Skip to content

Lost ?

2»

Komentarz

  • nicked
    Już tam pal sześć czy na pokładzie był ktoś wart takiej akcji czy nie. Zupełnie niechcący czyjaś zagubiona rakieta też mogła się trafić, nie? Ostatecznie wiadomo już wreszcie jak to było z TWA800?
    No przecież wiadomo, że winna była zabójcza klimatyzacja...
  • A spójrzmy na to z drugiej strony. Jeżeli ten samolot istotnie przepadł i odnajdzie się w miejscu zupełnie bez sensu (z punktu widzenia pierwotnej trasy), głęboko pod wodą, to sypie nam się teoria o Oku Które Wszystko Widzi. Jeżeli znika bez śladu maszyna naszpikowana elektroniką, monitorowana i śledzona pieczołowicie przez różnego rodzaju sprzęt namierzający i to w takim rejonie (patrz post MS) to głowa do góry. Nie takie numery można zrobić. Tak czy inaczej, mamy tu pewną kompromitację. Wcale się nie dziwię rodzinom, które szaleją.
    JORGE>
  • Nastąpiła przekładnia wykładni.
    Obowiązujący przekaz to: załoga zgodnie jak jeden mąż i żona nieprzytomnie zamknięci w swojej kabinie. Płacący za bilet przytomni i dobijajacy się do drzwi kabiny.
    Postęp medialne grozy deziformacji.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Jest w Oz takie dziwnie nazwane miejsce Pine Gap. Dziwne bo w samiuskim centrum OZ czyli w miejscu gdzie żadnych pine nie ma i nie było. No chyba że jako choinka zapachowa w kibelku. Ale do meritum. Pine Gap to takie miejsce gdzie żondzom hamerykańscy smutni żentelmani co to z nudów (bo w centrum Oz człowiek się nudzi niemiłosiernie) za pomocą swych zaawansowanych radarów i innego sprzętu ścisle tajne / poufne podglądaja co się dzieje daleko za horyzontem. Czyli lookają aż do misek z ryżem, oraz nawet podglądaja życie pciowe syberyjskich niedźwiedzi.
    RejestrOOją wszystko co się rusza po ziemi i w przestrzeni. Nic podobno nie zachowa swej wstydliwej prywatności przed ich wścibskim  nosami.
    Widac tym razem, dosłownie w tym samym czasie jak ten samolot lecial sobie w sina dal, znudzeni smutni żentelmani postanowili nauczyć lokalnych aborygenów gry w hamerykański football. Więc nikt nie podglądał.
    http://en.wikipedia.org/wiki/Pine_Gap
    The author has edited this post (w 26.03.2014)

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Szukajćie tak długo aż nie znajdziecie. Tak można skwitować "akcję poszukiwawczą" prowadzoną przez zainteresowanych w nieznalezieniu wraku.
    Jak podaja gazety w OZ szukano ale nie tam gdzie trzeba ale się bardzo starano.
    http://www.smh.com.au/national/missing-malaysia-airlines-mh370-dramatic-shift-in-search-area-20140328-35nco.html

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • MarianX
    nicked
    :
    Już tam pal sześć czy na pokładzie był ktoś wart takiej akcji czy nie. Zupełnie niechcący czyjaś zagubiona rakieta też mogła się trafić, nie? Ostatecznie wiadomo już wreszcie jak to było z TWA800?
    No przecież wiadomo, że winna była zabójcza klimatyzacja...
    Nieprawda
  • Zwróciłem uwage na komentarz pod artykułem.
    "...Airplanes are made of metal and metal doesn't float. The fuselage would have broken up and sunk on impact. Ditto the wings.
    If anything is still afloat, providing that the airplane did indeed crash into the sea, it will be suitcases, bits of seating, bodies, life jackets and bits of foam insulation. All now scattered over a very large area due to currents and wind.
    The "international attempts to locate the wreckage" are beginning to look farcical."
    www.independent.co.uk/news/world/australasia/missing-malaysian-flight-mh370-promises-and-prayers--but-wait-goes-on-for-passengers-relatives-9223743.html
  • Cały czas historia idzie w stronę serialową. Nie wiemy nic. Te "elementy na wodzie" okazały się sprzętem rybackim (co jakiś idiota na portalach przetłumaczył - wędkarskim). Czarne skrzynki, zgdnie z założeniemi właśnie wchodzą w termin wygasania. Już mają prawo przestać działać, w ciągu dwóch tygodni zdechną na bank. A główne przekaziory dalej swoje: "Władze Malezji twierdzą, że boeing 777 leciał w kierunku południowo zachodnim i wpadł do oceanu, po wyczerpaniu paliwa, w odległości ok. 1850 km na zachód od australijskiego miasta Perth." Ta, +/- 6000 km,  w każdym kierunku ...
    JORGE>
  • Podobno znaleźli czarną skrzynkę.
    http://t.co/XU2UdsN2BK
  • A pan redaktor objawił światu "spiżową" hipotezę, że to robota Rotszylda.
    Znaczy się ,wszystko po staremu.Jest i o złocie i o żydach.
    "
    Jest taka teoria, że na pokładzie było dwóch Chińczyków, którzy byli współwłaścicielami jakiegoś patentu i gdyby oni zginęli, to jedynym właścicielem tego patentu zostaje jeden z Rotschildów."
    wpolityce.pl/polityka/188304-michalkiewicz-rosja-krym-utrzyma-uwazam-ze-putin-nie-ruszy-na-kijow-raczej-bedzie-destabilizowal-sytuacje-na-ukrainie
    The author has edited this post (w 14.04.2014)
  • A co na to spiskolodzy (w sumie niespiskowo będzie jak na nich):
    "W serwisie Fundacji Nautilus od samego początku historii lotu MH370 były informacje na temat tego wydarzenia. Powód był prosty – jest to w tej chwili największa zagadka związana z lotnictwem. Od samego początku byliśmy niezwykle sceptyczni wobec niektórych teorii, w tym tej o udziale UFO, ale… mimo upływu czasu pojawiło się kilka naprawdę ciekawych informacji, które rzucają nowe światło na to, co wydarzyło się 8 marca 2014 roku.
    Podczas spotkania w Bazie FN tuż po zaginięciu samolotu najbardziej zagorzała dyskusja była o tym, czy to możliwe, aby już po zaginięciu samolotu telefony pasażerów i załogi pokazywały, że są „on-line” zalogowane  do stacji GSM.
    Nie potrafiliśmy tego zinterpretować mimo doświadczenia w lataniu samolotami (jako piloci), gdyż to całkowicie wywracało do góry nogami teorię o całkowitym zniknięciu samolotu z przestrzeni. Z czasem kolejne informacje pozwoliły poznać szczegóły tego, co działo się z samolotem po ostatnim łączeniu z więżą.
    Telefon I oficera zaginionego boeinga 777 linii Malaysian Airlines był włączony i nawiązał kontakt z masztem telefonii komórkowej w Malezji około pół godziny po tym, jak samolot - według śledczych - wykonał ostry zwrot na zachód - informuje CNN. Stacja powołuje się na amerykańską administrację rządową.
    Maszt telefonii komórkowej w Penang w Malezji wykrył próbę wyszukania sieci przez telefon I oficera lotu FH370 około 30 minut po tym, jak boeing zniknął z radarów.
    Maszt ten jest położony około 250 mil od miejsca, z którego transponder samolotu nadał ostatni sygnał - pisze CNN, powołując się na przedstawiciela amerykańskich władz.
    Według informatora stacji pojawiają się nowe informacje, które zdają się potwierdzać domysły oparte na danych z radarów i satelitów - że samolot zmienił kurs i leciał najprawdopodobniej wystarczająco nisko, by można było na jego pokładzie złapać zasięg sieci komórkowych.
    Równocześnie jednak informator CNN, powołując się na informacje malezyjskich śledczych, powiedział, że - wbrew doniesieniom malezyjskich mediów - nie ma dowodów na to, by pierwszy oficer Farik Abdul Hamid próbował zadzwonić.
    Informacji o próbie wykonania połączenia telefonicznego nie potwierdził też minister transportu Malezji Hiszamuddin Husejn, mówiąc, że nie chce spekulować na ten temat. Według amerykańskich urzędników dopuszczonych do szczegółów śledztwa żaden inny z obecnych na pokładzie telefonów komórkowych nie został wykryty przez maszt w Penang.
    Piloci samolotów mają obowiązek wyłączać telefony komórkowe na czas lotu. - Byłoby to niezwykle rzadkim przypadkiem, gdyby ktoś w kokpicie miał włączony telefon - powiedział analityk ds. bezpieczeństwa David Soucie. - [Telefon] w ogóle nie powinien być włączony - to punkt obowiązkowy w każdej linii lotniczej, jaką znam - dodał.
    Gdy boeing zaginął, śledczy sprawdzili miliony billingów, by znaleźć dowody na to, że z pokładu maszyny wykonywano połączenie. Bezskutecznie.
    Na razie całkowicie bezskuteczne pozostają próby odnalezienia zaginionego samolotu. Na pokładzie zaginionego 8 marca boeinga 777, lecącego z Kuala Lumpur do Pekinu, znajdowało się 239 osób.
    Dotychczas nie udało się odnaleźć żadnego fragmentu maszyny, jednak śledczy na podstawie danych z satelitów doszli do wniosku, że maszyna spadła w południowej części Oceanu Indyjskiego, na zachód od australijskiego Perth. To tam koncentrują się obecnie jej poszukiwania.
    Jest wiele teorii związanych z tym, co mogło się wydarzyć. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że samolot był sprawny, choć nie było z nim żadnego kontaktu. Śledczy są pewni, że ktoś wyłączył transponder pozwalający na lokalizację maszyny. Oczywiście w grę wchodzą tylko obaj piloci lub tylko jeden z nich. Wśród wielu niezwykłych hipotez jedna jest chyba najbardziej prawdopodobna, a jest związana z samobójstwem pilota. O tej teorii pisały media (w tym polskie), ale przeszła ona prawie zupełnie niezauważona.
    Jeśli rzeczywiście było tak, że samolot wzleciał na wysokość 14,5 tysiąca metrów (co ustaliły wskazania z satelitów), to oznacza, że jego kadłub mógł się rozhermetyzować , a taka sytuacja doprowadziłaby do utraty przytomności pasażerów. Wtedy pilot mógł sprowadzić maszynę na niską wysokość i kontynuować lot aż do wyczerpania paliwa i uderzenia w wodę. Hipoteza jest naprawdę przerażająca dla rodzin pasażerów, gdyż oznaczałaby okrutną śmierć niewinnych ludzi spowodowaną przez obłąkanego szaleństwem człowieka. Jak było naprawdę? Mamy nadzieję, że nowe informacje pozwolą rozwikłać tę nieprawdopodobną zagadkę."
    No cóż, cały czas czekamy. A czarne skrzynki powinny już przestać nadawać ...
    JORGE>
    The author has edited this post (w 16.04.2014)
  • Phi, jeszcze nie ma o inżynierze, który schował sobie iPhone w dupie, zrobił cichcem zdjęcie i uploadował na 4chan, a z danych Exif wyszło, że jest na Diego Garcia?
    Ani nie ma o tym, że u pilota w domu wykryli, że bawił się na symulatorze lotu właśnie lotniskiem z tego Diego?
  • Bangladesz ? Piękne miejsce ... :
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Watpliwosci-ws-wraku-boeinga,wid,16573407,wiadomosc.html?ticaid=112a47
    Za jakiś czas wszędzie cokolwiek pływającego po wodzie w stanie rozpieprzonym będzie "pewną możliwością". Miejsce przestaje mieć znaczenie.
    Cóż, jeżeli poważnie traktować informacje o żywotności syngału czarnych skrzynek, właściwie szanse odnalezienia miejsca katastrofy spadają do zera. Jeżeli jakakolwiek katastrofa była. Kolejny raz proponuję sprawę załatwić jak Charles Widmore z "Lost". Jakiś stary podobny samolot się znajdzie, odpowiednio się go oznakuje, trupy, w miarę świeże, się odkopie i wszystko się wrzuci tak głeboko, żeby tylko specjalny robot mógł zejść i ostatecznie stwierdzić - tak to ten samolot, ale bez szans na wyciągnięcie.  Inaczej rodziny będą jątrzyć ...
    W każdym razie nie ma. Wielki Brat patrzy, oko jego dostrzeże wszystko, może akurat w momencie katastrofy się załzawiło ? Straciło ostrość ?
    JORGE>
  • "Malezyjski Boeing 777, zaginiony na początku marca, nie spadł w południowej strefie Oceanu Indyjskiego, gdzie odebrano sygnały, które zinterpretowano jako pochodzące z czarnych skrzynek maszyny - poinformowali dziś śledczy.
    Co się stało z malezyjskim boeingu 777?
    "Możemy teraz stwierdzić, że ta strefa nie jest miejscem, w którym zakończył się lot MH370" - głosi komunikat międzynarodowego centrum koordynującego poszukiwania (JACC) z siedzibą w Australii.
    Jak napisano, "JACC może poinformować, że podwodny robot nie wykrył żadnych śladów szczątków samolotu". Okręt australijski, który transportował podwodnego amerykańskiego drona Bluefin-21, opuścił strefę po przeszukaniu obszaru 850 km kwadratowych.
    Informacja potwierdza wcześniejszą wypowiedź wicedyrektora ds. inżynierii oceanicznej w ramach amerykańskiej marynarki wojennej Michaela Deana. Według CNN powiedział on, że eksperci i władze podzielają przekonanie, iż sygnały odebrane w kwietniu najprawdopodobniej były emitowane przez inne "źródło wytworzone przez człowieka", a nie czarne skrzynki zaginionej malezyjskiej maszyny.
    Z kolei rzecznik US Navy Chris Johnson ocenił następnie, że wypowiedzi Deana były "oparte na domysłach oraz przedwczesne" i w dalszym ciągu trwają wysiłki, aby zinterpretować uzyskane dane.
    Boeing 777 Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie zniknął z radarów 8 marca, mniej niż godzinę po starcie z lotniska w stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Samolot leciał do Pekinu. Na podstawie analizy satelitarnej panuje przeświadczenie, że samolot nagle zboczył z kursu w kierunku południowej części Oceanu Indyjskiego.
    Akcja poszukiwawcza malezyjskiego samolotu jest największą tego typu operacją w historii lotnictwa. Przeszukiwanie dna morskiego za pomocą podwodnego drona nie naprowadziło na ślad samolotu. Organizatorzy akcji poszukiwawczej rozszerzyli jej zasięg do 56 tys. km kwadratowych, co ma zająć od ośmiu miesięcy do roku. Nie wiadomo, czy nowy etap poszukiwań już się rozpoczął"
    Szczególnie ciekawe jest to: "sygnały odebrane w kwietniu najprawdopodobniej były emitowane przez inne "źródło wytworzone przez człowieka"."
    Ja wiem co było treścią tych sygnałów, powtarzany ciąg liczb: 4,8,15,16,23,42. Tak tak, idźcie tą drogą, oni tam są !
    Komedii (tragedii) ciąg dalszy. A rodziny siwieją ..
    JORGE>
    The author has edited this post (w 29.05.2014)
  • Zdaję sobie sprawę, że temat w świetle tego co się przez ostatnie parę miesięcy wydarzyło jest nieistotny, ale czy ktoś coś wie, coś przeczytał w tej sprawie nowego ? Bo mimo wszysztko jest to bezprecedensowa zagadka współeczesnego lotnictwa. Samolot był i nie ma. Ludzie żyli i przepadli.
    JORGE>
  • Nic nie wiem, a też mnie to interesuje.
  • a historia z rzekomym patentem firmy i 4 pracowników (czajnisów), którzy byli na pokładzie?
  • szum

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • fsęsie sprawdzałeś zgłoszenia patentowe?
  • F sęsie, że sytuacja jest idealna do puszczania szumu. Nawet podawanie prawdziwych informacji jest szumem, jeśli tylko obtoczone w kłamstwa. Klasyczne krycie liścia w lesie.
    Nauka to tylko różne metody oddzielenia sygnału od szumu. Tu tego nie mamy.
    The author has edited this post (w 17.09.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Następny wcięło. Jeżeli idziemy drogą Lost, to ten drugi powinien się znaleźć cały, tylko że pasażerowie się nie będą zgadzać. Ale tak poważniej, trzeba poczekać parę dni. Natomiast o tym pierwszym samolocie cały czas nic nie wiadomo. I chyba nigdy już nie będzie ...
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Zaginiony-samolot-malezyjskich-linii-AirAsia-Co-wiemy-o-okolicznosciach-tego-zdarzenia,wid,17137566,wiadomosc.html
    The author has edited this post (w 29.12.2014)
  • ja tam się na gejografii dzikich nie znam, ale tera tak se myślę, żę te Indonezje, Malezje, FIlipiny to:
    - gęsto zaludnione
    - tropikalnolasiaste
    - wysp mnogo
    - dziwnych miejsc mnogo (piractwo większe niż osławiona Somalia, i to od kilkudziesięciu lat)
    - jako że ludzi mnogo, to i samolotów mnóstwo lata
    - ogólny burdel fsęsie braku permanentnej troskliwej kontroli zasobów ludzkich
    Idealny poligon do testowania super-duper działek laserowych + elektroniki do zrobienia skwarek z systemów komputerowych aeroplana...
    Tak se tylko fantazjuję...
    Kto?  Szatan Wielki, Szatan Sowiecki, Szatan Skośny, niezidentyfikowane grupy kapitału, hobbyści, kozojeb...tzn. muzułmaninowie...
  • Kiedy francuski airbus, który leciał z Brazylii do Francji (2009) spadł do Atlantyku, warunki poszukiwania były tak samo trudne, a jednak udało sie znaleźć kilkadziesiat ciał i kilkaset szczątków samolotu, a tu - guzik. Dziwne.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • I co, czegoś się dowiedzieliśmy nt. tego lostowanego zrakopłowa?
  • Tak, na 99% samobójstwo rozszerzone pilota.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.