@los powiedział(a):
A ktoś mi w krótkich żołnierskich słowach wyjaśni OCB z tymi pilami i czym się różni czerwone od czarnego? Mógłbym niby sam z internatu ale mi się nie chce.
Z Fejsbunia:
·
Redpill jest prakseologią
Czym jest redpill - pytasz.
"Ideologią!" - słyszysz.
"Filozofią!" - gdzie indziej czytasz.
Otóż obydwa powyższe zdania są błędne.
Redpill był, jest i będzie określany mianem prakseologii - z dwóch powodów. Po pierwsze redpill określany jest przez największych twórców tego typu treści jako prakseologia - z istotnego powodu odnoszenia się do tego zbioru wiedzy przez najwybitniejszych PUASów właśnie w ten sposób; dodatkowo empiryczna metoda poznawcza potwierdza redpill jako prakseologię i jednocześnie wyklucza jako ideologię i filozofię.
Definicja ideologii, wikipedyczna: "Ideologia – pojęcie występujące w filozofii i naukach społecznych oraz politycznych, które określa zbiory światopoglądów służących do całościowego interpretowania i przekształcania świata[1].
Mianem ideologii określa się każdy zbiór uporządkowanych poglądów – religijnych, politycznych, prawnych, przyrodniczych, artystycznych, filozoficznych – służących ludziom o tożsamych poglądach do objaśniania otaczającego ich świata. Społeczną funkcją ideologii jest artykulacja celów aktywności i dopuszczalnych sposobów ich osiągania oraz motywacja ich zasadności względami uznawanymi za wyższe niż jednostkowy interes (wizja rzeczywistości + system wartości + dyrektywy praktycznego działania[2]). (...)" (https://pl.wikipedia.org/wiki/Ideologia)
Definicja filozofii, wikipedyczna: "Filozofia (stgr. φιλοσοφία od: stgr. φίλος – „miły, ukochany” i stgr. σοφία – „mądrość”, tłumaczone jako „umiłowanie mądrości”) – różnie definiowany element kultury umysłowej. Obejmuje te krytyczne rozważania, które nie są oparte na wierze i nie należą do żadnej z nauk formalnych ani empirycznych. Bywa zaliczana do nauk i kontrastowana z naukami szczegółowymi. Czasem definiuje się ją jako systematyczną refleksję nad podstawowymi problemami i ideami, dążącą do poznania ich istoty, a także do całościowego zrozumienia świata[1] (...)" (https://pl.wikipedia.org/wiki/Filozofia)
O ile w kwestii wikipedycznej definicji ideologii jest pewna trudność w potwierdzeniu, że redpill nie jest ideologią, to w kwestii wikipedycznej definicji filozofii jest trywialne przedstawić, że redpill nie jest filozofią, bowiem filozofia zakłada nienależność danej dziedziny do zbioru nauk empirycznych. Można też argumentować w sposób taki, iż redpill nie jest nauką.
Idąc po kolei względem definicji ideologii: tak, redpill pozwala nam (względnie całościowo, poprzez tzw. red pill lens) interpretować i przekształcać świat. Świat przekształcamy przez trzymanie ramy (np. trzymanie ludzi w konsekwencji podejmowanych przez nich wyborów) i/lub prezencję alfy - pasywną bądź aktywną (np. passive dread).
Czy red pill jest zbiorem uporządkowanych poglądów? Nie do końca, bowiem red pill nie jest poglądem samym w sobie. Można mówić, że ma się "red pillowe poglądy", lecz jest to określenie z góry nieunormowane i skazane na odgórne zdyskredytowanie rozmówcy, wobec którego takie określenie się stosuje, z racji wszechobecnej stygmatyzacji męskich zachowań w nowoczesnym społeczeństwie.
"Społeczną funkcją ideologii jest artykulacja celów aktywności i dopuszczalnych sposobów ich osiągania oraz motywacja ich zasadności (...)" - red pill stricte nie zajmuje się żadnymi artykulacjami, tylko opisywaniem rzeczywistości taką, jaką jest.
Określenie redpill natomiast idealnie wpasowuje się w definicję prakseologii: "Prakseologia (z gr. práksis dpn. prákseōs 'działanie; czynność' i -logia 'nauka, rozprawa' od légein 'zbierać; liczyć; mówić')[1] – teoria sprawnego działania. Jest dziedziną badań naukowych dotyczących wszelkiego celowego działania ludzkiego. (...) Zadaniem prakseologii jest poszukiwanie najszerszych uogólnień odnoszących się do wszelkich form świadomego i celowego działania rozpatrywanego ze względu na sprawność; konstruowanie i uzasadnianie dyrektyw praktycznych, tj. nakazów i zakazów oraz zaleceń i przestróg dotyczących wzmagania sprawności i unikania niesprawności w działaniu; wypracowywanie systemu pojęć niezbędnych lub swoiście przydatnych dla tych konstrukcji; zmierzanie do ujęcia ich w system dedukcyjny i do sformalizowania twierdzeń. Zadaniem prakseologii jest m.in. naukowe badanie warunków sprawności działań. W związku z tym zajmuje się ona typologią działań, połączoną z dociekaniem przyczyn ich powodzeń i niepowodzeń.
Cykl prakseologiczny:
Diagnoza (zebranie faktów)
Prognoza (przewidywanie)
Planowanie i programowanie
Realizacja
Ocena efektów" (...)
Z lektury powyższych definicji wynika wprost, że redpill jest prakseologią i NIE JEST filozofią ani ideologią. Metaforycznie biję za to po łapkach, bo uwielbionym argumentem mizandrycznych kobiet jest stwierdzenie, że redpill to ideologia.
Co więcej - nie jest to tylko moje stanowisko. Zdanie to podziela, między innymi, Rollo Tomassi - jeden z najważniejszych twórców treści redpillowych. Statusem można go porównać do polskiego Romana Warszawskiego (jeśli mówimy o popularności w danej grupie językowej).
SIMP to jest skrót od Someone (who) Idolizes Mediocre Pussy. Pozwolą Szanowni, że nie przetłumaczę i nie podam polskiego tłumaczenia (jest dużo bardziej dosadne). Chodzi o mało wybrednego mężczyznę, którego interesuje wyłącznie seks (ale przynajmniej w wersji d-m) i w tym celu gotów jest na wiele poświęceń.
Chad to bardzo atrakcyjny samiec alfa, na którego rzucają się wszystkie niewiasty, często niegrzeczny chłopak, który wykorzysta i porzuci dla kolejnej zdobyczy.
@los powiedział(a):
Chyba już straciłem swój talent do języków obcych, nie zapamiętuję.
Bo szkoda na to czasu: taki chad/simp został pokazany w Niebezpiecznych Związkach, nieudolne usiłowanie awansu przez łóżko w Granicy Nałkowskiej czy Moralności Pani Dulskiej, itp
To jest to samo gó..no opakowywane w nowe papierki, bo żyć z czegoś trzeba.
Ale też widzę, że przyjmowane definicje ewoluują sobie. Jakiś czas temu, "simp" to był albo, jak napisał @ombretta niewybredny desperat któremu krew odpłynęła do drugiej główki, albo też szerzej - desperat liczący, że przez swoje działania "kupi" sobie względy panny, która nie jest nim zainteresowana - vide Wokulski
A potem są żale - "Tyle razy postawiłem jej drogą kolację, a mi nie dała ", i z simpa mamy incela :P
@los powiedział(a):
Chyba już straciłem swój talent do języków obcych, nie zapamiętuję.
Bo szkoda na to czasu: taki chad/simp został pokazany w Niebezpiecznych Związkach, nieudolne usiłowanie awansu przez łóżko w Granicy Nałkowskiej czy Moralności Pani Dulskiej, itp
To jest to samo gó..no opakowywane w nowe papierki, bo żyć z czegoś trzeba.
No już widzę jak chłopaki zaczytują się Moralnością pani Dulskiej, albo Nałkowską ... Wszystko było, ale żeby wróciło potrzeba nowej formy.
To jest jakiś procent czy promil środowiska męskiego?
Moi mają 17 i 15 lat i nie znają tych pojęć (chyba że to dopiero przed nimi)
Zapytałem starszego czyzna pojęcia typu chad, pill, red-, black- itd. to mi powiedział że mu się kojarzą z jakimiś chorobami.
@marniok powiedział(a):
To jest jakiś procent czy promil środowiska męskiego?
Moi mają 17 i 15 lat i nie znają tych pojęć (chyba że to dopiero przed nimi)
Zapytałem starszego czyzna pojęcia typu chad, pill, red-, black- itd. to mi powiedział że mu się kojarzą z jakimiś chorobami.
Wobec przemian obyczajowych zapoczątkowanych już w latach 60-tych (w Polsce doświadczyliśmy ich z opóźnieniem) , a silnie akcelerowanycjh przez powstanie i rozwój mediów społecznościowych (instagram, tinder itp.) musiała pojawić się reakcja.
Coś więcej, nie mogę znaleźć teraz ale powstają piosenki i teledyski promujące takie podejście, tzn. dziewczyny śpiewają że lubią jak są adorowane i korzystają z tego ale generalnie czekają na księcia z bajki.
@marniok powiedział(a):
To jest jakiś procent czy promil środowiska męskiego?
Moi mają 17 i 15 lat i nie znają tych pojęć (chyba że to dopiero przed nimi)
Zapytałem starszego czyzna pojęcia typu chad, pill, red-, black- itd. to mi powiedział że mu się kojarzą z jakimiś chorobami.
Warto odróżnić dwie rzeczy: samą subkulturę, która na razie jest niszą i promilem jak słusznie Kolega zauważa, oraz pewne podglebie, popularność pewnych stereotypów, postaw i zachowań. Osoby skłaniające się ku temu temu drugiemu też stanowią mniejszość, ale już o wiele liczniejszą niż członkowie omawianej subkultury.
To tak jak z "komandosami", towarzystwem z Alei Róż i Alei Przyjaciół. To środowisko było mocno niszowe, ale stało się potężni dzięki (jak to określił bodajże RAZ) otulinie z lewicowej inteligencji, a dzięki zagrywkom taktycznym zyskało na pewien czas sympatię, a na jeszcze dłuższy "rozmiękczenie" stanowiska jeszcze szerszych kręgów.
Wobec przemian obyczajowych zapoczątkowanych już w latach 60-tych (w Polsce doświadczyliśmy ich z opóźnieniem) , a silnie akcelerowanycjh przez powstanie i rozwój mediów społecznościowych (instagram, tinder itp.) musiała pojawić się reakcja.
To jest część tychże przemian świetnie się w nie wpisująca, a nie żadna "reakcja".
Przy okazji tej rozmowy udało mnie się trochę odczarować synowi1 konfederussje. Oczadzony nią był/jest cokolwiek, mimo że traktuje brołna i mikjego jako pajaców to memcena jakoś toreluje....
No więc w trakcie tej rozmowy prosił mnie o wyjaśnienie kwestii czadów, pili, incelów i reszty black-red-whitów.
Ponieważ tematu nie w ząb nie znałem i nie kumam do końca więc posłużyłem się niniejszym wątkiem.
Jego pierwszą reakcją na zawarte tutaj wyjaśnienia było stwierdzenie że to "typowa Konfederacja"...
Wobec przemian obyczajowych zapoczątkowanych już w latach 60-tych (w Polsce doświadczyliśmy ich z opóźnieniem) , a silnie akcelerowanycjh przez powstanie i rozwój mediów społecznościowych (instagram, tinder itp.) musiała pojawić się reakcja.
To jest część tychże przemian świetnie się w nie wpisująca, a nie żadna "reakcja".
Nie - to właściwa diagnoza sytuacji, czy naprawdę uważamy, że przemiany światopoglądowe ostatnich kilkudziesięciu lat nie dotknęły relacji damsko-meskich?
Wobec przemian obyczajowych zapoczątkowanych już w latach 60-tych (w Polsce doświadczyliśmy ich z opóźnieniem) , a silnie akcelerowanycjh przez powstanie i rozwój mediów społecznościowych (instagram, tinder itp.) musiała pojawić się reakcja.
To jest część tychże przemian świetnie się w nie wpisująca, a nie żadna "reakcja".
Nie - to właściwa diagnoza sytuacji, czy naprawdę uważamy, że przemiany światopoglądowe ostatnich kilkudzisęciu lat nie dotknęły relacji damsko-meskich?
Na tym forum dominują zdecydowanie osoby o poglądach konserwatywnych, co skutkuje wciskaniem kitu, że jedna z odmian lewactwa rzekomo nią nie jest. Mizoginistyczne subkultury nie mają nic wspólnego z krytyką przemian obyczajowych z lat 60-ych. Wręcz przeciwnie, są jej entuzjastami i gorliwymi strażnikami, nie mniej gorliwymi od feministek, a wręcz gorliwszymi, i to o wiele gorliwszymi. Tak naprawdę to im chodzi o utrzymanie "osiągnięć" z lat 60. i zapobieżeniu powrotowi do chrześcijańskiej moralności.
@janosik powiedział(a):
w jakim sensie gorliwszymi?
W takim, że domagają się pełnej dostępności seksualnej w stylu lat 60-ych i dlatego wyśmiewają albo oburzają się na krytyczne podejście do molestowania seksualnego, bronią Weinsteina itp. Jeśli ktoś domaga się od kobiet, by puszczały się z każdym, kto sobie tego zażyczy, to jest libertynem, lewakiem i strażnikiem rewolucji seksualnej.
Nie wiem gdzie to wyczytałeś, ale redpill jest bardziej reaktywny niż promujący jakieś postawy feminizm. Reaktywny w sensie takim, że redpill twierdzi, że rynek realcji się zmienił właśnie przez rewolucje w latach 60, a dziś przez aplikacje jak tinder czy onlyfans, więc ty jako facet też musisz się zmienić i przestać mieć konserwatywne postrzeganie kobiet. To tak w skrócie, czy to jest bardziej gorliwsze od feminizmu?
@janosik powiedział(a):
Nie wiem gdzie to wyczytałeś, ale redpill jest bardziej reaktywny niż promujący jakieś postawy feminizm. Reaktywny w sensie takim, że redpill twierdzi, że rynek realcji się zmienił właśnie przez rewolucje w latach 60, a dziś przez aplikacje jak tinder czy onlyfans, więc ty jako facet też musisz się zmienić i przestać mieć konserwatywne postrzeganie kobiet. To tak w skrócie, czy to jest bardziej gorliwsze od feminizmu?
W samo sedno - pozwolę sobie tylko dodać, że z rzeczywistością opisywaną przez ruch Redpill z całą pewnością będą musieli konfrontować się nasi synowie i wnuki. Niewiele wskazuje bowiem na to, że dane im będzie funkcjonować w katolickim społeczeństwie,
To chyba nasza głowa w tym, żeby to społeczeństwo katolickie było. Uleganie antykatolickim w istocie ruchom oraz samospełniającym się przepowiedniom tego nie ułatwia. No a jednym ze sposobów (najważniejszym!) jest dawanie świadectwa swoją postawą i postępowaniem.
Z tym świadectwem jest o tyle problem, że ludzie postchrześcijańscy są impregnowani na nasze wartości i w głowie mają raczej, że Kościół to pedofile. Może jak przyjdą następne pokolenia to znowu świadectwo się odrodzi.
Co niby!?? "Świadectwo się odrodzi"??? Świadectwo można dawać zawsze. To my dajemy świadectwo. No i wcale nie muszą to być jakieś heroiczne rzeczy. To mogą być wręcz drobiazgi, jak terminowa spłata długu mimo braku upominania się. No i wbrew temu, co Kolega, autentyczna i szczera postawa jednak robi wrażenie, jeśli rzeczywiście jest szczera i konsekwentna.
Jak pisał Młynarski - róbmy swoje.
Trudności będą istnieć zawsze, raz takie, raz inne. Na tym łez padole nie tak łatwo. Trzeba się raczej zastanawiać, co zrobić z tymi, które ma się aktualnie.
@janosik powiedział(a):
Nie wiem gdzie to wyczytałeś, ale redpill jest bardziej reaktywny niż promujący jakieś postawy feminizm. Reaktywny w sensie takim, że redpill twierdzi, że rynek realcji się zmienił właśnie przez rewolucje w latach 60, a dziś przez aplikacje jak tinder czy onlyfans, więc ty jako facet też musisz się zmienić i przestać mieć konserwatywne postrzeganie kobiet. To tak w skrócie, czy to jest bardziej gorliwsze od feminizmu?
Redpil chce kobiety skromnej, pracowitej a jednocześnie gwiazdy porno w łóżku, gdzie tu jest krytyka kobiet? A no tu, że kobiety nie są już skromne, im nie przeszkadza że są jak to mówią puszczalskie, im przeszkadza że nie chcą się puszczać akurat z nimi, tylko tyle.
Komentarz
Z Fejsbunia:
·
Redpill jest prakseologią
Czym jest redpill - pytasz.
"Ideologią!" - słyszysz.
"Filozofią!" - gdzie indziej czytasz.
Otóż obydwa powyższe zdania są błędne.
Redpill był, jest i będzie określany mianem prakseologii - z dwóch powodów. Po pierwsze redpill określany jest przez największych twórców tego typu treści jako prakseologia - z istotnego powodu odnoszenia się do tego zbioru wiedzy przez najwybitniejszych PUASów właśnie w ten sposób; dodatkowo empiryczna metoda poznawcza potwierdza redpill jako prakseologię i jednocześnie wyklucza jako ideologię i filozofię.
Definicja ideologii, wikipedyczna: "Ideologia – pojęcie występujące w filozofii i naukach społecznych oraz politycznych, które określa zbiory światopoglądów służących do całościowego interpretowania i przekształcania świata[1].
Mianem ideologii określa się każdy zbiór uporządkowanych poglądów – religijnych, politycznych, prawnych, przyrodniczych, artystycznych, filozoficznych – służących ludziom o tożsamych poglądach do objaśniania otaczającego ich świata. Społeczną funkcją ideologii jest artykulacja celów aktywności i dopuszczalnych sposobów ich osiągania oraz motywacja ich zasadności względami uznawanymi za wyższe niż jednostkowy interes (wizja rzeczywistości + system wartości + dyrektywy praktycznego działania[2]). (...)" (https://pl.wikipedia.org/wiki/Ideologia)
Definicja filozofii, wikipedyczna: "Filozofia (stgr. φιλοσοφία od: stgr. φίλος – „miły, ukochany” i stgr. σοφία – „mądrość”, tłumaczone jako „umiłowanie mądrości”) – różnie definiowany element kultury umysłowej. Obejmuje te krytyczne rozważania, które nie są oparte na wierze i nie należą do żadnej z nauk formalnych ani empirycznych. Bywa zaliczana do nauk i kontrastowana z naukami szczegółowymi. Czasem definiuje się ją jako systematyczną refleksję nad podstawowymi problemami i ideami, dążącą do poznania ich istoty, a także do całościowego zrozumienia świata[1] (...)" (https://pl.wikipedia.org/wiki/Filozofia)
O ile w kwestii wikipedycznej definicji ideologii jest pewna trudność w potwierdzeniu, że redpill nie jest ideologią, to w kwestii wikipedycznej definicji filozofii jest trywialne przedstawić, że redpill nie jest filozofią, bowiem filozofia zakłada nienależność danej dziedziny do zbioru nauk empirycznych. Można też argumentować w sposób taki, iż redpill nie jest nauką.
Idąc po kolei względem definicji ideologii: tak, redpill pozwala nam (względnie całościowo, poprzez tzw. red pill lens) interpretować i przekształcać świat. Świat przekształcamy przez trzymanie ramy (np. trzymanie ludzi w konsekwencji podejmowanych przez nich wyborów) i/lub prezencję alfy - pasywną bądź aktywną (np. passive dread).
Czy red pill jest zbiorem uporządkowanych poglądów? Nie do końca, bowiem red pill nie jest poglądem samym w sobie. Można mówić, że ma się "red pillowe poglądy", lecz jest to określenie z góry nieunormowane i skazane na odgórne zdyskredytowanie rozmówcy, wobec którego takie określenie się stosuje, z racji wszechobecnej stygmatyzacji męskich zachowań w nowoczesnym społeczeństwie.
"Społeczną funkcją ideologii jest artykulacja celów aktywności i dopuszczalnych sposobów ich osiągania oraz motywacja ich zasadności (...)" - red pill stricte nie zajmuje się żadnymi artykulacjami, tylko opisywaniem rzeczywistości taką, jaką jest.
Określenie redpill natomiast idealnie wpasowuje się w definicję prakseologii: "Prakseologia (z gr. práksis dpn. prákseōs 'działanie; czynność' i -logia 'nauka, rozprawa' od légein 'zbierać; liczyć; mówić')[1] – teoria sprawnego działania. Jest dziedziną badań naukowych dotyczących wszelkiego celowego działania ludzkiego. (...) Zadaniem prakseologii jest poszukiwanie najszerszych uogólnień odnoszących się do wszelkich form świadomego i celowego działania rozpatrywanego ze względu na sprawność; konstruowanie i uzasadnianie dyrektyw praktycznych, tj. nakazów i zakazów oraz zaleceń i przestróg dotyczących wzmagania sprawności i unikania niesprawności w działaniu; wypracowywanie systemu pojęć niezbędnych lub swoiście przydatnych dla tych konstrukcji; zmierzanie do ujęcia ich w system dedukcyjny i do sformalizowania twierdzeń. Zadaniem prakseologii jest m.in. naukowe badanie warunków sprawności działań. W związku z tym zajmuje się ona typologią działań, połączoną z dociekaniem przyczyn ich powodzeń i niepowodzeń.
Cykl prakseologiczny:
Diagnoza (zebranie faktów)
Prognoza (przewidywanie)
Planowanie i programowanie
Realizacja
Ocena efektów" (...)
Z lektury powyższych definicji wynika wprost, że redpill jest prakseologią i NIE JEST filozofią ani ideologią. Metaforycznie biję za to po łapkach, bo uwielbionym argumentem mizandrycznych kobiet jest stwierdzenie, że redpill to ideologia.
Co więcej - nie jest to tylko moje stanowisko. Zdanie to podziela, między innymi, Rollo Tomassi - jeden z najważniejszych twórców treści redpillowych. Statusem można go porównać do polskiego Romana Warszawskiego (jeśli mówimy o popularności w danej grupie językowej).
SIMP to jest skrót od Someone (who) Idolizes Mediocre Pussy. Pozwolą Szanowni, że nie przetłumaczę i nie podam polskiego tłumaczenia (jest dużo bardziej dosadne). Chodzi o mało wybrednego mężczyznę, którego interesuje wyłącznie seks (ale przynajmniej w wersji d-m) i w tym celu gotów jest na wiele poświęceń.
Chad to bardzo atrakcyjny samiec alfa, na którego rzucają się wszystkie niewiasty, często niegrzeczny chłopak, który wykorzysta i porzuci dla kolejnej zdobyczy.
Chad to zespół maniakalno-depresyjny
Chyba już straciłem swój talent do języków obcych, nie zapamiętuję.
To by się zgadzało. On maniak, ona w depresji. Taki zespół.
MSPANC
To bardziej simp
Bo szkoda na to czasu: taki chad/simp został pokazany w Niebezpiecznych Związkach, nieudolne usiłowanie awansu przez łóżko w Granicy Nałkowskiej czy Moralności Pani Dulskiej, itp
To jest to samo gó..no opakowywane w nowe papierki, bo żyć z czegoś trzeba.
Rebranding.
Ale też widzę, że przyjmowane definicje ewoluują sobie. Jakiś czas temu, "simp" to był albo, jak napisał @ombretta niewybredny desperat któremu krew odpłynęła do drugiej główki, albo też szerzej - desperat liczący, że przez swoje działania "kupi" sobie względy panny, która nie jest nim zainteresowana - vide Wokulski
A potem są żale - "Tyle razy postawiłem jej drogą kolację, a mi nie dała ", i z simpa mamy incela :P
No już widzę jak chłopaki zaczytują się Moralnością pani Dulskiej, albo Nałkowską ... Wszystko było, ale żeby wróciło potrzeba nowej formy.
To jest jakiś procent czy promil środowiska męskiego?
Moi mają 17 i 15 lat i nie znają tych pojęć (chyba że to dopiero przed nimi)
Zapytałem starszego czyzna pojęcia typu chad, pill, red-, black- itd. to mi powiedział że mu się kojarzą z jakimiś chorobami.
Wobec przemian obyczajowych zapoczątkowanych już w latach 60-tych (w Polsce doświadczyliśmy ich z opóźnieniem) , a silnie akcelerowanycjh przez powstanie i rozwój mediów społecznościowych (instagram, tinder itp.) musiała pojawić się reakcja.
Coś więcej, nie mogę znaleźć teraz ale powstają piosenki i teledyski promujące takie podejście, tzn. dziewczyny śpiewają że lubią jak są adorowane i korzystają z tego ale generalnie czekają na księcia z bajki.
Warto odróżnić dwie rzeczy: samą subkulturę, która na razie jest niszą i promilem jak słusznie Kolega zauważa, oraz pewne podglebie, popularność pewnych stereotypów, postaw i zachowań. Osoby skłaniające się ku temu temu drugiemu też stanowią mniejszość, ale już o wiele liczniejszą niż członkowie omawianej subkultury.
To tak jak z "komandosami", towarzystwem z Alei Róż i Alei Przyjaciół. To środowisko było mocno niszowe, ale stało się potężni dzięki (jak to określił bodajże RAZ) otulinie z lewicowej inteligencji, a dzięki zagrywkom taktycznym zyskało na pewien czas sympatię, a na jeszcze dłuższy "rozmiękczenie" stanowiska jeszcze szerszych kręgów.
To jest część tychże przemian świetnie się w nie wpisująca, a nie żadna "reakcja".
Przy okazji tej rozmowy udało mnie się trochę odczarować synowi1 konfederussje. Oczadzony nią był/jest cokolwiek, mimo że traktuje brołna i mikjego jako pajaców to memcena jakoś toreluje....
No więc w trakcie tej rozmowy prosił mnie o wyjaśnienie kwestii czadów, pili, incelów i reszty black-red-whitów.
Ponieważ tematu nie w ząb nie znałem i nie kumam do końca więc posłużyłem się niniejszym wątkiem.
Jego pierwszą reakcją na zawarte tutaj wyjaśnienia było stwierdzenie że to "typowa Konfederacja"...
Mam wrażenie przysłuchiwania się rozmowie w zupełnie innym języku.
W tym wątku rozmawiamy w sumie o pewnej subkulturze która wypracowała własny język. Więc wrażenie Kolegi jest uzasadnione.
Nie - to właściwa diagnoza sytuacji, czy naprawdę uważamy, że przemiany światopoglądowe ostatnich kilkudziesięciu lat nie dotknęły relacji damsko-meskich?
Na tym forum dominują zdecydowanie osoby o poglądach konserwatywnych, co skutkuje wciskaniem kitu, że jedna z odmian lewactwa rzekomo nią nie jest. Mizoginistyczne subkultury nie mają nic wspólnego z krytyką przemian obyczajowych z lat 60-ych. Wręcz przeciwnie, są jej entuzjastami i gorliwymi strażnikami, nie mniej gorliwymi od feministek, a wręcz gorliwszymi, i to o wiele gorliwszymi. Tak naprawdę to im chodzi o utrzymanie "osiągnięć" z lat 60. i zapobieżeniu powrotowi do chrześcijańskiej moralności.
w jakim sensie gorliwszymi?
W takim, że domagają się pełnej dostępności seksualnej w stylu lat 60-ych i dlatego wyśmiewają albo oburzają się na krytyczne podejście do molestowania seksualnego, bronią Weinsteina itp. Jeśli ktoś domaga się od kobiet, by puszczały się z każdym, kto sobie tego zażyczy, to jest libertynem, lewakiem i strażnikiem rewolucji seksualnej.
Nie wiem gdzie to wyczytałeś, ale redpill jest bardziej reaktywny niż promujący jakieś postawy feminizm. Reaktywny w sensie takim, że redpill twierdzi, że rynek realcji się zmienił właśnie przez rewolucje w latach 60, a dziś przez aplikacje jak tinder czy onlyfans, więc ty jako facet też musisz się zmienić i przestać mieć konserwatywne postrzeganie kobiet. To tak w skrócie, czy to jest bardziej gorliwsze od feminizmu?
W samo sedno - pozwolę sobie tylko dodać, że z rzeczywistością opisywaną przez ruch Redpill z całą pewnością będą musieli konfrontować się nasi synowie i wnuki. Niewiele wskazuje bowiem na to, że dane im będzie funkcjonować w katolickim społeczeństwie,
To chyba nasza głowa w tym, żeby to społeczeństwo katolickie było. Uleganie antykatolickim w istocie ruchom oraz samospełniającym się przepowiedniom tego nie ułatwia. No a jednym ze sposobów (najważniejszym!) jest dawanie świadectwa swoją postawą i postępowaniem.
Z tym świadectwem jest o tyle problem, że ludzie postchrześcijańscy są impregnowani na nasze wartości i w głowie mają raczej, że Kościół to pedofile. Może jak przyjdą następne pokolenia to znowu świadectwo się odrodzi.
Co niby!?? "Świadectwo się odrodzi"??? Świadectwo można dawać zawsze. To my dajemy świadectwo. No i wcale nie muszą to być jakieś heroiczne rzeczy. To mogą być wręcz drobiazgi, jak terminowa spłata długu mimo braku upominania się. No i wbrew temu, co Kolega, autentyczna i szczera postawa jednak robi wrażenie, jeśli rzeczywiście jest szczera i konsekwentna.
Jak pisał Młynarski - róbmy swoje.
odrodzi w sensie, że będzie dawać prawdziwie wielkie owoce
Trudności będą istnieć zawsze, raz takie, raz inne. Na tym łez padole nie tak łatwo. Trzeba się raczej zastanawiać, co zrobić z tymi, które ma się aktualnie.
Redpil chce kobiety skromnej, pracowitej a jednocześnie gwiazdy porno w łóżku, gdzie tu jest krytyka kobiet? A no tu, że kobiety nie są już skromne, im nie przeszkadza że są jak to mówią puszczalskie, im przeszkadza że nie chcą się puszczać akurat z nimi, tylko tyle.
Nie, redpill zauważa, że kobiety się zmieniły to znaczy, że mężczyźni też muszą się zmienić.