Moje dzieło pośmiertne: trumna która gada Wiersz który jest upiorem i na trumnie siada Twarz wiersza: ospowata sina twarz księżyca Mój wiersz: w spróchniałej trumnie Boża błyskawica To ja: trup który idzie i rosną mu włosy Bo są trumny co łakną krzyczą wniebogłosy Bo choć nie mam nadziei to wiersz ma nadzieję Bo jest mówiącą trumną z której próchno wieje I w ciele co trumienne pośród trumien błądzi Mój wiersz: otwarta trumna i niech Bóg ją sądzi Bo nikt się nie spodziewa a wiersz się spodziewa I w ciało co umarło jeszcze się odziewa I księżycowe usta w trumnie mej otwiera A tam próchno ząb każdy chce żyć i umiera A tam oko łzawiące każda łza wysycha Płuca które pękają a to wiersz oddycha Więc nosi moje ciało choć zeń ciało spada Moje dzieło pośmiertne: wiersz-trup który gada
Dwie Polski – ta o której wiedzieli prorocy I ta którą w objęcia bierze car północy Dwie Polski – jedna chce się podobać na świecie I ta druga – ta którą wiozą na lawecie +++
Komentarz
Moje dzieło pośmiertne
Moje dzieło pośmiertne: trumna która gada
Wiersz który jest upiorem i na trumnie siada
Twarz wiersza: ospowata sina twarz księżyca
Mój wiersz: w spróchniałej trumnie Boża błyskawica
To ja: trup który idzie i rosną mu włosy
Bo są trumny co łakną krzyczą wniebogłosy
Bo choć nie mam nadziei to wiersz ma nadzieję
Bo jest mówiącą trumną z której próchno wieje
I w ciele co trumienne pośród trumien błądzi
Mój wiersz: otwarta trumna i niech Bóg ją sądzi
Bo nikt się nie spodziewa a wiersz się spodziewa
I w ciało co umarło jeszcze się odziewa
I księżycowe usta w trumnie mej otwiera
A tam próchno ząb każdy chce żyć i umiera
A tam oko łzawiące każda łza wysycha
Płuca które pękają a to wiersz oddycha
Więc nosi moje ciało choć zeń ciało spada
Moje dzieło pośmiertne: wiersz-trup który gada
marzec 1979
I ta którą w objęcia bierze car północy
Dwie Polski – jedna chce się podobać na świecie
I ta druga – ta którą wiozą na lawecie
+++
+