Na Okudżawie uczyłam się rosyjskiego. Śpiewaliśmy w oryginale wszystkie jego ballady. Na studenckich rajdach, przy ogniskach. Później nastąpiła era Wysockiego.
Maria napisal(a): Na Okudżawie uczyłam się rosyjskiego. Śpiewaliśmy w oryginale wszystkie jego ballady. Na studenckich rajdach, przy ogniskach. .
Też przez to przeszedłem :-) Z tym, że może uczyłem się nie tyle rosyjskiego, który wchodził mi dość łatwo, co obsługi gitary. Nawet mi się majaczy że swego czasu razem śpiewaliśmy w większym gronie.
BTW, wiele wiele lat później poznałem moją daleką Ciocię, która jako bardzo małe dziecko została wywieziona w głąb Rosji i po śmierci matki oddana do domu dziecka a następnie adoptowana. Dopiero w wieku 30+ (czyli w latach 70-tych) od krewnych którzy ją jakimś cudem namierzyli, dowiedziała się że jest Polką a na stałe wróciła dopiero po upadku Sojuza. Tak więc, gdy ją spotkałem po raz pierwszy, jeszcze słabo mówiła po polsku. Podczas rodzinnego spotkania wziąłem gitarę i zacząłem śpiewać różne piosenki, w tym także Okudżawy. Gdy doszedłem do "Modlitwy", Cioci zaszkliły się oczy i powiedziała: "Zakochałam się w Ciebie!"
Jewgienij Szrabowic w książce "Zagadki twórczości Bułata Okudżawy" pisze, że zwrot «зеленоглазый мой» (zielonooki mój) to antropomorfizm i, z punktu widzenia kanonu (chyba chodzi o modlitwę), familiarność nie na miejscu w zwrocie do Boga. Sam Okudżawa podobno powiedział, że wprowadził te słowa do piosenki, myśląc o oczach swojej żony, której ten wiersz jest poświęcony.
Komentarz
BTW, wiele wiele lat później poznałem moją daleką Ciocię, która jako bardzo małe dziecko została wywieziona w głąb Rosji i po śmierci matki oddana do domu dziecka a następnie adoptowana. Dopiero w wieku 30+ (czyli w latach 70-tych) od krewnych którzy ją jakimś cudem namierzyli, dowiedziała się że jest Polką a na stałe wróciła dopiero po upadku Sojuza. Tak więc, gdy ją spotkałem po raz pierwszy, jeszcze słabo mówiła po polsku. Podczas rodzinnego spotkania wziąłem gitarę i zacząłem śpiewać różne piosenki, w tym także Okudżawy. Gdy doszedłem do "Modlitwy", Cioci zaszkliły się oczy i powiedziała: "Zakochałam się w Ciebie!"
czyli " kocham cię Boże, jak żonę mą, a ją jak ciebie"!