Skip to content

Stajnia Nowy Świat 35

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Suchejcie no, jak to jest że koń ma teraz stajnię na Nowem Świecie 35, w lokalu, który zajmowała niegdyś Młodzież Wszechkońska?
Jakis deal nieruchomościowy, dawno ustawiana ustawka?
Bo wicie rozumicie koń teraz reprezentuje WSI itd
«13

Komentarz

  • Staynia tamże ale kto żłób kuniowi napełnia?

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Zawsze reprezentował, tylko niektórzy z naszych kolegów byli takimi durniami, że aż wierzyć się nie chce, że tyle razy przeszli przez ulicę.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • No ale 10 lat temu na zad się maskował, natomiast obecnie już tak nie bardzo.
    The author has edited this post (w 28.03.2015)
  • Bilans Giertycha z lat 2001-2007 należy ocenić pozytywnie.
    Do tych pozytywów należy zaliczyć:
    - wymuszenie twardej polityki w czasie negocjacji unijnych
    - ostateczne podkopanie lewicy w komisji orlenowskiej
    - umożliwienie trwania koalicyjnego rządu PiS-Samoobrona-LPR od marca 2006 r.
    - próba odwrócenia negatywnych trendów w edukacji (nieudana, cofanie zaczął Legutko)
    - wymuszenie względnie stanowczej polityki rządu w czasie negocjacji traktatu później zwanego lizbońskim
    Do negatywów należy zaliczyć:
    - zaprzepaszczenie ostatecznego sukcesu komisji orlenowskiej przez spotkanie jasnogórskie
    - próbę utworzenia LiS
    - brak jednoznacznego poparcia dla proamerykańskiej polityki rządów Marcinkiewicza i Kaczyńskiego
    Czy Giertych wierzył w to, co robił? Nie wiem, może wierzył i zmienił zdanie jak gdzie indziej pojawiły się możliwości. Może nie wierzył od początku, a swoich wyborców traktował jak adwokat. Pomijając ocenę moralną postaci, polityczny bilans do tego czasu był na plus. Potem nie.
  • rozum.von.keikobad
    Czy Giertych wierzył w to, co robił?
    Pewnie, że wierzył. Wierzył, że z tami nazwiskiem tak po prostu nie przyjmą go do Gazety Aborczej i będzie musiał iść zakosami.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • rozum.von.keikobad
    Bilans Giertycha z lat 2001-2007 należy ocenić pozytywnie.(..)
    Do pozytywów ja zaliczam przywrócenie języka patriotycznego do publicznego dyskursu. Natomiast rząd to akurat przy pierwszej sposobności Koń rozwalił, o czym sam później mówił otwarcie.
    rozum.von.keikobad
    Czy Giertych wierzył w to, co robił? Nie wiem, może wierzył i zmienił zdanie jak gdzie indziej pojawiły się możliwości. Może nie wierzył od początku, a swoich wyborców traktował jak adwokat. Pomijając ocenę moralną postaci, polityczny bilans do tego czasu był na plus. Potem nie.
    Nie, nie wierzył, co sam powiedział. Natomiast rozwalenie rządu w takim momencie przekreśla jego wcześniejsze dokonania, po prostu Konrad Wanlenrod mu wyszedł albo i inny pamieniatcik.
  • Aha, sam powiedział. I oczywiście teraz mówi prawdę, bo jak wiadomo nigdy nie kłamał.
    Kolegi tezy są oczywiście w pełni zgodne z wypowiedziami Giertycha od tak ok. 2009-2010 r., natomiast nie są zgodne z rzeczywistością lat 2006-2007. "Przy pierwszej sposobności" mógł nie wchodzić w pakt stabilizacyjny, potem w koalicję, potem mógł nie pośredniczyć między Lepperem a Kaczyńskim w październiku 2006 r. itd. itp. Bez Giertycha rząd nigdy nie miałby większości od marca 2006 r. (wcześniej rząd Marcinkiewicza popierał PSL), więc rząd trwał dzięki Giertychowi.
    A rząd rozwalił Wasz idol Mario Kamiński z drugim Waszym (byłym już?) idolem agentem Tomkiem.
  • rozum.von.keikobad
    A rząd rozwalił Wasz idol Mario Kamiński z drugim Waszym (byłym już?) idolem agentem Tomkiem.
    Andrzej Lepper nie może juz ustosunkować się do Twojej śmiałej tezy. Niestety. W ostatnich dniach życia usiłował sie skontaktować z JK, w sprawie- jak się można domyślać - rozwalenia rządu. Niekoniecznie przez idoli, których wymieniłeś. Nie zdążył.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • 7my
    Zostawił również duże szkody wizerunkowe, ta walka z Gombrowiczem, pozostawiła obraz prawicy jako formacji troglodytów, zresztą wszystkie jego pomysły były takie naskórkowe, dużo szumu o rzeczy bardzo małe, jeżeli przyczynił się do czegoś pozytywnego to przez przypadek, z bieżącej chwilowej kalkulacji.
    Dokładnie. Pożytek z Qnia był w najlepszym razie w stylu, że jeśli się nie ma nóg, to można oszczędzić na butach. Złe drzewo nie daje dobrych owoców. A to drzewo jest bardzo złe i bardzo złe było od pierwszego dnia jego publicznej działalności.
    Jest w Polsce dużo gorszych ludzi ale nie ma chyba drugiego tak zachwyconego własnym łajdactwem. On się w tym pławi, rozkoszuje i tak było, odkąd pamiętam, jeśli to nie opętanie to poważna choroba psychiczna.
    Trzeba było mieć niezłą kaszanę pod kopułą, by choć przez minutę popierać tę naprawdę odrażającą kreaturę.
    The author has edited this post (w 29.03.2015)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • żeneralnie chodziło mi o sam lokal czy już dawno temu był mu użyczony jako operacyjny, i przejściowo przekazany MW, czy jakoś był przydzielony MW a on go teraz zachachmęcił.
    Bo to może wyjaśnić czy koń już dawno był zaprogramowany czy też sam dojrzał do służby i sie zgłosił
  • Pewnie tatuś go zaprogramował i zarekomendował.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Śmiałej? Nikt, od 2007 r., nie potrafi podać jakiejkolwiek spójnej wersji wydarzeń, w której rząd rozwala ktokolwiek inny. Argumentacja opiera się tylko na stwierdzeniach "nie wiemy wszystkiego, a Giertych to ch***". Swoją drogą, niedawno rząd miał rozwalić Marek Jurek, ale teraz na potrzeby innej dyskusji kto inny.
    Śmiała to jest Twoja teza, że "chciał się skontaktować z JK". Jakieś dowody? "Sakiewicz powiedział" to nie jest dowód.
    Ale owszem, Lepper chciał się spotkać z JK w celu wyjaśnienia sytuacji jeszcze w lipcu 2007 r. Co więcej, Samoobrona zaproponowała zamiast Leppera innego ministra, byle rząd mógł trwać. Wiesz, kto się nie chciał spotkać, prawda?
  • 7my
    Zostawił również duże szkody wizerunkowe, ta walka z Gombrowiczem, pozostawiła obraz prawicy jako formacji troglodytów, zresztą wszystkie jego pomysły były takie naskórkowe, dużo szumu o rzeczy bardzo małe, jeżeli przyczynił się do czegoś pozytywnego to przez przypadek, z bieżącej chwilowej kalkulacji.
    Kolego, jaki by nie był "prawicowy minister", to by był pod medialnym ostrzałem z byle powodu. Ostrzał na Giertycha nie był wywołany jego osobą, a zapowiedzią słusznych działań, które miały przywrócić w szkole jakieś minimum porządku i sensownego programu. Zresztą obecny stosunek GW i tego typu środowisk tylko to potwierdza, podobnie jak stosunek do Legutki - mimo że jego pierwszą decyzją było przywrócenie Gombrowicza na listę lektur w ekspresowym trybie, w tych środowiskach dalej gość uchodzi za "filozofa skinów". Hall usunęła Gombrowicza z listy (razem z większością sensownego kanonu) i nikt nie zrobił afery.
    The author has edited this post (w 29.03.2015)
  • Nie znajdzę Ci teraz (w czasie przedświątecznej kolomyi) tych wypowiedzi Leppera, zwłaszcza tej gdzie mówi " Kaczyński miał rację", opieram to na swojej pamięci, ale może w spokojniejszym zaspokoję Twoją ciekawość. To nie było u Sakiewicza. W każdym razie, moje odczucie było takie, że AL uzyskał jakąś wiedzę, która raczej na plus zmieniła jego stosunek do JK. A co to była za wiedza - niewiadomo.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • http://niezalezna.pl/14370-stenogramy-zza-grobu
    To?
    Nagrań z tego co pamiętam nigdy nie pokazano. Pomijając, że od 1 października 2010 r. do lipca 2011 r. jest prawie rok, no halo... "nie zdążył"? Mało jest tak szkodliwych na "prawicy" rzeczy jak mącenie Sakiewicza.
  • Mejnstrim miał fazy w kontekście Giertycha. Był czas oldskulowego narodowca oszołoma, ale był również moment kiedy Wyborcza pisała o nim w kontekście najzdolniejszego polityka młodego pokolenia. Uwikłanie się Giertycha w rządy z PiSem i jego ministrowanie to był sygnał na zmasowany ostrzał, do wszystkich wtedy strzelali. Sojusze i kto jest na tapecie to jest sprawa zmienna, doraźna, gnojono wszystko co było związane z Kaczorem i jego rządami. Mejnstrim szybko jednak wybacza, a wobec mejnstrimu zbyt długo nie należy przechowywać urazy. Jedna deklaracja i jest się znowu po naszej stronie, tak to działa.
    Kim był Giertych ? Nie wiem. Kim jest ? Wiem.
    JORGE>
    The author has edited this post (w 29.03.2015)
  • Człowiek może być najpierw elektrykiem a rok póżniej hydraulikiem. Ale wujem się nikt nie staje z dnia na dzień. Qń najbardziej wujowym wujem był w sposób oczywisty już w dniu, kiedy się dowiedziałem o jego istnieniu.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Człowiek może być najpierw elektrykiem a rok póżniej hydraulikiem. Ale wujem się nikt nie staje z dnia na dzień. Qń najbardziej wujowym wujem był w sposób oczywisty już w dniu, kiedy się dowiedziałem o jego istnieniu.
    Zakładam, że to domniemanie wujowatości jest uzasadnione genetyką, czyli masz złe zdanie o ojcu, tak ? No bo jak inaczej ?
    Temat jest szerszy. Jak tu zachować konsekwencję, kiedy tylu tzw. naszych okazało się chujami ? Kiedyś broniliśmy zaciekle, dziś sami byśmy na latarni powiesili. Jest to pewien problem. Komu wierzyć, kiedy intucja zawodzi ? Komu wierzyć, jeżeli tyle kanalii poprzyklejało się swego czasu chociażby do PiSu ? Prawdopodobnie mamy już czas, żeby nie ufać nikomu, kto nie przeszedł swojej drogi, egzaminu. A kto egazamin zdał ? Kaczyński, Mecierewicz i reszta.
    Ale tą resztę zabili.
    JORGE>
    The author has edited this post (w 29.03.2015)
  • Qniowi robiono wspaniały pijar hasłem "Qń do wora wór do jeziora". Normalnie klasyczne legendowanie Stierlitza. Wsie my mu spółczuliśmy, że taki biedny, bo hołota z gazwybu się go czepia w sprawie mundurków. A tu wyszedł Otto vonStierlitz.

    W jedności siła!

    "by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
  • JORGE
    Zakładam, że to domniemanie wujowatości jest uzasadnione genetyką, czyli masz złe zdanie o ojcu, tak?
    Nic podobnego. O ojcu w ogóle wiem mało. Po prostu - wujem jest ten i tylko ten, kto zachowuje się jak wuj. Obserwowałem Qnia i każdy jego gest, każde słowo bez choć jednego wyjątku to była czysta platońska esencja wujowatości - bez względu na to po której stronie akurat był. Sposób w jaki atakował wrogów ale przede wszystkim w jaki sposób traktował sojuszników i podwładnych.
    Dziwię się, bardzo się dziwię ludziom, kórzy takich oczywistości nie dostrzegają jednym odruchem, wręcz bez angażowania umysłu - jak zatkanie nosa po wejściu do wychodka. To chyba jednak jest rodzaj kalectwa.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Miarą upadku tego osobnika jest udział w zaimprowizowanej przez wiele gadzinówek medialnej nagonce na SKOK-i. Nie obcchodzi mnie stosunek rzeczonego do podwładnych i sojuszników, sposób traktowania żywotnych intresów szarych mieszkańców TenKraju - owszem.
    The author has edited this post (w 29.03.2015)
  • W ramach satyry dodam, że w sprawie Mario mój kolega biurko obok właśnie buchnął śmiechem zdrowym ludowym, i powiada że czyta jakiś komentarz, że wyrok jest surowy, ale sprawiedliwy. "Myślę sobie - pewnie Giertych. Czytam na dole - Giertych!"
  • Giertych juz ma pewnie zaproszenia od Biedronki i innych fagasów - pytanie: czy zdoła ich wszystkich oblecieć?

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Ja dzieki koledze zaangażowanemu w Krakowski LPR i widziedziałem w jakim stylu została ona przejęta przez Wszechpolaków i jak wyglądały rzady tego desantu. I patrząc na Qnia  w doszedłem do wniosków podobnych do opisanych przez kol. losa
    los
    Po prostu - wujem jest ten i tylko ten, kto zachowuje się jak wuj. Obserwowałem Qnia i każdy jego gest, każde słowo bez choć jednego wyjątku to była czysta platońska esencja wujowatości - bez względu na to po której stronie akurat był. Sposób w jaki atakował wrogów ale przede wszystkim w jaki sposób traktował sojuszników i podwładnych.
    Jako minister miał kilka dobrych pomysłów, co nie zmienia faktu, że jednocześnie jako szef LPR-u starał się w wyjątkowo pozbawiony klasy sposób wycisnąć z bycia w koalicji wszelkie możliwe frukta. Czy już wtedy planował rozwalenie? Nie mam pojęcia. Bo to facet, który mówi i robi to co mu się aktualnie najbardziej opłaca.
    Jemu,
    nie Polsce lub chociażby partii.
  • JORGE
    Komu wierzyć, kiedy intucja zawodzi ?
    Posunę się do samochwalstwa, ale mnie nie zawodzi.
    :)
    Jeśli chodzi o "bohatera" niniejszego wątku - negatywną opinię o nim wyrobiłem sobie już w 2002 r., a następne lata tylko mnie w niej utwierdziły. Nawet gdy robił jakieś względnie pozytywne rzeczy, czuło się w tym nieszczerość, że robi dla kariery, dla zjednania patriotycznego elektoratu, a nie z przekonania. Do dziś pamiętam rozmowę ze znajomym z 2006, który gorszył się wejściem "skrajnego nacjonalisty" do rządu.
    :D
    Powiedziałem: "Jakiego nacjonalisty, to kompletnie bezideowy karierowicz". Nie wierzył. Tymczasem oczywiście ja miałem rację. Jak zwykle.
    :)
    The author has edited this post (w 31.03.2015)
  • Kariera polityczna Qnia zaczęła się od komitetu wyborczego Tadeusza Wałacha znanego też jako Wilecki AD 2000. Kto zacz, gugiel do dyspozycji. Już wttedy mieliśmy pełne dane o Qniu. Tyle w tomacie.
    The author has edited this post (w 31.03.2015)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • A jak zaczął marginalizować w LPR  "starych wyjadaczy" m.in. Macierewicza, to jam myślał był, że co jak co "taki młody a taki  polityczniezdolny, przebiegły" Tja ... Inne szatany była tam czynne ...
  • los
    Kariera polityczna Qnia zaczęła się od komitetu wyborczego Tadeusza Wałacha znanego też jako Wilecki AD 2000. Kto zacz, gugiel do dyspozycji. Już wttedy mieliśmy pełne dane o Qniu. Tyle w tomacie.
    Nie pamiętam Giertycha z 2000 roku. Zupełnie nie pamiętam jego początków. To był czas kiedy już byłem agresywnie nastawiony do Korwina i wszelkiego rodzaju kanap. Te lata mi się kojarzą z niszczeniem Krzaklewskiego. Do dziś uważam, że to było jedno z większych kurewst III RP, w każdym razie poczułem wtedy, że z pewnymi ludźmi trzeba być na dobre i złe. Kiedy dorżnęli AWS pojawilo się PiS, LPR z Giertychem to była dla mnie jakaś przystawka Radia Maryja. Zauważyłem już wtedy, że Romek posługuje się tym samym kodem językowym co mejnstrimowe kurwy w TV. Potrafił z nimi rozmawiać, poczytywałem to za plus, ale jak podkreślam, zupełnie nie brałem poważnie jego osoby jako perspektywicznego polityka. Nie wnikałem też kto on.
    JORGE>
    The author has edited this post (w 31.03.2015)
  • los
    Kariera polityczna Qnia zaczęła się od komitetu wyborczego Tadeusza Wałacha znanego też jako Wilecki AD 2000. Kto zacz, gugiel do dyspozycji. Już wttedy mieliśmy pełne dane o Qniu. Tyle w tomacie.
    A kariera polityczna Kaczyńskiego zaczęła się od komitetu wyborczego Lecha Wałęsy, czyż nie? Zdanie nie do końca prawdziwe - jak i Twoje, bo choć obaj faktycznie poparli odpowiednio Wałęsę/Wileckiego - to działali już wcześniej.
  • Kariera polityczna Kaczyńskiego zaczęła się od rozwalenia rządu Geremka, mimo że działał już wcześniej. Starczyło przyjrzeć się uważnie zarówno Kaczyńskiemu AD 1989 jak Giertychowi AD 2000 by wiedzieć już o nich wszystko.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.