Po co komu sejm?
Tak na marginesie wątku o puszczeniu bąka czy jakimś nieładnym geście.
Demokracja bez sejmu byłaby sprawniejsza i poważniejsza.
Demokracja bez sejmu byłaby sprawniejsza i poważniejsza.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Ale co Angliki mogą tam wiedzieć o obyczajach w parlamentaryzmie, co nie?
Pozostali won. Co ciekawe, na polityczny niebyt skazujesz p. prof. Krystynę Pawłowicz, której zasług dla Polski nie jestem w stanie wyliczyć, jest ich zbyt wiele. Nawet kłamliwa Wiki tym razem daje sporo informacji
https://pl.wikipedia.org/wiki/Krystyna_Pawłowicz (link nie działa trzeba samemu wpisać, ale naprawdę warto zajrzeć).
Zatem jako psychiczną określasz Panią poseł, której totalsi nienawidzą, bo jeszcze się nie zdarzyło, żeby nie rozwaliła ich bełkotu merytorycznymi argumentami.
A z jakiego powodu wywalić? "Problemów ze stabilnością emocjonalną"
No dobrze, każdy ma prawo do własnych kryteriów przydatności osoby na posła. Ja akurat powyższych nie podzielam.
Natomiast doceniam mądrość, fachowość i pracowitość pani profesor. Miała naprzeciwko siebie (dosłownie, przy stole) wyjątkowo durną i chamowatą Kamilę Gasiuk-Pichowicz, której bezczelnego i ciągłego przerywania wypowiedzi nie był w stanie opanować stabilny emocjonalnie (po mojemu doopa wołowa) przewodniczący komisji sejmowej.
Nie dziwię się, że p. prof. nie wytrzymywała.
Na posiedzeniach sejmu było podobnie.
Mogłabym jeszcze długo uzasadniać, dlaczego cenię p. prof. Oraz tłumaczyć, dlaczego nasi jej nie lubią i potrafią być wobec niej nielojalni. Bardzo nielojalni.
Podam ciekawostkę.
Na uroczystych obchodach 70-lecia urodzin, jedyną kobietą (poza rodziną) którą Antoni Macierewicz wymienił i której podziękował była pani prof. Krystyna Pawłowicz.
Właściwie to cieszę się, że przeszła do TK. Ze względu na nią. Może w ten sposób dzicz, która przecież dopuszczała się do fizycznej przemocy (bez żadnej kary(!)) jakoś się uspokoi.
A, i jeszcze jedno - otyłość wśród ludzi na ogół jest spowodowana nadmiernym jedzeniem (prościej - obżarstwem). Ale nie w wypadku p.prof. To akurat wiedza insajderska. I ona (p. prof, nie wiedza;) musi jeść często i małe porcje. Tak że tak.
Jest jeden okręg wyborczy, do wyborów startują komitety wyborcze będące partiami albo nie. W wyborach dostają jakiś procent głosów i w sejmowych głosowaniach dokładnie takim procentem głosów dysponują. Głosowania sejmowe odbywają się przez upoważnionego pełnomocnika, być może nawet zdalnie.
Aby wyeliminować plankton, jest minimalny próg, dajmy na to 5%, można też dodać jakąś premię zwycięskiemu komitetowi. I już.
Nie ma debat sejmowych, nie ma przekupywania posłów, posłów nawet nie ma, więc nie ma całej menażerii parlamentarnej.
I teraz niech kto skrytykuje ten system.
Parlament to pamiątka po czasach, gdy państwa były bardziej federacyjne i poseł do parlamentu reprezentował swoje ziemie. Polscy posłowie dostawali bardzo konkretne instrukcje z sejmików. Reytan na zawsze pozostanie posłem z Nowogródka a Siciński posłem ziemi trockiej. Dziś poseł reprezentuje partię. Nazwie ktoś panią Lichocką posłanką ziemi sieradzkiej? Ja nie wiem, czy nawet tydzień w życiu spędziła w Sieradzu.
Jaki jest sens by punkt widzenia PiS musiało reprezentować 235 mówiących to samo posłów zamiast jednego reprezentanta, którego głos waży 51%?
a posłów tyle, co komitetów z ważeniem głosów (na przykład głos posła PiS ważyłby 235/460 = 0,51 %)
w zasadzie mielibyśmy coś w rodzaju Rady Zarządzającej, coś w rodzaju Firmy
ale, ale
co z zamykaniem się posłów w łazience, kiedy ważkie głosowanie konkurencji? albo zaspanie/niedojechanie posła na czas?
cały teatr przepada!!!!!
Komu sprzedać i za ile to często emocje. Od kogo kupować czasem też
https://niezalezna.pl/307746-sedzia-zurek-pozdrawia-srodkowym-palcem-skandaliczne-zdjecie-obieglo-internet
Wiem, że zaraz można go zastąpić, ale dostrzegam pewne niewygody.
Źródło.
https://nto.pl/kaczynski-nie-wiem-co-znaczy-ten-gest/ar/4069229
Ten system został oczywiście ściągnięty z kodeksu spółek. Ostatnie lata to czas wielkich klęsk państw i wielkich sukcesów firm. Gorszy powinien się uczyć od lepszego.
https://sprawdzam.afp.com/nie-sedzia-waldemar-zurek-pokazuje-znak-zwyciestwa
Do czego z założenia służy parlament? Jak sama nazwa wskazuje, do mówienia (fr. parler). Mówienia, czyli prezentowania słowami poglądów na sprawy publiczne. M. In. Taki jest sens opozycji parlamentarnej, nic swojego raczej nie przepchnie, ale swoje powie. Do mówienia trzeba ludzi.
Obecnie swoje poglądy można prezentować np. w necie i będą miały lepszą słyszalnośc, czy jak się teraz mówi, zasięgi.
Techniki informacyjne gnają do przodu i ludzie, nawet profesjonaliści nie nadążają. Mnożą się różni guru i przemądrzalcy, ale po prawdzie nikt nie wie w którym kierunku to zmierza i co z tego wyniknie. Jesteśmy w fazie eksperymentów. Jesteśmy ich przedmiotem, uczestnikami czasem nawet świadomymi i czynnymi. Z grubsza to eksperymenty już wdrożeniowe. Próby zastosowania tych nowych technik i technologii jak zawsze do realizacji interesów. Jak zwykle finansowych lub prestiżowych w obu przypadkach politycznych. Nadal jednak w necie nie stanowi się prawa i się go nie egzekwuje. To nadal przynależy tradycyjnym parlamentom i tradycyjnym służbom mundurowym, tajnym i wymiarowi sprawiedliwości. Kukizowi nie udało się wprowadzić systemu referendalnego.