Całkiem nieźle i w dobrym momencie. Jest już mało czasu do wyborów do PE i eurototalsi nie mają dużego pola manewru. Sami się uśpili po wygranej Macrona i zmontowaniu sojuszu niemiecko - francuskiego co podchwyciły z rozkoszą stare i przegrane brukselskie wuje. Nie mogą już tego sojuszu rozwiązać. Jak Macron wygra z żółtymi kamizelkami to przegra do PE jako dzierżymorda i cała ta frakcja będzie frakcją dzierżymordów federalistów. Ludzie uciekną od nich ze strachu. Jak ulegnie i przegra z kamizelkami to przegra też do PE jako cienias i jego sojusznicy też cieniasy od przegranej sprawy. Nie ma ta frakcja zbyt wielu możliwości pacyfikacji rysującego się nowego sojuszu. Nawet jeśli ten nowy sojusz nie będzie zbyt silnie scementowany i trwały to ma własnie walor nowości i niesie nadzieję na zmianę, a tej ludzie w Europie oczekują. Teraz szykany wobec Polski będą szykanami wobec reformy UE. Nawet TSUE powinien się zastanowić bo w perspektywie kilku lat, zapewne kolejnej kadencji PE i KE, może mieć zmianę traktatów i swoją degradację. Bardziej opłaci mu się pojednawcze stanowisko. Oczywiście od jakiegoś czasu twierdzę że TSUE uprawia w 80 % politykę i w 20 % pilnuje jakichś regulacji. Sądy Najwyższe krajowe mają nieco lepsze proporcje: tak na oko od 50:50 do 70:30.
Ma miłość Boską, kogo w polityce lub interesach obchodzą jakieś opinie? Zgoda na 51% znaczy - robimy ten dil. Tym bardziej, że to dil, na którym nie sposób stracić.
los napisal(a): Ma miłość Boską, kogo w polityce lub interesach obchodzą jakieś opinie? Zgoda na 51% znaczy - robimy ten dil. Tym bardziej, że to dil, na którym nie sposób stracić.
to nie opinia, to komentarz jednej ze stron. Dowiedział się, że Kaczyński jest inny niż w gazetach piszą.
Też mi się zdaje że dwaj panowie zwietrzyli, wynegocjowali i wstępnie klepnęli dil dekady. Nie ma znaczenia czy się lubią osobiście. Nie ma znaczenia że się nie we wszystkim zgadzają. Nie ma znaczenia że Polska i Włochy mają niektóre sprzeczne, ale drugorzędne interesy. I wydaje się że są na tyle mądrzy że zdają sobie z tego sprawę. PS: Właśnie KE uznała że nie ma sprawy z tym polskim pomysłem na obniżenie cen energii elektrycznej. Nie jej sprawa i nie będzie się tym zajmować. Taka jakaś dziwna koincydencja z wczorajszą wizytą. Pewnie przypadek.
Czo ta Komisja? Ktoś im nadał depeszę emską, że wuj bombki szczelił, czy jak?
Dzisiej przy wieczerzy z jednym zapalonym myśliwcem hozmawiałem i mu mówię: - Ty, a wiesz co dana Komisja Europejska o dzikach bałaka? - Phi, co mnie te Szwaby obchodzą...
christoph napisal(a): To jeszcze piontek czy już wigilja szabaty?
Wicie, to jest tak, że dany jeleń został mi zaproponowany jako gościowi, w ramach miłości bliźniego. Miłość bliźniego jest ważniejsza niż post. Gdybym poczęstunek odrzucił, byłbym jako ten obgryzacz pierogów.
Z drugiej strony jakoś tam nie mogie klerowi nadziwić się, że w sobotę wieczorem urządzają msze niedzielne, a w wigilię wolnej soboty dziwują się, że lud przystępuje do obchodów tego wielkiego święta w tancbudach i kuflotekach.
Efekt Salviniego czy też potencjalnej osi Rzym - Warszawa jest widoczny w kolejnym kroku. Przypomnę że pierwszym było odstąpienie KE od blokowania ustawy "prądowej". Moje pobożne życzenie że i TSUE nabierze rozsądku zaczyna się spełniać:
UE teraz musi dopieścić Polskę, bo inaczej czeka ją upadek.
Pokazuję i objaśniam: Po Bregzycie w ojrozonie będzie pięć państw południowych liczących 200 mln ludzi (wliczając Francję), kilka państw północnych liczących 130 mln ludzi i odrobina nowego płazu, więc południowcom będzie bardzo łatwo przegłosować ojrobudżet, w którym Północ płaci a Południe korzysta z życia. Jedyna nadzieja w Polsce, że to zablokuje.
Jak interes ma zdyscyplinowany helmuci ziewnikarz w publikowaniu takiej informacji? Bo niedowidzę.
(1) Zakładając, że się duumwirat żre pod dywanem i żabojad chce coś znaczącego utargować za poparcie rury, ujawnianie tego w sposób j.w. zastanej sytuacji nie zmieni. Francuz się nie zawstydzi i nie odpuści dlatego, że FAZ akurat prawdę napisał. Orkiestracji nie widać, więc czym się przejmować.
(2) Robienie fałszywej nadziei koalicjantom przeciwrurzanym z Polską na czele, ich dalszych starań nie zamuli, a może tylko dodać skrzydeł i ośmielić jakichś pomniejszych wahających się członków eurokołchozu.
Teoria gier mówi co innego. Przy Helmucie Żabojad będzie zawsze na posyłki, żeby nie wiem jak się nadymał, w triumwiracie Francja-Włochy-Polska odgrywać będzie rolę kluczową. Jeśli ma rozum (a polityczni stratedzy rozum mają), wybierze tę drugą opcję.
Wizyta Salviniego w Warszawie zmieniła całą europejską politykę. Kto tego nie widzi, niech lepiej patrzy przez okno.
Nie. Żaby chcą odgrywać w Europie pierwszorzędną rolę i funkcja przydupnych Anielki bardzo ich męczy. Stworzą z Włochami i Polską triumwirat, może jeszcze Hiszpanię doproszą. Z teorią gier nikt jeszcze nie wygrał.
los napisal(a): Nie. Żaby chcą odgrywać w Europie pierwszorzędną rolę i funkcja przydupnych Anielki bardzo ich męczy. Stworzą z Włochami i Polską triumwirat, może jeszcze Hiszpanię doproszą. Z teorią gier nikt jeszcze nie wygrał.
Komentarz
PS: Właśnie KE uznała że nie ma sprawy z tym polskim pomysłem na obniżenie cen energii elektrycznej. Nie jej sprawa i nie będzie się tym zajmować. Taka jakaś dziwna koincydencja z wczorajszą wizytą. Pewnie przypadek.
Dzisiej przy wieczerzy z jednym zapalonym myśliwcem hozmawiałem i mu mówię:
- Ty, a wiesz co dana Komisja Europejska o dzikach bałaka?
- Phi, co mnie te Szwaby obchodzą...
Jeleń był pyszny.
Z drugiej strony jakoś tam nie mogie klerowi nadziwić się, że w sobotę wieczorem urządzają msze niedzielne, a w wigilię wolnej soboty dziwują się, że lud przystępuje do obchodów tego wielkiego święta w tancbudach i kuflotekach.
Istinno
Amor vincit omnia!
https://wpolityce.pl/polityka/429636-kompromitacja-sedziow-gersdorf-tsue-odwoluje-rozprawe
Pokazuję i objaśniam: Po Bregzycie w ojrozonie będzie pięć państw południowych liczących 200 mln ludzi (wliczając Francję), kilka państw północnych liczących 130 mln ludzi i odrobina nowego płazu, więc południowcom będzie bardzo łatwo przegłosować ojrobudżet, w którym Północ płaci a Południe korzysta z życia. Jedyna nadzieja w Polsce, że to zablokuje.
te 2 proce dla Trampa sie wyskrobie i bedzie git.
a Tereski trochę szkoda.
boję sie o katolików w Irlandji, zwłaszcza na północy
Salvini urasta na głównego polityka Europy.
(1) Zakładając, że się duumwirat żre pod dywanem i żabojad chce coś znaczącego utargować za poparcie rury, ujawnianie tego w sposób j.w. zastanej sytuacji nie zmieni. Francuz się nie zawstydzi i nie odpuści dlatego, że FAZ akurat prawdę napisał. Orkiestracji nie widać, więc czym się przejmować.
(2) Robienie fałszywej nadziei koalicjantom przeciwrurzanym z Polską na czele, ich dalszych starań nie zamuli, a może tylko dodać skrzydeł i ośmielić jakichś pomniejszych wahających się członków eurokołchozu.
Jakieś to niepasujące do niczego.
Wizyta Salviniego w Warszawie zmieniła całą europejską politykę. Kto tego nie widzi, niech lepiej patrzy przez okno.
Klucz do Europy jest w Polsce.