Tak właściwie to Prokrust bardziej pochylał się nad losem jednostki niż my. Jak kto nie pasował, to sam osobiście i bezinteresownie dokonywał pracochłonnego zabiegu standaryzacji, my się o to nie kłopoczemy. Nam ktoś nie pasuje - na śmietnik. Nas przecież mnogo.
Nie. Określenia "madejowe łoże" i "prokrustowe łoże" oznaczają zupełnie inne pojęcia i widać to od razu po przeczytaniu definicji. Myślcie na miłość Boską, reagowanie na słowa kluczowe dobre jest dla psa.
los napisal(a): Nie. Określenia "madejowe łoże" i "prokrustowe łoże" oznaczają zupełnie inne pojęcia i widać to od razu po przeczytaniu definicji. Myślcie na miłość Boską, reagowanie na słowa kluczowe dobre jest dla psa.
No może. Definicje trzeba czytać jak najbardziej. Posty Kolegów też, szczególnie jeśli bulwersują. Na przykład warto wiedzieć co znaczy "swojski" oraz na czym polega żart. Jasne że może się wydawać kiepski.
Termin "prokrustyka" pojawia się w powieści Eden Stanisława Lema. Dotyczy dopasowywania jednostek czy całego społeczeństwa do określonych wzorców tak jak Prokrust do łoża.
Ciężkie jest życie erudyty w czasach Google i Wikipedii. Już raz wyrażalem tu moje współczucie. Przyznam że przed moim karygodnym żartem skorzystałem z tych nieocenionych pomocy. Przepraszam za nieodpowiedzialną brawurę i brak szacunku dla źródeł. PS: Do porównania lepiej pasowałaby bajka o Kopciuszku. Przepraszam więc też za niestaranność w doborze przykładów. Wyprzedzając krytyków przypominam że analogia to narzędzie ułomne i trudno znaleźć pełną.
Bylo tez takie opowiadanie Zajdla, w ktorym ludzie chodzili do tylu. Do czego sluzyly uczelnie w "Limes inferior"?
EDIT: bezmyslny kolektywizm pozwala zapomniec o ja, ja moze byc egoistyczne a moze tez byc uwazne, wspolczujace, przezorne, samoograniczajace, szukajace wspolnego dobra - taki personalizm
EDIT2: choralne, bezmyslne "my" nie wymysli nic nowego, kopiujac jedno od drugiego bez zrozumienia,
Rafał napisal(a): Ciężkie jest życie erudyty w czasach Google i Wikipedii. Już raz wyrażalem tu moje współczucie. Przyznam że przed moim karygodnym żartem skorzystałem z tych nieocenionych pomocy. Przepraszam za nieodpowiedzialną brawurę i brak szacunku dla źródeł. PS: Do porównania lepiej pasowałaby bajka o Kopciuszku. Przepraszam więc też za niestaranność w doborze przykładów. Wyprzedzając krytyków przypominam że analogia to narzędzie ułomne i trudno znaleźć pełną.
Ależ co pan co pan! Dzięki vide svpra naparzance spojrzałem do Łajki pod hasło "Zbój Madej" i mogłem zabawiać dzieciątka moje niewinne świętokrzyską wersją legendy o ww. w drodze do zakładów szkolno-opiekuńczych.
Jak mowa o Prokruscie, to mnie to imię przede wszystkim kojarzy się z "analizami prokrustowskimi" kształtów - jak żona to robiła to zblokowała na naście godzin najlepszy komputer we firmie.....
allium napisal(a): Jak mowa o Prokruscie, to mnie to imię przede wszystkim kojarzy się z "analizami prokrustowskimi" kształtów - jak żona to robiła to zblokowała na naście godzin najlepszy komputer we firmie.....
Komentarz
Prokrust, któż go jeszcze pamięta?
Madeja? Mateja? Skoczka to jeszcze chyba szybciej wspomną.
To takie łoże Prokrusta od Gowina dla wyrobników nauki.
ten to?
Ogarnijta sie lutkowie! Poczytejta se co! Tabliczkie rozmnożenia powtuszta!
Termin "prokrustyka" pojawia się w powieści Eden Stanisława Lema. Dotyczy dopasowywania jednostek czy całego społeczeństwa do określonych wzorców tak jak Prokrust do łoża.
PS: Do porównania lepiej pasowałaby bajka o Kopciuszku. Przepraszam więc też za niestaranność w doborze przykładów. Wyprzedzając krytyków przypominam że analogia to narzędzie ułomne i trudno znaleźć pełną.
Bylo tez takie opowiadanie Zajdla, w ktorym ludzie chodzili do tylu. Do czego sluzyly uczelnie w "Limes inferior"?
EDIT: bezmyslny kolektywizm pozwala zapomniec o ja,
ja moze byc egoistyczne a moze tez byc uwazne, wspolczujace, przezorne, samoograniczajace, szukajace wspolnego dobra - taki personalizm
EDIT2: choralne, bezmyslne "my" nie wymysli nic nowego, kopiujac jedno od drugiego bez zrozumienia,
rdr dobry comment
Wspolnotowosc i personalizm dziaja w jednym celu.
https://wtop.com/asia/2019/08/indonesian-walking-700-kilometers-backward-to-save-forests/