Polski stół
W pięciu językach
Smakowite
https://bunkatura.pl/
Indżoj
Essay o polskiej kuchni po angielsku niemiecku hiszpańsku i azjatycku
Smakowite
https://bunkatura.pl/
Indżoj
Essay o polskiej kuchni po angielsku niemiecku hiszpańsku i azjatycku
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
fajnie Cię widzieć !
Kombinacja ta wyszła mi przypadkiem albowiem zwykle spożywam barszcz z fasolką Piekny Jaś (ChNP) a ten mi się skończył (wyszedł?)
Polecam!
*Barszcz postny/wegański bez bazy na kościach żeberkach wędzonkach.
Do strączkowych tylko taki by uniknąć przykrych społecznie konsekwencji ze strony układu trawiennego.
Jest super ze wszystkim, ale im mniej dodatków, tym lepiej.
ciekawe
O tyle ciekawe, że do zupska stosuje się istotnie makaron jajeczny, a do penne all'arabbiata -- nie.
Nie znoszę zup z makaronem. Jest kilka wyjątków.
Słyszałem, że podobno są ludzie którzy jedzą rosół z makaronem zamiast z ziemniakami.
Serio z ziemniakami ludzie jadają rosół? heh no przepisy są w necie, a ja się w życiu nie spotkałem. Bańka kulinarna.
Serio, serio zwłaszcza wołowy.
BZDURY do kwadratu (to w tabelce, porównania oraz założenia)!!!
Jeden z komentarzy.
Czy (polski) rosół jest zupą?
!!!!!!
A wiecie że ziemniaki jemy dopiero od stu (z okładeem) lat?
Jest. Nie lubię rosołu.
Jadałem w dzieciństwie, bo wtedy nie znosiłem makaronu, nie mam pojęcia dlaczego ;-)
Moja wnuczka Zosia mówi nawet: "zupa rosołowa" :-)
Z ziemniakami tylko ogórkowa, barszcz ukraiński, zalewajka (żurek), szparagowa (z młodymi).
Z makaronem pomidorowa (ew. z ryżem), rosół (choć lepszy z kołdunami), borowikowa, grzybowa.
Dyniowa z groszkiem ptysiowym ew. grzankami. Podobnie krem z groszku, krem z bobu.
Krem ze szparagów z serem pleśniowym.
Cebulowa z bułką z serem.
Kapuśniak z prażochami.
Barszczyk czerwony z uszkami.
Chyba wszystkie jadane przez nas wymieniłem.
Ja się z czymś takim spotkałem, ze ktoś wrzucał do leczo ziemniaki i to wtedy był " chłopski garnek"
Przez Kolumbia i starego Fritza
Dałbym "nie lubię" ale ziemniakom w rosole, a Kolega mógłby to wziąć do siebie.
Dałem "lubię" bo wszystko lubię, chociaż nie wiem, co to są prażochy.
Taka papka ziemniaczana z mąką. Pychota.
Rosół to podstawowa zupa u nas.
Trzy rodzaje mięsa + warzywa.
No i jak zostanie to na drugi/trzeci dzień służy jako baza do pomidorowej, ogórkowej i w zasadzie każdej innej.
Ziemniaki w rosole pamiętam z dzieciństwa ale to chyba dlatego że wtedy się makaron robiło (teraz z braku czasu kupujemy) i jak się skończył, a zupy zostało to z ziemniakami (ale nie mogły być z omastą) był dobry.
Wszystko za wyjątkiem rosołu z ziemniakami?
U dziadków zawsze na niedzielę makaron był robiony ręcznie, i wszyscy jedli rosół z makaronem tylko dziadek z ziemniakami, bo dziadek nie uważał makaronu w ogóle. Drugi dziadek podobnie. Obaj pochodzili z Mazowsza, z różnych części.
Rosół robię tak:
Idę do mięsnego i mówię: poproszę mięso na wielki gar rosołu. Biorę co dają. Wrzucam do gara, dorzucam włoszczyznę i przyprawy. Po ugotowaniu przelewam w torebeczki strunowe i zamrażam. Jak przyjeżdżają wnuki, wyciągam jeden woreczek, biorę słoik przecieru pomidorowego, dodaję śmietanę i zupa gotowa w 5 minut.
Mięso i warzywa z rosołu mielę, robię pierogi i kołdunki, które też zamrażam, i potem mam obiad gratis.
W ogóle większoś potraw robię w ten sposób. Zdecydowanie mniej czasu poświęca się na zrobienie 5 porcji czegoś, niż jednej porcji pięciokrotnie. Np. kopytka, kluski śląskie. Nawet grzyby obgotowuję i mrożę, potem rozmrażam, dodam jajo, cebulę, śmietanę, nać i mam smażonkę.
Zamrażam też wodę po obgotowaniu grzybów. Potem rozmrożę, dodam śmietanę i mam biedazupę grzybową.
Zasadniczo bardzo lubię podawać ugotowane przez się potrawy ale nie lubię stać przy garach.
krupnik, fasolowa, grochówka, zabielany barszcz, żur, gulaszowa - wszystko z ziemniakami.
Ech, jaką piękną porą jest jesień, te gary z zupą, bo nie wiadomo, kiedy kto wpadnie do domu na obiadek...
Dyniową bym dodał, akurat sezon nadchodzi
Zupa kurowa.*
*Polonus na spotkaniu biznesowym (ok. 25 lat temu, sam miał ok. 65 lat), gdzie nie mógł sobie przypomnieć polskiego słowa na 'rosół'.