Bezsilna wściekłość
bo inaczej nie umiem określić uczucia, które mnie ogarnęło po wczorajszym głosowaniu w sejmie. Teoretycznie się spodziewałam...
Wizjonerskie słowa jeszcze wówczas księdza kardynała Karola Wojtyły, wypowiedziane w w USA w sierpniu 1976 r.:
Wizjonerskie słowa jeszcze wówczas księdza kardynała Karola Wojtyły, wypowiedziane w w USA w sierpniu 1976 r.:
Stoimy dzisiaj w obliczu największej konfrontacji, jaką kiedykolwiek przeżyła ludzkość. Nie przypuszczam, by szerokie kręgi społeczeństwa amerykańskiego ani najszersze kręgi wspólnot chrześcijańskich zdawały sobie z tego sprawę. Stoimy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a antykościołem, Ewangelią a jej zaprzeczeniem. Ta konfrontacja została wpisana w plany Bożej Opatrzności. Jest to czas próby, w który musi wejść cały Kościół, a polski w szczególności. Jest to próba nie tylko naszego narodu i Kościoła, jest to w pewnym sensie test na dwutysiącletnią kulturę chrześcijańską ze wszystkimi jej konsekwencjami, ludzką godnością, prawami osoby, prawami społeczeństw i narodów.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
I wcale nie szyderą jadę. Takie oto są priorytety ...........
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
JORGE>
Z tego towarzystwa jeden Donek miał jakąś przyczepność do rzeczywistości i spitolił, bo może być gorąco. A ambicją jego sykofantów po raz kolejny jest nasikanie Kaczyńskiemu na buty, mimo że jest sto powodów, dla których ta łajba jutro może pójść na dno. Z Kaczyńskim i z nimi.
The author has edited this post (w 07.02.2015)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
To, co czterdzieści lat temu zapowiadał nasz papież, dzieje się.
Problem w tym, że akurat teraz ta banda pomyleńców za takie absurdy (bo pomijając przewrotność tych założeń, jest to generalnie absurd) się zabiera. Los ma rację, w swoim obłędzie doszli do takiego stanu, że może się wszystko zawalić, a oni koniec końców i tak będą zadowoleni, bo dopierodolili Kościołowi, Kaczorowi i innym. A nad naszym krajem (i nad nimi też przecież) wisi bardzo realne, śmiertelnie poważne zgrożenie.
Naprawdę my nie zdajemy sobie sprawy z powagi sytuacji. Przeczołgane i upokorzone w Wersalu mocarstwo, potrzebowało 20 lat, żeby zacząć odgrywać sie na reszcie świata. W 2014 roku minęło 25 lat od czasu kiedy ZSRR zaczęło tracić swoje strefy wpływów i stało się nędznym państwem żyjącym z grzebania w ziemi. Jak długo mają jeszcze grzebać, co mają do stracenia ? Wg mnie nic. Albo jest jeszcze gorsza możliwość, spadkobiercy ZSRR zaplanowali sobie 25 lat na przeczekanie i zobaczenie co będzie. No to już wiedzą, decyzja może być tylko jedna ...
JORGE>
Natomiast w wątku pisałam o innym zagrożeniu, o realnie wiszącym zagrożeniu nad całą naszą chrześcijańską cywilizacją. Akurat wizja, że wojna nas od tego zagrożenia wybawi mało mnie cieszy. Leczenie dżumy cholerą jest mało pociągające. To raz. Dwa, jeśli cholera nie nadejdzie, warto pomyśleć nad środkami zaradczymi przeciwko dżumie, nieprawdaż?
1. Wprowadza mętne reguły prawne i może służyć nadużyciom, ponieważ napisana jest w języku maksymalizmu prawnego.
— czytamy w Art. 1. określającym cele konwencji. Gołym okiem widać że regulacje te to wszechstronne nakazy i zakazy idące w nieskończoność. Co ma oznaczać „całkowity brak agresji”?
Kto ma to definiować czym jest agresja, bo przecież wiemy, że nie chodzi tu tylko o przemoc fizyczną czy słowną.
Co to są
WSZELKIE
formy przemocy? Kto będzie je kategoryzował i rozszerzał te listy?
Jakie uprawnienia otrzymują podmioty zobowiązane do
ELIMINACJI
WSZELKICH
form przemocy? Jak daleko sięga to
RZECZYWISTE
równouprawnienie? Trudno sobie wyobrazić większe uprawnienia przekazane mocą państwowego dokumentu wszelkim instytucjom - sądom, administracji i nieskończonej liczbie podmiotów, których możliwość zaistnienia zapisana jest w dalszej części Konwencji.
2. Nie definiuje precyzyjnie tego czym jest przemoc wobec kobiet i otwiera furtkę nieskończonym nadużyciom prawnym.
Według art. 3 Konwencji to Art. 40. nakazuje uchwalenie przepisów przewidujących odpowiedzialność karną za
jakąkolwiek formę niepożądanych zachowań werbalnych, niewerbalnych lub fizycznych o charakterze seksualnym, których celem lub skutkiem jest naruszenie godności osoby.
Jednocześnie art. 4 nakazuje, aby przepisy te były ustanawiane
bez jakiejkolwiek dyskryminacji ze względu zarówno na płeć, płeć społeczno-kulturową, jak i na tożsamość płciową.
Co to oznacza? Po pierwsze można się spodziewać konieczność wprowadzenia obowiązku uzgadniania płci na żądanie. Dodatkowo, nie będziemy mieli żadnego prawa do tego, by sprzeciwić się ostentacyjnej obecności środowisk
LGBTQ
w szeroko pojętych przestrzeniach społeczno-politycznych. Także w szkołach. Tego zresztą dotyczy kolejny punkt.
3. Zamiast walki z przemocą jest pełna zgoda na przeprowadzenie rewolucji kulturowej i wykorzenianie kultury chrześcijańskiej
Autorzy Konwencji nie diagnozują realnych źródeł przemocy. Nie widzą ich w alkoholizmie, w uzależnieniach, w seksualizacji i brutalizacji życia, ale w heteroseksualnej rodzinie, która rzekomo powiela szkodliwe stereotypy, w tradycyjnym wychowaniu, w religii i kulturze. Wszystko ma zostać poddane redefinicji i reedukacji. Art. 12.1 mówi: Można się więc spodziewać, że lobby feministyczne zatroszczy się odpowiednio o podjęcie wszelkich środków w celu „wykorzenienia” stereotypowych ról kobiety i mężczyzny. Nie definiuje się przy tym czym są stereotypy, które mocą prawa jakieś władcze ciało będzie eliminowało. Wiadomo natomiast, że
powołane na mocy Konwencji międzynarodowe ciało
GREVIO
obejmie nadzór nad wdrażaniem Konwencji.
4. Wprowadzenie nowej edukacji zwalczającej stereotypy
Art. 14. Konwencji wprowadza olbrzymie uprawnienia do całkowitej przebudowy edukacji. Ten artykuł budzi wyjątkowe obawy. Kto zdecyduje o tym na czym polegają niestereotypowe role przypisane płciom? Kto je określi? Jak zostaną dobrane do poziomu rozwojowego dzieci? Gdzie w tym wszystkim prawa rodziców do wychowania dzieci w kręgu wartości, jakich sami sobie życzą? Wątpliwości rozwiewa kolejny paragraf, który pokazuje, że rodzice nie będą mieli już nic do powiedzenia.
5. Religia i rodzina źródłem zła i przemocy
Art. 12 ukazuje zwyczaje, tradycję i religię w kontekście zagrożenia. Ani raz Konwencja nie wspomina o nich jako o zjawisku pozytywnym. Można się więc spodziewać, że wszelkie próby wychowywania dzieci do odpowiedzialności czy męstwa zostaną uznane za przemocowe. Stawianie dziecku wymagań to przecież oczekiwanie wysiłku, który może zostać uznany za przemoc naruszającą jego bezrozwojowy błogostan.
Konsekwencjami prawnymi bez trudu będzie można obciążyć nauczycieli, duszpasterzy czy dziennikarzy, którzy będą się sprzeciwiać forsowanemu przez środowiska
LGBT
stylowi życia.
Ratyfikacja Konwencji to przemocowy atak na naszą wolność.
Pamiętajmy, że wszelka ochrona ofiar przemocy została już uregulowana mocą ustawy antyprzemocowej, której możliwości są i tak posunięte bardzo daleko. Niebieską kartę policja może nam założyć bez naszej wiedzy, wystarczy, że zaniepokojony sąsiad doniesie o podsłuchanej awanturze. Konwencja idzie znacznie dalej. Każdy może się z jakiegokolwiek powodu poczuć ofiarą, a cały system edukacyjny będzie musiał zostać podporządkowany szeroko pojętej tolerancji.
No cóż, z jednego totalitaryzmu w drugi. Z deszczu pod rynnę. Dlaczego milej wspominam deszcz? Bo wszyscy wokół nosiliśmy podobne parasole. I wyznawaliśmy mniej więcej podobny system wartości przynajmniej jeśli chodzi o określanie wroga. Czasów stalinizmu nie pamiętam, nie było mnie wtedy na świecie, ale chyba pora sięgnąć po lekturę i jakoś odświeżyć sobie tamtą atmosferę. Nawet jeśli nie będą nam groziły tortury i zsyłki.
Tak więc wszystko sprowadza się do mania lub nie mania nad sobą takowego państwa.
Nie słupy graniczne tworzą granice.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Jeszcze muszą przepchnąć ustawę o in vitro. Nie mam pojęcia kto rządzi kopaczką, ale media już pracują nad promocją ustawy.
Wygląda to wszystko na wielki strach przed zakręceniem kurka z Kasią tuż przed wyborami.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
JORGE>
nic się nie stało
powtarzajmy za biskupem
NIC SIĘ NIE STAŁO........
To nie jest jednak powodem do desperacji chrześcijan, dlatego że chrześcijanin, nie oglądając się na prawo, idzie za Ewangelią, to znaczy, że nie może popełnić zła. Natomiast dla ludzi słabych złe prawo wskaże zły kierunek – podkreślił przewodniczący polskiego Episkopatu.
Artykuł opublikowany na stronie:
http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/127735,narzucone-zablakanie.html
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Powiem tak:
My się przestańmy bać tych co się boimy i zacznijmy bac się tych, którym jeszcze dajemy się prowadzić.
The author has edited this post (w 09.02.2015)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
A teraz proszę uruchomić wyobraźnię - przedstawcie sobie, że mamy tylko takich "pasterzy" od pięciuset lat. Dziwicie się antyklerykalizmowi na Zachodzie?
The author has edited this post (w 09.02.2015)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
A co do głównego tematu - problemem są obie kwestie. I wcale nie jest tak, jak pisze Jorge, że "jak będzie wojna to się sprawy obyczajowe poukładają". Przecież I i II wojna przyniosły efekt dokładnie odwrotny, podobnie wojna w Wietnamie jak popatrzymy na społeczeństwo amerykańskie.
Obie kwestie - Ukraina i konwencja - są groźne, w obu (jako my - nie mówię o rządzie i większości parlamentarnej) niewiele możemy, w sprawie konwencji rząd/parlament akurat coś mogły, a w sprawie Ukrainy w zasadzie co? Więc krytyka za samą konwencję jest bardziej uzasadniona, natomiast (jeszcze raz) obie kwestie są istotne.
The author has edited this post (w 09.02.2015)
- II wojna i to o czym pisze MarianX
- wojna w Wietnamie i kontrkultura
- wojna z terrorem i zmiany zwłaszcza w zakresie podejścia do homosi
Dość powiedzieć np., że na początku prezydentu GW Busha żaden stan nie miał małżeństw homoseksualnych, obecnie według informacji z wikipedii jest to 11 stanów, z czego 10 to zrobiło w czasie prezydentury Obamy.
JORGE>
http://gosc.pl/doc/2345635.Adam-i-Ewa-po-pigulce
(w sieci niestety tylko zajawka, ale można od biedy wrzucić skan do prasowalni).