Zatem mamy tu najprawdopodobniej przykład kobiety, która związała się z mężczyzną o ponadprzeciętnym statusie materialnym. Kolega potwierdził kolejną tezę redpilowską.
Chacha, pudło absolutne! Mój znajomy jest nauczycielem w wiejskiej szkole i mieszka w PRL-owskim bloku z płyty.
Mieszkanie w bloku z płyty pozostaje mieszkaniem.
Na taki standup byłbym skłonny kupić bilet, dziękuję.
Chłopaki, przejdźcie już na blackpilla, kobiety kochają tylko przystojniaków, a redpill to cope dla zarobasów.
@MarianoX powiedział(a):
Motocykl nadający się do długodystansowych wypraw to motocykl nietani. Co więcej w naszych realiach (choćby uwarunkowania klimatyczne uniemożliwiajace jazdę całoroczną) osoba nabywająca takowy jednoślad z zasady posiada już samochód i co najmniej mieszkanie.
Zatem mamy tu najprawdopodobniej przykład kobiety, która związała się z mężczyzną o ponadprzeciętnym statusie materialnym. Kolega potwierdził kolejną tezę redpilowską.
...nie musi być statusu realnego, działa sam symbol, to tak jak z ogonem pawim
Dobra, nie wiem, ile użytkowników mają te całe tindery czy inne tego typu portale.
Ale wiem jedno: więcej niż 2, bo inaczej biznes nie miałby finansowego sensu, a chyba jednak ma.
Więc jeśli argumentacja "z tindera" ma być wypaczona, bo za mała, czy niereprezentatywna próba, to tym bardziej niereprezentatywna i za mała jest próba z jednego małżeństwa, swojego czy kolegi.
No nie ! Tematy redpilowe są znane głownie korwinowcom, prawicowcom którzy pozjadali wszystkie skróty i uważają, że odkryli kamień filozoficzny. Gdyby nie fakt, że tematami damosko-męskimi się dość mocno zainteresowałem, jutub nie podrzucił by mi kanałów. Terminy, które podajesz to nisza, proszę nie wciskać kitu niezorientowanym
To nie jest żadne podstawowe słownictwo, to jest syf. Ludzie, którzy zaczynają pisać w ten sposób, właściwie sami rezygnują z używania rozumu. Zaczynają się zachowywać jak generator mowy. Porządkują i odczytują rzeczywistość, dostosowując ją do tych językowych zbitek i neologizmów – z wygody, lenistwa, ideologicznego zacietrzewienia. Charakterystyczne dla używających tych słownych potworków jest to, że z czasem, mimo ich ściślejszej genezy, odnosi się je do coraz większej liczby zjawisk i „obiektów” – a tak się dzieje, gdy język zaczyna służyć przede wszystkim nie do opisu rzeczywistości, tylko do walki i konsolidowania się pewnej grupy. Simpem bądź spermiarzem staje się każdy, kto powie coś pozytywnego o kobiecie albo do kobiety, betabankomat to właściwie każdy mężczyzna, który nie spełnia warunków bycia tzw. chadem, a jest w związku; żeby być oskarkiem, nie trzeba już spełniać określonego zestawu cech (odpowiadających w sumie dawnemu bananowcowi), tylko wystarczy mieszkać w dużym mieście itd. No do takich absurdów prowadzi posługiwanie się tym slangiem.
Tak przy okazji, bo w innym temacie, nie tak dawno temu, pisałem o darwinizmie czy też materializmie środowisk pillowych, Rozum odpisał mi tam, że z „prądem myślowym” zgadzać się nie trzeba, ale poznać zawsze warto. Dla pillowych „prądów myślowych” charakterystyczne jest jednak to, że generalnie nie poznaje się ich przez jakiś ekstrakt w postaci książki (a już szczególnie w polskich warunkach, może w anglosferze coś wyprodukowali, ale wątpię, żeby to miało choćby pozór naukowości), jak inne izmy, tylko przez środowisko – fora, portale czy grupy dyskusyjne. No a tam mówi się wspomnianym slangiem – czyli poznając, od razu zanurzamy głowę w szambie, od razu wchodzimy w pole ideologicznej walki.
Można zauważać pewne zjawiska, np. wspomnianej hipergamii, ale sięganie po ten żałosny język to dla mnie przeciwieństwo „rozumu i godności” człowieka.
Ale ale, ruch redpilowy jest tylko skrajną odpowiedzią na autentyczne postawienie świata na głowie. Kto sieje wiatr ten zbiera burzę, walczymy z męskością ? To młodzi mężczyźni zaczną się bronić, w każdy możliwy sposób, bo atak jest zmasowany. I wychodzi coś takiego jak Red Pill. I pomimo uproszczeń, korzystania ze współczesnej tandety, silenia się (tak, to słownictwo ...), uważam że jest to ruch bardzo potrzebny. Po prostu, inaczej się nie da. Na akcję - kontrreakcja, aż w końcu wszystko się ustabilizuje.
Pewnie tak, i tak jak niektóre feministki ideologia zapędzi na manowce zagubienia, w nieszczęście i zmarnowane życie tak samo z tymi pilami, ale może i większość w końcu się ogarnie i poukłada sobie życie.
Większym problemem wydaje się być ćpanie endorfin, to jest klucz do zaburzeń nastroju.
Zjawiska obecnie opisywane przez ruch Red Pill zaczęły wypływać na powierzchnię wraz z postępującą ateizacją i zanegowaniem norm moralnych i społecznych. Przedstawiciele tego ruchu nie są bynajmniej zwolennikami darwinizmu społecznego lecz zauważają, że na upadłych ołtarzach zaczęły gnieździć się demony.
@Przemko powiedział(a):
Większym problemem wydaje się być ćpanie endorfin, to jest klucz do zaburzeń nastroju.
?
Przepraszam chodziło o dopaminę. To jest narkomania, z punktu widzenia mózgu nie ma różnicy czy poprawiasz sobie nastrój kokainą, cukrem, seksem, tik-tokiem - konsekwencja jest taka sama, obniżenie poziomu dopaminy, zaburzenia nastroju i poszukiwania coraz to nowszych i silniejszych poprawiaczy nastroju. I masz pilowców uzależnionych od pornografii co oczywiście jest ich zdaniem winą kobiet.
@janosik powiedział(a):
Redpill to reakcja a nie przyczyna dzisiejszych problemów damsko męskich
To jest pętla zwrotna, jak nie rozumiesz kobiet to różne Karionery wszystko ci objaśnią na youtube, i już wiesz że masz kobiet nie lubić bo wszystkie to kruwy.
Mi się wydaje, że w tym całym black pill red pill i piszę to mimo, że nigdy nawet nie zainteresowałem się co to dokładnie znaczy.
Najgorsze jest to, że generalny przekaz jest taki: "jesteś g** urodziłeś się przegrywem, bo nie masz pieniędzy albo jesteś niski, nie masz szans na sukces. Im szybciej zaakceptujesz tym lepiej.
To jest iście szatańskie. Kiedyś z ciekawości poczytałem na wykopie podfora tych ludzi i była to bardzo przygnębiająca lektura.
@posix powiedział(a):
Mi się wydaje, że w tym całym black pill red pill i piszę to mimo, że nigdy nawet nie zainteresowałem się co to dokładnie znaczy.
Najgorsze jest to, że generalny przekaz jest taki: "jesteś g** urodziłeś się przegrywem, bo nie masz pieniędzy albo jesteś niski, nie masz szans na sukces. Im szybciej zaakceptujesz tym lepiej.
To jest iście szatańskie. Kiedyś z ciekawości poczytałem na wykopie podfora tych ludzi i była to bardzo przygnębiająca lektura.
Gwoli ścisłości, przedstawiony przez kolegę fatalizm to blackpill – ten np. dominuje na Wykopie, gdzie redpillem się gardzi.
A ktoś mi w krótkich żołnierskich słowach wyjaśni OCB z tymi pilami i czym się różni czerwone od czarnego? Mógłbym niby sam z internatu ale mi się nie chce.
Czy trzeba mieć mniej, niż 25 lat, żeby znać te wszystkie pojęcia? Albo żeby się wstydzić, że się ich nie zna?
Najlepszym nauczycielem Redpillu jest życie w zdechrystianizoweanej rzeczywistości przemian społecznych XIX wieku. Nawet jeśli nie my, to z pewnością zderzą się z nią nasi synowie lub wnukowie.
Każdy kto zetknął się, choćby wśród rodziny lub znajomych, ze sprawą rozwodową poznając jej szczegóły często błyskawicznie przyswaja pojęcia w/w ruchu.
I masz pilowców uzależnionych od pornografii co oczywiście jest ich zdaniem winą kobiet.
?
Proszę nieświadomie nie szerzyć feminolewackich manipulacji - znane kanały okołoredpillowskie takie jak np. "Musisz wiedzieć" czy DSM krytykują pornografie i zwracają uwagę na jej ogromną szkodliwość w wymiarze fizjologicznym, psychologicznym i społecznym.
No dobra to dlaczego ten redpill tak łatwo trafia do świadomości młodych mężczyzn? Czy nie jest tak, że świat z postępującą feminizacją ma w dupie młodych facetów i oni chwytają się czegoś co nada im sens choćby w wypaczony sposób? Mydlę się?
@los powiedział(a):
A ktoś mi w krótkich żołnierskich słowach wyjaśni OCB z tymi pilami i czym się różni czerwone od czarnego? Mógłbym niby sam z internatu ale mi się nie chce.
blackpil->mizogin
redpil->normalny mężczyzna, który nie rozumie kobiet
gadający o redpilach->facet użalający się nad sobą, że nie rozumie kobiet
chad->bawidamek
Nuuuuda i beło.
@los powiedział(a):
A ktoś mi w krótkich żołnierskich słowach wyjaśni OCB z tymi pilami i czym się różni czerwone od czarnego? Mógłbym niby sam z internatu ale mi się nie chce.
blackpil->mizogin
redpil->normalny mężczyzna, który nie rozumie kobiet
gadający o redpilach->facet użalający się nad sobą, że nie rozumie kobiet
chad->bawidamek
Nuuuuda i beło.
Komentarz
Na taki standup byłbym skłonny kupić bilet, dziękuję.
Chłopaki, przejdźcie już na blackpilla, kobiety kochają tylko przystojniaków, a redpill to cope dla zarobasów.
W ogóle, to jeszcze jestem na ExC, czy juz na wypoku?
...nie musi być statusu realnego, działa sam symbol, to tak jak z ogonem pawim
Dobra, nie wiem, ile użytkowników mają te całe tindery czy inne tego typu portale.
Ale wiem jedno: więcej niż 2, bo inaczej biznes nie miałby finansowego sensu, a chyba jednak ma.
Więc jeśli argumentacja "z tindera" ma być wypaczona, bo za mała, czy niereprezentatywna próba, to tym bardziej niereprezentatywna i za mała jest próba z jednego małżeństwa, swojego czy kolegi.
To że na Tinderze jest dużo użytkowników to jeszcze nie znaczy że jest to reprezentatywna próba.
W dużych miastach coraz bardziej reprezentatywna
Gdy osłabł wpływ środowiska, kultury itp. stało się to bardziej widoczne.
Simp, incel, beta-bankomat.
Podstawowe słownictwo.
No nie ! Tematy redpilowe są znane głownie korwinowcom, prawicowcom którzy pozjadali wszystkie skróty i uważają, że odkryli kamień filozoficzny. Gdyby nie fakt, że tematami damosko-męskimi się dość mocno zainteresowałem, jutub nie podrzucił by mi kanałów. Terminy, które podajesz to nisza, proszę nie wciskać kitu niezorientowanym
To nie jest żadne podstawowe słownictwo, to jest syf. Ludzie, którzy zaczynają pisać w ten sposób, właściwie sami rezygnują z używania rozumu. Zaczynają się zachowywać jak generator mowy. Porządkują i odczytują rzeczywistość, dostosowując ją do tych językowych zbitek i neologizmów – z wygody, lenistwa, ideologicznego zacietrzewienia. Charakterystyczne dla używających tych słownych potworków jest to, że z czasem, mimo ich ściślejszej genezy, odnosi się je do coraz większej liczby zjawisk i „obiektów” – a tak się dzieje, gdy język zaczyna służyć przede wszystkim nie do opisu rzeczywistości, tylko do walki i konsolidowania się pewnej grupy. Simpem bądź spermiarzem staje się każdy, kto powie coś pozytywnego o kobiecie albo do kobiety, betabankomat to właściwie każdy mężczyzna, który nie spełnia warunków bycia tzw. chadem, a jest w związku; żeby być oskarkiem, nie trzeba już spełniać określonego zestawu cech (odpowiadających w sumie dawnemu bananowcowi), tylko wystarczy mieszkać w dużym mieście itd. No do takich absurdów prowadzi posługiwanie się tym slangiem.
Tak przy okazji, bo w innym temacie, nie tak dawno temu, pisałem o darwinizmie czy też materializmie środowisk pillowych, Rozum odpisał mi tam, że z „prądem myślowym” zgadzać się nie trzeba, ale poznać zawsze warto. Dla pillowych „prądów myślowych” charakterystyczne jest jednak to, że generalnie nie poznaje się ich przez jakiś ekstrakt w postaci książki (a już szczególnie w polskich warunkach, może w anglosferze coś wyprodukowali, ale wątpię, żeby to miało choćby pozór naukowości), jak inne izmy, tylko przez środowisko – fora, portale czy grupy dyskusyjne. No a tam mówi się wspomnianym slangiem – czyli poznając, od razu zanurzamy głowę w szambie, od razu wchodzimy w pole ideologicznej walki.
Można zauważać pewne zjawiska, np. wspomnianej hipergamii, ale sięganie po ten żałosny język to dla mnie przeciwieństwo „rozumu i godności” człowieka.
Ale ale, ruch redpilowy jest tylko skrajną odpowiedzią na autentyczne postawienie świata na głowie. Kto sieje wiatr ten zbiera burzę, walczymy z męskością ? To młodzi mężczyźni zaczną się bronić, w każdy możliwy sposób, bo atak jest zmasowany. I wychodzi coś takiego jak Red Pill. I pomimo uproszczeń, korzystania ze współczesnej tandety, silenia się (tak, to słownictwo ...), uważam że jest to ruch bardzo potrzebny. Po prostu, inaczej się nie da. Na akcję - kontrreakcja, aż w końcu wszystko się ustabilizuje.
Pewnie tak, i tak jak niektóre feministki ideologia zapędzi na manowce zagubienia, w nieszczęście i zmarnowane życie tak samo z tymi pilami, ale może i większość w końcu się ogarnie i poukłada sobie życie.
Większym problemem wydaje się być ćpanie endorfin, to jest klucz do zaburzeń nastroju.
?
No, na przykład forumkowanie.
Zjawiska obecnie opisywane przez ruch Red Pill zaczęły wypływać na powierzchnię wraz z postępującą ateizacją i zanegowaniem norm moralnych i społecznych. Przedstawiciele tego ruchu nie są bynajmniej zwolennikami darwinizmu społecznego lecz zauważają, że na upadłych ołtarzach zaczęły gnieździć się demony.
Redpill to reakcja a nie przyczyna dzisiejszych problemów damsko męskich
Przepraszam chodziło o dopaminę. To jest narkomania, z punktu widzenia mózgu nie ma różnicy czy poprawiasz sobie nastrój kokainą, cukrem, seksem, tik-tokiem - konsekwencja jest taka sama, obniżenie poziomu dopaminy, zaburzenia nastroju i poszukiwania coraz to nowszych i silniejszych poprawiaczy nastroju. I masz pilowców uzależnionych od pornografii co oczywiście jest ich zdaniem winą kobiet.
To jest pętla zwrotna, jak nie rozumiesz kobiet to różne Karionery wszystko ci objaśnią na youtube, i już wiesz że masz kobiet nie lubić bo wszystkie to kruwy.
Mi się wydaje, że w tym całym black pill red pill i piszę to mimo, że nigdy nawet nie zainteresowałem się co to dokładnie znaczy.
Najgorsze jest to, że generalny przekaz jest taki: "jesteś g** urodziłeś się przegrywem, bo nie masz pieniędzy albo jesteś niski, nie masz szans na sukces. Im szybciej zaakceptujesz tym lepiej.
To jest iście szatańskie. Kiedyś z ciekawości poczytałem na wykopie podfora tych ludzi i była to bardzo przygnębiająca lektura.
Są kompletnie pogubieni, świat im robi sieczkę z mózgu.
Gwoli ścisłości, przedstawiony przez kolegę fatalizm to blackpill – ten np. dominuje na Wykopie, gdzie redpillem się gardzi.
Czy trzeba mieć mniej, niż 25 lat, żeby znać te wszystkie pojęcia? Albo żeby się wstydzić, że się ich nie zna?
A ktoś mi w krótkich żołnierskich słowach wyjaśni OCB z tymi pilami i czym się różni czerwone od czarnego? Mógłbym niby sam z internatu ale mi się nie chce.
Najlepszym nauczycielem Redpillu jest życie w zdechrystianizoweanej rzeczywistości przemian społecznych XIX wieku. Nawet jeśli nie my, to z pewnością zderzą się z nią nasi synowie lub wnukowie.
Każdy kto zetknął się, choćby wśród rodziny lub znajomych, ze sprawą rozwodową poznając jej szczegóły często błyskawicznie przyswaja pojęcia w/w ruchu.
Proszę nieświadomie nie szerzyć feminolewackich manipulacji - znane kanały okołoredpillowskie takie jak np. "Musisz wiedzieć" czy DSM krytykują pornografie i zwracają uwagę na jej ogromną szkodliwość w wymiarze fizjologicznym, psychologicznym i społecznym.
No dobra to dlaczego ten redpill tak łatwo trafia do świadomości młodych mężczyzn? Czy nie jest tak, że świat z postępującą feminizacją ma w dupie młodych facetów i oni chwytają się czegoś co nada im sens choćby w wypaczony sposób? Mydlę się?
blackpil->mizogin
redpil->normalny mężczyzna, który nie rozumie kobiet
gadający o redpilach->facet użalający się nad sobą, że nie rozumie kobiet
chad->bawidamek
Nuuuuda i beło.
RedPill się nie użala.
Czyli redpill = mężczyzna.
w praktyce mamy, mieć musimy, bo to dychotomie:
mężczyzn, którzy nie rozumieją kobiet i się tym faktem przejmują w różnym stopniu
mężczyzn, którzy nie rozumieją kobiet i mają wywalone na ten fakt
mężczyzn, którzy uważają, że rozumieją kobiety i się tym swoim rozumieniem przejmują w różnym stopniu, że kobiety są takie czy owakie
mężczyzn, którzy uważają, że rozumieją kobiety i mają wywalone na to jakie kobiety niby wg ich rozumienia są/nie są
Jak się powyższe dychotomie przekładają na te pille, chady, bety i in.?
Poza tym, czy to nie jest wszystko jeden z objawów syndromu kryzysu pokory, hierarchii dóbr i poczucia celu (incelu?) w życiu?
...a bawidamek to nie simp?