Skip to content

Saul Singer - cytaty

edytowano 23 February w Forum ogólne

Otwieram taki wątek (spadnie wkrótce w niebyt), głównie dlatego, by nie zaśmiecać innych. Jak mi się będzie chciało, będę sobie wrzucał różne cycaty tytułowego bohatera. Bez komentarza. Każdy niech sobie sam oceni według swojego systemu wartości.

Komentarz

  • Z zamkniętym społeczeństwem mógł się kojarzyć nacjonalizm, fanatyzm, klerykalizm, a z czasem lustracja i tym bardziej dekomunizacja. Lista tych, którzy do społeczeństwa zamkniętego zostali zapisani, rosła i stale się konkretyzowała. Mogli się na niej znaleźć tak zwani „prawdziwi Polacy”, biskupi nawołujący, by Polak głosował na Polaka, a Żyd na Żyda. Pojawia się na niej Lech Wałęsa (od czasu słynnej awantury w auli warszawskiego uniwersytetu), oskarżany o to, że będzie wspierał getto ławkowe i jest sympatykiem rumuńskiego dyktatora Antonescu13. W roku 1990 można było niekiedy odnieść wrażenie, że głównymi przeciwnikami demokratycznych przemian nie byli już komuniści (ci wszak szybko oddali formalnie władzę), ale nacjonalizm oraz idea „katolickiego państwa narodu polskiego”. Od piekła narodowych waśni prowadzi, ostrzegał Adam Michnik, prosta droga ku „wojskowo-nacjonalistycznym dyktaturom”.

  • Strona druga: antykomuniści
    Druga strona (pewnie lepiej byłoby powiedzieć: drugie strony – krytycy nakreślonej wyżej wizji) powiadała, że podział na dwa style politycznego myślenia przebiega w sposób odmienny. Ta druga strona zwracała się ku przeszłości pojętej mniej abstrakcyjnie, bo zawierała się w tym, co nazywamy komunizmem, polską martyrologią. Jej przedstawiciele analizowali, jak dawny aparat władzy w sposób skryty zachowuje wpływy w systemie politycznym i gospodarczym po 1989 roku. Starali się – mniej lub bardziej udanie – pokazywać uwikłania rodzimych intelektualistów,
    uczonych i pisarzy w komunizm. Częściej sięgali po obrazy prześladowań pol-skiego kościoła do końca lat osiemdziesiątych. Najważniejsze jednak, że (odmiennie niż w zarysowanej perspektywie – odmiennej od koncepcji Bronisława Geremka) nie chodziło o to, by tworzyć nowe społeczeństwo otwarte na tolerancję, europejski kanon wartości.

  • ;-)

    Nie bez znaczenia dla akcesu części młodzieży żydowskiej do rodzącego się na przełomie wieków ruchu bolszewickiego oraz popierania przez nią później idei komunizmu i państwa sowieckiego był, zdaniem autora „Żydokomuny”, imperatyw negatywnego określenia się wobec największych wrogów, jacy wystąpili przeciwko Żydom w minionym stuleciu – rosyjskiego caratu i niemieckiego narodowego socjalizmu – których przeciwnikiem był przecież ruch bolszewicki, a następnie komunistyczny. W ostatnich dwustu latach istnienia carskiej Rosji
    złe traktowanie Żydów miało charakter systemowy. Warto przypomnieć, śladem P. Śpiewaka, że ograniczono im możliwość zamieszkania do „Strefy Osiedlenia”, czyli zachodnich guberni (i tam także wyznaczono dokładnie miejsca pobytu); zakazano mieszkać na wsi i sprzedawać alkohol, co zniszczyło źródło utrzymania części żydowskiej populacji w Rosji – dzierżawców gospód i karczmarzy;

  • Prof. Śpiewak: Marsz nienawiści o silnym zabarwieniu faszystowskim. Bąkiewicz jako straż przednia PiS-u

    MARSZ NARODOWCÓW
    10.11.2021, 13:51

    To ten marsz, w którym szliśmy ramię w ramię, @MiejSen

  • Dyrektor ŻIH prof. Paweł Śpiewak przypomniał, że w międzywojennej Polsce nastąpił okres rozwoju żydowskiej kultury, szkolnictwa, tworzenia przez Żydów partii politycznych; z drugiej jednak strony był to dla wyznawców religii mojżeszowej czas dramatyczny. „Bojkot Żydów, getta ławkowe i rysunki antysemickie w polskiej prasie tworzyły wokół Żydów atmosferę nienawiści” – wyjaśnił Śpiewak.

  • "Mit żydokomuny jest w Polsce ciągle żywy" - powiedział w środę na spotkaniu z czytelnikami Paweł Śpiewak, przywołując słowa Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Rymkiewicza o tym, że "Gazeta Wyborcza" jest spadkobiercą Komunistycznej Partii Polski.

    "Zarówno wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, jak i Jarosława Rymkiewicza sugerujące, że +Gazeta Wyborcza+ to spadkobiercy KPP, którzy propagują ideologię luksemburgizmu, świadczą o tym, że mit żydokomuny jest w Polsce ciągle żywy. Obaj w gruncie rzeczy przywołują ten termin, choć nie wprost. To dowód na to, że mit żydokomuny nadal pojawia się w różnych przebraniach, jest obecny w dyskursie publicznym, w grze politycznej" - mówił Paweł Śpiewak, dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego, podczas środowej promocji swojej najnowszej książki "Żydokomuna. Interpretacje historyczne".

    Śpiewak podkreśla w swojej książce, że żydokomuna to nie realne zjawisko, lecz ideologiczny mit, w którym zbiegły się wszystkie antysemickie stereotypy z wielowiekowej tradycji oskarżania Żydów o wszelkie dziejące się zło. Zdaniem Śpiewaka termin "żydokomuna" daje możliwość głoszenia twierdzeń, że wszyscy Żydzi są nosicielami wrogiej ideologii, czyli bolszewizmu.

  • Śpiewak powiedział, że pracując nad "Żydokomuną" wzorował się na sposobie pisania książek historycznych przez innego socjologa - Jana Tomasza Grossa.

  • Jak podaje Śpiewak, do Komunistycznej Partii Polski w 1933 roku należało 8 tys. osób z czego 80 proc. stanowili Polacy, a około 20 proc. Żydzi. Przedwojenny Związek Młodzieży Komunistycznej Polski, liczący w połowie lat 30. niemal 12 tys. członków, w 42 proc. składał się z osób pochodzenia żydowskiego. Sami komuniści zauważali, że Żydzi są w KPP nadreprezentowani. W materiałach z 1929 roku znalazły się dane, że "towarzysze żydowscy w miastach stanowią przeważnie ponad 50 proc. składu organizacji, a są miasteczka, w których organizacja jest czysto żydowska". Proporcje narodowościowe przechylały się na korzyść Żydów w zarządzie partii. W styczniu 1936 roku na 30 członków Komitetu Centralnego KPP było 15 Polaków, 12 Żydów, 2 Ukraińców i 1 Białorusin.

    Wobec faktu, że Żydzi stanowili ok. 10 proc. przedwojennej ludności Polski, można z tych liczb wyciągnąć wniosek o nadreprezantacji Żydów w strukturach komunistycznych. Śpiewak jednak zwraca uwagę, że ogromna większość polskich Żydów nie chciała mieć z komunizmem nic wspólnego.

  • Marnotrawstwo kadr jest od lat oszałamiające. Idea ekspertów czy fachowców jest poza tym piękna, ale zwykle mały z nich pożytek dla partii. Awans pośród własnych kadr partyjnych najczęściej prowadzi do obniżenia jakości polityki w każdym jej wymiarze. Widać to dobrze, kiedy analizuje się dzisiaj działanie wielu instytucji – od Ministerstwa Edukacji po MSZ. Tam arogancja najserdeczniej wita się z niekompetencją. Za czasów prawicy taka jest norma, ale – śmiem twierdzić – proces upartyjnienia państwa sięga już wczesnych lat 90., a po raz pierwszy zetknąłem się z nim w resorcie edukacji w 1993 r., gdy współkierował nim Kazimierz Marcinkiewicz, późniejszy premier. ZChN dostało posady i wywalono osoby niepartyjne. Za czasów premiera Millera było to już normą. Partia i administracja publiczna stały się jednym. Rozwalano służbę cywilną, a dobił ją ostatecznie PiS na początku swoich rządów. Korzyści z pełnienia funkcji państwowych przez partyjnych nominatów budziły i będą budzić najgorsze podejrzenia. Szczęśliwie UE wymusza pewne normy działania wielu urzędów, choć bywa z tym bardzo różnie. I tak na czele komisji konkursowych staje „nasz” człowiek i wie, jak słusznie pieniądze rozdysponować.

  • Prawicę popiera w zasadzie cały episkopat. Nawet jeśli się nią brzydzą, to i tak mają z tego aliansu same korzyści, od ideologicznych po majątkowe. Najgorsze, że religia zamieniła się w ideologię o religijnych treściach, i to w wydaniu nacjonalistycznym oraz tradycjonalistycznym. Kończy się to upadkiem autorytetu kościelnych instytucji i księży.

  • Jest jeszcze ideologia pisowska autorstwa Legutki, Nowaka, Krasnodębskiego, Wildsteina i paru innych dziennikarzy czy publicystów z „Do Rzeczy” czy „w Sieci”. To truciciele polskich dusz, promujący szowinizm, nietolerancję i prostactwo nie tylko w słowach, ale w działaniu. Obudzili i usankcjonowali najprymitywniejsze odruchy.

  • Nie wiem, co powiedział Szewach Weiss, ale mówienie o tym, że polski rząd na uchodźstwie uczestniczył w mordowaniu Żydów jest nieporozumieniem. Weiss jest bardzo ostrożny w oskarżeniach wobec kogokolwiek, także nie wierzę, że użył takich słow. Fakt, że Armia Krajowa w zasadzie nie przyjmowała do swoich szeregowi Żydów, którzy uciekli z getta czy obozów - to ogólnie znana prawda. Armia Krajowa, zapewnie zależnie od regionu, nie prezentowała postawy, z której wynikałoby, że ratowanie Żydów jest dla niej priorytetem. Armia Krajowa miała zupełnie inne priorytety polityczne i militarne.

  • Jakby pan zareagował na nowelizację ustawy, w której znalazłby się po prostu możliwie precyzyjny zapis o penalizacji współczesnego użycia frazy „polskie obozy śmierci”?

    Tu też pojawiają się pewne trudności. Jeśli kiedyś będziemy wznawiać książkę Jana Karskiego, jedno z pierwszych świadectw Holokaustu, to musimy pamiętać, że on używa tego określenia. Wtedy, w latach 40. tak się po prostu o tych obozach mówiło. Co z tym mamy zrobić? Ocenzurować Karskiego? Takiej ustawy naprawdę nie można uchwalać bezrefleksyjnie. Nadal byłbym więc bardzo ostrożny. Choćby ze względu na Jana Karskiego czy Zofię Nałkowską - bo oboje tego określenia używali. Jeżeli więc już naprawdę musimy to penalizować, to musimy też bardzo ściśle określić, jakie użycie tego sformułowania byłoby niedopuszczalne, a jakie wręcz wskazane (choćby przy cytowaniu Karskiego i Nałkowskiej). Mimo wszystko również Polacy tworzyli własne obozy koncentracyjne. Przed wojną - myślę tu o Berezie Kartuskiej. I po wojnie - dla Niemców na przykład.

  • No dobra, wystarczy, gdyż zebrało mi się na wymioty.

  • Fakty nie mają litości.

  • @trep powiedział(a):
    No dobra, wystarczy, gdyż zebrało mi się na wymioty.

    ...ten wątek to jakiś eksperyment?

  • @Filioquist powiedział(a):

    @trep powiedział(a):
    No dobra, wystarczy, gdyż zebrało mi się na wymioty.

    ...ten wątek to jakiś eksperyment?

    Eksperymentalny wywłąt rozmowy samemu ze sobą. Ze swoimi wyobrażeniami, podejrzeniami, falsyfikatami i fobiami. Jutro założę swój i również tak spróbuję

  • Ten wątek to reakcja na ciepły wpis o panu Pawle Śpiewaku jednego z kolegów.

    Jak to rzekł wielki Davila: Lewica cytuje manifesty, prawica przypomina fakty.

  • @Eden powiedział(a):

    @Filioquist powiedział(a):

    @trep powiedział(a):
    No dobra, wystarczy, gdyż zebrało mi się na wymioty.

    ...ten wątek to jakiś eksperyment?

    Eksperymentalny wywłąt rozmowy samemu ze sobą. Ze swoimi wyobrażeniami, podejrzeniami, falsyfikatami i fobiami. Jutro założę swój i również tak spróbuję

    To są cytaty!

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.