Skip to content

Chesterton naśmiewa się z egiptologów

Ciekawy tekst na temat egipskich technologii włożenia wielkich bloków kamienia . Ale zwróćcie uwagę na ostatnie zdanie!
http://www.iflscience.com/physics/mystery-how-egyptians-moved-pyramid-stones-solved
«1

Komentarz

  • Mnie natomiast zawsze cieszyły genetyczne badania Słowian, nawet na bratnim forum cuś jest na tomat.
    Uczeni w średniej są tak samo durni jak pozostali.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ale przecież z tymi kamieniami to lipa, piramidy budowane były z cegiel wylewanych na miejscu. To potem skamieniało tak że wygląda jak piaskowiec, ale to zwykła cegła jej mać.
  • Przemko jest taka teoria, ale niczym nie podparta. Generalnie z pirmidą jest wielki problem, nikt sensownie nie potrafi wyjaśnić jak 2 mln bloków poskładano w 20 lat. Ani oficjalna archeologia, ani Danikenowcy, ani różnego rodzaju badacze, którzy wymyślają nieprawodpodbne teorie. Tak naprawdę to my o tym okresie bardzo mało wiemy, wszystko to są bardziej domysły. Począwszy od tych 20 lat, bardzo mocno to naciągane. Stoi wielki pierdolnik, z paroma komnatami, niby grobowiec. Jakieś szyby czort wie po co. Piramida przeżyła trzęsienia ziemi, bez nawet minimalnego zachwiania konstrukcji. Sama kontrukcja jest też zagadkowa, bo piramida nie składa się z 4 boków a 8 (każdy bok składa się z dwóch płaszczyzn tak naprawdę).
    JORGE>
    The author has edited this post (w 26.04.2015)
  • JORGE
    Tak naprawdę to my o tym okresie bardzo mało wiemy, wszystko to są bardziej domysły.
    Bo my w ogóle bardzo mało wiemy ale za żadną cenę nie chcemy się do tego przyznać. Wiadomo, człowiek dzisiejszy czuje się bogiem, nawet jeśli werbalnie deklaruje się jako chrześcijanin.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • JORGE
    Przemko jest taka teoria, ale niczym nie podparta
    Wiem wiem, podstawowa sprawa - skąd wzięto takie dokładne szalunki, istniały piły? Ciekawy temat.
  • Równie ciekawy jak piramidy jest Sfinks. A właściwie jego wiek. Sfinks ma ślady typowe dla erozji spowodowanej wodą, w odróżnieniu od prawie wszystkiego dookoła (gdzie skały podniszczył piach i wiatr). Ostatnie deszcze na większą skalę padały w tamtym rejonie 9 tys. lat temu. Dodajmy, że posąg był zagrzebany w piachu przez bardzo długi czas. Do Sfinksa zupełnie nie pasuje też łeb, jest nieproporcjonalny, prawdopodbnie przektuto pierwotny zwykły łeb lwa na ludzką twarz. W każdym razie, znowu, geolodzy tam jeżdzili, ale żeby konkretnie zostało to potwierdzone przez archeologów to jakoś ciężko. Generalnie Egipcjanie nie chcą słyszeć o niczym przed. Bo jak pisałem, oficjalna archeologia musiała przełknąć gorzką pigułkę w postaci Gobekli Tepe, 10 tys. lat nie robi już wrażenia. Ale problemem jest wielkim.
    JORGE>
    The author has edited this post (w 27.04.2015)
  • No tak tak, przy czym to, co chciałem w powyższym mailu podkreślić, to okoliczność, że panowie egiptolodzy sto lat się zastanawiali, jak łacnie ciągać duże ładunki po pustyni. A odpowiedź mieli cały czas przed oczami: poprzez polewanie piasku wodą.
    Tymczasem fakt, że widzieli nic im nie dał. Bo żeby zrozumieć trzeba pomyśleć prawidłowo. A oni jak myśleli? Ano tak:
    Po cóż jakiś ciemny y zabąbonny Egipcjanin miałby polewać piasek wodą? Zapewne dla jakiegoś ciemniackiego zabąbonu, to oczywiste!
    Dopiero zgadli OCB, jak jakiś kolo zadał se pytanie: No a zakładając, że taysze egipscy nie byli dużo ciemniejsi od nas, to po kego ten piach wodą, a?
  • Patrzeć i nie widzieć jest w rasie ludzkiej dość typowe. Rzadkością jest raczej sytuacja odwrotna - spojrzeć i zobaczyć.
    Wczoraj kazanie wygłaszał nam ksiądz misjonarz z ciepłych krajów i podzielił się tajemnicą przekazaną mu przez pewnego weterana misji, jak w takim ciepłym kraju sobie radzić: Otóż uważacie, młodzi księża, to kraj dla was nowy, wszystko jest inne, więc zadajecie dużo pytań, nie? Otóż cała sztuka polega na tym, by po zadaniu takiego pytania wysłuchać również odpowiedzi.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Patrzeć i nie widzieć jest w rasie ludzkiej dość typowe. Rzadkością jest raczej sytuacja odwrotna - spojrzeć i zobaczyć.
    Dlatego też pochwalam autora zalinkowanego artykułu, a naśmiewam się z pokoleń egiptologów przed nim.
    Ta scena naprawdę jest jak z przygód księdza Browna.
  • Jakieś dwadzieścia lat temu zapoznałem się z interesującą1 pracą na tomat mechaniki piasku, gdzie rozważano także to zagadnienie. Gdyby mię wtedy jakiś egiptolog zapytał, udzielibym mu poprawnej odpowiedzi wnosząc tym samym wieko-pomny wkład w egiptologię. Champignon niech się wstydzi.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Przepraszam, że zaśmiecam, ale w tomacie:
  • Tyle, że nawet załatwienie sprawnego pchania bloków to jedno, pojawiają się setki innych problemów inżynieryjnych, na które nie ma odpowiedzi. Sama organizacja pracy tylu ludzi na tak małym froncie robót to już przekracza naszą wyobraźnię. Tyle, że nasza wyobraźnia skarlała. Obecna cywilizacja poszła w stronę rozwiązań siłowych. Na duże ciężary wielkie maszyny, wszystko idzie w stronę apgrjedowania hardware a nie używania łba. Co z tego, że urządzenia elektroniczne podlegają minituralizacji, kiedy tak naprawdę pakuje się w nie potęgę obliczeniową, tylko że zajmuje coraz mniej miejsca. Geniusze programowania ZX Spectrum wycisnęli z tego kalkultora tyle, że przebili nawet najbardziej odejchane w kosmos założenia twórców. Dzisiaj nawet producenci gier olewają optymalizację kodu, po prostu rozbudowana graficznie gierka wymaga silnego hardware. Albo z i innej beczki, banalna technologia pozyskiwania wodoru i jego spalania, dopiero teraz zaczyna wchodzić do poważnego użytku. A takie ogniwo wodorowe można skonstruować w garażu, sama zasada jest prosta jak konstrukcja cepa (problem żeby to stabilnie pracowało).
    W każdym razie, mimo potężnego postępu od czasów rewolucji przemysłowej, wg mnie zatrzymujemy się. Ten temat wałkowaliśmy już kiedyś, ale ja przynajmniej cały czas nie widzę wynalazków czy odkryć, które by były naprawdę przełomowe czy doprowadziły do skoku. Wszystko co się teraz toczy polega na usprawnieniu, miniutaryzacji, oszczędzności, czy zerkaniu w rejony, gdzie wcześniej nie mogliśmy zerkać, bo nie było sprzętu. Łeb ludzki jest coraz mniej wykorzystywany.
    Bawią mnie Danikenowcy, którzy twierdzą, że Piramidy nie dało się zbudować dysponując siłą ludzki mięśni i dłutami miedzianymi. Oczywiście, zgadzam się że to jest zagadka, ale my do końca nie zdajemy sobie sprawy jakie patenty był w stanie człowiek Egiptu (albo nawet ten wcześniejszy) wymyśleć. Bo jako cała cywilizacja jesteśmy po prostu ograniczeni. I tu zgoda, głównie swoją pychą i wygodą.
    JORGE>
    The author has edited this post (w 27.04.2015)
  • JORGE
    nie widzę wynalazków czy odkryć, które by były naprawdę przełomowe czy doprowadziły do skoku.
    Mosze y tak. Wszelako mię ostatno walnęło w głowiznę, że jak byłem mały, to pompki pompowały tylko na wcisk. A teraz magiczno modo pompkują i na wcisk i na rozciąg pompki.
  • JORGE
    Tyle, że nawet załatwienie sprawnego pchania bloków to jedno, pojawiają się setki innych problemów inżynieryjnych, na które nie ma odpowiedzi. Sama organizacja pracy tylu ludzi na tak małym froncie robót to już przekracza naszą wyobraźnię. Tyle, że nasza wyobraźnia skarlała.
    Ewentualnie na ogromnym froncie robót... Ignac przytaczał przykład Żmijowych Wałów o długości 2 tys km zbudowanych na Ukrainie przez nie wiadomo kogo. Ambitne jak budowa sieci autostrad, ale bez użycia maszyn.
  • No nie do końca, gdyż te wały są długie jak Polska cała. A zaś piramidy są, jak to rzec, punktowe.
    Możesz wydać rozkaz całej ludności - każdy z taczką ziemi robi wała! i sprawa załatwiona, a tu nie, tu trzeba jakeś MBA albo i co gorsza.
  • Szturmowiec.Rzplitej
    No nie do końca, gdyż te wały są długie jak Polska cała. A zaś piramidy są, jak to rzec, punktowe.
    Możesz wydać rozkaz całej ludności - każdy z taczką ziemi robi wała! i sprawa załatwiona, a tu nie, tu trzeba jakeś MBA albo i co gorsza.
    Nie, no łatwiej jest niż w Egipcie, ale nie jest tak zupełnie łatwo. Widać, żeś nigdy nie robił wałów. Przecież masz choćby takie zagadnienie jak geodezja: wał musi być skądś dokądś którędyś. Brak teodolitu oraz brak taczek i łopat już pomijam.
  • Generalnie zaleca się czytanie Chestertona, w Wiekuistym Człowieku jest jeszcze parę takich wtrętów
  • van.den.budenmayer
    Widać, żeś nigdy nie robił wałów.
    No niestety, jestem w służbie publicznej nie dość wykwalifikowany, niestety!
  • van.den.budenmayer
    Widać, żeś nigdy nie robił wałów.
    Ależ, to nic trudnego. Wystarczy mieć łatwość w dzieleniu się pieniędzmi. Jeżeli każde ogniwo dostanie swoje to bez problemu można i wały na setki milionów robić.
    JORGE>
  • Szturmowiec.Rzplitej
    No nie do końca, gdyż te wały są długie jak Polska cała. A zaś piramidy są, jak to rzec, punktowe.
    Sama rampa to gigant, ale nawet, jak sprawnie mają się po niej poruszać tysiące ludzi, ciągnących kloce ? Przypominam, 2.3 mln bloków, ze średnią wagą 2.5 tony, ułożone w 20-30 lat (nie wiem skąd te dane, ale ok), czyli co 4 minuty (piszą od 2 do 6) ustawiany był blok. Nawet jeżeli koloryzują, przesadzają to i tak daje obraz tempa i skali robót.
    A tak na marginesie, pamiętacie jak na FF, jakiś Korwinowiec trzasnął artykuł na temat największego asburdu socjalizmu (???) w kontekście piramid ? Tak właśnie działa brak wolnego rynku, ludzie budują bezsensowne budowle, które później mileniami nie chcą się zawalić ...
    JORGE>
  • Jeżeli się rozchodzi o archeologów (nie tylko egiptologów) to wiele mówią o nich jedna znana mi historyjka:
    W latach 80-tych z doliny Dunajca wykopano jakieś drewniane rury. Wydatowano je na ok 1000 lat i no problem - jakim sposobem w tak dawnych czasach udawało się wydrążyć pnie na długości kilku metrów? No i po co? Kanalizacja? Systemy irygacyjne? Szalunki? Sprawę rozwiązał przypadkowy leśnik, który zwrócił uwagę panów archeologów, że te rury są z topoli, która ma zwyczaj na starość wygniwać od środka....
    Pouczająca jest też historia Hayerdahla, kóry poprosił tubylców na Wyspie Wielkanocnej o postawienie jednej z leżących figur, gdyż jak wiadomo nie mieli oni odpowiedniej techniki:
    Genaralnie chyba rację ma kolega JORGE, że odkąd przy dużych inwestycjach mamy do dyspozycji maszyny z poważnąnadwyżką mocy oduczyliśmy się kombinowania ....
  • Może jedna rampa , może cztery a może było ich osiem, nie wiemy tego. Średnia interesująca wychodzi, nigdy w ten sposób na to nie patrzyłem. Zakładając że pracować można przez pół doby (światło!) przez cały rok, i kładąc jeden blok co pięć minut to na te 2,3 miliona potrzeba prawie 45 lat, nieźle!
  • Szturmowiec.Rzplitej
    No nie do końca, gdyż te wały są długie jak Polska cała. A zaś piramidy są, jak to rzec, punktowe.
    Możesz wydać rozkaz całej ludności - każdy z taczką ziemi robi wała! i sprawa załatwiona, a tu nie, tu trzeba jakeś MBA albo i co gorsza.
    A te żmijowe plemię to nie jest jakieś coś - morena czołowa?
    Bo tak najłatwiej usypać wał równoleżnikowy o długości jak Polska cała.
  • A tak sobie temat odświeżyłem. Jest parę całkiem ciekawych filmików odjazdów, ale ze starych czasów, kiedy w nieprawdpoodbne teorie bawili się ludzie z przygotowaniem. Okazuje się, że swego czasu doszło do małej wojenki między geologami zawodowymi a archeologami zawodowymi o właśnie tą erozję Sfinksa, ale też i pojawiły się inne aspekty. Otóż geologowie twierdzili, że Sfinks był parę razy w historii naprawiany i to tej historii dawnej dawnej. Sam łeb był parę razy przekuwany, obkładano też tułów nowymi blokami. Ba, wygląda na to, że stojąca obok posągu, świątynia Sfinksa została zbudowana z materiału leżącego pod i obok. Największy z kloców wyciosanych i ułożonych w miarę wysoko na kosntrukcji waży 200 ton. Dwieście ton !!!
    W każdym razie, wygląda na to, że Sfinks powstał bardzo dawno, w czasach przed powstaniem Egiptu. Naturalna skała została uformowana jako posąg lwa, z biegiem czasu marniała, ale Egipcjanie zadbali żeby nie zmarniała na dobre, dodając swoje elementy (m.innymi formując na nowo łeb, tym razem w ludzką twarz). I to by się zgadzało, bo proporcje łba to tułowia są nawet na pierwszy rzut oka chybione, a o taki brak estetyki żadnej z kultur nie można podejrzewać, po prostu inaczej w pewnym momencie już się nie dało.
    Tak na marginesie, co się dzieje w ludzkich umysłach, że nagle wypadają z roli i zaczynają odjeżdzać ? Jest sobie filmik, są eksperci, są argumenty, wszystko wydaj się spójne. A tu nagle babach. Już kiedyś sąda Voyager przysłała zdjęcia Marsa, gdzie było widać słynną, Wielką Twarz. Twarz jest asymetryczna. Ale, jeżeli połówkę skopiuje się i wklei lustrzanym odbiciem na drugą stronę, wychodzi maupa humanoidalna. Jeżeli z drugą połówką zrobi się podobnie wyłazi ryj lwa. A więc Sfinksa zbudowali Marsjanie, bo Marsjanie to Atlanci. O żesz ty ... A jest jeszcze gorzej. Wiecie, że całkiem spora grupa ludzi społeczeństw zachodnich (ale i również w Polsce jest to poważnie traktowane), uważa że obecnie Stany prowadzą negocjacje z 4 rasami obcych ? Jacyś Reptilianie, Szaraki i cośtam. Napatoczyłem się na dyskusję poważnie wyglądających osób, przy pełnej sali słuchaczy. Tak mnie to zafascynowało, że obejrzałem do końca, ci ludzie wyglądali normalnie i sprawiali wrażenie nawet inteligentnych, natomiast swoboda i powaga mówienia o tak odjechanych i absurdalnych sprawach po prostu porażała. Temat mnie o tyle interesuje, że tak czy siak muszą zawsze dopierdolić Kościołowi. Jeden z większych paszkwili na chrześcijaństwo to słynny film "Zeitgeist", chociaż jestem odporny, nie byłem w stanie go obejrzeć nawet do połowy i nikomu nie polecam. W każdym razie jest to kultowa pozycja wsztystkich spiskologów, tropicieli UFO, parnormalnych itp. I znowu wychodzi na to, że mj miał rację ...
    JORGE>
  • Właśnie niedawno postanowiłem obejrzeć tego Zeitgeista no i w sumie miałem już dość po tym wstępnym idiotycznych ostrzeżeniach, a wytrzymałem ze 3 minuty dalej, jak już po Kościele zaczęli jeździć.
    USA to bardzo ciekawy przypadek, przeczytałem niedawno książkę Połgenska o świadkach jehowy. Wcześniej wydawało mi się że to tacy niegroźni rozmodleni szurnięci ludzie, po lekturze biogramu pierwszego ich szefa włosy zjeżyły się na głowie. Ich doktryna to jest dokładnie coś takiego jak ten wykład o negocjacjach Jorge, a wcześniej zajrzałem w co wierzą mormoni (jeszcze głupsze i bardziej na rympał) czy scjentolodzy (brak słów w ogóle), i jakoś nie chce mi się wierzyć że to przypadek iż właśnie w USA to powstało. Ten pierwszy szef ŚJ w pewnym momencie po prostu wziął piramidę Cheopsa i zaczął na bazie jej kształtu i proporcji dowodzić prawdziwości różnych proroctw z Biblii, oczywiście żonglując miarami starymi i nowymi (cale, metry, lata, dni), jedne słowa odczytując literalnie a inne metaforycznie, a wszystko to posługując się protestanckim, anglosaskim błędnym tłumaczeniem Pisma.
    No, ale z drugiej strony jak parę miesięcy temu napisałem na fejsiku że zdaniem badaczy osoba zawinięta w całun turyński miała ok. 185 i 65 kilo wagi to się wszyscy zaczęli pukać w głowę bo takich mężczyzn nie ma. No nie ma, bo 95% z nas ma nadwagę ale tak nie zawsze było. Nie dziwne że nie mamy pojęcia co myśleli sobie Polacy z II RP, nie mamy z nimi już żadnej łączności a to raptem kilka pokoleń.
  • przemk0
    przeczytałem niedawno książkę Połgenska o świadkach jehowy. Wcześniej wydawało mi się że to tacy niegroźni rozmodleni szurnięci ludzie, po lekturze biogramu pierwszego ich szefa włosy zjeżyły się na głowie. Ich doktryna to jest dokładnie coś takiego jak ten wykład o negocjacjach Jorge, a wcześniej zajrzałem w co wierzą mormoni (jeszcze głupsze i bardziej na rympał) czy scjentolodzy (brak słów w ogóle), i jakoś nie chce mi się wierzyć że to przypadek iż właśnie w USA to powstało.
    No a przykładowo muzułmanie - nie są to niegroźni rozmodleni ludzie? Ten sam kejs, szalona nienawiść przede wszystkim do Kościoła.
  • Mhm... no racja, z tym że muzułmanie mnie jakoś mniej trząchają bo to w końcu niechrześcijanie. A tu masz panie chrześcijan, może nawet większe pół wierzeń mamy wspólnych, a ta pozostała reszta to takie odloty że mowę odejmuję. Nieukrywam że mam problem z ludźmi którzy jakąś część świta rozkminiają dobrze a pozostałą zupełnie źle, nie mieści mi się w baniaku jak to możliwe.
  • Z Mormonami jest jeszcze lepiej. Chłop wykopał pod Nowym Jorkiem złote tablice napisane (a jakże) w języku używanym przez Egipcjan (???) i stworzył całą legendę zagionionych plemion Izreala, które uciekły do Ameryki Pd. i pozamieniały się w Indian a następnie około roku 500 powyżynały w wielkiej wojnie. Zostały tylko złote tablice i przesłanie dla przyszłości. Co ciekawe wg Mormonów Chrystus przebywał w Ameryce Pd. po zmartwychwstaniu. To wszystko jest nieprawdopodbny odjazd, szczególnie jeżeli się bliżej z tym zapoznać.
    JORGE>
    The author has edited this post (w 28.04.2015)
  • przemk0
    Mhm... no racja, z tym że muzułmanie mnie jakoś mniej trząchają bo to w końcu niechrześcijanie. A tu masz panie chrześcijan, może nawet większe pół wierzeń mamy wspólnych, a ta pozostała reszta to takie odloty że mowę odejmuję. Nieukrywam że mam problem z ludźmi którzy jakąś część świta rozkminiają dobrze a pozostałą zupełnie źle, nie mieści mi się w baniaku jak to możliwe.
    Z jehowych tacy sami chrześcijanie co z muslimów. Unitaryści, herezja ariańska.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • przemk0
    Mhm... no racja, z tym że muzułmanie mnie jakoś mniej trząchają bo to w końcu niechrześcijanie. A tu masz panie chrześcijan, może nawet większe pół wierzeń mamy wspólnych, a ta pozostała reszta to takie odloty że mowę odejmuję.
    Bardzo mondże napisał pan Hilary o tem. Vide infra ------------->
    http://www.ewtn.com/library/doctrine/heresy.htm
    Owoż, oducz się pan - cytuję z pamięci - używać takiego słowa jak "chrześcijanie", gdyż niewiele ono znaczy.
    Istnieje tylko jeden Kościół Święty i bilijard herezji wokół niego
    , dziabających go po nogawkach jak spłoszone kuropatwy. Policz se na palcach:
    Wieleż to herezyj wydukać trzeba, ażeby przestać być "chrześcijaninem"? Nu? Jedną? A może pińcet?
    Co zaś do Kościoła Świętego, to z grubsza wiadomo kto w nim jest: płaci składki, ma legitymację członkowską, co niedziela chodzi do dziwnego budynku, w którym kolo w śmiesznych łachach robi jakieś księżowskie sprawki. Aha, ten kolo w śmiesznych łachach też musi mieć legitymację.
    The author has edited this post (w 28.04.2015)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.