leobulero napisal(a): razem z załogą nie zabierał więcej niż pińcet pińdziesiąt
Czyli dzielenie nowin z tłitera przez 10 ma sens.
nie. kolega brzydko manipuluje!
ja przeczytałem ENCYKLOPEDYCZNY opis samego statku, to raz, a dwa, do zdarzenia nie ma żadnego znaczenia jaka jest "zdolność operacyjna hotelu (pływającego)", 100 % czy 15 %
Tomek napisal(a): Gdybym zaczął histeryzować i opowiadać, że ostrzelano mnie rakietami, to byłbym wdzięczny nawet za siarczysty policzek.
Nie było nic o ostrzale rakietowym, tylko że 'latały w powietrzu', czyli podejrzenie, że oglądane na filmiku odłamki metalowe mogą/ są z rakiet (które może wyleciały w powietrze razem z saletrą)
Ja manipuluję? To Kolega wkleja różne rzeczy bez sprawdzenia. Wyżej Kolega też wkleił te niesamowite "1,1 kT TNT". Teraz czytam w paru niezależnych miejscach, że było 240 TNT czyli prawie 5 razy mniej.
Czy naprawdę oznaką przejmowania się i empatii dla ofiar musi być powtarzanie różnych opowieści dziwnej treści?
Jak powszechnie wiadomo nic nie wymaga tylu drobiazgowych przygotowań co stworzenie wrażenia spontaniczności. Rozumiem więc, że kolega stareczasy sugeruje, że dla odmiany jeśli coś wygląda na zaplanowane to znaczy, ze jest spontaniczne, bo nie wprowadzono do niego elementów pozornie przypadkowych?
Czytałem kiedyś wspomnienia okupacyjne - bohater patrząc na przechodzącego przedsiębiorcę pogrzebowego powiedział do kolegi:"Temu to dobrze - ma sezon!"
A co do Bejrutu to owszem "zniszczyli". I ta forma bezosobowa i zniszczenie to są fakty bez względu na to czy był to wypadek czy zamach. Dlaczego? Bo Bejrut jest miastem upadłym pomimo wysiłków swoich mieszkańców, ich większości. Bo Liban jest państwem upadłym pomimo wysiłków i woli większości swoich mieszkańców. Podobnie Syria, Irak, Kongo i wiele innych. To państwa, miasta i społeczności morderczo eksploatowane i wykorzystywane wbrew interesom swoich mieszkańców. Często najbardziej podstawowym interesom jak przeżycie do jutra. I nie zmienia tego fakt że w destrukcji uczestniczy aktywnie część tych społeczności. Realizują większy plan, często im niewiadomy, tylko przy okazji realizując jakiś własny pomniejszy interes. A decydujące jest to że dla jakiś obcych interesów politycznych czy gospodarczych chaos, anarchia i zniszczenia u nich są chwilowo opłacalne i są krokiem to realizacji tych interesów. Te kraje, ich społeczeństwa, nie rządzą się same u siebie. Od dawna tak jest i wobec skali zniszczeń i destrukcji więzi społecznych oraz zewnętrznych potęg nie mają na to poważnych szans. Polacy powinni to rozumieć lepiej niż większość świata.
romeck napisal(a): Inny wątek. Saletra leżała sobie w hangarze (magazynie) sześć lat. A wcześniej moskwicz, co ją sprowadzał i magazynował, "porzucił" interes.
Czyli co, żadnego zamachu nie było tylko debile zamiast jakoś spożytkować tony saletry czekali ileś lat aż pójdzie zwarciocha w starej instalacji?
Rafał napisal(a): O to chodzi chiba Kulego aby za morde brać. Gorzyj że za mordę majom brać elgiebety i otwarte społeczniki nas, a nie odwrotnie.
I dlapotemu Wysadzili w powietrze Bierut?
To akurat może nie, bo tam som ważniejsze powody, ale ten też może być. Zasadniczo to w Bejrucie i Libanie też chodzi o to aby wziąć Libańczyków za mordę. Tak się jednak tam składa że nikt z chętnych nie może zwyciężyć. Jak tylko który zaczyna przeważać to inny sieje zamęt. Może na przykład wysadzić port, bo akurat leży tam, ze wiedzą i zgodą wszystkich wybuchowa saletra i nie jest trudno ją wysadzić. To pachnie ruska onucą bo Rosja od gdzieś 20 lat stara się z powrotem wziąć za mordę obszar wpływów ZSRR. Jest za słaba i nie może więc sieje zamęt coby nikt inny nie dał rady.
Komentarz
To by pasowało do hipotezy o wymianie uprzejmości Iran -- GCC.
Do tego: https://www.khaleejtimes.com/uae/abu-dhabi/video-keep-fire-evacuation-plan-ready-uae-residents-advised-
ja przeczytałem ENCYKLOPEDYCZNY opis samego statku, to raz, a dwa, do zdarzenia nie ma żadnego znaczenia jaka jest "zdolność operacyjna hotelu (pływającego)", 100 % czy 15 %
Nie było nic o ostrzale rakietowym, tylko że 'latały w powietrzu', czyli podejrzenie, że oglądane na filmiku odłamki metalowe mogą/ są z rakiet (które może wyleciały w powietrze razem z saletrą)
Nieładnie2.
Teraz czytam w paru niezależnych miejscach, że było 240 TNT czyli prawie 5 razy mniej.
Czy naprawdę oznaką przejmowania się i empatii dla ofiar musi być powtarzanie różnych opowieści dziwnej treści?
Po oblężeniu Warszawy w 1939 mój dziadek miał świetne obroty w zakładzie szklarskim.
Budynek zakreślony czerwono, to skład saletry był.
http://www.ztch.umcs.lublin.pl/materialy/rozdzial_20.pdf
Tu warto skoncentrować się na stronie 4, na której opisano sposoby spalania się i przebieg wybuchu tejże saletry.
Ciekawe szczególnie, bo opisano przebieg pożaru niemal idealnie zgadzającego się z tym, co da się zaobserwować na bejruckich filmach. Tzn. najpierw pożar "niskotemperaturowy" z mikrowybuchami przypominającymi "sztuczne ognie", a potem przekroczoną temperaturę krytyczną i wielkie kabum.
I drugie info
http://yadda.icm.edu.pl/yadda/element/bwmeta1.element.baztech-article-BPP2-0018-0008/c/3_12_Buczkowski_PL.PDF
Saletra leżała sobie w hangarze (magazynie) sześć lat. A wcześniej moskwicz, co ją sprowadzał i magazynował, "porzucił" interes.
Budzi się we mnie mały Oxenstierna.
Jak z porzuconymi autami w Polszcze