Skip to content

Losie proroctwo: w powtorzonych wyborach wynik Pezelu bedzie jeszcze lepszy

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Kim byli czlonkowie komisji wyborczych? Pracownikami niskiego szczebla, najczesciej drobnymi urzednikami. Dla procesu wyborczego sa oni kluczowi, bo to czlonkowie komisji wyborczych ustalaja wyniki wyborow - nie wazne kto jak wybiera, wazne kto liczy glosy.
Jak wiemy w Polsce panuje niewolnictwo - pracownik jest wlasnoscia pracodawcy, dlatego pracodawca zezwoli pracownikowi na fuche w komisji wyborczej a nawet go tam wydeleguje, jesli poczuje w tym interes. Jaki interes? On juz dobrze wie.
Pisowy maniak mogl sobie wyrwac jeden dzien na wybory ale z kolejnym dniem na powtorzone wybory bedzie juz krucho. Dlatego jesli wybory beda powtorzone, w komisjach znajda sie tylko ci wydelegowani przez lokalnych bonzow i nikt ich niepokoic nie bedzie w ustaleniu takiego wyniku jak nalezy. A kto rzadzi polska prowincja?

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
«1

Komentarz

  • W tej chwili za powtórzeniem wyborów najgłośniej optują w SLD i niektórzy w PO.
  • W PiSie nie piszcza i slusznie. Obecne wyniki sa PiSowi nawet na reke.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • No nie wiem... po kazdym takim przesileniu, kiedy okupanci po prostu walą pałą w łeb i kneblują, wiarygodnosc PiSu spada, rosnie poczucie beznadziejnosci eytuacji... prawde mowiac coraz bardziej uwazam, ze JK ma swiadomosc tej sytuacji i jedyne, na co liczy, to przypadek, czyli niezalezna od niego sytuacja luki w systemie, ktora byc moze w jakis na razie niewiadomy sposob uda sie wykorzystac, po prostu trwamy na z gory przegranych pozycjach, ale liczymy na cud

    Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
  • extraneus
    Po kazdym takim przesileniu, kiedy okupanci po prostu walą pałą w łeb i kneblują, wiarygodnosc PiSu spada, rosnie poczucie beznadziejnosci sytuacji...
    A co robi czlowiek do konca zdolowany podczas wyborow? Zostaje w domu albo glosuje desperacko - na opozycje powazniejsza albo na niepowazna. Malo prawdopodobne, by zaglosowal na wladze. A staly elektorat PiS zaglosuje. To wystarczy.
    Chaos sluzy PiSowi.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Wiarygodność PiS-u spada? Skąd ten wniosek?
    Jeżeli będą powtarzać wybory, sama zgłoszę się do pilnowania w najciemniejszym pipidówku kielecczyzny (np.). Myślę, że nastąpi raczej mobilizacja PiSowskich dołów niż oklapnięcie. Będzie trochę czasu, żeby się przygotować, bo tak szybko tej machiny od początku nie rozkręcą.
  • Gdyby PiS się wysilił na stworzenie struktury monitorującej wybory, to by dzisiaj grał pierwsze skrzypce i podawał wyniki wyręczając PKW. Nie chciało się pracować, więc teraz trzeba paszczę trzymać zamkniętą. Zawiadomienie do prokuratury "o podejrzeniu", to zwykła żenada.
    JK, Antoine, Mario nie są wszechmocni. Ich partia jest ulepiona z trochę lepszego jakościowo materiału niż PO i zielone komuchy, ale to nadal jest miękki gównolit, a nie stal narzędziowa.
  • A moje proroctwo jest inne. Ręczne liczenie głosów daje wynik gdzieś pomiędzy exit-pollsami a tym, co podają teraz, czyli minimalnie zwycięski PiS, PO druga, ale słaby wynik, PSL ok. 20%. Medialna nagonka na PSL - także, bo już się zaczęła z różnych stron. Po wyborach (których nie będzie się powtarzać), dalej będzie obkładanie PSLu.
    Wybory parlamentarne wygra PiS. Nie będzie mogło samo rządzić, ale nie będzie też rządzić mogła ani koalicja PO-SLD, ani PO-PSL. Na PO-PSL-SLD nie zgodzi się SLD oskarżając o fałszerstwa w 2014 r. PSL będzie miało w mediach ocenę jak Samoobrona kiedyś, będzie nietwarzowym koalicjantem, na którego zdecyduje sie w końcu PiS. Po 2 latach burzliwej koalicji będą przedterminowe wybory (2017 r.), w których PiS przegra jak w 2007 r. Nastąpią 2 kadencje SLD i PO, aż do 2025 r.
  • randolph
    Gdyby PiS się wysilił na stworzenie struktury monitorującej wybory, to by dzisiaj grał pierwsze skrzypce i podawał wyniki wyręczając PKW.
    Wracamy do starego motywu - politycy PiS pobierani sa z terenu miedzy Bugiem a Odra. Jesli ludnosc tego terenu osiagnela ten poziom degeneracji, ze czego takiego nie sa w stanie zrobic, to sila rzeczy nie zrobi tego PiS. Siedem lat wladzy PO jest dosc wyraznym dowodem tej degeneracji - potelepalem sie troche po swiecie i nigdzie nie znalazlem czegos choc w czesci tak plugawego. A PO wygrywala NIEFALSZOWANE wybory z jednego i tylko jednego powodu - doskonalego dopasowania do duszyczek elektoratu.
    Lapiesz kij za zly koniec.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • @mmaria
    Pilnowanie w komisjach bardzo bardzo potrzebne, ale to początek drogi. Trzeba czegoś więcej. Trzeba zebrać w jednym miejscu kopie wszystkich upilnowanych protokołów i samemu wyrachować wyniki. To nie wymaga nieprzeliczonego zastępu ludzi, tylko kilku wiarygodnych osób, które:
    a) zgodzą się to firmować,
    b) będą potrafiły tym zarządzać tak, aby ich wiarygodność nie została podważona przez lewe protokoły albo głupie wypowiedzi w merdiach,
    c) będą odporne na naciski, urzędy skarbowe, ABW, pracodawcę, wójta swojej gminy, etc.
    Jest problem z takimi ludźmi. Nie ma w Gomorze dziesięciu sprawiedliwych, nieugiętych i chętnych do pracy za frajer.
    Jezeli się mydlę, to poproszę o nazwy stowarzyszeń, organizacji pozarządowych, o nazwiska.
    EDIT:
    Gdyby się taki mąż zaufania publicznego jednak znalazł (nie wątpię, że wątpię), wsiadam samochód i w dzień po wyborach objeżdżam pół swojego województwa fotografując wywieszki na drzwiach komisji. Znam przynajmniej dwie osoby, które chętnie zrobią to samo w swojej okolicy (nie mówimy o pojedynczym zdjęciu).
    The author has edited this post (w 19.11.2014)
  • randolph
    Nie ma w Gomorze dziesięciu sprawiedliwych, nieugiętych i chętnych do pracy za frajer.
    Nie ma. Hofman dawal pewne nadzieje a potem sie okazalo, ze jest drobnym przewalarzem.
    Ale ognisty deszcz z nieba nam nie grozi. Raczej spokojnie i powoli zatoniemy w gnojowce.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ależ są. Np. EMERYCI
    Mogę podać nazwiska. I do cholery, nie wmawiajcie mi, że nie ma sprawiedliwych, zaufanych, nieumoczonych, których można sprawdzić, którzy się nie boją ani skarbówki, ani mediów, ani lustracji. Chociaż oczywiście boją się o swoje rodziny, mordobicia itp, ale mogą te obawy stłamsić, bo idzie o sprawę najważniejszą.
  • mmaria
    Ależ są. Np. EMERYCI. Mogę podać nazwiska. I do cholery, nie wmawiajcie mi, że nie ma sprawiedliwych, zaufanych, nieumoczonych, których można sprawdzić, którzy się nie boją ani skarbówki, ani mediów, ani lustracji.
    Sa. Ale jesli dodamy warunek, ze musza byc w stanie samodzielnie zapiac spodnie, to okaze sie on nie do przejscia. Polska cnota to cnota gliny (w znaczeniu skaly osadowej a nie policjanta) - nie kradnie, nie cudzolozy, nie przeklina, caly czas posci, nadstawia nieustannie policzki i co tam ma a nacisnieta nie stawia oporu. Az nie wiadomo, co w tej glinie sie Bogu nie podobalo, ze ja na czlowieka przerobil. Pisalismy o tym wiele poddajac nawet w watpliwosc, czy jest to cnota.
    A teraz dowod, ze Polacy nie sa w stanie czegos takiego zrobic - bo nie zrobili. Do akcji obfotografowania komisji wyborczych, zebrania danych i przeliczenia nie potrzeba zadnego PiSu, starczyloby, by sie ludzie zorganizowali. Nie zorganizowali sie, wiec nie sa w stanie tego zrobic.
    Quod erat demonstrandum

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • 7my
    A jak będą chcieli sfałszować naprawdę, to zrobią to w innym miejscu
    Jak chcesz czlowieka sklonic do tego, by nie jadl, nie pil i nie wstawal z lozka, powtarzaj mu regularnie ten tekst.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • randolph
    Gdyby się taki mąż zaufania publicznego jednak znalazł (nie wątpię, że wątpię), wsiadam samochód i w dzień po wyborach objeżdżam pół swojego województwa fotografując wywieszki na drzwiach komisji. Znam przynajmniej dwie osoby, które chętnie zrobią to samo w swojej okolicy (nie mówimy o pojedynczym zdjęciu).
    Znaczace. W tlumaczeniu: "chetnie cos zrobie, jesli ktos mna pokieruje." Takich ludzi jest wielu. Ale tych co powiedza "chetnie cos zorganizuje" albo bez gadania zorganizuja jest mniej, tyle co nic.
    A teraz skok myslowy do Powstania Warszawskiego. Jaka narracje Ziemniak i spolka lansowali? "Powstancy bohaterowie ale dowodcy wuje."
    Po takim przeszkoleniu czlowiek chetniej sie zdecyduje na smierc w meczarniach niz na kierowanie czymkolwiek, bo wie, ze kazda porazke swoja lub podwladnego, zawiniona lub niezawiniona, zostanie zajebany. Nie przez obcych tylko przez swoich.
    Ot, jak wszystkie sprawy potrafia sie z soba polaczyc.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • 7my
    Po pierwsze do tego potrzeba kilkadziesiąt tysięcy osób, nie z łapanki, bo takie PIS do tych komisji posyła, ale ludzi po wielotygodniowych szkoleniach z prawa wyborczego etc. takich co to w tej komisji nie będą siedzieć jak jemioły słuchając pana przewodniczącego komisji,
    tylko będą faktycznie kontrolować przebieg wyborów, nie dadzą się zakrzyczeć.
    Po drugie potrzebny byłby profesjonalny system gromadzenia i przetwarzania danych, odporny na sabotaż etc.
    Koszt to wiele milionów złotych, pewnie większość tego co PIS ma na daną kampanię wyborczą,
    znalezienie kilkudziesięciu tysięcy ludzi którzy poświęcą tygodnie swojego czasu, znalezienie ludzi, którzy będą w stanie ich tego nauczyć
    , cała logistyka tego procesu, całkowicie nieosiągalna dla partii takiej jak PIS.
    A jak będą chcieli sfałszować naprawdę, to zrobią to w innym miejscu, a PIS ze swoimi wynikami będzie po prostu wyśmiany.
    Ale dlaczego?
    Jesli ktos pamieta wybory z 2010 roku i powszechne zbieranie podpisów za kandydatura Kaczyńskiego, jesli ktoś zdaje sobie sprawę, ze zwykli ludzie, prości czy "skomplikowani", wykształceni, niewykształceni, starzy, młodzi, Polacy po prostu - bezinteresownie, obchodzili swoje wioski, bloki, zbierali po kilkadziesiąt, kilkaset podpisów - rozmawiali dosłownie z kazdym, potem brali te listy i zanosili do pisowskich punktów,
    zostawiali tam namiary na siebie
    (imię nazwisko, telefon, adres) - i nigdy nie dostali nawet głupiego odzewu ze strony PiSu w postaci: "dziękujęmy!" albo zaproszenia na jakąś głupia konwencję, lub propozycji bycia "mężem zaufania" itp. itd,  i nikt nie podtrzymał z nimi nawet sladowego kontaktu, jesli ktoś zdaje sobie z tego sprawę to powinien zapytać dlaczego, PiS zaniedbała tych ludzi tak, że teraz nie jest w stanie wynależć i zmobilizować tych marnych kilkudziesieciu tysięcy. Mieli wszystko podane na tacy, obszerną bazę danych potencjalnych aktywistów. I co, i g..
    Co pis-owi robili przez ostatnie 4 lata, poza oczywiscie kombinowaniem na delegacjach, noszeniem teczki za pisowską figurą (jako najlepszą drogą awansu w strukturach), itd? I nie mówmy że owa logistyka jest za skomplikowana dla takiej partii.
  • Takie lekką reką zwalnianie naszej partii z obowiązku kierowania narodem wydaje mi sie nieco... bugodrzańskie;(

    Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
  • uhr
    PiS zaniedbało tych ludzi tak, że teraz nie jest w stanie wynależć
    Jakby to nie byl slomiany ogien, ci ludzie sami by sie znalezli. Jakby to nie byl slomiany ogien, to bez PiSu by potrafili sami stworzyc wielka organizacje. Zreszta - PiS to taki sam slomiany ogien, bo pisowcy z tej samej krwi i tej samej kosci. Wyzej napisalem - szczytem polskiego zaangazowania jest "zrobie jak mna pokieruja."

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • extraneus
    Takie lekką reką zwalnianie naszej partii z obowiązku kierowania narodem wydaje mi sie nieco... bugodrzańskie;(
    A gdzie to i kiedy jaka partia kieruje narodem? W normalnych krajach to narod kieruje partiami. Partia moze kierowac tylko panstwem i lepiej niech sie za nic wiecej nie bierze.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • @7my
    Do pilnowania uczciwości przy liczeniu głosów w komisjach, nie potrzeba prawników po studiach. Potrzeba natomiast ludzi wewnątrzsterownych, rozgarniętych, uczciwych, odpornych na naciski. W moim odczuciu, to jest kryterium dużo trudniejsze niż "prawnik po studiach". Gdyby PiS był w stanie umieścić w każdej komisji jednego sensownego człowiaka, to akcja fotografowania protokołów w poniedziałek po wyborach nie byłaby potrzebna. Mąż zaufania z każdej komisji przesłałby kopię protokołu, wszystko jedno czy emailem, smsem, faksem, listem poleconym czy via pony express.
    Ponieważ nie ma co liczyć ani na zorganizowanie tego ze strony PiS, ani na pisowskich mężów zaufania, więc alternatywnie należałoby zorganizować akcję obfotografowywania protokołów w poniedziałek licząc, że skala możliwych fałszerstw w komisjach ma jednak swoje granice, a ostateczne "wały" robi się na poziomie ogólnokrajowym (vide obecny bardak).
    120 tyś protokołów podzielone na 100 zdjęć daje tysiąc wolontariuszy w całym kraju. Nie jest to mało, nie jest to dużo. W miastach, gdzie istnieje najwięcej komisji sprawa wydaje się banalna. Większym problemem są wsie, bo za dotarcie samochodem do kilkudziesięciu komisji trzeba zapłacić na stacji benzynowej. PKS na prowincji nie istnieje, więc emeryt-altruista odpada. Zostaje właściciel samochodu, osoba w wieku produkcyjnym, która w poniedziałek musi iść do źle opłacanej pracy i która ledwo wiąże koniec z końcem. Najbardziej oczywistym krokiem byłoby więc poproszenie o tę usługę ludzi pracujących w biurach poselskich PiS, ale widząc dotychczasową praktykę, nie robiłbym sobie wielkich nadziei.
  • randolph
    @mmaria
    Pilnowanie w komisjach bardzo bardzo potrzebne, ale to początek drogi. Trzeba czegoś więcej. Trzeba zebrać w jednym miejscu kopie wszystkich upilnowanych protokołów i samemu wyrachować wyniki. To nie wymaga nieprzeliczonego zastępu ludzi, tylko kilku wiarygodnych osób, które:
    O ile dobrze pamiętam, nasz wspólny znajomy Józio (Alium) piał o tym od ponad 10 lat na FF, FR i gdzie się tylko dało...
    randolph
    EDIT:
    Gdyby się taki mąż zaufania publicznego jednak znalazł (nie wątpię, że wątpię), wsiadam samochód i w dzień po wyborach objeżdżam pół swojego województwa fotografując wywieszki na drzwiach komisji. Znam przynajmniej dwie osoby, które chętnie zrobią to samo w swojej okolicy (nie mówimy o pojedynczym zdjęciu).
    Znów ten sam facet - od wyborów prezydenckich w których Kwach wygrał z Wałęsą w każdy powyborczy poniedziałek był niedostępny bo obskakiwał swoją gminę spisując wyniki w wywieszek....
    To da się zrobić tylko trzeba chcieć. Paradoksalnie obecne wałi mogą w tym "chceniu" pomóc..
  • los
    Wyzej napisalem - szczytem polskiego zaangazowania jest "zrobie jak mna pokieruja."
    Rzecz nie w potrzebie bycia popychadłem, tylko w wieloletnim braku nadziei.
    Ludzie chętnie by się włączyli, gdyby mieli choć cień szansy, że ich praca nie obróci się w niwecztak jak to się dzieje dotychczas.
  • los
    A gdzie to i kiedy jaka partia kieruje narodem? W normalnych krajach to narod kieruje partiami. Partia moze kierowac tylko panstwem i lepiej niech sie za nic wiecej nie bierze.
    W normalnych krajach to naród żyje spokojnie swoim życiem i wybiera swoich przedstawicieli, żeby mu organizowali normalnie funkcjonujące państwo.
    Ale my nie żyjemy w normalnych czasach, tylko mamy wojnę. Więc z przykrością muszę się zgodzić, że mamy względem siebie większe obowiązki niż obywatele normalnego państwa. Również większe obowiązki ma partia, która walczy o wygraną.
    Jeżeli chodzi o Twój Losie dowód, że nie jesteśmy w stanie się zorganizować. Być może nie tylko mnie zwiodła informacja(?), że przy PiS działa(?) coś takiego, jak sztab do sprawdzania "czystości" wyborów pod szefostwem p. Anny Sikory. Stąd zresztą moje pytanie o możliwości zweryfikowania wyników. Akurat z zapowiedzi wydawał się bardzo dobrze zorganizowany, więc czegoś tu nie rozumiem/ nie wiem.
    The author has edited this post (w 19.11.2014)
  • To to zorganizuj to ktory! Ja wiem, ze przylaczam sie do tych, co maja pomysly dla innych ale sam nic nie moge zrobic ze wzgledow geograficznych. W przyszlym roku moze juz byc inaczej.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    uhr
    :
    PiS zaniedbało tych ludzi tak, że teraz nie jest w stanie wynależć
    Jakby to nie byl slomiany ogien, ci ludzie sami by sie znalezli. Jakby to nie byl slomiany ogien, to bez PiSu by potrafili sami stworzyc wielka organizacje.
    Nieuprawniona generalizacja, realny świat wskazuje, że wina jest różnie rozłożona.
    los
    Zreszta - PiS to taki sam slomiany ogien, bo pisowcy z tej samej krwi i tej samej kosci. Wyzej napisalem - szczytem polskiego zaangazowania jest "zrobie jak mna pokieruja."
    JORGE dużo i mądrze o tym pisał, czyli o cechach lidera.
  • los
    uhr
    :
    PiS zaniedbało tych ludzi tak, że teraz nie jest w stanie wynależć
    Jakby to nie byl slomiany ogien, ci ludzie sami by sie znalezli. Jakby to nie byl slomiany ogien, to bez PiSu by potrafili sami stworzyc wielka organizacje. Zreszta - PiS to taki sam slomiany ogien, bo pisowcy z tej samej krwi i tej samej kosci. Wyzej napisalem - szczytem polskiego zaangazowania jest "zrobie jak mna pokieruja."
    A jak się czułes kiedy PIS wziął do jakiś swoich "ekonomicznych ekspertyz" czy "dyskusji z" jakieś zramolałe ekonomiczne postaci (okołobalcerowiczowskie czy okołomodzelewskie, bez znaczenia). Pamietam twoje pełne goryczy oburzenie, ze nie skorzystali z ludzi naprawde znaczacych w tej dziedzinie, kt byli dostępni.
    Więc przestań już mantrować. Ten jak to nazywasz pogardliwie "słomiany zapał" to i tak o wiele więcej niż kiedykolwiek tak marnująca spoleczną aktywność  PiS kiedykolwiek w przyszlosci osiągnie. Jesli partia nie potrafi wykorzystać małych okazji i małych rzeczy to i wielkie okazje koncertowo spieprzy. A skoro do niczego nie jest zdolna to i do niczego nie jest tez potrzebna.
  • Pem tak: mogę objechać swoje miasto i nawet kawałek powiatu dookoła i pyknąć tych 70 - 80 zdjęć. Ale co dalej mam z tym zrobić?
    Inna sprawa, że u mnie prawie na pewno wałków nie było.
    A co z tym:
    http://niezalezna.pl/61555-plaga-glosow-niewaznych-w-wejherowie-40-proc-jak-robiono-przekrety
    ?
    The author has edited this post (w 19.11.2014)
  • uhr
    Ten jak to nazywasz pogardliwie "słomiany zapał" to i tak o wiele więcej niż kiedykolwiek tak marnująca spoleczną aktywność  PiS kiedykolwiek w przyszlosci osiągnie.
    Nie. PiS choc doszedl do takiego miejsca, ze jest w stanie "marnowac spoleczną aktywność ." Na polskie warunki to i tak niewyobrazalnie wiele. Co ci madrale od tulipankow byliby w stanie zmarnowac?
    W ciagu ostatnich 10 lat z okladem tylko dwa lata bylem w Polsce i znalazlem sposob, by sie przydac. Dlatego nie zachwycaja mnie wyrzekajacy na to, ze nikt im nie powiedzal "Teraz lewa noge podnies! Teraz postaw! A teraz prawa do gory!" i przez nie zdazyli na czas dotrzec do toalety.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • randolph
    Ludzie chętnie by się włączyli, gdyby mieli choć cień szansy, że ich praca nie obróci się w niwecz tak jak to się dzieje dotychczas.
    99% mojej pracy obraca sie w niwecz, wiec jestem zadziwiajaco wydajny - pozostalym 99,99% pracy obraca sie w niwecz.
    Jak 99% pracy obraca sie w niwecz, to po prostu trzeba wiecej robic. Wiesz jak wiele moze byc ten 1%?

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Wyzej napisalem - szczytem polskiego zaangazowania jest "zrobie jak mna pokieruja."
    Takie antynapoleonkowe podejście wcale nie jest złe. Uczciwie jest przyznać, że się samemu nie ma wizji, nie ogarnia się całości - i zdać się na kogoś sensownego, kto tę wizję ma i powie, co robić, rozdzieli zadania, określi cel. Mądrze jest zdać się na mądrzejszego od siebie.
  • Praca za pieniądze to jedno, hobby i społecznictwo drugie.
    W pierwszym przypadku mogę teoretycznie zrozumieć owe 99% marnotrawstwa, choć oznaczałoby to, że faktyczna stawka godzinowa kolegi jest stukrotnie większa niż w umowie o pracę. To w realiach Bugodrza jest szalenie rzadkie (wyłączając państwowe synekury dla obiboków), może Helmuty mają inaczej.
    W drugim przypadku, nikt normalny nie potrafi czerpać przyjemności z własnej działalności, jeśli ktoś inny ową działalność wtrąca w otchłań kosza na śmieci. Wszystko jedno czy to będzie niewystępujący nigdzie chór, klub literatów piszących do niszczarki czy instytucja charytatywna której prezes produkty ze zbiórek wywozi na wysypisko smieci.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.