Skip to content

Umarł Bartoszewski

2

Komentarz

  • Mania
    [quote="pawel.adamski"].
    Co jest smutnego w mojej modlitwie za błazna, którego Bóg Ojciec zabrał stąd w dzień żartów, czyli potraktował jak niesfornego dzieciaka?
    Smutne jest to, że z większyą wyrozumiałością potraktowało koleżeństwo jawnego bluźniercę i apostatę niż osobę, która pobłądziła. Fakt, że cieżko ale z dużym prawdopodobieństwem niezupełnie świadomie.
    Naprawdę nikt z koleżeństwa nie zetknął się z otępiałymi staruszkami? Nikt nie zna przypadku hien wykorzystujących starsze odoby namawiając je np na niekorzystne rozporządzenie swoim majątkiem?
  • Nie jestem pewna czy demencja jest w stanie radykalnie zmienić głęboko zakorzenione przekonania. WB był geremkowcem związanym z UW i nim pozostał.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Problemy z Bartoszewskim zaczęły się w 1941 kiedy "został zwolniony" z Auszwica i autem Hesa przywieziony do Warszawy by "organizować" Żegotę. Reszta to najprawdopodobniej konsekwencja tej historii. Zaś szczególna nienawiść jakąś darzył Kaczyńskich jest już bardzo przyziemna - utrata ciepłej posadki w radzie nadzorczej LOT.
  • Mania
    Nie jestem pewna czy demencja jest w stanie radykalnie zmienić głęboko zakorzenione przekonania. WB był geremkowcem związanym z UW i nim pozostał.
    To proszę zapytać geriatrów. Jest.
    przemk0
    Problemy z Bartoszewskim zaczęły się w 1941 kiedy "został zwolniony" z Auszwica i autem Hesa przywieziony do Warszawy by "organizować" Żegotę. Reszta to najprawdopodobniej konsekwencja tej historii. Zaś szczególna nienawiść jakąś darzył Kaczyńskich jest już bardzo przyziemna - utrata ciepłej posadki w radzie nadzorczej LOT.
    Wbrew powszechnej opinii Auschwitz I nie od początku było obozem śmierci. Od 1941 kierowano tam także więźniów wychowawczych - na 56 dni (przy czym ok 1/10 z nich ginęła). Rotmistrz Pilecki w swoim raporcie pisał o ok 300 przypadkach więźniów wyciągniętych przez rodziny, prawdopodobnie za łapówki wręczane za pośrednictwem znajomych funkcjonariuszy niemieckich.  Pewną ilość więźniów zwolniono też dzięki wstawiennictwu międzynarodowego czerwonego krzyża (Niecmy wykorzysywali to w wojnie propagandowej). I teraz popatrzmy na Bartoszewskiego - działać Czerwonego Krzyża, siostra prowadza się z niemieckim oficerem. Możliwości wyciagnięcia go były.  Rewelacje o tym, że ceną za jego zwolnienie było wydanie "killunstu AK-owców" nie bardzo trzymają się kupy - po pierwsze AK jeszcze nie istniało, po drugie jego wypuszczenie nie zbiegło się z żadną większą wpadką podziemia. Niemiecka "czapa" nad "Żegotą" też jest palcem na wodzie pisana.
  • pawel.adamski
    Mania
    :
    [quote="pawel.adamski"].
    Co jest smutnego w mojej modlitwie za błazna, którego Bóg Ojciec zabrał stąd w dzień żartów, czyli potraktował jak niesfornego dzieciaka?
    Smutne jest to, że z większyą wyrozumiałością
    potraktowało koleżeństwo
    jawnego bluźniercę i apostatę niż osobę, która pobłądziła. Fakt, że cieżko ale z dużym prawdopodobieństwem niezupełnie świadomie.
    Naprawdę nikt z koleżeństwa nie zetknął się z otępiałymi staruszkami? Nikt nie zna przypadku hien wykorzystujących starsze odoby namawiając je np na niekorzystne rozporządzenie swoim majątkiem?
    Autor jednego wątku jest inny niż autor drugiego wątku. Autor tego wątku nie bierze odpowiedzialności za autora drugiego wątku i wzajemnie.
    Więc wypowiem się jako autor TEGO wątku - słowo "umarł" nie jest obraźliwe, zawiera neutralne określenie śmierci stosowane do ludzi. Temat z dopiskiem modlitwy sugeruje modlitewność wątku, a ten miał być przeznaczony także do jakiejś wymiany myśli, nie widzę przeszkód, żeby ktoś, kto ma potrzebę otwierał taki wątek obok.
  • pawel.adamski
    los
    :
    pawel.adamski
    :
    Swoja drogą to jednak smutne, że wątek o śmierci błazna, jawnego bluźniercy i apostaty był na tym forum zatytułowany "Robert Leszczyński - RIP" zaś obecny po prostu "Umarł Bartoszewski"....
    Bo przez rzeczone 15 ostatnich lat bluźniercę było jednak stać na pewną klasę. A tego drugiego ekhem ekhem...
    Powiem szczerze u nieboszczyka Leszczyńskiego nigdy klasy nie udało mi się zauważyć.
    Sprawa osobistego doświadczenia, własnych obserwacji i przemyśleń a może nawet i błędów... Każdy ma inne i inaczej postrzega świat.
    A sprawa demencji zmarłego czy cyklofrenii Młynarskiego... Volenti non fit iniuria. Bokser z pękniętym łukiem brwiowym jak już wyjdzie na ring nie ma prawa domagać się aby go tam własnie nie bić. Przystąpił do walki, więc uznajemy go za tak sprawnego jak przeciwnik. Ci panowie w swych tekstach wykazywali się zawsze darem obserwacji, inteligencją, przemyślnością i zaiste diabelską zawziętością. Odpuszczać im, bo z umysłem nie tego? O nie, swą inteligencję i przemyślność do tej obserwacji mogli spokojnie wykorzystać i nie pchać się na czoło szczującej sfory.
    Edit po przemyśleniu. Użyłem słowa "zawziętość" i uświadomiłem sobie, że ono właśnie jest kluczem. Wiele zła było u Leszczyńskiego ale nie było zawziętości. Bartoszewski był zaś zawziętością czystą i skoncentrowaną.
    The author has edited this post (w 25.04.2015)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Generał Zajączek też umarł, to jako ostatni mój komentarz.
    Natomiast postawa w czasie wojny była bardzo w porządku, po wojnie też całkiem zacna, z tym że do czasu.
  • Władysław Bartoszewski wyprosił wielką łaskę w Boga. Nad grobem będzie przemawiał Bronisław.....

    W jedności siła!

    "by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
  • pawel.adamski
    Wbrew powszechnej opinii Auschwitz I nie od początku było obozem śmierci.
    Wbrew powszechnej opinii A. w ogóle nie był obozem śmierci.
  • jak można dać dziecku na imię Profesor ?!!!
  • Major Major Major Major

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    A sprawa demencji zmarłego czy cyklofrenii Młynarskiego... Volenti non fit iniuria. Bokser z pękniętym łukiem brwiowym jak już wyjdzie na ring nie ma prawa domagać się aby go tam własnie nie bić. Przystąpił do walki, więc uznajemy go za tak sprawnego jak przeciwnik. Ci panowie w swych tekstach wykazywali się zawsze darem obserwacji, inteligencją, przemyślnością i zaiste diabelską zawziętością. Odpuszczać im, bo z umysłem nie tego? O nie, swą inteligencję i przemyślność do tej obserwacji mogli spokojnie wykorzystać i nie pchać się na czoło szczującej sfory.
    Edit po przemyśleniu. Użyłem słowa "zawziętość" i uświadomiłem sobie, że ono właśnie jest kluczem. Wiele zła było u Leszczyńskiego ale nie było zawziętości. Bartoszewski był zaś zawziętością czystą i skoncentrowaną.
    No to może warto sobie kilka spraw odnoście demencji uświadomić. Chociażby to, że jednym z wcześniejszych objawów jest właśnie "zawziętość" - nieproporcjonalnie agresywna reakcja na inne poglądy, pamiętliwość, wyolbrzymianie prawdziwych i domniemanych krzywd. I to nie jest tak, że przy demencji człowiek jest cały czas wycofany, zagubiony czy bez kontaktu logicznego. Czasami wydaje się być bardzo logiczny i konsekwentny, tyle, że fakty poplaczą się z fikcją - znam przypadek staruszki, która w pewnym momencie zaczęła wręcz ziać nienewiścią do jednej z synowych bo w jej - szwankującym już umyśle - zlała się ona z postacią z telenoweli.  Niestety miałem kontakt z osobami dementywnymi i Bartoszewski bardzo je przypominał.
    I jeszcze jedno pytanie - kiedy ostatnio słuchało koleżeństwo jakiejść
    całej
    przemowy zmarłego? Bo ja miałem okazję jakieś 4-5 lat temu. Ale nie skorzystałem - bo po ok 10 minutach mózg przestał mi nadążać za przeskokami od dykteryjek do patosu i niewiadomo czego. Wyłączyłem się na pozostałe ponad pół godziny. Wtedy też po raz pierwszy usłyszałem opinie, że od pewnego czasu "strumień świadomości" to jest norma. A media - workerzy mają z niego wyciagnąć co im akurat pasuje. Dlatego jak już pisałem wcześniej pełną i bezwarunkową pogardę budzą we mnie ludzie, którzy nieżyjącego już staruszka podpuszczali i wykorzystywali do własnych gierek....
    EDIT
    I jeszcze jedna uwaga.
    Rozumiem, że można nie dostrzegać w zmarłym żadnego dobra. Rozumiem też, że w takiej sytuacji nie ma potrzeby powstrzymywania się od mówienia o nim złych rzeczy, ale szyderstwa - np z nieuprawnionego  tytuowania go profesorem - można by sobie spokojnie odpuścić. No chyba, że uznajemy, iż "zawziętość" wcale nie jest taka zła....
    The author has edited this post (w 26.04.2015)
  • No nie wiem.  Robienie z prof. Bartoszewskiego czubka - nie wiem, czy się godzi w obliczu śmierci tego wielkiego... no, co do narodowości nie będę się wypowiadał, co by nie obrazić Wielkiego, który Polaków się bardzo w swoim czasie obawiał.
    A profesorem kazał tytułować się sam, więc szyderstwa zdecydowanie są niewskazane.  To nic, że nie zdał nawet matury, przecież nie matura lecz chęć szczera...

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • Nie rymuje się.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • pawel.adamski
    No to może warto sobie kilka spraw odnoście demencji uświadomić. Chociażby to, że jednym z wcześniejszych objawów jest właśnie "zawziętość" - nieproporcjonalnie agresywna reakcja na inne poglądy, pamiętliwość, wyolbrzymianie prawdziwych i domniemanych krzywd.
    A objawem socjopatii jest brak zasad moralnych. Czy więc takiego np. Trynkiewicza należy uwolnić od kary bo szur? Nie, bo sądy wcale nie uznają choroby psychicznej samej w sobie za okoliczność od kary zwalniającą, sądy przede wszystkim próbują odpowiedzieć na pytanie - czy oskarżony ma zdolność rozpoznania rzeczywistości? I jeśli ma, może iść za kratki.
    Nie jest źle samemu zastosować tę metodę. Czy miał drogi zmarły zdolność rozpoznania rzeczywistości? Z jego tekstów i działań wynikało, że wszystko rozpoznawał znakomicie, jeśli miał demencję to mocno bezobjawową. Był to tylko parawan, za którym krył się harcownik po tym, jak mu się udało wrogów opluć, poobijać i pokaleczyć.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Czyli za brzydką pannę bez posagu odpowiada siostra Demencja?
    Wobec tego co z rotmistrzem Pileckim? z Zofią Kossak-Szczucką? co z innymi brzydkimi sprawkami "profesora"?
  • W interesie pojednania z Niemcami Bartoszewski nie tylko uznał, że sąsiad Polski na Zachodzie po wojnie zmienił się na lepsze, lecz także w przemówieniu w Bundestagu w 1995 roku uznał współwinę swojego narodu w wypędzeniu Niemców. Narodowokatolicka prawica atakowała go za to zaciekle, ale większość opinii publicznej poparła ten kurs - FAZ

    Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
  • Wiem jedno, Bartoszewski przyczynił się do tego, że żyję dziś w Horrorze. Przykro mi, ale reszta jest dla mnie mało istotna.
    JORGE>
  • Zawsze mi się z Niesiołem kojarzył. Podobnie się zachowywał.
    The author has edited this post (w 26.04.2015)
  • "jednak trzeba brać pod uwagę całe ponad 90 letnie życie, w tym heroiczną jego część z lat okupacji i stalinizmu, wtedy był to człowiek gotowy na śmierć za Polskę"
    o, a są jakieś dowody na to bohaterstwo - oprócz obrzydliwego samochwalstwa, jakie ta postać uprawiała?
    bo np. Zofia Kossak-Szczucka miałaby inne zdanie, zarówno co do dział. wojennej, jak i powojennej tego pana
    inni świadkowie również - dopóki żyli
    a gdy przychodziło do szczegółów powstańczego bohaterstwa, to w obecności kompetentnych rozmówców "profesor" miał zwyczaj szybko zmieniać temat
  • kania.zu.kurz
    "jednak trzeba brać pod uwagę całe ponad 90 letnie życie, w tym heroiczną jego część z lat okupacji i stalinizmu, wtedy był to człowiek gotowy na śmierć za Polskę"
    o, a są jakieś dowody na to bohaterstwo - oprócz obrzydliwego samochwalstwa, jakie ta postać uprawiała?
    bo np. Zofia Kossak-Szczucka miałaby inne zdanie, zarówno co do dział. wojennej, jak i powojennej tego pana
    inni świadkowie również - dopóki żyli
    a gdy przychodziło do szczegółów powstańczego bohaterstwa, to w obecności kompetentnych rozmówców "profesor" miał zwyczaj szybko zmieniać temat
    Mój Dziadek, czegoś nie lubił pana Bartoszewskiego. Nigdy nam nie powiedział dlaczego. Dziadek zawzięty nie był, wręcz przeciwnie, był uosobieniem dobroci, łagodności i pogody ducha. Był Powstańcem.
    "Ależ dziadku, przecież to szanowany człowiek i historyk i taką ma przeszłość. Czemu nie chcesz o nim słyszeć?" I tu Dziadek milczał albo dawał zdawkową odpowiedź.
  • Mat' Kuraka nieźle w tomacie:
    http://kontrowersje.net/pa_ka_z_trumny_knebel_z_nieboszczyka_to_nie_tradycja_to_degrengolada

    W jedności siła!

    "by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
  • Mam wrażenie, że - pomimo obaw - całe wydarzenie przeszło zupełnie niezauważalnie i nie będzie miało większego wplywu na wybory.
  • Oczywiście, bo większość populacji tut. obłasti nie ma pojęcia, kto to był ten cały Bartoszewski i zupełnie o to nie dba.
    To jest problem wyłącznie Ludzi Rozumnych, których liczba jest zapewne zbliżona do sprzedaży egzemplarzowej Gazety Wyborczej.  Niestety jak ujawnił p. red. Maślankiewicz, w merdiach dla ludzi rozumnych (i tych bezrozumnych też) panuje straszliwa bryndza i ludkowie musieli na wyścigi licytować się wyrazami rozdzierającego bólu po stracie w/w na zmianę z wyrazami bezbrzeżnego oburzenia na tych, którzy bólu owego nie odczuwali.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • ombretta
    jak ujawnił p. red. Maślankiewicz...
    Linka?

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Beło
    na tut. forumku.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • Ciekawe że dziś w +- Szczepkowska ujawniła że Jan Parandowski był z domu Bartoszewski, po jakimś ukraińskim katabasie.
  • A z kolei nieniecki wicekanclerz p. Gabriel oznajmił, że p. profesor Bartoszewski był Żydem.  I komu tu wierzyć?

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • A to antysemitnik!

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • EDIT: usuniete
    The author has edited this post (w 11.05.2015)

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.