Na FF była zasada "nie robić chlewu w wątkach modlitewnych". Za zmarłego wroga pomodlić się nie wstyd, dla mnie wzorem jest pan Zagłoba, w II części "Potopu". Proponuję wydzielić część wątku.
qiz napisal(a): A co tu się odstawia, na takim forumie?
qiz napisal(a): @romeck - wielkie dzięki. Opłakiwanie stalinucha zakrawa na szyderstwo z Boga.
1. Nikt nie opłakuje, modlitwa za zmarłych i to wszystkich to nakaz. 2. Nie ma gloryfikacji, nie ma przemilczania, nie ma też małostkowego wypominania. 3. To sprawa człowieczeństwa.
Nakaz raczej nie. Ale zalecane. Czytałem (słuchałem audioksiążkę) (chyba Simmę), że często ktoś został zbawiony ze wzlędu na modlitwy nawet po śmierci, gdyż Bóg jest poza (naszym) czasem.
†
Niech będzie wywyższone i uświęcone Jego wielkię Imię. Amen. Na świecie, który On stworzył według Swego postanowienia i niech nastąpi Jego królowanie za naszego życia i za naszych dni i za życia całego domu Izraela prędko, w krótkim czasie. I mówmy: Amen. Amen! Niech Jego wielkie Imię będzie błogosławione na wieki wieków! Niech Jego wielkie Imię będzie błogosławione na wieki wieków błogosławione, uwielbione, wysławiane, wywyższane, wychwalane, ukazane w mocy, wyniesione i pochwalone Imię Świętego, Błogosławiony On ponad wszelkie błogosławieństwa i hymny i uwielbienia, i pochwały, jakie tylko się wymawia na świecie. I mówmy: Amen. Niech nastąpi wielki pokój z Nieba, i życiedla nas i dla całego ludu Izraela. I mówmy: Amen. Który stwarza pokój na wysokościach, niech uczyni dla nas pokój, i dla całego ludu Izraela. I mówmy: Amen! (kadisz)
Modlitwa "Wieczny odpoczynek...", trwa pół minuty. Pół minuty - dla kogoś kto pracował w KOR.
@Los; bo nikt nie założył takiego wątku. @Qiz; insynuujesz i histeryzujesz @romeck; można, jak najbardziej. "Nie ma gloryfikacji, nie ma przemilczania" - jak napisał ms.wygnaniec.
Czy na tym forum muszę tłumaczyć, że J.L. nie był postacią z mojej bajki?
Bo intencja watkotwórczyni była jasna. Gdyby chciała, to otworzyłaby zupełnie inny watek, zupełnie w innej kategorii, z uzyciem innych wyrazów. Nie ma chyba potrzeby prychać na modląych sie. Mozna załozyć inny watek w którym mozna dowodzic, że ktoś wuj. Nie ma też w watku forumowym imperatywu, żeby w każdej intencji sie modlić, współmodlić, czy tylko poboznie stawiac plusik, czy czy plusiki. Czy za plusikami idzie rzeczywista modlitwa, rzeczywiste westchnienie do Boga, nie mnie oceniac. Modlę sie jak umiem, w różnych intencjach, wcale nie zawsze w podjetych na tym forum, ale jakoś tak wstyd, przy modlących sie wywrzaskiwac , że to dziad był przeciez. W koncu zdrowy lekarza nie potrzebuje. Ech, brzost to krocej i lepiej napisał byl, ale niech idzie
Brzost napisal(a): Na FF była zasada "nie robić chlewu w wątkach modlitewnych". Za zmarłego wroga pomodlić się nie wstyd, dla mnie wzorem jest pan Zagłoba, w II części "Potopu". Proponuję wydzielić część wątku.
14:01 Świadectwo dotyczące Jana Lityńskiego przedstawia ks. Jan Sikorski. Opowiada, jak Lityński prosił go o chrzest. Ksiądz opowiada o tym po raz pierwszy, tego nikt wcześniej nie słyszał. - To był pierwszy chrzest jakiego udzieliłem tam, w Białołęce. Janek po wielu naszych rozmowach przyszedł i powiedział "Tak. Chcę przyjąć chrzest."
13:21 Ksiądz ujawnia: - Jan mógł w pełni uczestniczyć w eucharystii od 1982 roku kiedy w obozie dla internowanych w Białołęce przyjął chrzest.
ks. Luter (kazanie) ks. Sowa (II czytanie)
faktycznie, są dwa Kościoły w Polsce... (ten od "Zwykłych Księży" i ten od zwykłych wiernych...
13:28 - Jan, z wykształcenia matematyk, był wrażliwy na sztukę i dostrzegał dwa kościoły , ten mądry z ks. Tischnerem i Twardowskim i ten, w którym niezachwiana jest moc we wszechwładzę kościoła
los napisal(a): Jak można kogokolwiek nie wpuścić na mszę?
"- Jestem absolutnie wstrząśnięta. To przerażające, co się dziś wydarzyło - mówi w rozmowie z portalem polsatnews.pl Zofia Romaszewska. Jak tłumaczy, "nie było jej na liście" uczestników uroczystości. - Dotychczas nie było takiego obyczaju w Polsce, żeby zapraszać na pogrzeby, zaprasza się na śluby - zauważa. Jak mówi, "w kościele siedzieli ludzie, którzy się nie modlili, a premier Mateusz Morawiecki modlił się przed kościołem na chodniku, to niesłychane". - Zaproponowano mi krzesełko, ale ja się wyniosłam - wyjaśnia."
Myślę, że RYGORYSTYCZNIE potraktowano obostrzenia PMM (ilość ludzi w świątyni).
Czyli formalnie - jeśli tak było - w porządku.
Ale oburzenie czego tyczyło? Że nie było jej na liście, czy że wyproszono/nie wpuszczono do Kościoła?
W każdym razie, jeśli wogóle zrezygnowała z mszy - po to przyszła? - mogła stanąć razem z PMM. Bo inaczej wychodzi, że miejscówka w środku WAŻNIEJSZA niż uczestnuctwo w Ofierze Eucharystycznej. Czytam, że zaproponowano jej krzesełko (na zewnątrz).
Byłem na Mszy św jako lektor, w Wielkanoc, ksiądz powiedział, że nie wyjdzie do ołtarza, dopóki ludzie nie wyjdą z kościoła, było osób 8, a mogło być 5. Jedno z najtwardszych przeżyć w życiu. Gorzej niż za komuny.
christoph napisal(a): Byłem na Mszy św jako lektor, w Wielkanoc, ksiądz powiedział, że nie wyjdzie do ołtarza, dopóki ludzie nie wyjdą z kościoła, było osób 8, a mogło być 5. Jedno z najtwardszych przeżyć w życiu. Gorzej niż za komuny.
Wyrzucanie ludzi przez katabasa z kościoła jest iście diabelskie.
Ja bywam w kościołach, gdzie proboszczowie nie umieją tak dobrze liczyć
romeck napisal(a): Myślę, że RYGORYSTYCZNIE potraktowano obostrzenia PMM (ilość ludzi w świątyni).
Czyli formalnie - jeśli tak było - w porządku.
Ale oburzenie czego tyczyło? Że nie było jej na liście, czy że wyproszono/nie wpuszczono do Kościoła?
W każdym razie, jeśli wogóle zrezygnowała z mszy - po to przyszła? - mogła stanąć razem z PMM. Bo inaczej wychodzi, że miejscówka w środku WAŻNIEJSZA niż uczestnuctwo w Ofierze Eucharystycznej. Czytam, że zaproponowano jej krzesełko (na zewnątrz).
Mowi, ze nie bylo jej na liscie, wiec musiala byc to lista imienna. Ha ha ha
Komentarz
Czytałem (słuchałem audioksiążkę) (chyba Simmę), że często ktoś został zbawiony ze wzlędu na modlitwy nawet po śmierci, gdyż Bóg jest poza (naszym) czasem.
†
Niech będzie wywyższone i uświęcone
Jego wielkię Imię. Amen.
Na świecie, który On stworzył według
Swego postanowienia
i niech nastąpi Jego królowanie
za naszego życia i za naszych dni
i za życia całego domu Izraela
prędko, w krótkim czasie.
I mówmy: Amen.
Amen! Niech Jego wielkie Imię
będzie błogosławione na wieki wieków!
Niech Jego wielkie Imię
będzie błogosławione na wieki wieków
błogosławione, uwielbione, wysławiane, wywyższane, wychwalane,
ukazane w mocy, wyniesione i pochwalone
Imię Świętego,
Błogosławiony On
ponad wszelkie błogosławieństwa i hymny
i uwielbienia, i pochwały,
jakie tylko się wymawia na świecie.
I mówmy: Amen.
Niech nastąpi wielki pokój z Nieba,
i życiedla nas i dla całego ludu Izraela.
I mówmy: Amen.
Który stwarza pokój na wysokościach,
niech uczyni dla nas pokój,
i dla całego ludu Izraela.
I mówmy: Amen!
(kadisz)
@Los; bo nikt nie założył takiego wątku.
@Qiz; insynuujesz i histeryzujesz
@romeck; można, jak najbardziej. "Nie ma gloryfikacji, nie ma przemilczania" - jak napisał ms.wygnaniec.
Czy na tym forum muszę tłumaczyć, że J.L. nie był postacią z mojej bajki?
Gdyby chciała, to otworzyłaby zupełnie inny watek, zupełnie w innej kategorii, z uzyciem innych wyrazów.
Nie ma chyba potrzeby prychać na modląych sie. Mozna załozyć inny watek w którym mozna dowodzic, że ktoś wuj.
Nie ma też w watku forumowym imperatywu, żeby w każdej intencji sie modlić, współmodlić, czy tylko poboznie stawiac plusik, czy czy plusiki.
Czy za plusikami idzie rzeczywista modlitwa, rzeczywiste westchnienie do Boga, nie mnie oceniac.
Modlę sie jak umiem, w różnych intencjach, wcale nie zawsze w podjetych na tym forum, ale jakoś tak wstyd, przy modlących sie wywrzaskiwac , że to dziad był przeciez.
W koncu zdrowy lekarza nie potrzebuje.
Ech, brzost to krocej i lepiej napisał byl, ale niech idzie
https://www.se.pl/wiadomosci/polityka/pogrzeb-jana-litynskiego-relacja-z-uroczystosci-aa-hcTU-pFCB-HQZL.html
czytam zatem (za linkiem, SE):
ks. Luter (kazanie)
ks. Sowa (II czytanie)
faktycznie, są dwa Kościoły w Polsce... (ten od "Zwykłych Księży" i ten od zwykłych wiernych...
Czyli formalnie - jeśli tak było - w porządku.
Ale
oburzenie czego tyczyło? Że nie było jej na liście, czy że wyproszono/nie wpuszczono do Kościoła?
W każdym razie, jeśli wogóle zrezygnowała z mszy - po to przyszła? - mogła stanąć razem z PMM.
Bo inaczej wychodzi, że miejscówka w środku WAŻNIEJSZA niż uczestnuctwo w Ofierze Eucharystycznej. Czytam, że zaproponowano jej krzesełko (na zewnątrz).
Jedno z najtwardszych przeżyć w życiu.
Gorzej niż za komuny.
Ja bywam w kościołach, gdzie proboszczowie nie umieją tak dobrze liczyć
Ha ha ha
Skasowałem komentarz.