Skip to content

Rękopis znaleziony w Saragossie

edytowano March 2015 w Kultura
Dzisiej moja ośmiolatka zadała mi proste pytanie:
-- Tatusiu, a co to jest Saragossa?
-- To takie miasto w Hiszpanii, kochanie.
-- A dlaczego ten pan na okładce jest do góry nogami?
-- Aaa, tego, hm... Bo to taka bardzo dziwna książka.
Ta zachęta wystarczyła. Dziecię zatopiło się w lekturze i tylko z rzadka zadaje pytania w rodzaju "Tatusiu, a co to jest szubienica?"
Pożyczyłem dany rękopis od teściowej, w celu zapoznania się z tłumaczeniem tej sławnej książki, ale nie mam słodkiej pewności czy mi od tego córeczka nie wyrośnie na ateistkę. Radźcież, co tam dalej będzie, straszne bezeceństwa i bezbożnictwa?

Komentarz

  • Czytałem i odradzam. Nie wiem, w jakim wieku jest córka, ale to nie jest książka dla małych dzieci, przede wszystkim ze względu na erotykę, dość perwersyjną (romans z dwiema kobietami naraz i to przedstawiony jako normalka), podśmiechiwanie się z honoru (no niby nie do końca, bo bohater testowany jest pod tym kątem, ale akcje z jego ojcem to w sumie satyra), okultyzm, przedstawienie z sympatią muzułmanów, chaotyczna struktura, groza niektórych historyjek, ogólna dziwność.
  • edytowano April 2021
    Wiek XVIII czyli wśród elit ateis, gnostycys, okultys promiskuitys, masonis, laicys wśród purpuratów. Normalnie jak w XXI-w.
  • Świetna książka, ale wg mnie nie dla dzieci.
  • MarianoX napisal(a):
    Wiek XVIII czyli wśród elit ateis, gnostycys, okultys promiskuitys, masonis. Normalnie jak w XXI-w.
    używek mieli mniej i pcie tylko dwie
    dopiero Szymanoski (ale nie zato go kochamy) prosił Boga, żeby coś z tym zrobił, bo dwie to jest nudnie
  • Szturmowiec.Rzplitej zatroskany ociec pyta:

    ... , ale nie mam słodkiej pewności czy mi od tego córeczka nie wyrośnie na ateistkę. Radźcież, co tam dalej będzie, ...?
    E, póki nie pójdzie do katolickiego liceum, to nic tam! (gorzki uśmiech myśląc o synu1...)
  • edytowano April 2021
    Aha, ateizm nie grozi, co najwyżej zapisanie się do loży żeńskiej Le Droit Humain , takwìęc luz..
  • No na szczęście okrutnie ją zanudziło i odłożyła. Jeszcze zauważyła, że rozdziały mają takie same tytuły -- ewidentny błąd w sztuce. Uf.
  • Niech czyta. To naprawdę jest zbiór opowiadań, niektóre bardziej fajne, niektóre mniej.
  • Film natomiast nie dość, że czarno-biały, to taki sobie.

  • Mam inne zdanie. Ba, posunę się nawet do tego, by sobie obejrzeć kawałek z panem Livardezem.

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
    Film natomiast nie dość, że czarno-biały, to taki sobie.

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
    Film natomiast nie dość, że czarno-biały, to taki sobie.

    O,dzięki. Ktoś to przyznał. To się wpisuję w ćpuńskie fazy w stylu stalkera czy odysei i lansowania się na hipisa w czasach ery www i lubienia filmów, co starzy hipisi lubili.

  • @los powiedział(a):
    kawałek z panem Livardezem.

    Który to kawałek (tak bardziej opisowo), bo dawno oglądałem i nie kojarzę?

  • No przecie napisałem - kawałek z panem Livardezem. W dalszej części opowieści występują starszy pan Lopez Soarez, młodszy pan Soarez, starszy pan Moro, młodszy pan Moro, panna Moro, don Roque Busqueros, don Avadoro a spór dotyczy różnicy między spółką komandytową a inwestycją terminową zerwaną przed wypłatą kuponu.

  • Film jest dość genialny jednak, a Rękopis wybitny. Jura Krakowsko-Częstochowska.

  • @los powiedział(a):
    No przecie napisałem - kawałek z panem Livardezem. W dalszej części opowieści występują starszy pan Lopez Soarez, młodszy pan Soarez, starszy pan Moro, młodszy pan Moro, panna Moro, don Roque Busqueros, don Avadoro a spór dotyczy różnicy między spółką komandytową a inwestycją terminową zerwaną przed wypłatą kuponu.

    Coś kojarzę. A Kolega to tak widzę oglądał po linii zainteresowań zawodowych.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.