Skip to content

Debata- runda pierwsza

2

Komentarz

  • celnik.mateusz
    Odnoszę wrażenie, że każdy słyszy i widzi, co chce. Chciałbym przeczytać opinię kogoś naprawdę neutralnego i niezdecydowanego. Inaczej mówiąc - ta debata nic nie zmienia.
    Oczywiście, że nic nie zmienia.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • celnik.mateusz
    Odnoszę wrażenie, że każdy słyszy i widzi, co chce.
    Dlatego nie należy kierować się impresjami tylko oceniać realizację celów. Tego celu, który ja bym postawił przed Brąkiem, nie zrealizował. Cały czas zwracał się do swego elektoratu, innym nie powiedział nic, co mogłoby ich zachęcić.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Mam nadzieję, że w drugiej debacie Duda będzie bardziej agresywny. Ludożerka tego oczekuje.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Nie.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Baltazar ma tez swoj cel, a wlasciwie teze i wszystko pod nia dopasowuje. Jego opinia mnie nie interesuje, zupelnie nie jest miarodajna.
    JORGE›
  • Celem Dudy nie miało być było dokopanie Bronkowi. I nie daj Bóg jakiejkolwiek agresywności z jego strony. To genialne, że nie dał się sprowokować, bo na to właśnie czekają jak hieny wszystkie merdia. Po to, by wycinkowo, w ostatnim tygodniu pokazywać grymas kandydata PiS z odpowiednim komentarzem. Nie daj Bóg! Tego się właśnie najbardziej obawiałam.
    (A Baltazar uważa, że co, kogo ten Bronek przekonał?! Bo z jego wpisu to nie wynika.)
  • JORGE
    Na podstawie tego co piszecie wnioskuje, ze Komorowski wygral.
    JORGE>
    A u kogo? Duda go kilka razy rozsmarował (np. przypominając personalny atak w klipie wyborczym, wypominając zmianę poglądów z piątku na poniedziałek itp), Komorowski swoim chodzeniem po studio zafundował sobie kolejne fotokilery itp.
    Faktycznie Duda mając w perspektywie drugą debatę nie użył najcięższych argumentów (szkoda że nie przymomniał obietnicy o wycofaniu się z polityki jak uniewinią Szeremietiewa) ale też jestem zwolennikiem aby odwód pancerny zostawić na koniec bitwy.
    Na koniec, obecność Hadacza niepokoi.
    The author has edited this post (w 17.05.2015)
  • mmaria
    (A Baltazar uważa, że co, kogo ten Bronek przekonał?! Bo z jego wpisu to nie wynika.)
    Kolesia, który wklejał na ivrp.pl zdjęcia ciała zabitego Lecha Kaczyńskiego, czyli jego samego.
  • Co Hadacz robił w studio i kto wpuścił psychopatę?!  (nie ogladałam)

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Mania
    Co Hadacz robił w studio i kto wpuścił psychopatę?!  (nie ogladałam)
    Był nie w studio ale przed wejściem do budynku, a co robił? Przed debatą całował Bronka, po debacie... wpolityce.pl to pokazuje.
  • 7my
    Mam nadzieję że sztab Andrzeja Dudy wie co robi, bo to nie jest takie proste.
    Paradoksalnie, w mniej przyjaznym otoczeniu -tvn24- czyli w drugiej rundzie, moze być żywiej i ciekawiej. A jeśli powtórzą się oskarżenia= manipulacje z dzisiejszej rundy, pod adresem A.Dudy - byłoby super.
    Bo Bul manipulował zarzutami jak nakręcony (in vitro, JOWy, Skoki), ale czy ludożerka to zauważyła?

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Tak sobie przed debatą myślałem - jeśli Dudzie uda się sprowokować Brąka i ten wyjdzie z nerw, to Duda wygrał. Brąk wyszedł z nerw bez prowokowania. I jeszcze Hadacz...

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Jutro rano powinien już być gotowy klip z Hadaczem - symbolem Bronkowej zgody i bezpieczeństwa. Ilu jeszcze takich psycholi ma PBK przy sobie?

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Ms nie widze w was poruszenia, aktywnosci, optymizmu, a to wszystko ma miejsce kiedy cos sie ewidentnie udaje. Wiekszosc komentarzy jest wywazona, logika 10, remis. Ot jakos pooszlo. Wiekszosc ludzi uwzala, ze Duda Komorowskiego spektakularnie rozsmaruje, a tu okazalo sie ze dal Bronkowi drugie zycie.
    A co do kwestii celow, niestety ale definiuje je posrednio druga strona. Poprzez obledna narracje o pisoskim terrorze, Duda musi lawirowac, ugrzeczniac sie, omijac konfrontacje, nie mowic wszystkiego wprost. Bardzo to trudna rola, ba, osobiscie uwazam ze tak polityki na powaznie nie da sie robic. Tyle, ze w tej kampanii nie da sie inaczejprowadzic, zobaczymy w co PIS pogra jesienia, wg mnie czas odczarowac okres 2005-2007, inaczej Kaczor caly czas bedzie gral na warunkach postawionych przez przeciwnika.
  • JORGE - u nas brak entuzjamu, bo my chcieliśmy masakry, a tu okazała się że strategia jest dostosowana do innego klastra wyborców
    ;)
    ale to nie my mamy być przekonani jakiego wyboru dokonać w niedzielę. A pytanie czy Duda dał Bronkowi drugie życie? przypuszczam że wątpię
    ;)
  • pan Bronek zatarł nieco wrażenie safanduły i gapy, przygotował się i POkazał, że yest zmobilizowany acz głównie atakował Dudę personalnie albo yako członka "środowiska radykałów" wspominayac (u niego to retoryka a u yego wyborców to "świadomość fałszywa") pamięć "strasznych" rządów PIS-u. Dla Polaków miał tylko hasło: zgoda y bezpieczeństwo ... podane yednak w tonie bucowatym... (w tey ostatniey części gdy zadawli sobie pytania było to widoczne).
    Andrzey Duda zaprezentował się prezydencko choć trochę był stremowany. Występował w roli faworyta, którego elektorat oczekiwał "zmiażdźenia" "pana Bronka". (Taka strategia odbiegałaby nieco od wizerunku Dudy). No to zmiażdżenia nie było ale wrażenie pozostawił dużo lepsze co będzie miało znaczenie. Yak punktował to z klasą. Sądzę, że dla ludzi ten takt y kultura były widoczne. Sytuacya porównywalna do tej z debaty:  Kwaśniewski - Wałęsa.
    Po drugie miał większa ofertę dla Polaków niż "pna Bronek" - np. cofnięcie ustawy emerytalnej 67 lat,
    czyli pan Bronek zmobilizuye częśc swego elektoratu a Duda utrzymuye swoyą bazę y poszerza się o nowych elektorów.
    Y nayważniejsze co było yuż widoczne podczas debat w TVNie. Na konic "pan Bronisław" prosząc o głosy ludzi w wyborach nie patrzył do kamery , miał spuszczone oczy, bądź spuszczał oczy co chwil y mówił tak yakby to był dla niego nieprzyjemny obowiązek... Z kolei Duda mówił patrząc do kamery, y szczerze prosił o te głosy ... y te głosy dostanie
    Prognozuyę wynik II tury 58:42 dla WM Andrzeja Dudy
    The author has edited this post (w 18.05.2015)
  • Za małym Mazurem, który oceniając debatę powołuje się na Lipińskiego od Gowina:
    "Pierwsza zasada Newtona: trend bez wyraźniego powodu nie zmienia się. Był wyraźny powód?"
    Pytanie brzmi więc jaki był trend?
    http://wpolityce.pl/polityka/244815-pol-porcji-mazurka-nic-sie-nie-stalo-spiewaja-w-takich-sytuacjach-kibice-ale-ten-remis-nie-zadowala-nikogo
  • JORGE
    Ms nie widze w was poruszenia, aktywnosci, optymizmu, a to wszystko ma miejsce kiedy cos sie ewidentnie udaje. Wiekszosc komentarzy jest wywazona, logika 10, remis. Ot jakos pooszlo. Wiekszosc ludzi uwzala, ze Duda Komorowskiego spektakularnie rozsmaruje, a tu okazalo sie ze dal Bronkowi drugie zycie.
    A co do kwestii celow, niestety ale definiuje je posrednio druga strona. Poprzez obledna narracje o pisoskim terrorze, Duda musi lawirowac, ugrzeczniac sie, omijac konfrontacje, nie mowic wszystkiego wprost. Bardzo to trudna rola, ba, osobiscie uwazam ze tak polityki na powaznie nie da sie robic. Tyle, ze w tej kampanii nie da sie inaczejprowadzic, zobaczymy w co PIS pogra jesienia, wg mnie czas odczarowac okres 2005-2007, inaczej Kaczor caly czas bedzie gral na warunkach postawionych przez przeciwnika.
    Znaczy ja powiem tak i może jesteś jedyną osobą, która mnie tu zrozumie, jak mam do wyboru dobry mecz i gadające głowy to wybieram dobry mecz, a dzisiaj Kanada zlała Ruskich aż miło patrzeć 6:1 (mistrzostwa w hokeju). To czy zobaczę debatę nie ma żadnego znaczenia ani jak to ocenię. Więc entuzjazmu nie będzie (wiem, że post nie był do mnie, ale to tak ogólnie), moim obowiązkiem jest głosować 24 i tyle.
    Dalej, kampania, która nam się podoba nie musi prowadzić do wyborczego zwycięstwa. Jak na FF oceniano kampanię PiSu w 2007 r.? Rewelacyjnie. Nawet więcej powiem, filmik pt. "Salon" to najlepszy polityczny skecz jaki widziałem po polsku. I co? I była porażka na całej linii, jedna z ważniejszych porażek w III RP. Debata nie jest dla nas, a dla bliżej nieokreślonych "niezdecydowanych wyborców", którzy ciężko powiedzieć kim w tych wyborach są, jeśli to głównie elektorat Kukiza to ludzie, o których ciężko cokolwiek powiedzieć jako o masie, pewnie ludzie od prawa do lewa i o dziwnej zawartości głowy. Dla konserwatywnego, spokojnego wyborcy prawicy (nie mówię, że cały elektorat Dudy czy my tacy jesteśmy, ale ja się poczuwam), to są umysły po prostu niedostępne, przepaść mentalna, nie rozumiem ich i za cholerę nie wiem co im się podoba, jeśli głosują na kogoś z oficjalnie przeżartym mózgiem używkami. Cytując Wellesa (w oryginale cytat o Niemcach), temat nie dla historyka, ale dla psychiatry.
  • Dobrym komentarzem do debaty jest teraz pierwsza strona demotywatory.pl
    http://demotywatory.pl/
    Mam nadzieję, że parę pojawi się w sekcji humor.
  • Na początku debaty był stres. Jak również niewzykła u pana Bronisława umiejętność odpowiedzi na pytania. Kończył wypowiedź dokładnie z gongiem. Uważam, że znał pytania zadane na początku debaty. Potem sytuacja wróciła do normy.
    Generalnie: można miec zastrzeżenia do Andrzeja Dudy, ale kłamstwem byłoby stwierdzenie czegokolwiek innego, aniżeli jego zwycięstwa.
    Ale w TVN będzie znacznie gorzej. Tu pan Bronisław będzie dyktował zarówno pytania, jak i reguły gry.
  • Pamiętacie, jak się radowaliśmy, jak Kaczor zmasakrował Liza? Okazało się, że w wyborach mu to nie pomogło.
    Bo inaczej bijatykę odbiera kibic jednej z drużyn a inaczej osoba postronna.
    Teraz czytam komentarza presstytutek i jest tak sama radość na performans Brąka - ach jak mu dołożył! Nie poprawia się tego co dobre, więc w następnej debacie będzie jeszcze bardziej agresywny i jeszcze bardziej chamski i... sam się zaora.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Miło kolegę widzieć. Jak poszło Brownowi?

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Czytam, że Dziadzia zarzucał Dudzie, że ten "blokuje etat"...
    "Nie dyskutuj z durniem: najpierw sprowadzi cie do swojego poziomu a potem pokona doswiadczeniem"...

    Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
  • Ziemkiewicz celnie: 'w krajach cywilizowanych po debacie media obdzwaniają ludzi aby dowiedzieć się jakie są ich odczucia po debacie, w Tymkraju w mediach autorytety mówią ludziom co mają sądzić' (cytata nie dokładana ale taki sens).
    A ponieważ w mediach trwa młotkowanie, więc chyba było dobrze.
  • Oni mogą się cieszyć całkiem szczerze, bo są kibicami Brąka. Natomiast socjologowie (wszyscy bez wyjątku!) twierdzą jedno - samozaoranie Brąka.
    Na przykład tu.
    Że nie wszyscy socjologowie? Jeśli taki Maliszewski biorący od PO kasę nic nie mówi, to wiemy co mówi.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Zdadzam się z opinią kolegi Rozuma von Keikobada, że debata nie jest przeznaczona głównie od osób niezdecydowanych. Tyle, że - jak sądzę - większości z nich tak naprawdę nie chce się takich rzeczy oglądać. Bo jeżeli ktoś interesuje się polityką to zdania ma wyrobione. Dlatego najważniejsze jest wrażenie i zapadająće w pamięć hasła. Tyle, że "niezdeydowani" to - jak już wspomnieł kol. R v K - grupa niejednorodna.  Ale ogólne kierunki rozgrywek są jasno zdefiniowane:
    Pierwszym celem gry PBK ewidentnie jest "udowodnianie", że AD to marionetka złego Kaczora pchająca kraj w mroki PiS-izmu. Ale aby ten PiSizm wydał się wystarczająco straszny kandydat musi pokazać swoje okrutne oblicze Stąd prowokacje. Na tej linii AD ataki odpierał raczaj skutecznie -był wprawdzie w defensywie ale bez tragedii.
    Drugim, ważnym zadaniem, które akurat udało sie PBK zrealizować, było przełamanie wizerunku osoby ocieżałej intelektualnie. Zwłaszcza w pierwszej części pod tym względem wypadł nadspodziewanie nobrze. Ale z drugiej strony przy okazji nieźle wyeksponował swoją arogancję.
    Duda miał za zadanie pokazać, że nie jest przedstawicielem "agresywnych oszołomów". I to mu się w zasadzie udało.
    |Generalnie mówiąc jezykiem sporotwym - rozgrywka poprawna ale przez to trochę nudna i na pewno nie porywająca.
    Główny nurt obtrambia lekkie  zwycięstwo PBK ale to raczej przekaz skierowany do osób kóre debaty nie oglądały..
  • myśliwy był na amfie
  • Faktem jest, ze komoruszczyzna dostała wiatru w zagle, moja mama samotnie dzierżąca sztandar wolnej Polski u siebie w pracy mówiła mi, że zaatakowano ją dzisiaj z wielką siłą i motywacją. Swoją drogą najbardziej przewodniczący zakładowej Solidarności
    ;)
    I jeszcze jedno: nadziej na zwyciestwo Dudy zostaly tak rozbudowane, ze wygrana Komoruskiego to bedzie dla obozu wolnej Polski prawdziwa katastrofa, ludzie z dołu odejdą na dobre, bo tego rozczarowania nie da sie odwrócić do jesieni.
    The author has edited this post (w 18.05.2015)

    Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
  • extraneus
    Faktem jest, ze komoruszczyzna dostała wiatru w zagle
    Ale każdy z nich ma ciągle jeden głos?

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.