Gdyby wróżyć z mediów, to Duda ma sporą przewagę bo gdy Duda miał niewielką przewagę ogłaszano że Komorowski wygrywa, więc obecnie gdy głoszą że jest remis, można domniemywać że wynik będzie jakieś 40-60 lub 45-55 dla Dudy. Oczywiście to fusologia.
Wszystko wskazuje na to, że Komorowski będzie dalej prezydentem. Oczywiście to moje wszystko jest poparte na bardzo znikomej ilości informacji bezpośrednio zbieranych ze świata medialnego, bo ten świat mnie generalnie mało interesuje. Natomiast mechanizmy rządzące III RP są nieubłagane. Oby moje słowa zamieniły się w gówno. JORGE> The author has edited this post (w 23.05.2015)
Gerwazy Yam yeszcze zwrócił uwagę, że pan Bronisław pouczył widzów swoyą kolokwialną mową, "że wybory prezydenckie to nie randka w ciemno".
dzis powiedział, że nie mozna Polski oddać ludziom o poglądach z kopalni. Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
JORGE Wszystko wskazuje na to, że Komorowski będzie dalej prezydentem. Oczywiście to moje wszystko jest poparte na bardzo znikomej ilości informacji bezpośrednio zbieranych ze świata medialnego, bo ten świat mnie generalnie mało interesuje. Natomiast mechanizmy rządzące III RP są nieubłagane. Oby moje słowa zamieniły się w gówno. JORGE>
To znaczy, co na to wskazuje? Najostatniejsze sondaże dają Dudzie niezłą przewagę. Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Jesień 2014. To co się udało w większej skali, może udać się w mniejszej. Rozpoznanie ogniem. +12 dla PSL, +4 dla Bronka. Schemat opanowany. Bo to nie chodzi o program komputerowy. JORGE> The author has edited this post (w 23.05.2015)
Przekazujcie dalej tę relację toruńskiego adwokata.
Mariusz Trela Na pytanie w tym okienku FB "o czym teraz myślisz?" trudno mi odpowiedzieć. Bo czasem i doświadczonemu prawnikowi trudno w głowie poukładać puzzle. W przerwie między spotkaniami z Klientami rzucam okiem na wiadomości w necie. Zadyma na wiecu pana Prezydenta Komorowskiego w Toruniu. Skoro to w moim mieście zadyma, to czytam: z raportu BOR wynika jasno, znaczy się czarno na białym - zamach na pana Prezydenta. I relacja: gość leci w kierunku Głowy Państwa, w jednej ręce reklamówka z koszulką organizacji broniącej życia, w drugiej - ulotka tejże organizacji. Wróciłem do domu. Po 17 telefon: czy podejmę się obrony gościa, który napadł był na pana Prezydenta, bo go ułapili i ze skóry rękoma policyjno-prokuratorskimi obdzierają. Decyzje podejmuję szybko - tak. Pół godziny później dzwoni żona tegoż ułapionego i prosi mnie, abym podjął się obrony jej męża. Mówię - tak. Dzwonię do Prokuratury, przedstawiam się i mówię, że żona ułapionego chce, abym wystąpił w roli obrońcy jej męża. Pani Prokurator na to, że właśnie go przesłuchuje i przesłuchiwany nie chce obrońcy. Poczułem się sprowokowany, bo nie bardzo ufałem oświadczeniu pani Prokurator. Zaprzęgam i pół godziny później jestem pod bramą do Prokuratury. Wychodzi strażnik, przedstawiam się, podaję wizytówkę. Wraca po chwili i przekazuje, że pani Prokurator przesłuchuje ułapionego i mam nie przeszkadzać. Nowatorskie to dla mnie zachowanie, czekam zatem jak azor pod furtką, co dla przechodniów dziwacznie się jakoś musiało wydawać. W tym czasie podszedłem do dziennikarzy, którzy już tłumnie ze sprzętem z wozów bojowych wylegli i dzielę się refleksjami na temat mojego warowania pod bramką. Minut kilka później woła mnie strażnik zaprasza na korytarz. Mam czekać. Stoję, czekam, rozmawiam ze zmęczonymi sprzątaczkami. Indianie przetłumaczyliby pewnie słowo "adwokat", wyjaśniając, ze znaczy to: "ten, który cierpliwie czeka". 21.30 poruszenie na korytarzu. Wychodzi ułapiony i wita się ze mną. Przedstawiam się, mówię, ze jego żona mnie tu przysłała, wyjmuję pełnomocnictwo. Ułapiony z wyglądu wyluzowany mówi, że dziękuje, ale on obrońcy nie potrzebuje, bo wszystko jest w porządku. Więc ja, najwyraźniej zaskoczony, że gotów jestem bronić go za darmochę, rękę mi uścisnął i ze spokojem podziękował. No wolny człowiek jest, myślę sobie, sam wie, co dla niego dobrze. Wsiadam do auta, dzwonię do jego żony i mówię, jak się sprawy mają. Żona z głosu zatroskana, ale nie komentuje decyzji męża. Pół godziny później dzwoni i mówi, że mąż wrócił już do domu. Ja do swojego też wróciłem, ale całkiem nie rozumiejąc nic z tego, w czym uczestniczyłem. Z jazgotu mediów zrozumiałem, że to wilkołak jakiś, bandzior ten ułapiony (funkcjonariusz z nietypowym układem gwiazdek a pagonach opowiadał w telewizorni, jak to chłop notowany na Policji za szereg makabrycznych czynów - nie powiedział tylko, czy za jakiś został prawomocnie skazany). Biorąc pod uwagę, że zarzut mógł być oparty na art. 134 lub 135 kk, to zagrożenie karą jest bardzo wysokie. Po blisko 4 godzinach przesłuchania w Prokuraturze chłop rozmawia ze mną zrelaksowany i odprężony, słyszę: "wszystko w porządku, nie potrzebuję obrońcy" i zaraz potem wraca do domu. A media jak oszołomione stale puszczają relacje z "zamachu na Prezydenta" w Toruniu, ciągle podkreślając, że zamachujący się miał akcesoria prolaif (ortodoksi wybaczą pisownię). A kto mógł mieć ulotki o treściach przeciwaborcyjnych? No toż chyba tylko jakiś zaprzysięgły pisior i radiomaryjny oszołom. W Toruniu to przecież tylko takie elementy chodzą. A w Onecie cytują wypowiedź pana Prezydenta: "Za dużo jest w naszym kraju budowanego klimatu nienawiści, pogardy, lekceważenia, obrażania - ocenił. Komorowski ostrzegł też przed "falą nienawiści" zalewającą kraj". Co ma widz kilka godzin przed ciszą wyborczą z tego zrozumieć? Pewnie wielu zrozumiało, że uchowaj Boże i wszyscy święci głosować na takich zamachujących się na Głowę Państwa pisiorów, z panem Dudą Posłem na czele! A może to ja po prostu miałem tylko strasznie ciężki tydzień i zamiast siedzieć w domu i wiadomości do nocy oglądać, wycieram korytarze w toruńskiej Prokuraturze?
JORGE : Wszystko wskazuje na to, że Komorowski będzie dalej prezydentem. Oczywiście to moje wszystko jest poparte na bardzo znikomej ilości informacji bezpośrednio zbieranych ze świata medialnego, bo ten świat mnie generalnie mało interesuje. Natomiast mechanizmy rządzące III RP są nieubłagane. Oby moje słowa zamieniły się w gówno. JORGE>
To znaczy, co na to wskazuje? Najostatniejsze sondaże dają Dudzie niezłą przewagę.
Nieważne, kto jak głosiuje. Ważne, kto liczy Głosiów. "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Myślałam, że wyszło coś nowego. Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Yanusson; zamachowiec wynajęty na trzy godzinki. Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Mógł terrorysta chociaż opryskać bronxa jakimś detergentem albo cuś. Z rzutu ulotką lemingi raczej będą robiły bekę. "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Komentarz
Oby moje słowa zamieniły się w gówno.
JORGE>
The author has edited this post (w 23.05.2015)
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
JORGE>
The author has edited this post (w 23.05.2015)
https://www.facebook.com/mariusz.trela.125/posts/379366128924735
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu