Skip to content

Donald Trump

16364656769

Komentarz

  • edytowano 8 March

    @peterman powiedział(a):

    @Przemko powiedział(a):

    @peterman powiedział(a):
    Ja bym postulował, by użyszkodnicy przynajmniej oznaczali źródła z których cytują.

    Proszę bardzo https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pfbid0Mkanqs7iimQdLWSscQiwnSbskgeD7wuUyFcHhBVYPNKhS9ZwSuoG2y81mw7jDktwl&id=100064585428033

    Dziękuję.

    Fura Przemków w komentach 😁

    Ok, bez odbioru.

  • @los powiedział(a):
    Zapędzasz się, Przemek.

    Nas też to czeka, powinniśmy się uczyć i wyciągać wnioski jak nie kompromitować słusznej sprawy.

  • Nie da się, zawsze się znajdzie idiota, który słusznego hasła użyje w wątpliwym kontekscie. I przede wszystkim zawsze się znajdzie prowokator, który zrobi to celowo. Świat nie jest dla aniołów, jest dla ludzi.

  • edytowano 8 March

    No to będzię ciekawe:

    https://www.visualcapitalist.com/charted-heres-who-owns-u-s-debt/

    Z ważnych rzeczy: tylko 7,9 blionów długu z 34,4 bilionów łącznie ma "reszta świata" (rządy i instytucje finansowe/osoby indywidualne). 22 %. Z tego Japonia ma 1,1 biliona (3 % całości), WB 680 miliardów (ok. 2 %) a Chiny tylko 820 mld (2,3 %). Oczywiście to piechotą nie chodzi, ale takim numer będzie bardzo trudny bo oznacza w praktyce, że USA mówi, iż nie zapłaci swoich długów. Takich ruch to jest czysty rabunek. Nie pierwszy i nie ostatni w historii (ostatnio to bolszewicy po 1917).

  • @trep powiedział(a):

    @Przemko powiedział(a):
    Mikołaj Susujewa:

    "IF THEY DON'T PAY THE BILLS - I WON'T DEFEND THEM

    Ten swój koncept Donald Trump wprowadził wczoraj jako oficjalne podejście Stanów Zjednoczonych do swoich sojuszników w NATO. I nie ma w tym zresztą nic nowego. To podejście do sprawy było zapowiadane. Donald Trump wdraża to co wcześniej obiecał swoim wyborcom na wiecach. Standardowym tłumaczeniem dla tego typu podejścia było jeszcze niedawno to, że prezydent USA prowokuje sojuszników do zwiększania wydatków na obronność, przez to wzmacnia odstraszanie NATO w Europie i USA w tej sytuacji mogą spokojnie skupić się na innych regionach świata nie bojąc się, że bez ich zaangażowania Europa wpadnie w ręce ... na przykład Rosjan.

    Z tym, że sytuacja geopolityczna mocno się zmieniła w ostatnim czasie. Powstała nowa układanka , która zmienia też nasze postrzegania podobnych wypowiedzi amerykańskiego prezydenta. USA podkreślają możliwość częściowego wycofania swoich sił z Europy. Pojawiają się zapowiedzi redukcji wydatków na obronność między innym za rachunek Europy. W konflikcie rosyjsko-ukraińskim wymierzają ogromną presję na stronę ukraińską w celu przymuszenia ją do "pokoju", nie wywierając przy tym żadnej presji na Rosję. Zresztą Ukraina jest pozbawiona wsparcia militarnego, a same dostawy są wykorzystywane jako narzędzie przymusu i szantażu. No i w koniec końców Stany Zjednoczone otwarcie mówią o potrzebie resetu z Moskwą i zapowiadają wykorzystanie Rosji w kontaktach z innymi graczami takimi jak Iran.

    To tworzy zupełnie inne tło w ramach którego należy się zastanowić nad tym czy amerykańska administracja uważa samo NATO jako sojusz za wartośc dla siebie. Donald Trump odpowiadając na to pytanie wczoraj powiedział, że NATO jest potencjalnie dobre dla USA, ale nie z tą rolą którą pełnią w nim USA teraz. W ramach nowej rzeczywistości Stany Zjednoczone mogą kierować się logiką transakcyjności i uzyskania wymiernych korzyści ze swojej obecności w NATO. Wtedy " those who pay their bills" może już nie oznaczać tylko zwiększenie wydatków na własny przemysł obronny i zakup uzbrojenia w krajach NATO, tylko konkretnie wydawanie większych pieniędzy na uzbrojenie od USA. Kolejnym sposobem czerpania korzyści może być handlowanie swoim statusem w NATO jako walutą w rozmowach z innymi "mocarstwami" by uzyskać dla siebie pewne atuty w tych obszarach, które nowa administracja uważa za bardziej priorytetowe.

    Tak czy inaczej najbardziej groźnym skutkiem tej polityki dla nas w Polsce, moim zdaniem, może być kompletne storpedowanie odstraszania artykułu 5 NATO. Bo Rosja w ramach nowej rzeczywistości będzie zainteresowana przetestowaniem gdzie konkretnie leży granica opłacalności dla USA by bronić tego czy innego sojusznika. Kto z nich jest wystarczająco cenny i przynosi zysk, a kogo Amerykanie są gotowi oddać na straty. Mało tego Rosja może w ramach takiego podejścia twardej kalkulacji korzyści i ryzyka sama podnosić koszt ewentualnego zaangażowania USA w obronie sojusznika, żeby właśnie udowodnić, że to się nie opłaca i lepiej pójść na deal z Moskwą niż prowadzić wojnę z powodu jakiegoś kraju, na którym USA nic lub niewiele zyskuje.

    Innymi słowy administracja Donalda Trumpa kusi Rosjan by zwiększyli swoja presję na wschodnią flankę NATO. Czy ona sobie to uświadamia czy nie, to w tym wypadku nie ma znaczenia. Przeszkodą w tej chwili dla Rosjan jest wojna na wschodzie, przez którą Rosja fizycznie nie ma sił na takie testowanie. Ale jeżeli Ukraina by skapitulowała,to sytuacja szybko by się zmieniła. "

    Takiego steku bruzd dawno nie widziałem.

    Dobra litrówka zawsze w cenie!

  • Tak czy owak, Kremlinki wieszczą bardzo źle amerykańskiej gospodarce po tym, jak Pomarańczowy zacząl bawić się wszystkimi kurkami.

    Pytanie brzmi: jeśli ceny wszystkiego dla tzw. obywatela wystrzelą, czy lud MAGA stanie w prawdzie i przyzna, że coś chyba poszło nie tak, czy wybierze drogę Jagodna? Kwestia oczywiście istotna w kontekście midtermsów 2026, bo potem będzie już tylko tonięcie w bagnie pozwów, impiczmentów, komisji etc.

  • Rak z Kitą ciekawie.

  • Rak wspominał o tym też u Kożuszka. Ambitny plan, ale wymaga czasu.

    Pytanie brzmi: czy lud MAGA naje się zwolnionymi genderowcami i urzędasami, jeśli bida zacznie im piszczeć w lodówce? Putas nie jest wieczny, ale przeczekał już czterech amerykańskich prezydentów.

  • Nie wiem jaką wiedzę i wiarygodność mają kremlinki, ale po porzuceniu grin dilow, wyprowadzeniu oszczędności na finansowaniu projektów poszerzanie lewackiej inkluzywności i przesunięciu tych środków np. na SpaceX, USA czeka zapaść gospodarki na miarę DZ 2016 w Polsce. Nie twierdzę, że rządy MAGA będą trwały wiecznie, jednak ich zmiana przez erozję bazy jest równie prawdopodobna jak moja jutrzejsza wygrana w lotto. Dla oburzonych elit miałbym jedną radę - muszą się skupić wyłącznie na nadbudowie, łouk i ekologia już nie żre, ale kreatywności powinno wystarczyć.

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    @trep powiedział(a):

    @Przemko powiedział(a):
    Mikołaj Susujewa:

    "IF THEY DON'T PAY THE BILLS - I WON'T DEFEND THEM

    Ten swój koncept Donald Trump wprowadził wczoraj jako oficjalne podejście Stanów Zjednoczonych do swoich sojuszników w NATO. I nie ma w tym zresztą nic nowego. To podejście do sprawy było zapowiadane. Donald Trump wdraża to co wcześniej obiecał swoim wyborcom na wiecach. Standardowym tłumaczeniem dla tego typu podejścia było jeszcze niedawno to, że prezydent USA prowokuje sojuszników do zwiększania wydatków na obronność, przez to wzmacnia odstraszanie NATO w Europie i USA w tej sytuacji mogą spokojnie skupić się na innych regionach świata nie bojąc się, że bez ich zaangażowania Europa wpadnie w ręce ... na przykład Rosjan.

    Z tym, że sytuacja geopolityczna mocno się zmieniła w ostatnim czasie. Powstała nowa układanka , która zmienia też nasze postrzegania podobnych wypowiedzi amerykańskiego prezydenta. USA podkreślają możliwość częściowego wycofania swoich sił z Europy. Pojawiają się zapowiedzi redukcji wydatków na obronność między innym za rachunek Europy. W konflikcie rosyjsko-ukraińskim wymierzają ogromną presję na stronę ukraińską w celu przymuszenia ją do "pokoju", nie wywierając przy tym żadnej presji na Rosję. Zresztą Ukraina jest pozbawiona wsparcia militarnego, a same dostawy są wykorzystywane jako narzędzie przymusu i szantażu. No i w koniec końców Stany Zjednoczone otwarcie mówią o potrzebie resetu z Moskwą i zapowiadają wykorzystanie Rosji w kontaktach z innymi graczami takimi jak Iran.

    To tworzy zupełnie inne tło w ramach którego należy się zastanowić nad tym czy amerykańska administracja uważa samo NATO jako sojusz za wartośc dla siebie. Donald Trump odpowiadając na to pytanie wczoraj powiedział, że NATO jest potencjalnie dobre dla USA, ale nie z tą rolą którą pełnią w nim USA teraz. W ramach nowej rzeczywistości Stany Zjednoczone mogą kierować się logiką transakcyjności i uzyskania wymiernych korzyści ze swojej obecności w NATO. Wtedy " those who pay their bills" może już nie oznaczać tylko zwiększenie wydatków na własny przemysł obronny i zakup uzbrojenia w krajach NATO, tylko konkretnie wydawanie większych pieniędzy na uzbrojenie od USA. Kolejnym sposobem czerpania korzyści może być handlowanie swoim statusem w NATO jako walutą w rozmowach z innymi "mocarstwami" by uzyskać dla siebie pewne atuty w tych obszarach, które nowa administracja uważa za bardziej priorytetowe.

    Tak czy inaczej najbardziej groźnym skutkiem tej polityki dla nas w Polsce, moim zdaniem, może być kompletne storpedowanie odstraszania artykułu 5 NATO. Bo Rosja w ramach nowej rzeczywistości będzie zainteresowana przetestowaniem gdzie konkretnie leży granica opłacalności dla USA by bronić tego czy innego sojusznika. Kto z nich jest wystarczająco cenny i przynosi zysk, a kogo Amerykanie są gotowi oddać na straty. Mało tego Rosja może w ramach takiego podejścia twardej kalkulacji korzyści i ryzyka sama podnosić koszt ewentualnego zaangażowania USA w obronie sojusznika, żeby właśnie udowodnić, że to się nie opłaca i lepiej pójść na deal z Moskwą niż prowadzić wojnę z powodu jakiegoś kraju, na którym USA nic lub niewiele zyskuje.

    Innymi słowy administracja Donalda Trumpa kusi Rosjan by zwiększyli swoja presję na wschodnią flankę NATO. Czy ona sobie to uświadamia czy nie, to w tym wypadku nie ma znaczenia. Przeszkodą w tej chwili dla Rosjan jest wojna na wschodzie, przez którą Rosja fizycznie nie ma sił na takie testowanie. Ale jeżeli Ukraina by skapitulowała,to sytuacja szybko by się zmieniła. "

    Takiego steku bruzd dawno nie widziałem.

    Dobra litrówka zawsze w cenie!

    No top jest przykład, że czeba baczyć na siebie i słuchać się uważnie, bo to jest dowód na potęgę śmiesznego makaronu!
    Czyli zrobiłem literówkę, słownik to wykrył, więc śmieszny makaron postanowił mi zaproponować poprawienie, i ja głupi się zgodziłe, a nie skontrolowałem.

    A odpowiadając Robertowi, to kremilnka ładnie wyszukuje dane ekonomiczne z rosji, natomiast to są dalej okolice ośmiu gwiazdek, ze wszystki konsekwencjami tego, więc baczyć trzeba.

  • @robert.gorgon powiedział(a):
    Nie wiem jaką wiedzę i wiarygodność mają kremlinki, ale po porzuceniu grin dilow, wyprowadzeniu oszczędności na finansowaniu projektów poszerzanie lewackiej inkluzywności i przesunięciu tych środków np. na SpaceX, USA czeka zapaść gospodarki na miarę DZ 2016 w Polsce. Nie twierdzę, że rządy MAGA będą trwały wiecznie, jednak ich zmiana przez erozję bazy jest równie prawdopodobna jak moja jutrzejsza wygrana w lotto. Dla oburzonych elit miałbym jedną radę - muszą się skupić wyłącznie na nadbudowie, łouk i ekologia już nie żre, ale kreatywności powinno wystarczyć.

    Kremlinka jest dość sceptyczna co do przyszłości gospodarki amerykańskiej w kontekście nadchodzącej wojny celnej, i pojawiają się nawet terminy stagflacja.

  • ...wiadomo "Ameryka przegrała prymat" itd. itp. i jej koniec jest bliski, Chiny nowym hegemonem hare hare

  • Tego nie słyszałem na Kremlince ale nie słucham specjalnie uważnie.

  • @Filioquist powiedział(a):
    ...wiadomo "Ameryka przegrała prymat" itd. itp. i jej koniec jest bliski, Chiny nowym hegemonem hare hare

    Jeżowski ani Lech nigdy czegoś takiego nie sugerowali nawet. Co to do reszty majtasów z tej ekipy - nie słucham.

    Chodzi tu o CZAS. Trump spieszy się ze zrozumiałych powodów.

  • loslos
    edytowano 9 March

    Ameryka Trumpowi wybaczy wszystko, przynajmniej póki jego wrogowie nie wrócą do poczytalności czyli jeszcze lata. Nie napinałbym się połowinkami.

  • @los powiedział(a):
    Ameryka Trumpowi wybaczy wszystko, przynajmniej póki jego wrogowie nie wrócą do poczytalności czyli jeszcze lata. Nie napinałbym się połowinkami.

    A jednak mu się spieszy.

    Demokraci nie mają drugiego Obamy, to prawda. Zmiana warty może potrwać bardzo długo, bo geronci tak łatwo nie ustąpią.

  • loslos
    edytowano 9 March

    Już mniej o gerontów idzie a bardziej o radykalizację i to radykalizację w głupocie. Już usłyszano, że król jest nagi, i wszyscy się z zaklęcia otrząsnęli. Nie chcą burzyć pomików postaci historyczych tylko, dlatego że byli to biali mężczyźni, wycofują się z przyimkowego szaleństwa, nie wsadzają seryjnych gwałcicieli do kobiecych więzień. Póki Demokraci tego nie zobaczą, Trumpowi wolno wszystko.

  • @Przemko powiedział(a):
    Tego nie słyszałem na Kremlince ale nie słucham specjalnie uważnie.

    ...mam na myśli wszystkie kanały i głosy sceptyczne co do przyszłości amerykańskiej gospodarki, hegemonii, pozycji itd.

  • edytowano 9 March

    Musk każe Sikorskiemu zamilczeć, a Rubio każe dziękować.

  • czyli co?
    Musko do niego Cienki bolku

  • Dużo gorzej.

  • edytowano 9 March

    dubel

  • ...good good

    Może krócej będziemy zmuszeni oglądać tego błazna, a także jego kolegów

  • On już zostanie small man. :-D

  • @Mania powiedział(a):
    On już zostanie small man. :-D

    Polski Mąż Stanu.
    Co za żenada.

  • Tak, a co?

  • Mówię wam, że zbanują iXa.

  • edytowano 10 March

    Poparcie w Polsce dla UE to 71%. Dla USA słyszałem o 93% a w ciągu 2 dni spadło do poziomu 31% w najnowszych sondażach. Ściślej - te 31% to pytanie o wiarygodność USA.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.