Youtube wycofało się z blokady homilii Arcybiskupa. Co za ulga - głoszenie Ewangelii wciąż nie jest zabronione. No w krajach Zachodu bo w części muzułmańskich z Arabią Saudyjską na czele jest.
Rafał napisal(a): Youtube wycofało się z blokady homilii Arcybiskupa. Co za ulga - głoszenie Ewangelii wciąż nie jest zabronione. No w krajach Zachodu bo w części muzułmańskich z Arabią Saudyjską na czele jest.
Za sprawą twardej postawy obrońców na blankach, Turek zawiesił dziś szturm Kamieńca. Do jutra.
Rafał napisal(a): Youtube wycofało się z blokady homilii Arcybiskupa. Co za ulga - głoszenie Ewangelii wciąż nie jest zabronione. No w krajach Zachodu bo w części muzułmańskich z Arabią Saudyjską na czele jest.
Za sprawą twardej postawy obrońców na blankach, Turek zawiesił dziś szturm Kamieńca. Do jutra.
Oczywiście. Ja ironizowałem. Niemniej twarda postawa konieczna. Historia zaś mówi że Turek w końcu osłabł i padł.
Rafał napisal(a): Youtube wycofało się z blokady homilii Arcybiskupa. Co za ulga - głoszenie Ewangelii wciąż nie jest zabronione. No w krajach Zachodu bo w części muzułmańskich z Arabią Saudyjską na czele jest.
Za sprawą twardej postawy obrońców na blankach, Turek zawiesił dziś szturm Kamieńca. Do jutra.
Rafał napisal(a): Youtube wycofało się z blokady homilii Arcybiskupa. Co za ulga - głoszenie Ewangelii wciąż nie jest zabronione. No w krajach Zachodu bo w części muzułmańskich z Arabią Saudyjską na czele jest.
Za sprawą twardej postawy obrońców na blankach, Turek zawiesił dziś szturm Kamieńca. Do jutra.
Okopy Świętej Trójcy
Może. Jak wysłucha się całego kazania Arcybiskupa to jest w nim odpowiedź. Twarda ale optymistyczna. Zaraza odejdzie, ale ofiary mogą być.
E,tam ... Wyspi się, wyluzuje, naczyta się GW Michnika lub Tygodnika Powszechnego. A później jak przystało na b. aktywistę lewicowej organizacji biegiem od jednego studia do drugiego. Może nawet TP da mu medal jak innym modernistycznym i "poprawnym politycznie" duchownym. https://t.co/o1ShJ1m8e2
Nie oglądać! Nie czytać! To nie odmowa wiedzy. To unikanie kontaktu z chorobą zakaźną.
A Gużyński jest, jak już pisałem, narcystycznym palantem. Co z tego że inteligentnym i oczytanym oraz wymownym? To jeszcze gorzej bo większe zgorszenie. I w tych swoich sprawnościach jest frajerem i naiwniakiem wykorzystywanym za byle co lub darmo przez gazownię i podobne media, instytucje i kręgi, w tym ideowców LGBT.
PS: Aha, przeczytałem wsieci wyjątki z GW. Udzielił wywiadu pomimo zakazu prowincjała. Czyli sprawdza się mój czarny scenariusz. Tak naprawdę chyba już podjął decyzję o wyjściu z Kościoła. W jego języku "wymyślił sobie nowy sposób na życie." Niezbyt oryginalny. Na początek publicystyka antykościelna. Ciężko z tego wyżyć bo płacą słabo i konkurencja duża. Czyżby nie był wystarczająco inteligentny i przenikliwy aby wiedzieć że co innego jednorazowa zapłata za transfer, której nie otrzymał bo raczej nie negocjował, a co innego stała gaża której chyba nawet nie ma obiecanej? Chyba że założy "Niezależny od Episkopatu Nowochrzescijański Instytut dla Małżeństwa Niesakramentalnych i LGBT." Na to chyba Soros coś wysupła.
(…) potem już były wybory z drużyną Wałęsy. Wygraliśmy i pewien etap się zakończył, więc poszukiwałem nowego pomysłu na życie, a nie uśmiechało mi się dalsze użeranie się z budowlańcami. Dotychczas żyłem tak sfokusowany na walce z systemem, że nie miałem czasu pomyśleć np. o relacjach damsko-męskich. (…) Pewna dziewczyna przykuła moją uwagę, lecz – jak się okazało – z wzajemnością innego rodzaju. Kiedy postanowiłem poczynić wiadome starania, zapytała mnie… o Trójcę Świętą. (…) Po tym koszu postanowiłem przetestować inne rozwiązania
— powiedział o. Gużyński. Zaznaczył jednak, że kluczowa o podjęciu decyzji o wstąpieniu do zakonu był fakt, że przeżył niebezpieczną operację. Wówczas pojechał na rekolekcje do dominikanów.
Tam, w Gildach pod Częstochową, dokonał się we mnie przełom estetyczny. Ktoś, kto słuchał tylko Black Sabbath, usłyszał chorał gregoriański. Ten świat muzyki rozwalił mi systemem
— mówił.
W dalszej części wypowiedzi ojciec Gużyński postanowił zaatakować… Kościół.
W systemie, który przedkłada lojalność nad prawość, strach musi kwitnąć. Niestety, Kościół systemowo sprzyja temu, że księża nie postępują jak ludzie wolni i rozumni
— stwierdził.
O. Gużyński stwierdził też, że Kościół powinien coś zaoferować środowiskom LGBT.
W polskim Kościele nie doczekaliśmy się wciąż powszechnej akceptacji dla duszpasterstwa małżeństw niesakramentalnych, to co mówić o osobach o odmiennej orientacji seksualnej. Tymczasem dzisiejszy odpływ wiernych to również skutek braku propozycji dla środowisk LGBT
— mówił.
Dominikanin po raz kolejny też skrytykował słowa abpa Jędraszewskiego, nazywając jego wypowiedź „skandaliczną”.
marniok napisal(a): Podpisana. P. S. Pozdrawiam z Krakowa, ktoś się wybiera na Franciszkańską o 15.00?
Jak było?
Można powiedzieć że spokojnie. Od około 14tej przed Pałacem Arcybiskupim i w pobliskim parku zbierali się ludzie. Głównie starsi ale i rodzin z dziećmi było całkiem, całkiem. Tuż przed 15-tą był mały zgrzyt. Jakiś hippis-oberwaniec-prowokator pojawił się w samym środku zgromadzenia. Miał jakiś karton z tekstem popierajacym LGBT, straż zgromadzenia i mężczyźni zajęli się nim odpowiednio. Trochę się szarpał ale wyprowadzono go poza zgromadzenie i chyba oddano w ręce Policji. Organizatorzy rozdawali zebranym tekst modlitw i śpiewów przewidzianych na czas wspólnego zgromadzenia. Potem była modlitwa Koronką do Miłosierdzia Bożego oraz Litania Narodu Polskiego https://m.niedziela.pl/artykul/27119/Litania-Narodu-Polskiego (tekst na dzisiaj był okrojony w stosunku do zalinkowanego wyżej) Następnie był wspólny Różaniec. Niestety w połowie musieliśmy się ewakuować, córka domagała sie jedzenia a Szymek był bardzo śpiący, ja z kolei dzisiaj mam nockę w pracy więc o 16.00 opuściliśmy Franciszkańską. Widziałem ludzi z Gdańska, Brześcia, Bochni ale na mój gust frekwencja nie powalała - pewnie sporo osób oglądało o 15.00 w tv mecz Polska Francja w siatkówce... Jak na kilkusetysięczne miasto to tam powinno być ludziów jak mrówków. Zresztą z poziomu ziemi źle widać i oceniać liczbę obecnych. Była TVP, jakiś gościu z drona kręcił materiał więc może w relacjach tv było coś o frekwencji? Samego arcybiskupa Jędraszewskiego nie widziałem (wyszedł w ogóle do ludzi?, była relacja w tv na żywo?), staliśmy z tyłu placu, w cieniu pod murem ze względu na dzieci. Upał był nieznośny, ponad 30 stopni. Od czasu do czasu lekko wiaterk dawał znać o sobie. Może i pogoda nie sprzyjała frekwencji? Obok toczyło się normalne miejskie życie. Turystów masa, jacyś Francuzi komentowali zgromadzenie. Masę Japończyków (a może innych azjatów(?), ciężko ich rozróżnić, pstrykało zdjęcia). Tramwaje co rusz zakłócały modlitwę, obok w kościele był ślub.....życie biegnie....ludzie spacerowali między modlacymi się, część dołączała, inni obojętnie mijali. I tak dobrze ze nie kpili....
Zapewne spór światopoglądowy większości nie rozpala. Może nie jest im obojętny ale nie jest dla nich najważniejszy. Nie jest jednak prawda że chcą tylko świętego spokoju. Nie jest też prawdą że wystarczy im ciepła woda w kranie. Zresztą tej wielu jeszcze nie ma a POKO tym co maja ceny podnosiło albo mogło odciąć.
Do tego mamy wakacje czyli czas nie najlepszy na masowe manifestacje.
Ważne jest aby byli tam katolicy i aby ich przybywało, tych aktywnych szczególnie. Jeśli to będą katolicy to nie ma co wspominac o motywacji bo ta jest oczywista i najsilniejsza z możliwych. Jak się może równać z motywacją LGBT?
Komentarz
Właśnie czegoś takiego szukałam.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
+
Może. Jak wysłucha się całego kazania Arcybiskupa to jest w nim odpowiedź. Twarda ale optymistyczna. Zaraza odejdzie, ale ofiary mogą być.
https://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/11002/homilia-ks-abp-marka-jedraszewskiego-z-okazji-75-rocznicy-wybuchu-powstania-warszawskiego#latest
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Na zdjęciach wychodzi jakby ktoś wziął taki rozmyty sztuczny, wirtualny łeb z gry komputerowej, z jakiegoś "DOOMa" i dokleił do habitu.
https://www.google.com/search?q=gużyński&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjvu7_lm_TjAhXm-ioKHbkNAxgQ_AUIEigD&biw=1366&bih=657
P. S.
Pozdrawiam z Krakowa, ktoś się wybiera na Franciszkańską o 15.00?
A Gużyński jest, jak już pisałem, narcystycznym palantem. Co z tego że inteligentnym i oczytanym oraz wymownym? To jeszcze gorzej bo większe zgorszenie. I w tych swoich sprawnościach jest frajerem i naiwniakiem wykorzystywanym za byle co lub darmo przez gazownię i podobne media, instytucje i kręgi, w tym ideowców LGBT.
PS: Aha, przeczytałem wsieci wyjątki z GW. Udzielił wywiadu pomimo zakazu prowincjała. Czyli sprawdza się mój czarny scenariusz. Tak naprawdę chyba już podjął decyzję o wyjściu z Kościoła. W jego języku "wymyślił sobie nowy sposób na życie." Niezbyt oryginalny. Na początek publicystyka antykościelna. Ciężko z tego wyżyć bo płacą słabo i konkurencja duża. Czyżby nie był wystarczająco inteligentny i przenikliwy aby wiedzieć że co innego jednorazowa zapłata za transfer, której nie otrzymał bo raczej nie negocjował, a co innego stała gaża której chyba nawet nie ma obiecanej? Chyba że założy "Niezależny od Episkopatu Nowochrzescijański Instytut dla Małżeństwa Niesakramentalnych i LGBT." Na to chyba Soros coś wysupła.
— powiedział o. Gużyński. Zaznaczył jednak, że kluczowa o podjęciu decyzji o wstąpieniu do zakonu był fakt, że przeżył niebezpieczną operację. Wówczas pojechał na rekolekcje do dominikanów.
Tam, w Gildach pod Częstochową, dokonał się we mnie przełom estetyczny. Ktoś, kto słuchał tylko Black Sabbath, usłyszał chorał gregoriański. Ten świat muzyki rozwalił mi systemem
— mówił.
W dalszej części wypowiedzi ojciec Gużyński postanowił zaatakować… Kościół.
W systemie, który przedkłada lojalność nad prawość, strach musi kwitnąć. Niestety, Kościół systemowo sprzyja temu, że księża nie postępują jak ludzie wolni i rozumni
— stwierdził.
O. Gużyński stwierdził też, że Kościół powinien coś zaoferować środowiskom LGBT.
W polskim Kościele nie doczekaliśmy się wciąż powszechnej akceptacji dla duszpasterstwa małżeństw niesakramentalnych, to co mówić o osobach o odmiennej orientacji seksualnej. Tymczasem dzisiejszy odpływ wiernych to również skutek braku propozycji dla środowisk LGBT
— mówił.
Dominikanin po raz kolejny też skrytykował słowa abpa Jędraszewskiego, nazywając jego wypowiedź „skandaliczną”.
Podłych tysz.
Od około 14tej przed Pałacem Arcybiskupim i w pobliskim parku zbierali się ludzie. Głównie starsi ale i rodzin z dziećmi było całkiem, całkiem. Tuż przed 15-tą był mały zgrzyt. Jakiś hippis-oberwaniec-prowokator pojawił się w samym środku zgromadzenia. Miał jakiś karton z tekstem popierajacym LGBT, straż zgromadzenia i mężczyźni zajęli się nim odpowiednio. Trochę się szarpał ale wyprowadzono go poza zgromadzenie i chyba oddano w ręce Policji.
Organizatorzy rozdawali zebranym tekst modlitw i śpiewów przewidzianych na czas wspólnego zgromadzenia.
Potem była modlitwa Koronką do Miłosierdzia Bożego oraz Litania Narodu Polskiego
https://m.niedziela.pl/artykul/27119/Litania-Narodu-Polskiego
(tekst na dzisiaj był okrojony w stosunku do zalinkowanego wyżej)
Następnie był wspólny Różaniec.
Niestety w połowie musieliśmy się ewakuować, córka domagała sie jedzenia a Szymek był bardzo śpiący, ja z kolei dzisiaj mam nockę w pracy więc o 16.00 opuściliśmy Franciszkańską.
Widziałem ludzi z Gdańska, Brześcia, Bochni ale na mój gust frekwencja nie powalała - pewnie sporo osób oglądało o 15.00 w tv mecz Polska Francja w siatkówce...
Jak na kilkusetysięczne miasto to tam powinno być ludziów jak mrówków. Zresztą z poziomu ziemi źle widać i oceniać liczbę obecnych. Była TVP, jakiś gościu z drona kręcił materiał więc może w relacjach tv było coś o frekwencji?
Samego arcybiskupa Jędraszewskiego nie widziałem (wyszedł w ogóle do ludzi?, była relacja w tv na żywo?), staliśmy z tyłu placu, w cieniu pod murem ze względu na dzieci. Upał był nieznośny, ponad 30 stopni. Od czasu do czasu lekko wiaterk dawał znać o sobie. Może i pogoda nie sprzyjała frekwencji?
Obok toczyło się normalne miejskie życie. Turystów masa, jacyś Francuzi komentowali zgromadzenie. Masę Japończyków (a może innych azjatów(?), ciężko ich rozróżnić, pstrykało zdjęcia). Tramwaje co rusz zakłócały modlitwę, obok w kościele był ślub.....życie biegnie....ludzie spacerowali między modlacymi się, część dołączała, inni obojętnie mijali. I tak dobrze ze nie kpili....
Do tego mamy wakacje czyli czas nie najlepszy na masowe manifestacje.
Ważne jest aby byli tam katolicy i aby ich przybywało, tych aktywnych szczególnie. Jeśli to będą katolicy to nie ma co wspominac o motywacji bo ta jest oczywista i najsilniejsza z możliwych. Jak się może równać z motywacją LGBT?