Z mądrości Wielkiego Ozyrysa
Chciałem se odpuścić zakładanie nin. wątku, z uwagi na pełzający odwyk od tut. Forum. Miesiąc wytrzymałem, ale ani dnia dłużej.
Ovaj, Wielki Ozyrys udzielił łaskawego wywiadu Krzysztofu Skowrońskiemu:
https://wnet.fm/2019/06/05/jaroslaw-kaczynski-opozycja-ma-polityke-by-klamac/
Rzetelnie jedzie po totalniakach, więc warto odsłuchać.
Co mię zaszokowało, a wyjść z głowy nie chce, to - jak nieprzytomnie bluźni pani Marynie i jej Narodowemu Rasemblementowi. Nawet nie do niej osobiście ma żal, choć rusofilka, a do - jej Oćca, którego przecie wyrodna córa zdążyła z partii wywalić na oblicze, za rasis i antysamnitys.
I wiecie co, i powiada Ozyrys, że on nie może z panią Maryną wogle kolaborować, bo przecie wszyscy wiedzą, kogo poparł stary le Pen w wyborach prezydenckich 1965. Serio? Zdębiałem. Poleciałem z tym newsem do jednej cioci, starej pisówy i powszechnie znanej frankofonki. Nie omięszkała połczyć mnie, że człowień kulturalny nie mówi "le Pę", gdyż dałby tym wyraz swojej nieznajomości języka fhąsuskiego. Fhąsus mówi wyłącznie "le Pen". "No ale przypomnij mi, o co chodziło z tymi wyborami 1965" "A nie wiem..." - i jakoś rozmowa zeszła na nieprawości Donaldinho i Czaskoszczaka.
Więc zaźrzałem do Łajki. Polska oczywiście nic nie wie. Ba, nawet angielska nie wie! Dopiero z fhąsuskiej dowiedziałem się, że pan Jan Maria był w 1965 szefem sztabu pana imieniem Jean-Louis Tixier-Vignancour. Zdębiałę.
Czytam ja dalej i widzę, że w 1940 głosiował w ichnim sejmasie za plenipotencjami dla marszała Petaina, ale potem z racji antyniemieckości zbiedł do Tunisu. Mimo to dosięgła go ręka demokracji i w 1946 dostał 10-letni zakaz zasiadania, tak tedy zasiadł dopiero w 1956. Dwa lata później głosiował za plenipotencjami dla henerała Degola i ironizował: "Paczpan, nie sądziłem, że drugi raz w życiu będą za taką plenipotencją głosiował, a i to dla koleżki, który skazał mnie za poprzednie takie głosiowanie, sacre bleu!"
Oprócz potylikowania był jeszcze znanym adwokatem i w 1962 niezwykle elokwentną obroną wybronił od stryczka henerała Raula Salana z OAS.
W roku zaś 1965 kandydowawszy na prezia, za pomocą le Pena, dostał bez kozery pińć procent głosiów, bo cała prawica i tak poszła na de Gaulle głosiować.
Dany pan Tixier nawet nie ma swojej stroniczki w polskiej Łajce ;_; ---> https://fr.wikipedia.org/wiki/Jean-Louis_Tixier-Vignancour
I, norrrmalnie, Wielki Ozyrys potrafi zapomnieć kolegom że byli w PZPR, zaś pani Marynie nie przepomni, że pół wieku temu jej tatko, którego ona z partii lata temu na oblicze itd, wspierał pana Tixiera dwojga naźwisk Vignancoura? Paradne.
https://fr.wikipedia.org/wiki/Élection_présidentielle_française_de_1965
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wybory_prezydenckie_we_Francji_w_1965_roku
I jeszcze dodał: "To tak, jakby nas ktoś ciągnął do komunistów". Serio?
Zaś o mojej ólóbionej formacji z DE, a mianowicie AfD powiedział, że "to jest coś, czego w żadnym przypadku nie możemy zaakceptować". Serio?
W 2014 AfD zebrała siedem mandatów do Europarlamentu - i do jakiej skupiny przystąpiła? Tak, zgadliście Państwo, do ECR, razem z PiS.
Co prawda po tym jak frau Frauke posunęła psora Luckego z szeregów, to psor Lucke z czterema komilitonami założyli nową, lepszą AfD o nazwie ALFA. Starą zaś AfD posunęli z ECR za zbrodniczo-zdradzieckie kontakty z FPO śp. Jorgusia Haidera.
No ale w międzyczasie frau Frauke sama została posunięta przez znaną pedałkę, p. Weidel, więc z tym "w żadnym przypadku" się bym aż tak nie rozpędzał.
Także tak.
Ovaj, Wielki Ozyrys udzielił łaskawego wywiadu Krzysztofu Skowrońskiemu:
https://wnet.fm/2019/06/05/jaroslaw-kaczynski-opozycja-ma-polityke-by-klamac/
Rzetelnie jedzie po totalniakach, więc warto odsłuchać.
Co mię zaszokowało, a wyjść z głowy nie chce, to - jak nieprzytomnie bluźni pani Marynie i jej Narodowemu Rasemblementowi. Nawet nie do niej osobiście ma żal, choć rusofilka, a do - jej Oćca, którego przecie wyrodna córa zdążyła z partii wywalić na oblicze, za rasis i antysamnitys.
I wiecie co, i powiada Ozyrys, że on nie może z panią Maryną wogle kolaborować, bo przecie wszyscy wiedzą, kogo poparł stary le Pen w wyborach prezydenckich 1965. Serio? Zdębiałem. Poleciałem z tym newsem do jednej cioci, starej pisówy i powszechnie znanej frankofonki. Nie omięszkała połczyć mnie, że człowień kulturalny nie mówi "le Pę", gdyż dałby tym wyraz swojej nieznajomości języka fhąsuskiego. Fhąsus mówi wyłącznie "le Pen". "No ale przypomnij mi, o co chodziło z tymi wyborami 1965" "A nie wiem..." - i jakoś rozmowa zeszła na nieprawości Donaldinho i Czaskoszczaka.
Więc zaźrzałem do Łajki. Polska oczywiście nic nie wie. Ba, nawet angielska nie wie! Dopiero z fhąsuskiej dowiedziałem się, że pan Jan Maria był w 1965 szefem sztabu pana imieniem Jean-Louis Tixier-Vignancour. Zdębiałę.
Czytam ja dalej i widzę, że w 1940 głosiował w ichnim sejmasie za plenipotencjami dla marszała Petaina, ale potem z racji antyniemieckości zbiedł do Tunisu. Mimo to dosięgła go ręka demokracji i w 1946 dostał 10-letni zakaz zasiadania, tak tedy zasiadł dopiero w 1956. Dwa lata później głosiował za plenipotencjami dla henerała Degola i ironizował: "Paczpan, nie sądziłem, że drugi raz w życiu będą za taką plenipotencją głosiował, a i to dla koleżki, który skazał mnie za poprzednie takie głosiowanie, sacre bleu!"
Oprócz potylikowania był jeszcze znanym adwokatem i w 1962 niezwykle elokwentną obroną wybronił od stryczka henerała Raula Salana z OAS.
W roku zaś 1965 kandydowawszy na prezia, za pomocą le Pena, dostał bez kozery pińć procent głosiów, bo cała prawica i tak poszła na de Gaulle głosiować.
Dany pan Tixier nawet nie ma swojej stroniczki w polskiej Łajce ;_; ---> https://fr.wikipedia.org/wiki/Jean-Louis_Tixier-Vignancour
I, norrrmalnie, Wielki Ozyrys potrafi zapomnieć kolegom że byli w PZPR, zaś pani Marynie nie przepomni, że pół wieku temu jej tatko, którego ona z partii lata temu na oblicze itd, wspierał pana Tixiera dwojga naźwisk Vignancoura? Paradne.
https://fr.wikipedia.org/wiki/Élection_présidentielle_française_de_1965
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wybory_prezydenckie_we_Francji_w_1965_roku
I jeszcze dodał: "To tak, jakby nas ktoś ciągnął do komunistów". Serio?
Zaś o mojej ólóbionej formacji z DE, a mianowicie AfD powiedział, że "to jest coś, czego w żadnym przypadku nie możemy zaakceptować". Serio?
W 2014 AfD zebrała siedem mandatów do Europarlamentu - i do jakiej skupiny przystąpiła? Tak, zgadliście Państwo, do ECR, razem z PiS.
Co prawda po tym jak frau Frauke posunęła psora Luckego z szeregów, to psor Lucke z czterema komilitonami założyli nową, lepszą AfD o nazwie ALFA. Starą zaś AfD posunęli z ECR za zbrodniczo-zdradzieckie kontakty z FPO śp. Jorgusia Haidera.
No ale w międzyczasie frau Frauke sama została posunięta przez znaną pedałkę, p. Weidel, więc z tym "w żadnym przypadku" się bym aż tak nie rozpędzał.
Także tak.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Nualesz pamnientliwoś Preceza to jusz wogulesz.....
Pierwsza tura: 77,77%
Druga tura: 74,56%
A od naszego b. kol. Gryzonia zaraziłem się sympatią do OAS.
raz na miesiąc nowy wątek na "tut. Forum"?
nic, tylko odwykowywać!!!
Wyjątkowo trudna układanka.
Tak grać, żeby Grupę Wyszehradzką utrzymać i może dla Salviniego być partnerem, o którego ten będzie zabiegał. V4 może być języczkiem u wagi. Zamiast utonąć w jakiejś magmie. Ciekawe.
Edit - chociaż piszę, to nie znając się na sile głosów.
Po co PiSowi tłumaczyć się, jak któryś z FN wyskoczy z tym, że holocaust to ściema, a ludzie z Europy Wschodniej to półludzie i nie powinni być hydraulikami?
Albo po co FN tłumaczyć się, że PiS nie lubi gejów i jest przeciw aborcji?