Skip to content

Film dokumentalny

2»

Komentarz

  • edytowano October 2018
    los napisal(a):
    To oczywiście mit, że każdy nosi miliony w plecaku, jednym jest łatwiej, innym trudniej, jeszcze innym bardzo trudno. Ja tylko pisałem, że takie jest poczucie. Pracodawcy wręcz w sztuczny sposób wywołują rywalizację wśród pracowników. W polskim korpo jest to niepotrzebne, tu każdy by zamordował kolegów.
    Odnoszę wrażenie - po ponad dwudziestu latach tułania się po polskim rynku pracy, ze wielu ludzi uważa iż w robocie zasady moralne nie obowiązują.

  • Obowiązują o tyle o ile są chętni bić się za nie. To oczywiście zmienia ich na gorszych, ale środowisko na lepsze. Oczywiście aby się bić nie wystarczy siła moralna. Potrzebna jest jeszcze pozycja i siła. Pokorni w pracy są lekceważeni, wyzyskiwani a w korporacjach dodatkowo wyśmiewani.
  • edytowano October 2018
    Aha, czyli norma nie zabijaj nie obowiązuje, jak się jej powszechnie nie przestrzega? Czyli moralność kolega uważa za wypadkową powszechnych zachowań?
    Pewnie dlatego nigdy się nie porozumiemy.
  • Czy Kolega nie przeczytał mojego postu, czy może ma trudność z czytaniem ze zrozumieniem?
  • Problem ze zrozumieniem Kolegi? I to jaki.
  • Na początek niech Kolega spróbuje odróżnić znaczenie słów bij i zabij. Do tego łopatologicznie wyjaśnię skrót myślowy: zasad moralnych w środowisku pracy powszechnie się nie przestrzega czyli faktycznie stosowane są inne, czyli te moralne nie mają mocy to jest nie obowiązują w tym sensie. Postulatywnie i w perspektywie wieczności obowiązują zawsze. Na tym świecie ktoś musi je wprowadzać jeśli akurat nie ma cudu.
  • Zakładam, że Kolega jednak nie łazi na dziwki, prawda? A przecież nikt (w Polsce) łażenia na dziwki nie ściga. Nie przyjdzie policja, a nawet jak ktoś doniesie to co Koledze zrobią?
    Więc nikt tej zasady nie wymusza. Ale jednak Kolega przestrzega.

    I teraz wracamy do środowiska pracy czy jakiegokolwiek innego. To że pracodawca w jakimś zdegenerowanym korpo urządza orgie na biurkach, w zdeprawowanym sądzie urządza konkursy na znęcanie się nad podsądnymi, a w restauracji toleruje robienie siku do posiłków (przykłady celowo przerysowane, bo niektórzy mają tu czasem problem z ironią ;) ), to nie znaczy, że należy to robić. Zasady moralne są dla jednostki i to ona jest odpowiedzialna moralnie za własne zachowanie. Tej moralności nikt z człowieka nie zdejmie. Na tym polega wolna wola i chrześcijaństwo.
  • No przecież zgoda. Mnie się rozchodzi o to że w pracy ludzie powszechnie zachowują się niemoralnie, a nie że nie ma zasad moralnego zachowania się w pracy. Nie wiem czemu w pracy bardziej niż gdzie indziej ale tak jest. Bardziej, czy może tylko inaczej w korpo niż w firmach rodzinnych. Trochę inaczej u zagranicznego kapitału niż w państwowym i samorządowym. Ta niemoralność w pracy dotyczy głównie zachowań określanych potocznie jako karierowiczostwo, wyścig szczurów, mobbing, nepotyzm itp.
  • Aha, no to ok. Czyli obowiązują, ale nie działają. Zgoda.
  • ab ovo
    probowałę
    przebić się przez ww film o NY
    pretensjonalny, szkoda czsau, wolę o wędrówkach dzikich zwierząt lub o archi tekturze
  • o biedzie nie bedem pisac bo wszyscy wiemy co to jest. ze zle i nie lubimy.
    co do bogactwa to ono nie dzielone jest nudne i powoduje, jak bieda, szybsze starzenie.

    ale jednej rzeczy zazdroszcze bogatym: bizuterii.
    nie musialam ogladac tego filmu, zeby wiedziec, ze to wszystko co jest nam dostepne to smieci dla ubogich. duchem oczywiscie;), ze dostac cos dobrego, nawet jak se na to uzbieram, to trza miec szczescie...

    to co piekne niestety caly czas kosztuje.

    ps. kupilam sobie w Jastarnii pienkny bursztyn oprawny w srebro.
    tak mi sie przynajmniej do przedwczoraj wydawalo.
    ale przedwczoraj okazalo sie, ze bursztyn nie byl w nic oprawny. byl ...przyklejony do srebra. wylecial jak z odpustowego pierscionka...

    i to co u nas jest przykre to to, ze my nawet klienteli, ktora placi nie szanujemy.
  • wszystko to marność
  • Ale wkurza maksymalnie. Na szczęście - na krótko ;)
  • KAnia napisal(a):
    wszystko to marność
    powiedzialabym, ze w przypadku ukazanych ww dokumencie panien "zwiazanych z majetnymi panami" to nawet Pisma sw. nie trzeba cytowac: ja na sam widok szafki z butami dostaje bolu glowy. jak mozna zyc w takiej pustce i nie zwariowac?!
  • @balbina, @KAnia; +10

    Nie wiem czy one potrafią się cieszyć z tych rzeczy. Przesyt i zachłanność nie są dobre w żadnej sferze życia. Chciwość - nie bez powodu- to grzech nr 2.
  • Mania napisal(a):
    @balbina, @KAnia; +10

    Nie wiem czy one potrafią się cieszyć z tych rzeczy. Przesyt i zachłanność nie są dobre w żadnej sferze życia. Chciwość - nie bez powodu- to grzech nr 2.
    jestem pewna, ze ich to nie cieszy, ale tez nie wariuja. a powinny.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.