Zabawna metafora bycia kolonią
Czy istnieje jakaś zabawna i trafna współczesna metafora bycia kolonią? Która uczac bawi, bawiąc uczy? O Polakach, co powtarzają w swoich wioskacj swoje ludowe przysłowia o tym, że "Obi nkyere nkwadaa Nyame" (twi: Nawet dziecko wie, że jest Bóg)?
Jedynie, co mi przychodzi do głowy, to Moralnych skecz sprzed ło ho ho lat o wizji przyszłości:
"Cudownie jest być niewolnikiem we własnym kraju".
Otagowano:
1
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Jeśli w Polsce rządzi prawica to mamy niedzielę, przerwę w tygodniu, po której wracamy w poniedziałek do stałego trybu liberalnego. Po '89 była taka sytuacją 3 razy, (no 3,3 za ten AWS), w czym dwa razy ta przerwa była wprowadzona przez tą samą ekipę. W Ghanie za czasowstrzymywaczy po 57 robiły wojskowe junty. Też 3, no 4 razy, w tym 2 razy przez podobną ekipę.
Najbardziej udane junty to te dwie ostatnie prowadzone w Ghanie przez Jerrego Rawlingsa. Najbardziej skuteczne i prospołeczne. To najtrwalsze sprawowanie wladzy w Ghanie udało się Rawlingsowi dopiero przy drugiej juncie. Ćwierć wieku po symbolicznym odzyskaniu niepodległości. Symbolicznym, bo dopiero w 3 lata po odzyskaniu niepodległości ostatnie brytyjskie oddziały opuściły kraj. To też skądś znamy.
Jak się pojawi chociaż jeden wpis, to pociągnę analogię między głównymi symbolami figurami niepodległości; Wałęsą i Nkrumahem.
Jeden wpis.
Nkrumahowi Brytyjczycy oddawali pole na Złotym Wybrzeżu tak dlugo, aż się stało Ghaną. Ten jednak sobie przypisywał zasługi w odzyskaniu niepodległości i zbawiennej roli dla narodu. Umiał ładnie mówić, lud wołał, że bystry, wciągały go personalne potyczki oraz tworzenie międzynarodowej polityki. Jego OJA bardziej wypaliło niż NATO-bis. Nawet jeśli jacyś malkontenci zabiorą mu ojcostwo niepodległości ghaniańskiej i przypiszą ją brytyjskiemu generałowi to praca przy tej panafrykańskiej strukturze zostanie przy Nkrumahu.
Jak Wałęsa miał wokół siebie "ludzi ze styropianu" tak Nrkumah miał "chłopców z werandy", którzy byli z nim od początku jego życia politycznego, od czasu spotkań na werandzie w Takoradi u Paa Granta. Organizowali jego polityczne życie, nastepnie kampanie, potem wchodzili do jego gabinetów, a potem byli przez niego wsadzani.
Nkrumah lubił ustalać różne rzeczy z brytyjskimi władzami, a wobec władz plemiennych przejawiał raczej niechęć. Tu analogia z Sierpniem 1988 i powrotem Wałęsy do Stoczni po rozmowie z Kiszczakiem, którego obietnica Okrągłego Stołu była dla niego wyjściem z niebytu, tak że już machnął na strajkujących. Dla Nkrumaha ten moment nadszedł od razu po wyjściu z więzienia, w 1951, w wyborach zorganizowanych przez Brytyjczyków.
Pod koniec swojego przywództwa Nkrumah falandyzował prawo, zwalniając sędziów, którzy nie chcieli zamykać jego dawnych towarzyszy.
Wałęsa i Nkrumah mieli podobny okres między utratą wolności, a utratą głównego urzędu. U Wałęsy 14 lat (81-95) u Nkrumaha 16 lat (50-66). Obaj w tym okresie swojego akme otrzymali ważne nagrody pokojowe, Nrkumah razem z Picassem, Wałęsa bez.