Folksdojcze w Litzmannstadt
Józef Piłsudski, kiedy pokonywał bolszewików, a de facto bronił wspólnoty zachodu przed polityczną barbarią, to miał trudniejszą sytuację niż my dzisiaj. Kiedy Lech Wałęsa pokonywał bolszewików symbolicznie, kiedy wydobywał z nas to, co europejskie, wolnościowe, to miał trudniejszą sytuację. Ale dał radę. Dlaczego wy nie mielibyście pokonać współczesnych bolszewików?Czy wie rozumiecie, co to znaczy?
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Gazownia już robi z niego bohatera.
Chce się wymiotować.
A Łódź tylko chwilę była Litzmanstadt. Wtedy przedwojenna ulica Główna została nazwana Adolf Hitler Strasse. Teraz się nazywa Aleja Piłsudskiego.
Mała Hanka jednak nie jest folksdojczką i Grabarczyk też. Prawda że to platfusy, ona chwilowo zdystansowana platfuska, więc Tuska hołubią.
To co mnie martwi w wielkich miastach, w tym moim na najbliższe 4 lata, to to że będziemy mieli festiwal prowokacji w stylu HGW - tęcze, parady gejów, kongresy LGBT, manifestacje proaborcyjne, finansowanie in vitro w szpitalach miejskich, pikiety feministyczne przed kościołami, marsze tolerancji itp. Będziemy mieć tak długo i tym bardziej im bardziej władza będzie to tolerować. Gdyby chociaż pozwoliła mieszkańcom, aktywnym grupom, nie tolerować to byłoby ok, ale przecie Jojo będzie bez litości pałował narodowców i klerykałów. Trzeba uzbroić się w cierpliwość bo ta bierność będzie trwać do końca serii wyborów w przyszłym roku i to tylko w przypadku wygranej PiS w sejmowych oraz zmiany układu sił w PE.
https://expressilustrowany.pl/obchody-swieta-niepodleglosci-11-listopada-w-lodzi-harmonogram/ar/13654954
Moja córka zaczyna powoli rozumieć pomimo wpływu proTVN-owskiej teściowej.
P.S.
Moja teściowa uciekła z pokoju machając rękami, bo skrytykowałem całkowicie kłamiliwą relację TVN-u na temat warszawskiego Marszu Niepodległości.
podobnie i synowi dwa lata temu, jak i od czasu do czasu innym
A dzień był naprawdę piękny.
https://wpolityce.pl/polityka/420741-dosc-cackania-sie-z-bolszewikami-i-szarancza-tusku-prowadz
Nawet efektowny, ale nic nie dający, przeciwskuteczny wręcz artukuł. Janecki rozmawia sam ze sobą, a najlepszym przypadku z pisoskim elektoratem. A tu trzeba albo wyciągnąć najcięższe działa, albo sprawę olać. Bo niby co da pokazywanie, że oni uważają się za lepszych, a ich metody są dokładnie takie, z którymi ponoć walczą ? Że niby zawstydzą się ? Albo jakiś czytelnik odkryje w końcu kim oni są ?
Zarówno oni, jak ich elektorat, ludzie ich popierający, traktują nas jak gówno. Zrozummy to w końcu, dla nich jesteśmy gównem. Nie ma żadnego ukrytego podtekstu, tak jak my czasami piszemy o tej drugiej stronie. Oni nie uważają, że my błądzimy, że może jest szansa nas przekonać, że w końcu przejrzymy. Gówno gównem pozostanie. Nasza skaza jest nieuleczalna, nawet jeżeli ciemnota podorabiała się, nawet jeżeli doszła do jakichś stanowisk, tytułów to i tak ma genetyczny syf zamiast mózgu i śmierdzi na odległość. Polaczki cebulaczki, tak nas traktują. To co dla nas jest cnotą, dla nich powodem do drwin i szydery, przecież my nawet kiedy mamy pieniądze to nie potrafimy ich wydawać. Z biedy wyszli, w biedzie pozostaną, tak o nas myślą (nawet jeżeli sami z tej biedy wyszli, to oni jednak uważają, że nauczyli się żyć po "pańsku")
Nieudacznicy, szukający ratunku w przesądach i boziach. Tylko słaby, ciemny człowiek jest religijny. A słabi, z mentalnością biedaka, tym którym nie wyszło, będą przecież nienawidzić. I nienawidzą, my nienawidzimy ich, bo nam nie wyszło, albo nie potrafimy korzystać jeżeli już nam coś wyjdzie. Dlatego szukamy wrogów, wynika to z kompleksów. Przecież ustalono, że tam gdzie bieda, wojna i syf, tam religie i konflikty triumfują. Taka to ciemnota.
Oto po drugiej stroni stoi twój bliźni. Który tobą gardzi. Gardzi tobą do imentu. I nie żywi nadziej, że ty się zmienisz, on nawet tego nie chce, nie oczekuje. Jesteś dla niego żywym przykładem wszystkiego, czego nienawidzi i nauczką, żeby nigdy, przenigdy nie pójść twoją drogą. Jesteś dla niego pokraką, dnem świata, wielkim wstydem. Gównem.
Co do totalsów i ich pogardy to jest prawda. Nasz problem nie polega na tym że oni nami gardzą tylko na tym że są w stanie przekonać do głosowania na siebie 20-30% wyborców, a w przypadku sprytnych manipulacji i kłamstw więcej jak w wyborach w dużych miastach. I ten problem ma i taką odsłonę, że te 20-30% + nie dostrzega że totalsi i nimi gardzą i daje się czasem wciągnąć w festiwal pogardy wobec nas.Nasz drugi problem to to że ci totalsi mają poparcie głównych sił politycznych w UE i znacznej części ich mediów, a przez to tamtejszej opinii publicznej. To zapewne jest ułatwione przez fakt że tamtejsze siły polityczne i media w większości gardzą nami - Polakami i społeczeństwami oraz narodami na wschód od Odry i Alp, no w środku od Dunaju bo Austrię jeszcze trawią.
To nie byłby problem i nie będzie jak się wzmocnimy bo będą musieli się z tą pogardą kryć skuteczniej, a może nawet zaczną nas szanować bo oni szanują tylko tych których się boją. Nie można odpuszczać ani na chwilę i należy przykręcać śrubę nieustannie tak w kraju jak i za granicą. Myślę że w kraju już pora przykręcać. Za granicą głównie nie odpuszczać bo wciąż słabi jesteśmy.
PO i .N nie są pytaniami, są odpowiedziami. Odpowiedziami na zapotrzebowanie społeczne. Te 30% ludzi to są znacznej większości identyczni jak włodarze partii. Tak samo myślą, tak samo gardzą. Nam to bardzo ciężko zaakceptować, szczególnie w przypadku naszych rodzin, jeżeli są po drugiej stronie barykady to nie dlatego, że ktoś nimi manipuluje, a po prostu tacy są. Te same geny, to samo wychowanie, a jednak dwa różne światy. Bez szans na zmianę, no przynajmniej nie w naszej to jest mocy.
Problem zawsze był, ale teraz stał się arcypoważny. Chyba nie mamy wątpliwości dokąd poprowadzą Polskę rządy PO,.N i im podobnych. Dla nich Polska się kompletnie nie liczy, dla ich elektoratu również, kres tej drogi więc jest jasny. Nie wyobrażam sobie życia bez państwa, albo państwem fasadowym, nie wyobrażam sobie życia pod obcym zarządem, nie zgadzam się na kontynuację robienia z Polski Zachodu. Każdy więc, kto głosuje na PO i .N jest moim wrogiem, nawet jeżeli jest to najbliższa rodzina.
Na szczęście w najbliższej rodzinie nie mam takich.
To pokazuje jak straszną rzecz uczynił Jarosław Kaczyński sadzając tego pana na premierowym stolcu, nawet jeśli jeno sufit chroni go od natychmiastowego wniebowzięcia. Wprowadził chaos aksjologiczny.