Polski problem z Francją
Obserwując aktualne przejawy starej (względnie) miłości Francji do Rosji, a przy tym kolejne obraźliwe wobec Polski wypowiedzi prezydenta Francji, nie sposób nie odwołać się do poprzedniego momentu przyspieszenia w dziejach Europy, czyli do 1939 roku, kiedy to
Francja postąpiła całkowicie nielogicznie i wbrew własnym interesom, nie uderzając na Niemcy w 39′ i czekając, aż Ci spokojnie przerzucą wszystkie siły na front zachodni, pomimo tego, że była szansa wygrania wojny z Hitlerem jeszcze w 1939r.
https://www.krzysztofwojczal.pl/geopolityka/pakt-z-iii-rzesza-alternatywa-czy-najgorszy-sen-polakow/
I nasuwa się kilka pytań:
1. Czy rzeczywiście Francja postąpiła naiwnie, irracjonalnie i wbrew swoim interesom w 1939 r., (a także wcześniej, w 1936, w 1938,, wycofując się z Nadrenii, godząc się na aneksję Austrii i poddając Niemcom czeskie Sudety w Monachium), czy też była to świadoma gra na celowe wzmacnianie Niemco-Rosji w ich planach dotyczących "zagospodarowania" Europy Środkowej, a zwłaszcza Polski?
2. Czy francuska "śmieszna wojna" w 1939 i późniejsza szybka kapitulacja pomimo linii Maginota i silnej armiii ma jakiś związek z istnieniem rządu Vichy i mało dotkliwą niemiecką okupacją, mimo że od krwawych niemiecko-francuskich walk I wojny, a także od traktatu wersalskiego,traktowanego jako niemieckie upokorzenie i jeden z motywów dojścia Hiitlera do władzy - minęło niewiele czasu, a więc należało oczekiwać, że Niemcy będą się za to mścić na Francuzach?
3. Jakie są dzisiejsze analogie w postaci faktycznej osi Paryż - Berlin - Moskwa (widocznej nawet mimo formalnych zupełnie innych sojuszy - tak samo w 1939, jak i dziś) i czy wobec tego w ogóle sensowne są jakiekolwiek polskie próby szukania sprzymierzeńca "w mieście sztucznych świateł nad Sekwaną"? Premier Polski nadal szuka tam sojusznika, a w odpowiedzi kolejny raz usłyszał jedynie wyzwiska i obelgi.
4. Jaką rolę w tych zadziwiająco trwałych wektorach francuskiej optyki odgrywa wrogość wobec chrześcijaństwa (masoneria,- niemiecki narodowy socjalizm - komunizm vs. obecnie lewica masońska - lewica nacjonalistyczna - postkomunistyczna dyktatura oparta na terroryzmie)..
5. A może nie chodzi o antychrystianizm, rewolucje i ideologie? Czy w ogóle patrzenie przez Rzeczpospolitą na Francję jak na potencjalnego sprzymierzeńca kiedykolwiek przyniosło Pollsce jakąkolwiek korzyść? (nie licząc kompletnie nieudanego francuskiego reprezentanta w poczcie królów Polski i bardzo udanego, ale niestety nie dla Polski, tylko dla Francji - teścia króla francuskiego).
Skoro tak, tto z czego wynika ten nieustanny ciąg problemów, jaki Polska ma z Francją?
Francja postąpiła całkowicie nielogicznie i wbrew własnym interesom, nie uderzając na Niemcy w 39′ i czekając, aż Ci spokojnie przerzucą wszystkie siły na front zachodni, pomimo tego, że była szansa wygrania wojny z Hitlerem jeszcze w 1939r.
https://www.krzysztofwojczal.pl/geopolityka/pakt-z-iii-rzesza-alternatywa-czy-najgorszy-sen-polakow/
I nasuwa się kilka pytań:
1. Czy rzeczywiście Francja postąpiła naiwnie, irracjonalnie i wbrew swoim interesom w 1939 r., (a także wcześniej, w 1936, w 1938,, wycofując się z Nadrenii, godząc się na aneksję Austrii i poddając Niemcom czeskie Sudety w Monachium), czy też była to świadoma gra na celowe wzmacnianie Niemco-Rosji w ich planach dotyczących "zagospodarowania" Europy Środkowej, a zwłaszcza Polski?
2. Czy francuska "śmieszna wojna" w 1939 i późniejsza szybka kapitulacja pomimo linii Maginota i silnej armiii ma jakiś związek z istnieniem rządu Vichy i mało dotkliwą niemiecką okupacją, mimo że od krwawych niemiecko-francuskich walk I wojny, a także od traktatu wersalskiego,traktowanego jako niemieckie upokorzenie i jeden z motywów dojścia Hiitlera do władzy - minęło niewiele czasu, a więc należało oczekiwać, że Niemcy będą się za to mścić na Francuzach?
3. Jakie są dzisiejsze analogie w postaci faktycznej osi Paryż - Berlin - Moskwa (widocznej nawet mimo formalnych zupełnie innych sojuszy - tak samo w 1939, jak i dziś) i czy wobec tego w ogóle sensowne są jakiekolwiek polskie próby szukania sprzymierzeńca "w mieście sztucznych świateł nad Sekwaną"? Premier Polski nadal szuka tam sojusznika, a w odpowiedzi kolejny raz usłyszał jedynie wyzwiska i obelgi.
4. Jaką rolę w tych zadziwiająco trwałych wektorach francuskiej optyki odgrywa wrogość wobec chrześcijaństwa (masoneria,- niemiecki narodowy socjalizm - komunizm vs. obecnie lewica masońska - lewica nacjonalistyczna - postkomunistyczna dyktatura oparta na terroryzmie)..
5. A może nie chodzi o antychrystianizm, rewolucje i ideologie? Czy w ogóle patrzenie przez Rzeczpospolitą na Francję jak na potencjalnego sprzymierzeńca kiedykolwiek przyniosło Pollsce jakąkolwiek korzyść? (nie licząc kompletnie nieudanego francuskiego reprezentanta w poczcie królów Polski i bardzo udanego, ale niestety nie dla Polski, tylko dla Francji - teścia króla francuskiego).
Skoro tak, tto z czego wynika ten nieustanny ciąg problemów, jaki Polska ma z Francją?
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
coś jak TurboLechici, ale ciekawe
Poza tym osłabienie czy wręcz kolonizacja Polski to własnie wzmocnienie Niemiec, lęk przed którym rzekomo wpycha w ramiona Rosji XIX -wieczną mentalnie Francję. Jest dokładnie odwrotnie - Francja spiskuje z Niemcami i Rosją przeciwko Polsce, traktując Polskę jako swego wroga nr 1..
Ciekawe, że red. Janecki też przywołuje układ monachijski i 1939 rok, ale stawia tezę, że to luksusowe francuskie marki potrzebują rosyjskiego rynku zbytu, nawet kosztem istnienia kilku państw, z którymi Francja jest rzekomo sprzymierzona.
Nie daje jednak sensownej odpowiedzi na pytanie, które padło: "dlaczeog Macron obraża Polskę". - i to właściwie dokłądnie cytując Putina czy innego Pieskowa.
To że jest cyniczną kanalią i brudnym typem nawet jak na warunki francuskie, to za mało. Jest zuchwale, otwarcie antypolski.
Historycznie kilka razy korzyści były. Dzięki Napoleonowi udało się odbudować jakąś formę państwowości polskiej (Księstwo Warszawskie), podczas I wojny światowej we Francji utworzono Błękitną Armię, która się przydała.
Mniej znaną sprawą jest wsparcie dyplomatyczne dla powstania wielkopolskiego. Niemcy szykowali dużą ofensywę przeciw powstańcom, ale zostali postraszeni, że to będzie uznane za złamanie rozejmu z Compiegne, przez co się przestraszyli i odpuścili. Wsparcie dyplomatyczne było też podczas konfliktu z Litwinami o Suwalszczyznę.
Podobno De Gaulle uratował polskie złoto, na którym łapę chcieli położyć Anglicy, tłumacząc im, że trzeba się zwrócić do rządu polskiego. Było też szkolenie wojskowe dla Polaków-emigrantów, z którego skorzystał Rafał Gan-Ganowicz (choć to ostatnie w praktyce większego znaczenia nie miało).
Bo to że parę incydentów na których skorzystaliśmy było - nijak nie zmienia całościowego obrazu, który każe nam o Francy myśleć nie inaczej niż robił to Kisiel ("ta stara ku...wa Francja").
Czy oni są mentalnie w XIX wieku, czy mają nadal traumę po Verdun, czy też polskie bohaterstwo podczas wojny stoi im kością w gardle, bo mimo stosów propagandy o "la resistance" czują że to było "allo allo" w porównaniu do polskiego podziemia, czy to po prostu masoni zwalczający katolicyzm, czy też spedalone tchórze płaszczące się przed rosją albo kompletnie nie umiejące nic innego wymyśleć na dominację hitlersynów, czy też wszystko na raz - nie ma to większego znaczenia.
Po prostu to są nasi wrogowie, żywiący do nas pogardę i lekceważenie i tak należy ich traktować. Są to jednak wrogowie dużo mniej niebezpieczni (bo głupsi i leniwsi, choć równie podli) niż hitlery i kacapy, więc można ich przedmiotowo wykorzystać w jakimś doraźnym interesie. Ale wiązać z nimi jakiekolwiek nadzieje to zbrodnia na zdrowym rozumie i sumieniu, nie wspominając o godności.
Chodziło mi o konkretną realną korzyść polityczną dla Polski z wzajemnych relacji między obydwoma państwami. Na temat wsparcia, czy nawet być może uratowania Powstania Wielkopolskiego, o ile rzeczywiście miało miejsce, nic dotąd nie czytałam. Byłby to dobry przykład, gdyby rzeczywiście wynikał z jakichś wzajemnych uzgodnień polsko-francuskich, ale jak na 1000 lat istnienia wzajemnych relacji (jakiekolwiek by były) - to jednak nie jest dużo.
Robiła to, co obecnie my Ukrainie i została przez II RP odpowiednio wynagrodzona dostając kawałek przemysłu.
Spółka powstała 25 lutego 1922 jako efekt polsko-francuskiej umowy z 1 marca 1921, przyznającej Francji szczególne uprawnienia na terenie Górnego Śląska w zamian za kredyty udzielone Polsce na prowadzenie wojny polsko-bolszewickiej, polityczne wsparcie przyłączenia Górnego Śląska do Polski w trakcie i po trzecim powstaniu śląskim, początkowo nosiła nazwę Skarboferme. W radzie nadzorczej spółki zasiadł Henri Le Rond – przewodniczący Międzysojuszniczej Komisji Plebiscytowej.
Przedmiotem działalności spółki była dzierżawa niektórych składników mienia Skarbu Państwa na Górnym Śląsku. W skład dzierżawionego mienia wchodziły kopalnie węgla kamiennego: Bielszowice, Król (od 1937 podzielona na kopalnie Prezydent Mościcki i Św. Barbara), Knurów i Wyzwolenie (zamknięta w 1932). Kompleks dzierżawny obejmował także koksownię w Knurowie, brykietownię, fabrykę syntetycznego amoniaku i trzy majątki ziemskie (między innymi w Czuchowie). Majątek ten spółka objęła w dzierżawę, po podpisaniu umowy w dniu 4 września 1922, na 36 lat, z możliwością przedłużenia. Czynsz dzierżawny wynosił 8% czystego zysku spółki, ale nie był regularnie płacony państwu i w 1938 zaległości z tego tytułu wynosiły ponad 29 milionów złotych.
Skarboferm był największą spółką węglową w międzywojennej Polsce. Charakteryzował się wysoką, ustabilizowaną i rentowną produkcją. W zależności od okresu na Skarboferm przypadało od 7,5% do 11% krajowego wydobycia węgla i aż od 15% do 17% udziału w eksporcie tego surowca. Spółka dysponowała siecią placówek sprzedaży i nabrzeżem w Gdyni (spółka Skarbpol w Gdyni, wyłączna własność Skarbofermu).
Jeszcze trochę tego było. Na pewno również obecne ZG Janina w Libiążu.
Edit: Janina jednak nie. To od początku XX wieku była inwestycja francuska.
za parę bibe lotów taka wdzięczność
czytam, własna armia , hymn i barwy, unia personalna z królestwem Saksonii, protektor - Napoleon jako proteltor Związku Reńskiego , do którego należała Saksonia, przylepek do niemieckiego państwa
sytuacja jak w RWPG i Układzie Warszawskim.
macie swoje mundury, ale tak poza tem ruki pa szwam.
attention! partir!
mały plus, można było lać Ruskich, przez krótki czas
Ustalenia dotyczące kształtu Księstwa (w szczególności pozostawienie pod panowaniem pruskim Pomorza) i nazwy nowego państwa wywołały rozczarowanie polskiej opinii publicznej[27][28]. Decyzje te wynikały jednak z niechęci Napoleona do zaogniania stosunków z Rosją i Austrią, które mogłyby czuć się zaniepokojone zbytnim rozbudzeniem polskich aspiracji terytorialnych[2
Nominalnym organem władzy w Księstwie Warszawskim była Komisja Rządząca powołana dekretem cesarza Napoleona I. Rzeczywistą władzę w Księstwie Warszawskim sprawował rezydent francuski urzędujący w Warszawie. Rezydentami w Księstwie Warszawskim byli kolejno
Étienne Vincent w latach 1807–1809
Jean-Charles Serra w latach 1809–1811
Louis Pierre Édouard Bignon w 1811 i 1813
Dominique Dufour de Pradt w 1812.
Na mocy 69 artykułu konstytucji Księstwa kwestie prawa cywilnego regulował Kodeks Napoleona, który wszedł w życie 1 maja 1808 roku[37]. Wprowadzono go jednak bez oficjalnego tłumaczenia i do końca istnienia państwa obowiązującym tekstem Kodeksu był tekst francuski, co powodowało pewien zamęt prawny. Sądownictwo było w dużym stopniu rzeczywiście niezależne; na jego czele stał Sąd Apelacyjny w Warszawie[
Można się czepiać, że kadłubowe - ale trzeba pamiętać wjakich warunkach je powoływano: Prusy zostały przez Napoleona zdecydowanie pobite, ale Rosja jedynie solidnie obtłuczona. Dodatkowo po tej kampanii - a zwłaszcza jej końcówce pod Pruską Iławą wojska Napoleona też były mocno poobijane. Dalsza wojna wcale nie musiała oznaczać sukcesu. Z kolei Austria była wtedy z Francją w formalnym sojuszu - wymuszonym, ale jednak sojuszu. W takiej sytucaji Odtworzenie państwa Polskiego na obszarze obejmującym ziemie zagarnięte przez innych niż Prusy zaborców było po prostu niemożliwe bez kontynuowania jednej i rozpoczęcia drugiej wojny. Na co armia Napoleona po prostu nie była gotowa. Jednak stworzenie jasnej struktury państwowej pozwoliło na tworzenie nie tylko administracji ale i sił zbrojnych - co bardzo przydało się podczas wojny z Austria, kiedy to x Pepi po "manewrze galicyjskim" powierzchnię Księstwa niemal podwoił.
Uznanie za władcę tego terenu Fryderyka Augusta wynikało z kolei z zapisów Konstytucji 3 maja.
Faktem jest, że Księstwo było francuskim protektoratem - tyle, że ta sytuacja oznaczała dla Polaków i sprawy polskiej progres w stosunku do czasu sprzed jego powołania.
Najbardziej podoba mi się fragment: Francja — druga wielka potęga militarna Europy Zachodniej — zdecydowała się nie uruchamiać masowego szkolenia ukraińskich żołnierzy, powiedział doradca francuskiego ministra obrony Sébastien Lecornu, zgodnie z życzeniem prezydenta Francji Emmanuela Macrona, by pozostać »siłą równoważącą«" w kryzysie ukraińskim.
Przypominam, że w połowie drogi między przyzwoitością a łajdactwem jest łajdactwo.
Źródło mówienia.
Czyli France próbują na wydrę zarobić 20% więcej, a polskojęzyczne media to podchwytują.
Teraz test czy mamy państwo z dykty czy prawdziwe?
Nie znam szczegółów i nie mam zamiaru stawać po stronie Francy przeciwko Polsce, ale czasem tak jest, że nie wszystko da się przewidzieć. Kowich, wojna, inflacja i te rzeczy i mimo umów strony zmieniają kwotę ich przedmiotu. Nie zawsze to jest na wydrę.
Sprawa hitleroskich mediów oczywiście jest oczywista.
Po to są arbitraże i negocjacje, tu France sugerowały, żeby zamawiający zrezygnował z części wyposażenia, a 'niedoszacowanie' ceny było podnoszone od połowy 2022. Jak się nie zgodziliśmy, to oddały statek ale poszły do sądu, bo strona Polska stwierdziła, że do dopłaty wrócimy po testach odbioru.
Dla mnie to jest działanie 'na wydrę'.
Sprawa cuchnie coraz bardziej:
Źródło
Coraz bardziej to przypomina 'budowę autostrad' za Tuska
Myślicie że Korsyka stanie się odrębnym od Francji landem Wujni?
https://wszystkoconajwazniejsze.pl/pepites/autonomia-dla-korsyki-zapowiedz-emmanuela-macrona/
A czy królewski ród von Neuhoff ciągle istnieje?
Nie wiem, sprawdź pan w książce telefonicznej