Skip to content

"Nie krzywdź" - akcja obrony zwierząt. Dodaliśmy istotę ludzką.

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Geneza
Widziałem na kilku samochodach takie naklejki "nie krzywdź", dedykowane ochronie zwierząt domowych. Przypuszczam, że chodzi tutaj głównie o kwestię znęcania się nad zwierzętami. Akcja jak najbardziej słuszna.

Refleksja
Pomyślałem sobie: w sumie racja; nie można przecież krzywdzić zwierząt, znęcać się nad nimi... I zaraz refleksja: ale chwileczkę, przecież człowiek też nie może być krzywdzony przez nikogo. A tym bardziej ten bezbronny. Dlaczego więc hasła "nie krzywdź" nie rozszerzyć o człowieka? o nienarodzonego?

Konkret
Stąd też zrodziła się myśl, aby tę grafikę trochę zmodyfikować, ubogacić, poszerzyć. I dlatego do popularnego obrazu pieska z napisem "nie krzywdź" dodane zostało rozwijające się w łonie matki dziecko, które jak najbardziej zasługuje na to, by nie być krzywdzone.

Co Szanowni sądzą?

image
«1

Komentarz

  • Jestem "za".
  • Ja nie kojarze tej akcji, więc podpinanie się pod coś co się mi z niczym nie kojarzy ciężko mi oceniać Z tych obronno zwierzęcych widziałem tylko plakaty "uwaga, zły pan"

    No a same pojęcia krzywdzenia i zabijania trochę mylone mogą być tutaj, szczególnie, że zabijanie zwierząt jest dopuszczalne różnymi względami praktycznymi, dzieci już nie; A w aborcji chodzi o zabijanie.

    Niemniej jednak akcja na pewno do pewnych osób by przemówiła, bo kochają pieski więc się mogą przejąć.
  • Bardzo dobry pomysł.
  • edytowano October 2020
    Los napissał(a): kto kocha zwierzątka zazwyczaj nie lubi ludzi. (albo jakoś tak)
  • kulawy_greg napisal(a):
    Z tych obronno zwierzęcych widziałem tylko plakaty "uwaga, zły pan".
    Zwróciłem uwagę na ich seksistowski charakter. Wychodzi na to, że tylko pan może być zły a pani nie.

  • Brzost napisal(a):
    kulawy_greg napisal(a):
    Z tych obronno zwierzęcych widziałem tylko plakaty "uwaga, zły pan".
    Zwróciłem uwagę na ich seksistowski charakter. Wychodzi na to, że tylko pan może być zły a pani nie.

    image
    image
  • Wiecie, ja od zamierzchłych czasów robię w zwierzątkach, że tak powiem, i dość mnie przeraża, co ludzie z nimi potrafią wyczyniać - przy czym najczęściej z nieświadomości i totalnego braku empatii raczej, niż z realnego okrucieństwa.

    Natomiast cała ta akcja z nalepkami mnie strasznie irytowała, odkąd się pojawiła, bo w sumie... to takie trochę bambinistyczne. Że co, że jak nalepię sobie "nie krzywdź!" na samochodzie, to jakiś okrutnik bez sumienia który stanie za mną na światłach nagle pojmie swoją winę, zaleje się łzami i stanie się "dobrym człowiekiem"?
    No przecież, że nie - a tzw. dobrym ludziom nie musi się przypominać, żeby nie krzywdzić stworzenia, a raczej Stworzenia.
    Więc wyszło mi, że rzecz cała nie krzywdzi producenta owych naklejek ;) a nawet dobra mu przysparza.

    Naklejka poszerzona o dziecko mnie jakoś uwiera, mam poczucie zrównania ludzkiej istoty ze zwierzątkiem (w znaczeniu - że te życia są równocenne, no mimo mojego fioła prozwierzęcego nie mogę się z tym zgodzić).
  • Ta nalepka zez piesełem ma ma celu oświadczać "Jestem bardziejlepszy" bo nie dość, że nie krzywdzę, napominam innych i naprawiam świat - bohater naszych czasów.

    Uważam, że wszyskie naklejki prócz tej z wężem eskulapa na samochodzie lekarza, ew strażakiem to wyekstrachowana do znaku graficznego pycha.

    Jestem, nurkiem, pilotem szybowca, paralotniarzem, maratończykiem, biegaczem, ajronmenem, wędkarzem itd.

    Nie bawiłabym się w to bo to trywializuje temat a w zestawieniu z psem wręcz upokarza.
  • "Piesku, zdechnij!"
  • Natomiast ad meritum, to przypomniała mi się opowieść izraelskiej minister oświaty narodowo-radykalnej, która wspominała jak to prezydent Lech Kaczyński spoźrzał na nią smutno i powiedział, że chciałby, ażeby taysze izraelscy traktowali Polskę przynajmniej tak przyjaźnie jak Niemców.
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Ta nalepka zez piesełem ma ma celu oświadczać "Jestem bardziejlepszy" bo nie dość, że nie krzywdzę, napominam innych i naprawiam świat - bohater naszych czasów.

    Uważam, że wszyskie naklejki prócz tej z wężem eskulapa na samochodzie lekarza, ew strażakiem to wyekstrachowana do znaku graficznego pycha.

    Jestem, nurkiem, pilotem szybowca, paralotniarzem, maratończykiem, biegaczem, ajronmenem, wędkarzem itd.

    Nie bawiłabym się w to bo to trywializuje temat a w zestawieniu z psem wręcz upokarza.
    Otóż to.

    Te naklejki są - delikatnie mówiąc - co najmniej niezręczne, a mówiąc wprost - obraźliwe i w--rwiające.
    Bo co to za komunikat w ogóle? "Kierowco/pasażerze pojazdu toczącego się za mną - przestań być zwyrolem znęcającym się nad zwierzakiem". Tu z nerw słusznych mógłby pomylić się gej hamulca z gejem gazu.

    Dlatego, am sory, szanowny Decompostela, nic osobistego, ale podczepianie się pod fałszywą wrażliwość społeczną glanującą bliźniego na dzień dobry wygląda bardzo nieok, nawet w najsłuszniejszej sprawie.
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Ta nalepka zez piesełem ma ma celu oświadczać "Jestem bardziejlepszy" bo nie dość, że nie krzywdzę, napominam innych i naprawiam świat - bohater naszych czasów.

    Uważam, że wszyskie naklejki prócz tej z wężem eskulapa na samochodzie lekarza, ew strażakiem to wyekstrachowana do znaku graficznego pycha.

    Jestem, nurkiem, pilotem szybowca, paralotniarzem, maratończykiem, biegaczem, ajronmenem, wędkarzem itd.

    Nie bawiłabym się w to bo to trywializuje temat a w zestawieniu z psem wręcz upokarza.
    +
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    "Piesku, zdechnij!"
    !
  • trep napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    "Piesku, zdechnij!"
    !
    ?
  • Nonieno.
    Nalepka klubu sportowego ok
    Korporacji, właściciela auta
    mozna dostać po mordzie, ale co kto komu broni?
    rozczuliła mnie nalepka po rosyjsku z aeroplanem i napisem "Na Berlin!"
    auto - VW - rejestracja - chyba Lipsk
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    trep napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    "Piesku, zdechnij!"
    !
    ?

    Popira się.
  • "Piesku, zdechnij!"
    !
    ?
    Popira się.
    Tego nie kumam ni w ząb.
    Mam nadzieję, że nie jest to egzemplifikacja czasem pojawiającej się postawy że tru-prawicowiec i tru-katolik nie może po prostu lubić zwierzątek, ot tak, zwyczajnie, a nawet, o zgrozo, dobrze się nimi zajmować, tylko musi rano wstając skopać pieska, potem łopatą zatłuc myszę - i tak dalej, i tak dalej. Bo inaczej, to na pewno zaczadzony oparami lewactwa czy tam coś. B-)
    A nawet jeśli nie zaczyna dnia od skopania pieska, to i tak musi to ogłosić światu, że skopał, bo inaczej wyjdzie na zaczadzonego oparami... itd. :D
  • Historia o piesku jest inna. Jej bohaterem jest święty Kościoła Katolickiego https://parafia-rzeczyca.pl/!nowa/images/00/34/Uwagi_o_Swietym.pdf
  • Aaa, dzięki!
    Wrodzona paranoja tudzież zmysł namiętnego czytelnika kryminałów każe mi szukać zupełnie ziemskiej i naturalnej przyczyny zejścia czworonoga, ale cyt... B-)
  • Dziękuję za Wasze wypowiedzi. Posługiwanie się czyjąś wrażliwością nie jest nowe - jeśli chodzi o Kościół. Skorzystał z języka filozofii, skorzystał z architektury, malarstwa, rzeźbiarstwa, muzyki. Nadawał temu jednak swój charakter po to, aby najważniejsze zostało powiedziane - przekazane człowiekowi.
    Tym się właśnie kierowałem, mając jednocześnie na uwadze ogromną dysproporcję pomiędzy ww. przykładami a moją biedną adaptacją obrazka z psem.
    No i dziś dobra nowina o wyroku TK.
  • X_Decompostela OK. :-h
  • Dla wszystkich mądrali, którzy nigdy nie tracą okazji by pouczać bliźnich, że " co innego zwierzaki, a co innego ludzie" - tak jak byśmy o tym nie wiedzieli - wklejam coś pięknego, czyli pięknego mężczyznę, który jest moim ogromnym fanem i pięknego zwierzęcia, które też jest moim wielkim fanem, gdyż konie są moimi fanami, a mam to po dziadku Władysławie, zapalonym koniarzu.
    Ignazio Boschetto (znany Wam z muzycznego wątku) ma 3 konie na Sycylii - to jego duma.

  • edytowano October 2020
    Ja zwierzątka to głownie jem. Wychodowane/upolowane/złowione przez kogoś, podobnie jak zabite i przetworzone. Jeżeli ktoś znajdzie substytut sensowny mogę z nich zrezygnować, nie uważam że muszę jeść nieżywe zwierzęta. A już szczególnie jeżeli są chowane i uśmiercane w patologii, no tu mam pogląd zbieżny z Kaczorem.

    Domowych zwierząt nie lubię. Głównie przez ludzi, którzy je trzymają. Wg mnie sposób w który traktujemy zwierzęta domowe jest najlepszym przykładem obłędu.

    Będzie kara, za jedno i drugie.
  • @Jorge, a co słychać u Twojego inteligentnego psiaka?
  • Dla wszystkich mądrali, którzy nigdy nie tracą okazji by pouczać bliźnich, że " co innego zwierzaki, a co innego ludzie" - tak jak byśmy o tym nie wiedzieli
    No wiec my wiemy, ale obserwuję rosnącą ilość osób, zwłaszcza młodych, które zdają się tego nie wiedzieć.

    Z mojego zawodowego punktu widzenia jest to problem... dla zwierząt, piszę o psach głównie, bo nimi się zajmuję. Przy czym ta infantylna miłość do zwierzątek na ogół bynajmniej nie idzie w parze ze zwiększonym poczuciem odpowiedzialności czy pracowitością - taki bambinista (to jest dość dobre określenie tego typu postaw) rozczula się nad kotkiem czy pieskiem, daje milion lajków szemranej fundacji znęcającej się nad terminalnie chorym, skatowanym przez weterynarzy psem któremu przedłuża się agonię bo dobrze wychodzą zbióreczki na jego "leczenie", natomiast własnemu psu czy kotu bynajmniej nie poświęci więcej czasu - o co jest proszony. Nie zmobilizuje się do dłuższego spaceru, nie będzie z nim regularnie ćwiczył, nie uczyni jego życia znośniejszym.
    Ewentualnie szuka jakiegoś rozwiązania technologicznego - wcisnę guzik, podam tabletkę, wetknę dyfuzor do kontaktu i problem ze zwierzakiem zniknie.
  • edytowano October 2020
    Mania napisal(a):
    @Jorge, a co słychać u Twojego inteligentnego psiaka?
    Ale to pies rodziców. Wszystko dobrze, jak to kundle, wybitnie rozgarnięta ta suczka jest. I niesamowicie energiczna i spontaniczna. Rodzice dali sobie na głowę wejść, ale w ich przypadku to i dobrze.
  • edytowano October 2020
    Maniu, zanim nas wyrzucą z wątku :\"> spytam, czy znasz Lorenza? - nota bene w świetle uchwalonej ostatnio ustawy gość raczej nie mógłby u nas występować...

    https://youtube.com/watch?v=rVEdo9iP5BY

    Dużo pracuje z ziemi, jest przywiązany do lokalnych ras (camargue itp).
  • W dzisiejszych czasach (hippiki jako hobby) wędzidło jest anachronizmem.
  • Roberts miał takie powiedzonko - każde narzędzie jest tyle warte, co ręce, które je trzymają.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.