Skip to content

Trzy są władze duszy

2»

Komentarz

  • Ja przecież nie do Ewangelii tylko do Koleżeństwa moralizatorów i interpretacji tutaj umieszczanych.
  • Powiem wam jeszcze jeden przykład, wzięty od Ojców, abyście zrozumieli cały sens tej nauki. Wyobraźcie sobie na ziemi koło, cyrklem zatoczone i mające środek. Środkiem jest miejsce leżące dokładnie pośrodku okręgu. Uważajcie na te słowa. Załóżmy, że kołem tym jest świat, a środkiem jego jest Bóg: promienie zaś idące od okręgu do środka, to drogi życia ludzkiego. Im bardziej więc posuwają się święci do środka, pragnąc się zbliżyć do Boga, według tego porównania – tym bliżej są i Boga, i bliźniego. Na ile bowiem zbliżają się do Boga, na tyle również i do bliźniego; a na ile do bliźniego, na tyle i do Boga. Podobnie i gdy ruch jest odwrotny. Bo gdy odsuwają się od Boga i dążą na zewnątrz, wówczas jest jasne, że na ile odchodzą i oddalają się od Boga, na tyle i od siebie wzajemnie; a na ile od siebie, na tyle i od Boga.

    Oto taka jest natura miłości. W jakim więc stopniu jesteśmy na zewnątrz i nie kochamy Boga, w takim też trzymamy się z daleka od bliźnich. Jeśli zaczniemy kochać Boga, i na ile się do Niego zbliżymy przez tę miłość, na tyle zjednoczymy się w miłości z bliźnimi. Na ile zjednoczymy się z bliźnimi, na tyle i z Bogiem.
  • @Ignac - kłaniam się. Nisko,
    Przykład kupiwszy. Będę przekazywać dalej.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    W jakim więc stopniu jesteśmy na zewnątrz i nie kochamy Boga, w takim też trzymamy się z daleka od bliźnich. Jeśli zaczniemy kochać Boga, i na ile się do Niego zbliżymy przez tę miłość, na tyle zjednoczymy się w miłości z bliźnimi.
    Nualesz ino zes temy bliźniemy sie zjednoczemy kturesz tysz domżo do śrotka.

    A kiedysz takisz dany Owsik zapierdziela na zewnenczno orbite to sie pszeca zez niem rozmine i potym bede coraz wiency zez niem odjednoczonem.

    Chiba isz szyskie ludzie, kco czy nie kco, leco na morde do śrotka i zes Owsikiem tysz musze sie zjednoczeć.

    Zażondywem opświecenia!

  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Powiem wam jeszcze jeden przykład, wzięty od Ojców, abyście zrozumieli cały sens tej nauki. Wyobraźcie sobie na ziemi koło, cyrklem zatoczone i mające środek. Środkiem jest miejsce leżące dokładnie pośrodku okręgu. Uważajcie na te słowa. Załóżmy, że kołem tym jest świat, a środkiem jego jest Bóg: promienie zaś idące od okręgu do środka, to drogi życia ludzkiego. Im bardziej więc posuwają się święci do środka, pragnąc się zbliżyć do Boga, według tego porównania – tym bliżej są i Boga, i bliźniego. Na ile bowiem zbliżają się do Boga, na tyle również i do bliźniego; a na ile do bliźniego, na tyle i do Boga. Podobnie i gdy ruch jest odwrotny. Bo gdy odsuwają się od Boga i dążą na zewnątrz, wówczas jest jasne, że na ile odchodzą i oddalają się od Boga, na tyle i od siebie wzajemnie; a na ile od siebie, na tyle i od Boga.

    Oto taka jest natura miłości. W jakim więc stopniu jesteśmy na zewnątrz i nie kochamy Boga, w takim też trzymamy się z daleka od bliźnich. Jeśli zaczniemy kochać Boga, i na ile się do Niego zbliżymy przez tę miłość, na tyle zjednoczymy się w miłości z bliźnimi. Na ile zjednoczymy się z bliźnimi, na tyle i z Bogiem.
    a jak tam ze świętymi pustelnikami, którzy to dali początek zakonom? Monte Cassino nie po to był ona górze, by je trudno było zdobyć, ale by lud nie zakłócał.
  • KazioToJa napisal(a):

    a jak tam ze świętymi pustelnikami, którzy to dali początek zakonom? Monte Cassino nie po to był ona górze, by je trudno było zdobyć, ale by lud nie zakłócał.
    A analogiami, porównaniami bywa tak, że nie do wszystkiego pasują, a dopasowuje się je do sytuacji/ potrzeby słuchacza (celu do osiągnięcia przez opowiadacza)
    czyli pod ręką warto mieć kilka różnych (bardzo), by wziąć tę opowiastkę, która akurat pasuje. :)

  • edytowano August 2019
    romeck napisal(a):
    KazioToJa napisal(a):

    a jak tam ze świętymi pustelnikami, którzy to dali początek zakonom? Monte Cassino nie po to był ona górze, by je trudno było zdobyć, ale by lud nie zakłócał.
    A analogiami, porównaniami bywa tak, że nie do wszystkiego pasują, a dopasowuje się je do sytuacji/ potrzeby słuchacza (celu do osiągnięcia przez opowiadacza)
    czyli pod ręką warto mieć kilka różnych (bardzo), by wziąć tę opowiastkę, która akurat pasuje. :)

    Niektóre zagadki ludzkiej duszy dają się wyjaśnić tylko za pomocą barokowych paradoksów:

    "Bliscy i oddaleni"

    Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają
    i muszą się spotkać aby się ominąć
    bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze
    piszą do siebie listy gorące i zimne
    rozchodzą się jak w śmiechu porzucone kwiaty
    by nie wiedzieć do końca czemu tak się stało

    są inni co się nawet po ciemku odnajdą
    lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać
    tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął
    byliby doskonali lecz wad im zabrakło

    bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej
    niektórzy umierają-to znaczy już wiedzą
    miłości się nie szuka jest albo jej nie ma
    nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek
    są i tacy co się na zawsze kochają
    i dopiero dlatego nie mogą być razem
    jak bażanty co nigdy nie chodzą parami

    można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie
    nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem.

    ks. Jan Twardowski

  • Maria napisal(a):
    @Ignac - kłaniam się. Nisko,
    Przykład kupiwszy. Będę przekazywać dalej.
    Eh eh, nie mnie się Koleżanka kłania, ale św. Doroteuszowi z Gazy! :-D
  • Albo z Ligniny.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Maria napisal(a):
    @Ignac - kłaniam się. Nisko,
    Przykład kupiwszy. Będę przekazywać dalej.
    Eh eh, nie mnie się Koleżanka kłania, ale św. Doroteuszowi z Gazy!
    A to uważasz, że bez Ciebie bym na tego św. trafiła? Dobrze wiem, dlaczego i komu się kłaniam.

  • :D
    Dobrze nam tu być.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Rozrysowany na części pierwsze okrąg Doroteusza ze strefy gazy znany jest jako jedyny dozwolny trójkącik małżeński
    image
  • Mieliśmy to na kazaniu podczas mszy kiedy braliśmy z Żoną ślub.
    Potem się goście śmiali, że nas sam ksiądz do trójkąta namawia:)
  • ale, ale... wg Prawa
    mąż i żona (po sakramentalnym ślubowaniu) są JEDNYM CIAŁEM! więc jaki/skąd trójkąt???
    :)
  • Ale, ale seks uprawia jedno ciało?
    To by był samogwałt...
    ;):\"> :P :)
  • Cusz. Szysko po staremusz.

    Zaczeni od duszy, a kączy sie fifakiem.
  • Gnębą napisal(a):
    Cusz. Szysko po staremusz.
    Zaczeni od duszy, a kączy sie fifakiem.
    ponieważ nuestety:
    celnik.mateusz napisał w poście otwierającym:
    Jako że jednak dusza ludzka została upodlona przez grzech, to ni w ząb Boga człowiek nie przypomina.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.