Dawid i Goliat, czyli wszystko na odwrót
Znamy opowieść o Dawidzie i Goliacie, głównie z kolorowych streszczeń i tego jak kto ktoś dawno temu odczytał. A mianowicie dzielne młode chłopię stawia czoła potężnemu olbrzymowi i zwycięża, bo Bóg jest z nim.
W rzeczywistości wszystko jest na odwrót, oczywiście poza okolicznością, że Bóg z Dawidem jest.
Walka Dawida z Goliatem to opowieść o tym, jak artyleria rozstrzelała bezbronnego kalekę.
Ciekawe, co? Co gorsza, to chyba prawda.
Zacznijmy od tego, jak wygląda Izrael. Otóż – po lewej żyzna równina nadmorska, po prawej góry. A pomiędzy nimi pas przejściowy, w którym równoległe pasma górskie położone są na przemian z dolinami.
Pisze Autor: „Filistyni zgromadzili swe wojska na wojnę: zebrali się w Soko, leżącym w ziemi Judy, a obóz rozbili między Soko i Azeka niedaleko od Efes-Dammim.
Natomiast Saul i Izraelici zgromadzili się i rozłożyli obozem w Dolinie Terebintu, przygotowując się do walki z Filistynami. Filistyni stali u zbocza jednej góry, po jednej stronie, Izraelici zaś na zboczu innej góry, po drugiej stronie, a oddzielała ich dolina.”
I co, siedzimy sobie spokojnie na zboczu góry, wraża armia naprzeciw, i jesteśmy w totalnym klinczu. Kto pierwszy zaatakuje, musi zejść w dolinę i atakować pod górkę. Źle.
Dalej Autor: „Wtedy wystąpił z obozu filistyńskiego pewien harcownik imieniem
Goliat
, pochodzący z Gat. Był wysoki na sześć łokci i jedną piędź.
Na głowie miał hełm z brązu, ubrany zaś był w łuskowy pancerz z brązu o wadze pięciu tysięcy syklów.
Miał również na nogach nagolenice z brązu oraz brązowy, zakrzywiony nóż w ręku.
Drzewce włóczni jego było jak wał tkacki, a jej grot ważył sześćset syklów żelaza. Poprzedzał go też [giermek] niosący tarczę.
Stanąwszy naprzeciw, krzyknął w kierunku wojsk izraelskich te słowa: «Po co się ustawiacie w szyku bojowym? Czyż ja nie jestem Filistynem, a wy sługami Saula? Wybierzcie spośród siebie człowieka, który by przeciwko mnie wystąpił.
Jeżeli zdoła ze mną walczyć i pokona mnie, staniemy się waszymi niewolnikami, jeżeli zaś ja zdołam go zwyciężyć, wy będziecie naszymi niewolnikami i służyć nam będziecie».
Potem dodał Filistyn: «Oto urągałem dzisiaj wojsku izraelskiemu. Dajcie mi człowieka, będziemy z sobą walczyć».”
Cóż mówi Goliat? Ano, proponuje przełamać impas i odbyć walkę symboliczną, solówę, która ma rozstrzygnąć losy wojny. Reguły są proste i uczciwe: „Jeżeli zdoła ze mną walczyć i pokona mnie, staniemy się waszymi niewolnikami, jeżeli zaś ja zdołam go zwyciężyć, wy będziecie naszymi niewolnikami i służyć nam będziecie”
Odezwał się Dawid do stojących obok niego ludzi: «Co uczynią takiemu, który pokona tego Filistyna i odejmie hańbę od Izraela? Kto to jest ten nieobrzezany Filistyn, który urąga wojsku Boga żywego?»
Goliat jest piechociarzem i to z takich wielkich i ciężkich. Wszyscy, z królem Saulem na czele rozumieli, że pojedynek ma się odbyć na uczciwych zasadach, a więc szukali równego Goliatowi ciężkiego piechociarza.
„Saul ubrał Dawida w swoją zbroję: włożył na jego głowę hełm z brązu i opiął go pancerzem.
Przypiął też Dawid miecz na swą szatę i próbował chodzić, gdyż jeszcze nie nabrał wprawy.”
Tymczasem Dawid myśli, jak to się po polsku mówi, „outside the box”: „Po czym oświadczył Dawid Saulowi: «Nie potrafię się w tym poruszać, gdyż nie nabrałem wprawy». I zdjął to Dawid z siebie.
Wziął w ręce swój kij, wybrał sobie pięć gładkich kamieni ze strumienia, włożył je do torby pasterskiej, którą miał zamiast kieszeni, i z procą w ręce skierował się ku Filistynowi.”
Dawid nie idzie wojować po rycersku z Goliatem, Dawid idzie zabić bluźniercę jak psa: „Odrzekł Dawid Saulowi: «Kiedy sługa twój pasał owce u swojego ojca, a przyszedł lew lub niedźwiedź i porwał owcę ze stada,
wtedy biegłem za nim, uderzałem na niego i wyrywałem mu ją z paszczęki, a kiedy on na mnie napadał, chwytałem go za szczękę, biłem i uśmiercałem.
Sługa twój kładł trupem lwy i niedźwiedzie, nieobrzezany Filistyn będzie jak jeden z nich, gdyż urągał wojskom Boga żywego».”
I teraz się robi ciekawie. Bo okazuje się, że Goliat jest kaleką, najprawdopodobniej cierpi na akromegalię. Podstawowym objawem tej choroby jest nadmierny poziom hormonu wzrostu, co powoduje patologiczny rozrost – kości, mięśni, wszystkiego. Innym objawem są zaburzenia wzroku, do tego bóle stawów, trudności w poruszaniu się (wypisuję tylko te objawy, które da się wyczytać w Biblii).
„Filistyn przybliżał się coraz bardziej do Dawida, a giermek jego szedł przed nim.
Gdy Filistyn popatrzył i przyjrzał się Dawidowi, wzgardził nim dlatego, że był młodzieńcem, i to rudym, o pięknym wyglądzie.
I rzekł Filistyn do Dawida: «Czyż jestem psem, że przychodzisz do mnie z kijem?» Złorzeczył Filistyn Dawidowi [przyzywając na pomoc] swoich bogów.
Filistyn zawołał do Dawida: «Zbliż się tylko do mnie, a ciało twoje oddam ptakom powietrznym i dzikim zwierzętom».” I jeszcze tu: „I oto, gdy wstał Filistyn, szedł i zbliżał się coraz bardziej ku Dawidowi, Dawid również pobiegł szybko na pole walki naprzeciw Filistyna.”
Goliat idzie, Dawid biegnie. Nadto, Goliata poprzedza giermek – prowadzi go? „Zbliż się do mnie” – woła Goliat, bo sam Dawida nie dosięgnie, nie dogoni. Goliat ma też problemy ze wzrokiem – bo musi na Dawida raz patrzeć, dwa przyglądać się. Najciekawszy z Goliatowych problemów umyka w tłumaczeniu, bo tłumacz z jakiegoś powodu uznał, że Autorowi natchnionemu się coś pochrzaniło i trzeba go poprawić. Otóż, w wersie 40, Dawid „Wziął w ręce swój kij”, zaś w wersie 43 Goliat zapytuje „Czyż jestem psem, że przychodzisz do mnie z kijami?” (Tak wiem, że tego w Tysiąclatce nie wyczytacie, ale specjalnie prosiłem Iaremę o sprawdzenie tego w Biblii hebrajskiej – po hebrajsku jest niespójność liczby; tu pojedyncza, tam mnoga.) Się kije cudownie rozmnożyły? Tylko w oczach Goliata, bo podwójne widzenie to jeden z objawów akromegalii.
Otóż okazuje się, że laska pasterska to wzmacniacz procy. A do tego Pan Bóg dał Dawidowi drugi wzmacniacz. Wyobraźcie sobie, że to wzgórze, o którym mowa na samym początku, jest bogate w baryt, a zaś baryt to jeden z najcięższych minerałów, nawet jego nazwa po grecku to „ciężki”. Waży 4,5 g/cm3, dla porównania granit ma jakieś 2,7 g/cm3, a bazalt, choć to twarda skała, maksymalnie 3,2 g/cm3. Jako że Pan Bóg lubi dbać o szczegóły, możemy spokojnie założyć, że spośród pięciu kamieni z potoka pierwszy był barytowy.
Dawid nie podchodzi do Goliata, tylko odpala armatę. Bo procarze byli w starożytnych armiach używani, także samo jak dziś artyleryi ruskiej szeregi. Do strzelania z dystansu. Goliat zaś w ogóle nie zauważa, z kim ma do czynienia, przecie gdyby był zauważył, to by się odwołał do komisji sędziowskiej, że pojedynek miał być na miecze.
Na koniec zwróćcie uwagę na koniec. Otóż, na początku Goliat wołał: „Jeżeli zdoła ze mną walczyć i pokona mnie, staniemy się waszymi niewolnikami, jeżeli zaś ja zdołam go zwyciężyć, wy będziecie naszymi niewolnikami”. A jak wyszło? „Powstali mężowie Izraela i Judy, wydali okrzyk wojenny i ścigali Filistynów aż do Gat i bram Ekronu; a trupy filistyńskie leżały na drodze z Szaaraim aż do Gat i Ekronu.”
Się tłomaczę, że fakty wyszukałem nie ja tylko Malcolm Gladwell, dziękuję Iaremu za konsultację biblistyczno-balistyczną.
A tukej wykład Gladwella:
http://www.ted.com/talks/malcolm_gladwell_the_unheard_story_of_david_and_goliath
W rzeczywistości wszystko jest na odwrót, oczywiście poza okolicznością, że Bóg z Dawidem jest.
Walka Dawida z Goliatem to opowieść o tym, jak artyleria rozstrzelała bezbronnego kalekę.
Ciekawe, co? Co gorsza, to chyba prawda.
Zacznijmy od tego, jak wygląda Izrael. Otóż – po lewej żyzna równina nadmorska, po prawej góry. A pomiędzy nimi pas przejściowy, w którym równoległe pasma górskie położone są na przemian z dolinami.
Pisze Autor: „Filistyni zgromadzili swe wojska na wojnę: zebrali się w Soko, leżącym w ziemi Judy, a obóz rozbili między Soko i Azeka niedaleko od Efes-Dammim.
Natomiast Saul i Izraelici zgromadzili się i rozłożyli obozem w Dolinie Terebintu, przygotowując się do walki z Filistynami. Filistyni stali u zbocza jednej góry, po jednej stronie, Izraelici zaś na zboczu innej góry, po drugiej stronie, a oddzielała ich dolina.”
I co, siedzimy sobie spokojnie na zboczu góry, wraża armia naprzeciw, i jesteśmy w totalnym klinczu. Kto pierwszy zaatakuje, musi zejść w dolinę i atakować pod górkę. Źle.
Dalej Autor: „Wtedy wystąpił z obozu filistyńskiego pewien harcownik imieniem
Goliat
, pochodzący z Gat. Był wysoki na sześć łokci i jedną piędź.
Na głowie miał hełm z brązu, ubrany zaś był w łuskowy pancerz z brązu o wadze pięciu tysięcy syklów.
Miał również na nogach nagolenice z brązu oraz brązowy, zakrzywiony nóż w ręku.
Drzewce włóczni jego było jak wał tkacki, a jej grot ważył sześćset syklów żelaza. Poprzedzał go też [giermek] niosący tarczę.
Stanąwszy naprzeciw, krzyknął w kierunku wojsk izraelskich te słowa: «Po co się ustawiacie w szyku bojowym? Czyż ja nie jestem Filistynem, a wy sługami Saula? Wybierzcie spośród siebie człowieka, który by przeciwko mnie wystąpił.
Jeżeli zdoła ze mną walczyć i pokona mnie, staniemy się waszymi niewolnikami, jeżeli zaś ja zdołam go zwyciężyć, wy będziecie naszymi niewolnikami i służyć nam będziecie».
Potem dodał Filistyn: «Oto urągałem dzisiaj wojsku izraelskiemu. Dajcie mi człowieka, będziemy z sobą walczyć».”
Cóż mówi Goliat? Ano, proponuje przełamać impas i odbyć walkę symboliczną, solówę, która ma rozstrzygnąć losy wojny. Reguły są proste i uczciwe: „Jeżeli zdoła ze mną walczyć i pokona mnie, staniemy się waszymi niewolnikami, jeżeli zaś ja zdołam go zwyciężyć, wy będziecie naszymi niewolnikami i służyć nam będziecie”
Odezwał się Dawid do stojących obok niego ludzi: «Co uczynią takiemu, który pokona tego Filistyna i odejmie hańbę od Izraela? Kto to jest ten nieobrzezany Filistyn, który urąga wojsku Boga żywego?»
Goliat jest piechociarzem i to z takich wielkich i ciężkich. Wszyscy, z królem Saulem na czele rozumieli, że pojedynek ma się odbyć na uczciwych zasadach, a więc szukali równego Goliatowi ciężkiego piechociarza.
„Saul ubrał Dawida w swoją zbroję: włożył na jego głowę hełm z brązu i opiął go pancerzem.
Przypiął też Dawid miecz na swą szatę i próbował chodzić, gdyż jeszcze nie nabrał wprawy.”
Tymczasem Dawid myśli, jak to się po polsku mówi, „outside the box”: „Po czym oświadczył Dawid Saulowi: «Nie potrafię się w tym poruszać, gdyż nie nabrałem wprawy». I zdjął to Dawid z siebie.
Wziął w ręce swój kij, wybrał sobie pięć gładkich kamieni ze strumienia, włożył je do torby pasterskiej, którą miał zamiast kieszeni, i z procą w ręce skierował się ku Filistynowi.”
Dawid nie idzie wojować po rycersku z Goliatem, Dawid idzie zabić bluźniercę jak psa: „Odrzekł Dawid Saulowi: «Kiedy sługa twój pasał owce u swojego ojca, a przyszedł lew lub niedźwiedź i porwał owcę ze stada,
wtedy biegłem za nim, uderzałem na niego i wyrywałem mu ją z paszczęki, a kiedy on na mnie napadał, chwytałem go za szczękę, biłem i uśmiercałem.
Sługa twój kładł trupem lwy i niedźwiedzie, nieobrzezany Filistyn będzie jak jeden z nich, gdyż urągał wojskom Boga żywego».”
I teraz się robi ciekawie. Bo okazuje się, że Goliat jest kaleką, najprawdopodobniej cierpi na akromegalię. Podstawowym objawem tej choroby jest nadmierny poziom hormonu wzrostu, co powoduje patologiczny rozrost – kości, mięśni, wszystkiego. Innym objawem są zaburzenia wzroku, do tego bóle stawów, trudności w poruszaniu się (wypisuję tylko te objawy, które da się wyczytać w Biblii).
„Filistyn przybliżał się coraz bardziej do Dawida, a giermek jego szedł przed nim.
Gdy Filistyn popatrzył i przyjrzał się Dawidowi, wzgardził nim dlatego, że był młodzieńcem, i to rudym, o pięknym wyglądzie.
I rzekł Filistyn do Dawida: «Czyż jestem psem, że przychodzisz do mnie z kijem?» Złorzeczył Filistyn Dawidowi [przyzywając na pomoc] swoich bogów.
Filistyn zawołał do Dawida: «Zbliż się tylko do mnie, a ciało twoje oddam ptakom powietrznym i dzikim zwierzętom».” I jeszcze tu: „I oto, gdy wstał Filistyn, szedł i zbliżał się coraz bardziej ku Dawidowi, Dawid również pobiegł szybko na pole walki naprzeciw Filistyna.”
Goliat idzie, Dawid biegnie. Nadto, Goliata poprzedza giermek – prowadzi go? „Zbliż się do mnie” – woła Goliat, bo sam Dawida nie dosięgnie, nie dogoni. Goliat ma też problemy ze wzrokiem – bo musi na Dawida raz patrzeć, dwa przyglądać się. Najciekawszy z Goliatowych problemów umyka w tłumaczeniu, bo tłumacz z jakiegoś powodu uznał, że Autorowi natchnionemu się coś pochrzaniło i trzeba go poprawić. Otóż, w wersie 40, Dawid „Wziął w ręce swój kij”, zaś w wersie 43 Goliat zapytuje „Czyż jestem psem, że przychodzisz do mnie z kijami?” (Tak wiem, że tego w Tysiąclatce nie wyczytacie, ale specjalnie prosiłem Iaremę o sprawdzenie tego w Biblii hebrajskiej – po hebrajsku jest niespójność liczby; tu pojedyncza, tam mnoga.) Się kije cudownie rozmnożyły? Tylko w oczach Goliata, bo podwójne widzenie to jeden z objawów akromegalii.
Otóż okazuje się, że laska pasterska to wzmacniacz procy. A do tego Pan Bóg dał Dawidowi drugi wzmacniacz. Wyobraźcie sobie, że to wzgórze, o którym mowa na samym początku, jest bogate w baryt, a zaś baryt to jeden z najcięższych minerałów, nawet jego nazwa po grecku to „ciężki”. Waży 4,5 g/cm3, dla porównania granit ma jakieś 2,7 g/cm3, a bazalt, choć to twarda skała, maksymalnie 3,2 g/cm3. Jako że Pan Bóg lubi dbać o szczegóły, możemy spokojnie założyć, że spośród pięciu kamieni z potoka pierwszy był barytowy.
Dawid nie podchodzi do Goliata, tylko odpala armatę. Bo procarze byli w starożytnych armiach używani, także samo jak dziś artyleryi ruskiej szeregi. Do strzelania z dystansu. Goliat zaś w ogóle nie zauważa, z kim ma do czynienia, przecie gdyby był zauważył, to by się odwołał do komisji sędziowskiej, że pojedynek miał być na miecze.
Na koniec zwróćcie uwagę na koniec. Otóż, na początku Goliat wołał: „Jeżeli zdoła ze mną walczyć i pokona mnie, staniemy się waszymi niewolnikami, jeżeli zaś ja zdołam go zwyciężyć, wy będziecie naszymi niewolnikami”. A jak wyszło? „Powstali mężowie Izraela i Judy, wydali okrzyk wojenny i ścigali Filistynów aż do Gat i bram Ekronu; a trupy filistyńskie leżały na drodze z Szaaraim aż do Gat i Ekronu.”
Się tłomaczę, że fakty wyszukałem nie ja tylko Malcolm Gladwell, dziękuję Iaremu za konsultację biblistyczno-balistyczną.
A tukej wykład Gladwella:
http://www.ted.com/talks/malcolm_gladwell_the_unheard_story_of_david_and_goliath
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Jakeś wybrany to możesz kantować
Jakeś wybrany to ty ustalasz własne "rules of engagement"
Jakeś wybrany to "róbta co chceta" z przeciwnikiem
Jakeś niewybrany to nawet kamienie będa przeciwko tobie i masz przechlapane.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Stwierdzenie jakoby Goliat był biednym kaleką to już nie jazda po bandzie ale kompletny absurd. Doskonale wiemy, że na harcowników wybierano najlepszych speców od walki jeden na jednego. Wiemy też, że uzbrojenie bywało bardzo różne i nie było żadnych zasad wyrównywania szans, jednakowego uzbrojenia itp. To jest wymysł znacznie późniejszy z turniejów rycerskich, które choć niebezpieczne, były jednak bardzo konwencjonalne jak obecny wrestling. To nie był też pojedynek prywatny na ustalonych zasadach. Filistyni popełnili błąd. Wybrali przygłupiego osiłka, a Izraelici zgodzili się na to aby ich reprezentował mały spryciarz. Dobrze wybrali.
The author has edited this post (w 06.05.2014)
Jeślisz wybrany to twoje oszustwo bedzie postrzegane jako spryt.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Hebrajczycy mieli opinie dobrych procarzy i byla to calkiem regularna formacja. Jak idzie na ciebie facet bez zbroi za to z proca, kijem i torba wypchana kamieniami, to kto to twoim zdaniem jest - fizylier czy jaki inszy husyta?
Acha, ostrzeliwanie harcownikow tez nalezalo do dobrego obyczaju w dawnych czasach. Winc ten Goliat mogl od kogos zupelnie innego w ciemie zaliczyc a Dawid sobie to przywlaszczyl. Tym tropem radze pojsc.
The author has edited this post (w 06.05.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
The author has edited this post (w 06.05.2014)
Jakeś wybrany to zawsze będziesz we właściwym miejscu we łaściwym czasie.
A na poważnie. Czym jest cud? Co to znaczy iść Doliną Śmierci mając Boga po swojej stronie?
No właśnie...tym samym idąc tropem zapodanym przez Rafała odchodzimy od zamyślunku Gladwella i kierujemy się jednak w staromodne, w sensie pozytywnym oczywiście, znaczenie słów ST.
The author has edited this post (w 06.05.2014)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
The author has edited this post (w 06.05.2014)
http://www.firstthings.com/article/2009/02/why-the-jews-did-or-did-not-reject-jesus
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
"Thou shalt not read Bible for its prose."
niejaki W.H. Auden
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Takich ałtorytetów słuchać należy odwrotnie.
The author has edited this post (w 06.05.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
http://mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_13.htm
noji prof. Świderkównę, bo cóż się okazuje - w Drugiej Księdze Samuela mamy info, że Goliata zabił nie Dawid, ale jego rodak, Elchanan z Betlejem (2 Sm 21,19). A wcześniej, w Pierwszej Księdze Samuela najpierw Dawid przychodzi grać na cytrze Saulowi, a w kolejnym rozdziale Saul go w ogóle nie zna.
Jak rzyć? I o co cho?
Wyjaśnia więc ś.p. pani profesor, że odpowiedzi jednoznacznej nie ma, jak tam było z detalami, bo nie to interesowało biblijnych autorów-redaktorów. Chodziło im przede wszystkim o jak najstaranniejsze zachowanie wszystkich dostępnych im tradycji i wyciągnięcie z nich stosownych nauk. I przypomina A. Świderkówna, że praca nad tzw. historią deuteronomiczną trwała przez wieki i brały w niej udział kolejne pokolenia autorów-redaktorów, z których jedni byli raczej kronikarzami, inni gawędziarzami, a jeszcze inni - teologami-nauczycielami.
"A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
A tymczasem Goliat ma komplet objawów akromegalii, zaś Dawid poważne szanse na barytowy kamień.
"A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
W sumie, to nie tylko z 300 jeden z głównych przeciwników dobrego bohatera jest mutantem.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
No jasne, że Biblii nie należy czytać i interpretować literalnie. Pewien problem w tym, że pewne ustępy można, a innych absolutnie nie. Brak jednak jednoznacznego klucza które to. Trzeba mieć wielką wiedzę historyczną, aby się za to zabierać. I ta nie wystarczy bo potrzeba wiary, a ta jak wiadomo z Łaski dawana. Dłubanie w takich szczegółach jak wątkotwórca to jest ryzykowna zabawa, nie rokująca powodzenia, a mogąca sprowadzić na manowce. Zakładam wciąż dobrą wolę wątkotwórcy.
The author has edited this post (w 06.05.2014)
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Zupełnie sie rozbiegasz z sensem. Toć to autorytet na nasze czasy! Może nie dla nas ale jakże może być pomocny!
A swojom szosom. Nieznając preferencji rzeczonego biorę pod uwagę jego wypowiedź i się z nią w 100% zgadzam. Czytanie Bibli to "exercise of faith" a nie ćwiczenia z dekonstruwiktywizmu
czy składni.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
The author has edited this post (w 07.05.2014)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.