Skip to content

Jasnowidz z Człuchowa popełnił medialne samobójstwo

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Warto posłuchać tego nagrania. Właściwie koniecznie, chociaż 15 minut. Ma więcej odwagi niż większość tzw. prawicowców:



«1

Komentarz

  • edytowano November 2018
    Nie mam potrzeby szukania skarbów w komunalnym śmietniku nawet jeżeli czasami ktoś wyrzuci cos wartościowego. Śmietnik to śmietnik, a nie biblioteka.
    No i trzeba się szanować.
  • Co odkrywczego?
  • Odważny gość. Popularności mu to nie ujmie, bo w necie będzie obecny. Najwyżej niemieckie media przestaną go cytować, a to niewielka strata.
  • Co za fashysm
  • Ale nie rozumiem jednego - po co my się mamy tym interesować.
    Koleś jak pobieżnie przejrzałem w necie jest znany, kręcił się wokół polityków i "przepowiada" a do tego propaguje parapsychologię.

    Znajomy egzorcysta powiedział mi kiedyś ze są dwa źródła wiedzy tego typu: Bóg, albo szatan.
    Co do Boga to wiadomo - nie można służyć Bogu i mamonie, więc jasnowidz z wiedzą pochodzącą od Boga nie będzie propagował parapsychologii.
    Co do wiedzy od szatana - to owszem, mówił egzorcysta, często może ona być PRAWDZIWA (np co do jakichś śledztw w których rzekomo pomógł ów koleś) - tyle że ostatecznym celem ZAWSZE jest kłamstwo.
    I nie ma co liczyć że coś tam poznamy a na kłamstwa się nie złapiemy - szatan nas wykiwa tutaj zawsze.

    Tyle a propos wiary, natomiast po ludzku - jak słyszę o jasnowidzu co się zna z politykami, to zawsze zastanawiam się kto jest jego oficerem prowadzącym.
    Taki będzie dobrze i odważnie gadał - bo trzeba się uwiarygodnić u tych, przeciwko którym działa. Po to by ich potem wyrolować oczywiście.
  • Jackowskiego obserwuję od dawna, generalnie od wielu lat ogarniam te paranormalne, ufologiczne, innohistoryczne, okultystyczne, spiskowe klimaty. w 98 % to syf, ściema i lipa. Ale nie Jackowski, on ma autentyczny dar, zweryfikowany, udokumentowany. Oczywiście pytanie zasadnicze, od kogo to pochodzi ? Dlatego sceptycznie podchodzę do takich umiejętności i takich ludzi. Ale Jackowski bardzo rozsądnie mówi o rzeczach prostych, albo zasadniczych, dlatego troszkę bliżej się mu przyjrzałem. I faktycznie, człowiek ma poukładane we łbie.

    I co ? Co niby odkrywczego mówi ? Nic. Jednak tu jest ważny kontekst i odwaga. Facet jest guru dla tego całego popierdolonego środowiska, które w większości jest antykatolickie, momentami antypolskie, lewacko niuejdżowskie (bo jednak nie lewicowe) i w sumie demoniczne. On takimi filmami właściwie staje się wrogiem nr 1 wśród tych ludzi. Ale nie tylko o te środowisko chodzi. Generalnie publiczne i tak jednoznaczne przyznanie się do popierania PiSu, znowu jest nie lada wydarzeniem i odwagą.

    Mam ogromny szacunek do Jackowskiego. Lubię takich ludzi. Jeżeli nie widzicie i nie rozumiecie potęgi takich postaw to wasz problem.
  • edytowano November 2018
    Problem ze wstydem i ustawieniem się w pozycji przegranej jest taki jak w chwaleniu kogoś. Jeżeli mówisz pracownikowi - zrobiłeś dobrą robotę, jestem z ciebie zadowolony, ale .... (i tu coś tam) to wylewasz dziecko z kąpielą. Nie ma ale, na ale jest czas później, podczas innej rozmowy. To co jest po ale demotywuje, tylko taki zostaje obraz z całej rozmowy, obie strony zapominają o tym co dobre. Identycznie jest z wyrażaniem swoich poglądów, popierania, jestem za PiSem, głosuję, ale .... Albo, nie popieram PiSu, ale .... Albo takie ochronne - ja nie jestem za PiS, ale to czy tamto, tu szyk jest odwrócony, jednak koncentrujemy się wyłącznie na negatywach (tak działa ludzki czerep). Cały czas ustawiamy się w pozycji obronnej. Oczywiście PiS jest tu przykładem, można wstawić inne rzeczy, mechanizm ten sam.

    Akurat pokazywanie plusów PiS nie jest domeną tego forum. Ale znowu, to wasz problem, nie mam zamiaru nad nim się pochylać. Natomiast bardzo doceniam postawy w stylu Jackowskiego, rozumiem że dla was to właściwie nic nie znaczy. Dla mnie tak.
  • loslos
    edytowano November 2018
    Ja nie jestem za PiSem, ja jestem przeciw PO i to tylko z jednego powodu - jeśli dojdą do władzy utopią Polskę we krwi. Są do tego zdolni, przygotowani i zapowiadali to przerażająco wprost bardzo wiele razy. Trzeba mieć niezłą blokadę psychiczną, by tego nie dostrzegać.

    PiS nawet w najmniejszym stopniu nie jest moją partią ale Polska jest moją ojczyzną. Nie można dopuścić, by coś takiego ją spotkało.
  • edytowano November 2018
    Mania napisal(a):
    Odważny gość. Popularności mu to nie ujmie, bo w necie będzie obecny. Najwyżej niemieckie media przestaną go cytować, a to niewielka strata.
    Ten film trochę już wisi i sytuacja się chyba rozegrała tak jak piszesz. Żeby była jasność, tu nie ma to tamto, Jackowski przez takie deklaracje straci potężne pieniądze i na bank sobie zdawał z tego sprawę. On od lat jednak trochę lawirował, nie mówił wprost, wiedział jakie będą konsekwencje. Uznał, że wystarczy (rozwścieczyło go antypolskie działanie opozycji).

    Tacy ludzie burzą narrację. Problemem jest skala. Bo wyznawcy Jackowskiego uznają, że mu odbiło, albo że go PiS kupił. Kolejny, ale jednak nieliczny. Gdyby takich postaw było wiele, ludzie by już się zaczęli poważnie zastanawiać. Paradoks polega na tym, że tego typu ludzi, w różnych środowiskach jest mnóstwo. Chodzi wyłącznie o odwagę.
  • Sedno sprawy - skala, niestety.
  • los napisal(a):
    Ja nie jestem za PiSem, ja jestem przeciw PO i to tylko z jednego powodu - jeśli dojdą do władzy utopią Polskę we krwi. Są do tego zdolni, przygotowani i zapowiadali to przerażająco wprost bardzo wiele razy. Trzeba mieć niezłą blokadę psychiczną, by tego nie dostrzegać.

    PiS nawet w najmniejszym stopniu nie jest moją partią ale Polska jest moją ojczyzną. Nie można dopuścić, by coś takiego ją spotkało.
    Kompletnie nie rozumiem. Z jednej strony pragmatycznie oceniasz politykę, wiesz też sporo co się dzieje od środka, a z drugiej cechuje ciebie w jednym aspekcie infantylizm. Twoja partia ? Moja partia ? Nie ma czegoś takiego ! Chyba, że jesteś członkiem, działaczem. Partia polityczna istnieje w jednym celu, żeby sprawować władzę. W momencie kiedy tą władzę obejmuje ustawia się w pozycji organizatora naszego życia, podejmuje i musi podejmować decyzję, które są konieczne, ale wcale nie po naszej myśli. Często to jest inne spojrzenie, dla dobra jednostek, ale niekoniecznie dostrzegalne dla danych jednostek. Często są to też decyzje wbrew jednostkom, ale dla dobra państwa, tak być musi.

    Twoja partia będzie zawsze poza sejmem, poza władzą. Moja/twoja partia istnieje po drugiej stronie lustra, a właściwie nie istnieje nawet tam, bo nie o mojość/twojość chodzi. Powiem tak, od jakiegoś czasu ustawiam się po stronie władzy, siły sprawczej czyli zanim ocenię czyjąś decyzję staram się zadać pytanie, a co ja bym zrobił i czy na pewno rozumiem w jakiej sytuacji ktoś kto ma władze jest ? Jeżeli się przeanalizuje i wgłębi się mocno zagadnienie okazuje się, że pozory dramatycznie mylą.
  • A tak marginesie, ten twój kolega losie jest znienawidzoną osobą w PEKAO SA. Twardy elektorat pisoski, który w tym banku pracuje, PiSu już nienawidzi. Autentycznie, tak źle nie było nawet za skrajnych czasów maniany włoskiej. Strategie hold na połowę branż, analiza ryzyka na granicy absurdu, wypowiadania umów stałym klientom, nierealne targety, liczenie za każdą bzdurę (np. mi po 15 latach bez ruchu na koncie, zaczęli naliczać opłatę za rachunek maklerski, czy jakoś tak to się nazywa), cały czas zmiany w banku, restrukturyzacje, zwolnienia, przetasowanie itp.

    PEKAO SA ma świetne wyniki. Nierealne targety zostaną osiągnięte. Lud krzyczy, ale jakoś się nie zwalnia ...
  • Jorge, sorry, ale nie zrozumiałem Twojego postu z 11:20. Czy mógłbyś to napisać, jakby, prościej?
  • JORGE napisal(a):
    Twoja partia ? Moja partia ? Nie ma czegoś takiego !
    Teraz nie ma ale do grudnia 2017 PiS był moją partią. Nie jest moją partią od niecałego roku. Jak najbardziej
    można popierać partie polityczne.

    A pana Krupińskiego też nie lubię. Z dosyć podobnych powodów.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Jorge, sorry, ale nie zrozumiałem Twojego postu z 11:20.
    Rozumiesz, rozumiesz...
  • edytowano November 2018
    Dużo różnych wniosków można wysnuć z sytuacji PEKAO SA. Na pewno jest to klasyczna sytuacja zarządzania zmianą i klasyczne stadia w niej obowiązujące. Cała zmiana jest radykalna, 3 razy w tygodniu, na saunie mam opowieści pracownika co tam się dzieje, więc jakiś obraz sytuacji posiadam. Bank został chwycony za ryj, tak jak los napisał swego czasu - nowy zarząd przejechał się po instytucji. Pracownicy są wściekli, gdyby tylko ich się słuchać, to właściwie absurd goni absurd, wszystko stoi na głowie, kredytów nie da się udzielać, bo ma być drogo i bezpiecznie. Generalnie ci nowi na górze to sami durnie, dyletanci i lecący na szybką kaskę bałwany. Klienci niby odchodzą. Czyli dokładnie tak jak mówi teoria zarządzania zmianą, opór i wszystko źle. Ale jak się dociśnie to okazuje się, że nieświadomie już zaczynają mówić o tym co działa dużo lepiej. Za jakiś czas nastąpi akceptacja, pójście za zmianą, dodatkowa motywacja i wzrost. Ale PiS chuj, tak w głowie zostanie, bo za swoje nieszczęścia pracownicy obwiniają Dobrą Zmianę, kiedy będzie już OK, to na pewni nie dzięki Dobrej Zmianie, tak to działa.

    Bardzo mi przykro to mówić, bo zupełnie inaczej wyobrażałem sobie świat i walczyłem z tym wewnętrznie od bardzo dawna. Ale generalnie każda władza, żeby sprawnie rządzić, zarządzać, działać na to co ludzie mówią, chcą i myślą musi mieć wyjebane. Znaczy słuchać, ale wyłącznie w przypadku sposobów osiągnięcia celów i kazać im te cele realizować (najlepiej wg ludzi pomysłów). Wszystko inne trzeba ciąć i się nie przejmować.

  • Kubiak i Lusztyn to ludzie od zawsze w Pekao, znają ten bank od podszewki i umieją przeprowadzać zmiany bez wkurwiania ludzi. Krupiński jest w tej firmie nowy i ma maniery słonia w składzie porcelany.
  • los napisal(a):
    Ja nie jestem za PiSem, ja jestem przeciw PO i to tylko z jednego powodu - jeśli dojdą do władzy utopią Polskę we krwi. Są do tego zdolni, przygotowani i zapowiadali to przerażająco wprost bardzo wiele razy. Trzeba mieć niezłą blokadę psychiczną, by tego nie dostrzegać.

    PiS nawet w najmniejszym stopniu nie jest moją partią ale Polska jest moją ojczyzną. Nie można dopuścić, by coś takiego ją spotkało.
    W interesie każdego Polaka jest głosować za PiS, czyli przeciw PO. Odnoszę wrażenie, że Twoje wpisy mogły powstrzymać pewnych ludzi przed pójściem na wybory.

    Komu to służy nie muszę pisać.
  • los napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Jorge, sorry, ale nie zrozumiałem Twojego postu z 11:20.
    Rozumiesz, rozumiesz...
    Coś tam niby rozumiałem, ale paczpan - docisnąć i już jest jaśniej, głębiej i mądrzej!
  • JORGE napisal(a):
    I co ? Co niby odkrywczego mówi ? Nic. Jednak tu jest ważny kontekst i odwaga.
    Owszem, acz jak wyzej - zadaję sobie pytanie czy tu nie jakaś false flag się odstawia.
    JORGE napisal(a): Generalnie publiczne i tak jednoznaczne przyznanie się do popierania PiSu, znowu jest nie lada wydarzeniem i odwagą.
    Zgadza sie, o ile nie patrz wyżej.
    Wszystko byłoby pięknie gdyby nie o środowisko i związki z politykami chodziło.
    JORGE napisal(a):
    Mam ogromny szacunek do Jackowskiego. Lubię takich ludzi. Jeżeli nie widzicie i nie rozumiecie potęgi takich postaw to wasz problem.
    Ja widzę i rozumiem, tylko tło tej sprawy jest na tyle niepokojące, że trudno mi jego postawę jednoznacznie pochwalić. Może to kwestia mojej podejrzliwości i alergii na te wszystkie "paranormalizmy" - tak mam, nic nie poradzę. Od tego jak najdalej.
  • Ot, czyli dyngresja;
    Wpis na jutubie: "szkoda, że ten Jackowski to pisowiec".
    Leming się w tym rozeznał rok temu, jeszcze przed tym kamingałtem :-)

    Podobnie z Cugowskimi. Wszystkie komenty, że ojciec i syn, to klasa światowa, a jakiś kolo: "szkoda, że pisiory".

    Uważamże, jeśli ktoś ma jakąś charyzmę, talent, przedstawia sobą jakąś wartość, kindersztubę, kulturę, to bycie pisiorem niewiele mu zaszkodzi, a nawet wręcz przeciwnie.
    Mamy jakiś goopi kompleks wobec chamskiej hucpy i tego nie rozumiem. Co byśmy o PiSie nie myśleli, dziś trzeba być dumnym z bycia pisiorem i wysoko nosić głowę. Od święta i na codzień, i śmiać się z wszystkich Nurowskich i innych Jand płci obojga.
    Mamy dobrą sytuację, bo Oni są na etapie psychozy i ten ich stan będzie się pogłębiał, będzie to coraz bardziej widoczne, będą popełniać coraz więcej błędów ( jak Tusk w Łodzi) i coraz więcej spośród "niezdecydowanych" wyciągnie wnioski. Możemy ich rozgrywać na luzie.
    Myślę, że Jackowski trafi do wielu nie tylko dlatego, że ma argumenty, ale dlatego, że przedstawia je ze spokojem i uważa bycie pisiorem za stan naturalny.
    A co się dzieje dziś na tt, choćby? Cała totalna elyta w stanie ostrej sraczki. Odwodnią się jak nic.
  • TecumSeh napisal(a):

    Ja widzę i rozumiem, tylko tło tej sprawy jest na tyle niepokojące, że trudno mi jego postawę jednoznacznie pochwalić. Może to kwestia mojej podejrzliwości i alergii na te wszystkie "paranormalizmy" - tak mam, nic nie poradzę. Od tego jak najdalej.
    W parnormalizmach funkcjonuję od zawsze. Tak ma moje pokolenie, zaczynało się od sf, a później szło dalej u niektórych. Dla wielu to pozostało ciekawostką, zapachem wielkiej przygody, ale równie wielu dało się wciągnąć, nie mam wątpliwości, do tej demonicznej zabawy. Trzeba bardzo uważać, bo nawet sceptyczny udział może się skończyć niepokojącym zaangażowaniem w stylu Tekieliego.

    Czy mi się udało zachować dystans ? Chyba tak, ale raz dostałem z liścia, kiedy zbyt blisko podszedłem, ojcowskiego liścia. Dziś śledzę cały czas paranormalne odjazdy, mogę być młotem na czarownicę, bo dysponuję na różne tematy dość szeroką wiedzą i orientuje się na tyle, żeby większość cudaków usadzać.

    Ludzie oszaleli i pomógł im internet niestety. Dzisiejsze odjazdy wypadają poza skalę, często nawet sobie nie zdajemy sprawy co się w ludzkich głowach kotłuje. Płaska ziemia to już jest temat w miarę poważnych (o ile to może być poważne), zaangażowanych dyskusji i "badań". Kontestowanie nauki, w nawet elementarnych sprawach jest na porządku dziennym. Ale jak pisałem już tutaj parę razy, w tym syfie są perełki. Jackowski jest jedną z nich. On naprawdę ma dar, albo patrzy w Otchłań (bo tego do końca nie wiemy). Za tym pierwszym przemawia jednak to, że wygłasza naprawdę bardzo rozsądne komentarze na sprawy pozaparanormlane. Jest autentycznym patriotą i co jest absolutnie unikalne w tym światku, ciepło wypowiada się o Kościele. Obserwuję go od samego początku jego działalności.

  • MarianoX napisal(a):
    los napisal(a):
    Ja nie jestem za PiSem, ja jestem przeciw PO i to tylko z jednego powodu - jeśli dojdą do władzy utopią Polskę we krwi. Są do tego zdolni, przygotowani i zapowiadali to przerażająco wprost bardzo wiele razy. Trzeba mieć niezłą blokadę psychiczną, by tego nie dostrzegać.

    PiS nawet w najmniejszym stopniu nie jest moją partią ale Polska jest moją ojczyzną. Nie można dopuścić, by coś takiego ją spotkało.
    W interesie każdego Polaka jest głosować za PiS, czyli przeciw PO. Odnoszę wrażenie, że Twoje wpisy mogły powstrzymać pewnych ludzi przed pójściem na wybory.
    Należy zrobić wszystko, by powstrzymać PO, nie tylko chodzić na wybory. Wszystko znaczy wszystko.

  • los napisal(a):
    Należy zrobić wszystko, by powstrzymać PO, nie tylko chodzić na wybory. Wszystko znaczy wszystko.

    Powiem tak, nie przyjmuję do wiadomości sytuacji kiedy PO wraca do władzy. Po prostu nie ma takiej drogi, to się nie może zdarzyć.

  • JORGE napisal(a):
    los napisal(a):
    Należy zrobić wszystko, by powstrzymać PO, nie tylko chodzić na wybory. Wszystko znaczy wszystko.

    Powiem tak, nie przyjmuję do wiadomości sytuacji kiedy PO wraca do władzy. Po prostu nie ma takiej drogi, to się nie może zdarzyć.

    A ja uważam, że jak najbardziej może.

    I co się stanie? I nic się nie stanie. Wahadło znowu się wychyli, tylko że mniej niż poprzednim razem.
  • Tym razem to wahadło na dzień dobry urżnie Kolegie głowizne.
  • peterman napisal(a):
    Tym razem to wahadło na dzień dobry urżnie Kolegie głowizne.
    Z dwojga złego lepiej głowiznę niż nabiał.
  • edytowano November 2018
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    los napisal(a):
    Należy zrobić wszystko, by powstrzymać PO, nie tylko chodzić na wybory. Wszystko znaczy wszystko.

    Powiem tak, nie przyjmuję do wiadomości sytuacji kiedy PO wraca do władzy. Po prostu nie ma takiej drogi, to się nie może zdarzyć.

    A ja uważam, że jak najbardziej może.

    I co się stanie? I nic się nie stanie. Wahadło znowu się wychyli, tylko że mniej niż poprzednim razem.


    Też uważam że niestety może, i co więcej - najprawdopodobniej się tak stanie. W optymistycznej wersji - nie za rok, a za pięć lat.

    los napisal(a):
    Należy zrobić wszystko, by powstrzymać PO, nie tylko chodzić na wybory. Wszystko znaczy wszystko.
    Zgadzam się, ale jeśli się nie uda, zostanie to samo co poprzednio - zejście do opozycji, piętnowanie kurestwa obozu zdrady narodowej i praca u podstaw w najbliższym gronie.
    Wszelkie ekstremizmy będą nowej władzy tylko na rękę - i oni się nie będą ceregielić, tak jak my się ceregielimy.
  • TecumSeh napisal(a):
    los napisal(a):
    Należy zrobić wszystko, by powstrzymać PO, nie tylko chodzić na wybory. Wszystko znaczy wszystko.
    Zgadzam się, ale jeśli się nie uda, zostanie to samo co poprzednio - zejście do opozycji, piętnowanie kurestwa obozu zdrady narodowej i praca u podstaw w najbliższym gronie.
    Takie rzeczy mogą robić tylko żywi.

  • Za 5 lat?
    Może, kiedy nie będzie już tego Donalda zza oceanu... może wtedy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.