Wywiad z przyszłym papieżem
Świetnego wywiadu udzielił kard. Robert Sarah fhąsuskiemu periodykowi Valeurs Actuelles.
Niestety wersja fhąsuska jest za pejłolem: https://www.valeursactuelles.com/clubvaleurs/societe/cardinal-sarah-leglise-est-plongee-dans-lobscurite-du-vendredi-saint-105265
Ale za to na tut. narzecze lefruksje Kardynała przełożył Dario Carlowitz z kolegami, i bardzo słusznie: https://teologiapolityczna.pl/kardynal-sarah-kosciol-jest-pograzony-w-ciemnosci-wielkiego-piatku
W zasadzie, co ja tu będę komentował, poza ogólnym zapewnieniem, że chłop grzeje twardo i godnie. Poprzeklejam tylko kilka wątków, które dość ściśle odnoszą się do poruszanych tu zagajeń:
Zdrady zawsze były obecne w Kościele. Nie boję się przyznać, że są obecnie księża, biskupi, a nawet kardynałowie, którzy lękają się głosić to, czego naucza Bóg i przekazywać wiernym doktrynę Kościoła. Boją się dezaprobaty, boją się, że będą uznani za reakcjonistów. Mówią zatem rzeczy nieostre, mgliste, nieprecyzyjne po to, żeby uniknąć jakiejkolwiek krytyki. Akceptują głupie zmiany tego świata. To jest zdrada. Jeśli pasterz nie prowadzi swoich owiec nad spokojne wody, na zielone pastwiska, o których mówi psalm, jeśli nie chroni ich przed wilkami, jest zbrodniczym pasterzem, który opuszcza swoje stado. Kościół, który nie naucza wiary, który upodobał sobie aktywizm, zamiast nawoływać ludzi do modlitwy, zdradza swoją misję. Jezus mówi: „Uderzę pasterza, a rozproszą się owce stada” (Mt 26, 31). To się dzieje dzisiaj. Nie wiemy już, w czyją stronę się zwrócić.
Duszpasterstwo jest jak dom: jeśli nie ma fundamentów, wali się. Duszpasterstwo musi być zbudowane na nauczaniu Kościoła. Tymczasem zbyt często skupiamy się na nim całkowicie, zapominając o doktrynie. Jest ono wtedy puste, jałowe, głupie. Nie można poświęcać doktryny dla duszpasterstwa zredukowanego do miłosierdzia – Bóg jest miłosierny, ale tylko pod warunkiem, że przyznamy, że jesteśmy grzeszni. Aby Bóg mógł okazać nam miłosierdzie, musimy do Niego wrócić jak syn marnotrawny. Widać perwersyjną tendencję, by zniekształcać duszpasterstwo, by przeciwstawiać je doktrynie i pokazywać Boga miłosiernego, który niczego nie wymaga. Nie ma jednak ojca, który nie wymaga niczego od swoich dzieci! Bóg, jak każdy dobry ojciec, jest wymagający, ponieważ wiąże z nami ogromne nadzieje. Ojciec chce, byśmy byli na jego obraz i podobieństwo.
Desakralizacja liturgii zawsze ma poważne konsekwencje. Chcieliśmy uczynić ją bardziej ludzką, bardziej zrozumiałą, pozostaje ona jednak tajemnicą, która wykracza poza nasze zrozumienie. Kiedy odprawiam mszę, kiedy daję rozgrzeszenie, rozumiem słowa, które wypowiadam, ale tajemnica, która się przez nie realizuje pozostaje poza moim zrozumieniem. Jeśli nie oddamy sprawiedliwości tej tajemnicy, nie możemy poprowadzić ludu do prawdziwej relacji z Bogiem. Dzisiaj nasze duszpasterstwo jest zbyt horyzontalne: jak możemy wymagać od ludzi, żeby myśleli o Bogu, jeśli Kościół zajmują jedynie zagadnienia społeczne?
Historia wspomina dwóch reformatorów: Luter, który chciał zmienić oblicze Kościoła i który ostatecznie go opuścił i Franciszek z Asyżu, który przekształcił Kościół, żyjąc całkowicie według Ewangelii.
Ksiądz Kardynał posuwa się do tego, że zrównuje „barbarzyństwo islamizmu” z „barbarzyństwem materialistycznym”. To może szokować….
Ale jestem o tym przekonany! To są dwa demony, które opierają się być może na dwóch różnych metodologiach, ale działają w tym samym celu. Materializm radykalnie oddala nas od Boga, od naszego wnętrza. Tak samo islamizm. Odwołanie do Boga nie może powodować barbarzyństwa. Zabijanie drugiego, ponieważ nie podziela naszej wiary? Podkładanie bomby w autobusie i zabijanie niewinnych w imię Allaha? Te działania nie są możliwe w Bogu
Kiedy pojechałem do Polski [w październiku 2017], kraju, który tak często jest krytykowany, zachęcałem wiernych do akceptacji własnej tożsamości, tak jak to robili przez wieki. Mój przekaz był prosty: jesteście przede wszystkim Polakami, katolikami, a dopiero później Europejczykami. Nie musicie składać tych dwóch pierwszych elementów waszej tożsamości na ołtarzu technokratycznej i bezpaństwowej Europy. Komisja Europejska myśli tylko o budowaniu wolnego rynku, na którym wzbogacą się wielkie potęgi finansowe. Unia Europejska nie staje już w obronie narodów. Broni banków.
Jest wiele krajów, które podążają w tę stronę i powinno nam to dać do myślenia! Migranci, którzy przybywają do Europy, bez pracy, bez godności… Czy tego właśnie chce Kościół? Kościół nie może przyczyniać się do tego nowego niewolnictwa, jakim stała się masowa migracja.
Bóg nie zmienia zdania. Bóg powierzył Europie misję przyjęcia chrześcijaństwa. Później misjonarze europejscy zanieśli Chrystusa aż na krańce świata. To nie jest przypadek, to boski plan. Ta misja, którą Bóg powierzył Europie wysyłając Piotra i Pawła do Rzymu i tym samym ewangelizując stary kontynent oraz świat, nie skończyła się jeszcze. Jeśli jednak ją ukrócimy, zagłębiając się w materializmie i apostazji, zapominając o Bogu, konsekwencje będą poważne. Jeśli Europa zniknie, a z nią jej bezcenne wartości, świat zaleje islam, a my zmienimy całkowicie kulturę, antropologię i pojmowanie moralności.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Tak, ja wiem, że Duch Św...
Ale w historii kościoła było już kilka omsknięć.
Co zrobić, coraz mniej mniej mamy do powiedzenia jako Europa
Ale serce rośnie przy takich kolorowych kardynalach
Sarah, Ranjith, Burke
czy skromny biskup Athanasius Schneider
Znajdą się młodzi, którzy podniosą i poniosą ich ogień.
Śp bojownik z komuną, budowniczy dwóch kościołów w moim mieście w najtrudniejszych czasach (stan wojenny i wszechobecny brak kasy w latach 90tych) szczęśliwie zmarł tuż przed katastrofą Smoleńską - dobry Pan Bóg pozwolił mu nie dożyć ani tamtego wydarzenia ani obecnych czasów.
Zapewne sam się nie spodziewał że czasy o których mówił przyjdą tak szybko.
(urodzony w Gwinei, przy granicy z Senegalem, mieście Ouorus)
Przed następnym konklawe chyba wykupię abonament na GAzWyb!
wiem, że wiesz, ale tak tylko dla porządku: w tej chwili w konklawe może uczestniczyć 120 biskupów kardynałów.
ale trzeba odsiać tych po 80-te
z Polaków:
1. bp Kazimierz Nycz, 69 lat (Benedykt XVI)
2. bp Konrad Krajewski, 55 lat (Franciszek)
koniec
A Franciszka kto wybrał? Nominaci Benedykta. Nominatów JP2 - bo innych tam już nie było - była wyraźna mniejszość. To raz, a dwa nominacje biskupie i kardynalskie często idą w kontrze do "naszych" stereotypów. "Liberalnego" Nycza i arcybiskupem, i kardynałem zrobił Benedykt XVI, a "konserwatywnego" Jędraszewskiego na krakowski stolec mianował Franciszek.
Nominacje to cała machina Watykańska z jakąś tam częścią papieża.
=
taka analogia mi mignęła w myśli.
Taki nominat na papieża samego Pana Jezusa się zaparł swego Mistrza! Kto by się spodziewał!