Ogladacie House of Cards ?
Bo ja tak, mam za soba pierwszy sezon. I drugi będę sobie dawkował, jeden odcinek w tygodniu. Ten serial na swój sposób mnie niesamowicie nakręca, mimo że pokazuje kurewstwo polityczne tego świata. Czy kogoś też, a jak tak to dlaczego ?
JORGE>
The author has edited this post (w 17.07.2014)
JORGE>
The author has edited this post (w 17.07.2014)
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
"Nie myslcie, ze przynioslem na ziemie pokoj. Nie, ale miecz."
Pan Jezus
JORGE>
JORGE>
The author has edited this post (w 17.07.2014)
Zmartwię dodatkowo: drugi sezon jest zdecydowanie słabszy od pierwszego. Na trzeci nie czekam z taką nieciepliwością jak na drugi.
A poważnie - to że ktoś nie umie opowiedzieć historii w 2 godziny to najwyżej dowód na to, że nie powinien robić filmów. Kwestia seriali jest wynikiem przejęcia przemysłu filmowego z rąk kina przez tv, ze wszystkimi tego konsekwencjami, a zwłaszcza infantylizacją.
https://www.youtube.com/watch?v=veM5tszB_KQ
Bo był, w "Rozmowach przy wycinaniu lasu" Tym podsumował całą książkę w paru zdaniach i nic istotnego nie pominął. No może dziwki.
Ale 12 da się. W półtorej godziny, hłe hłe hłe...
http://www.youtube.com/watch
The author has edited this post (w 22.07.2014)
Powiem tak, wymogi rynku spowodowały, że filmy kinowe są po prostu gówniane. Żeby się sprzedało, trzeba upakować mnóstwo spraw w dwie godziny. Brakuje też dobrych scenariuszy. Sprawę ratują seriale, co jakiś czas pojawia się jakaś seria warta polecenia. Natomiast trochę bawie mnie zwracanie przez was uwagi na infantylność. Dzisiaj ? Zobaczcie co było kiedyś ...
JORGE>
1. Miniserial, ktory jest po prostu dluzszym filmem podzielonym na odcinku. Przykladem sa "Tinker, taylor, soldier, spy" albo polski Tulipan.
2. Serial, ktory jest serialem tylko i wylacznie ze wzledu na obecnosc tych samych bohaterow, przykladem sa seriale kryminalne.
Nic na to nie poradze ale jestem w stanie przyswoic tylko opowiesci pisane od konca. A serial rzadko jest pisany od konca, bo nie wiadomo, kiedy sie skonczy - pierwszy sezon, drugi sezon, trzeci, moze czwarty... Zmieniaja sie rezyserzy, scanerzysci, postacie zmieniaja charakter. Nie dla mnie.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
http://en.wikipedia.org/wiki/Jumping_the_shark
Aha, już od kilku osób słyszałem polecanko odnośnie "Wikingów". Warto?
JORGE>
JORGE>
The author has edited this post (w 22.07.2014)
Dukajowe rozbebrane koncowki dzialaja na mnie wymiotnie, z tego samego powodu nie przyswajam seriali.
Moja ulubiona powiescia jest Fechmistrz Pereza, w ktorej cala sila historii koncentruje sie na kilku ostoatnich stronach. A ulubionym kryminalem "Duch Gideona Wise" Chestertona, gdzie zagadka jest rozwiazana w ostatnim akapicie.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Powiem tak, oczywiście herosów w realu nie ma (a i Underwood czasami przegrywa), ale tak wyobrażam sobie życie polityka. Prawdziwego. Odrzućmy na chwile patologiczne metody (które z odcinka na odcinek robią się coraz bardziej przesadzone), jeżeli w tej branży chce się coś osiągnąć i coś wygrać trzeba być właśnie non stop on-line. Na fazie, bez odpuszczania. Nie wiadomo jaki był Underwood zanim go oszukano, ale zakładam że był cynicznym, skutecznym graczem, ale bez większych przegięć. Od momentu dostania kopa stawia wszystko na jedną kartę, zaczyna jechać bez trzymanki. Pytanie jest takie, czy tylko w przypadku traktowania polityki jako narzędzia dla własnych ambicji i wpływów można wejśc na taki poziom zaangażowania i planowania ? Pytanie następne, czy tylko wielka porażka, kompleks mogą zmusić ludzi do aż takiego poświęcenia ? Bo jeżeli tak, to zapomnijmy a jakiejkolwiek wygranej przez ludzi tzw. ideowych. Tak troszkę przenoszę to wszystko na nasz światek polityczny, szczególnie prawicowych wizjonerów. Mam nieodparte wrażenie, że to są mistrzowie opierdalania się i robienia dobrego wrażenia dla dobrego wrażenia. Może Kaczyński, może Gosiewski, może Kamiński (ten od CBA), może jeszcze parę osób, ale reszta ?
JORGE>
The author has edited this post (w 22.07.2014)
2. No właśnie... książka-tasiemiec, której autor może nie skończyć za własnego życia to nie jest dobry scenariusz.
3. Kiedyś kręcono dobre filmy, teraz ekranizuje się fantasy, żeby było dużo efektów specjalnych, bo to kręci dzieciarnię. Kiedyś tego nie mieli to musieli się postarać w innych elementach, na które teraz mają wywalone.
W powiesci pisanej od konca wczesniejsze zdarzenia w sposob spojny i logiczny prowadza do zdarzen pozniejszych az w koncu wszystko sie kumuluje w wielkim finale.
Do pewnego stopnia tak bylo w Harrym Poterze, bo Rowling sobie zawczasu nakreslila ramowke i dopiero pozniej wypelniala ja fabula. Tolkien rysowal sobie mapy i liczyl czas podrozy potrzebny, by bohaterowie mogli sie spotkac tam, gdzie sobie zaplanowal.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
), a nie sytuacja, w której Adaś M. w kafe greko opowiedział Jackowi Ż., że on tez pił wino.