji prasowej w Budapeszcie, podkreślił, że spór jego kraju ze Sztokholmem jest "bliski zakończenia"."

    ^czyli powyższe to czyste kocopoły w stylu Łukaszenki?

  • edytowano 19 February

    @Filioquist powiedział(a):
    ...Węgry mają jakiś "spór ze Sztokholmem"? Ktoś wie, o co i moze oświecić?

    Chodzi o wstąpienie Szwecji do NATO, Orbanowi się wydaje chyba że jest Erdoganem i może coś dla siebie na tym ugrać, poinformował kilka tygodni temu Szwedów że chce z nimi rozmawiać na ten temat ale Szwedzi kazali mu spiedralać, i że nie mają zamiaru z nim o niczym rozmawiać, to się obraził. No a potem Bruksela po prostu wymusiła na Orbanie tę zgodę grożąc, że go dojadą sankcjami jeśli dalej będzie tak pajacował.

  • edytowano 19 February

    Orban próbuje spowalniać przyjęcie Szwecji do NATO na zlecenie Niemiec w celu wsparcia ich kacapskiego sojusznika. Wiktorek i Mocarstwo Węgierskie jest obecnie nieco za krótkie, by takie hopsztosy geopolitycznie bez możnego protektora samodzielnie uskuteczniać.

  • Transakcyjne podejście do polityki połączone z byciem zagończykiem Niemiec daje czasem zaskakujące, a wręcz kuriozalne rezultaty.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.