Skip to content

Krolopp, jego ciotka zakonnica ac malum

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Z wywiadu z autorem ksiazki o Kroloppie.
To jest teatr kontrastów. Mieszkają w małym mieszkaniu, pokój ciotki jest przechodni. Ona - zakonnica, modli się z różańcem, gdy obok Krolopp baraszkuje z kochankami.
To jest chyba podsumowanie wielu dzisiejszych chrzescijan i tzw. dobrych ludzi. Kieruja sie ku dobru tak calkowicie, ze wypieraja ze swiadomosci istnienie zla. A skoro zla nie widza, mozna zupelnie bezkarnie im zlo przed oczami czynic. Czy taki dobrotliwy czlowiek jest dobry?
Jedna z kolezanek ma w stopce cytat z heretyka Tolstoja: Odpowiadaj dobrem na zło, a zniszczysz w podłym człowieku zadowolenie ze zła.
Nie zdarzylo mi sie na oczy widziec rownie absurdalnego tekstu ale mysle sobie, ze z pewnego punktu widzenia jest on wygodny, zdejmuje mianowicie z czlowieka pewien dosc nieprzyjemny obowiazek.
Swojo szoso - jesli przyjac ten tekst nieco przewrotnie, inaczej niz go rozumial sam Tolstoj, jest on prawdziwy. Co najlepszego mozna zrobic niegodziwcowi? Oczywiscie - sprac mu ryj tak, by plul zebami, wtedy byc moze sie zastanowi i odwroci od Otchlani. Niszczy mu sie istotnie zadowolenie ze zla ale owo niszczenie zadowolenia z kolei nie jest przewrotne jak chcial Tolstoj tylko calkiem konwencjonalne.
Ze zlem jest tak zabawnie, ze trzeba sie do niego odwrocic plecami ale z oczu go spuszczac nie nalezy. Cialo takich akrobacji robic nie potrafi ale dusza jest bardziej elastyczna.
The author has edited this post (w 19.11.2013)

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
«1

Komentarz

  • Też kiedyś zwrocilem uwage na ten cytat, nie podobal mi sie ale nie potrafilem powiedziec dlaczego. Na pierwszy rzut oka to inna wersja "zło dobrej zwyciężaj" ale przecież nie, nie ma tu nic o "walce" a "odpowiedź" to nie to to samo.
    Przypomina się budyniowy cytat sprzed miesiąca, że największymi aliantami zła są ludzie dobrzy bo nie wierzą w zło które nie mieści im się w głowach.
    Jak nie wiadomo co robić to najlepiej zadać sobie pytanie "co zrobiłby Jezus", a konkretnie "co robił Jezus". Niedawno słuchałem o. Szustaka i właśnie na ten temat mówił, niech no sobie przypomnę gdzie to było... mówił, że Pan Jezus do różnych ludzi podchodził w różny sposób, upominał, rozmawiał, nadstawiał policzek ale to nigdy nie było zamienne ani przypadkowe. Od ludzi złych, tych najgorszych, może nie uciekał ale schodził im z drogi, unikał ich. Przede wszystkim dlatego że w ten sposób zmniejszał ilość zła jakie wyrządzali. Gdyby każdy od złych ludzi się odwracał zostaliby wkrótce sami na świecie i przestali tym samym czynić zło, czyż nie?
    The author has edited this post (w 19.11.2013)
  • Byli tez tacy co dostali po ryju. Fakt, ze oni akurat nie byli tymi najgorszymi.
    Chrzescijanstwo jest strasznie paradoksalne i zupelnie nie nadaje sie dla protestantow ani dla katolikow o protestanckich duszach, ktorzy lubia uczepic sie jednego zdania z Ewangelii i traktowac je jak przepis na ciasto. Trzeba umiec JEDNOCZESNIE sprac handlarzy i nadstawic drugi policzek.
    The author has edited this post (w 19.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • I protestanckich i judaistycznych ale to w sumie na jedno wychodzi. Wszystko co robił Pan Jezus robił z miłości, obicie było chyba tylko jedno aaale zwrócić trzeba uwagę jakie - na spokojnie (uplótł sobie bicz, mozolna robota).
  • Nawet "na zimno".
  • Swojo szoso - ogladalem ekranizacje Ewangelii zwracajac szczegolna uwage na te scene i we wszystkich (ekranizacjach znaczy) scena jest sfilmowana radykalnie inaczej niz jest to opisane. Najczesciej ubrany na bialo aktor przewraca od niechcenia niewielki stolik, raz czy dwa razy macha sznurkami nikogo nimi nie siegajac ani nawet nie starajac sie siegnac, wznosi rece i oczy do gory, po czym wyglasza plomienne przemowienie.
    The author has edited this post (w 19.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Dla mnie wzorcowym sposobem postępowania ze złem jest zachowanie kapłana i jego postawa duchowa  w czasie egzorcyzmu.  Podstawa to opanowanie i znieczulenie się na ataki. Uleganie emocjom jest zawsze klęską, wiedzą o tym nawet i taoiści ze Wschodu, mistrzowie walk. Nic nie stoi na przeszkodzie byśmy taką postawę naśladowali: walić prawdę w oczy, ze spokojem, a kiedy trzeba -  złapać za bicz.
    Nadstawianie drugiego policzka rozumiem i dosłownie i w przenośni - jako wystawienie się na atak i gotowość do walki oraz nieuleganie emocjom w przypadku ataku. Człowiek, który nie nadstawia policzka, unika konfrontacji,  nie przeciwstawia się złu, czyli grzeszy zaniechaniem.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Mania
    Człowiek, który nie nadstawia policzka, unika konfrontacji,  nie przeciwstawia się złu, czyli grzeszy zaniechaniem.
    Niektorzy owo nadstawianie policzka tak rozumieja - skulic sie w kacie i pozwalac sie kopac, od konfrontacji uciekac jak najdalej. Inni ida jeszcze dalej i uwazaja, ze podpalaczom nalezy przyniesc zapalki, jesli akurat zapomnieli.
    Sa tez tacy, ktoryz zadne zlo nie przeszkadza, natomiast bardzo ostro ochrzania osobe, ktora zlu sie chce sprzeciwic. Oni to tez nazwa wystawianiem policzka.
    The author has edited this post (w 19.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Porównanie do egzorcysty jest arcytrafne, właśnie o to chodzi że w walce ze złem należy być absolutnie czystym wewnętrznie bo inaczej zły trafi w słaby punkt i katastrofa gotowa. Zły oczywiście nie zna naszych grzechów ani nie umie czytać w naszych myślach, ale jest bardzo inteligentny i może się domyślić, podsunie coś i już tańczysz jak ci zagra przekonany że cię przejrzał na wylot. A to tylko ja sam mu się wystawiłem.
    No ale nie tylko egzorcysta ale i każdy z nas na codzień powinien być czysty, bo nie znamy dnia ani godziny.
    The author has edited this post (w 19.11.2013)
  • Z nadstawianiem drugiego policzka to było tak, że uderzenie otwartą, prawą dłonią w lewy policzek było wielką zniewagą, natomiast zewnętrzną stroną prawej dłoni w prawy policzek, niejako pasowaniem na rycerza (dawniej bierzmowanie). Wystarczy sobie wyobrazić scenę policzkowania. Nikt inaczej nie uderzy, bo raczej dłoni z pospiechu nie zmieni ani nie przekręci.
    Spotkałam się z takim wyjaśnieniem tego problematycznego Jezusowego zalecenia.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Z nadstawianiem drugiego policzka to było tak, że uderzenie otwartą, prawą dłonią w lewy policzek było wielką zniewagą, natomiast zewnętrzną stroną prawej dłoni w prawy policzek, niejako pasowaniem na rycerza (dawniej bierzmowanie). Wystarczy sobie wyobrazić scenę policzkowania. Nikt inaczej nie uderzy, bo raczej dłoni z pospiechu nie zmieni ani nie przekręci.
    A jest koleżanka pewna, że ten drugi gest istniał w przestrzeni symbolicznej starożytnego Izraela lub Rzymu?
    Z
    ły oczywiście nie zna naszych grzechów ani nie umie czytać w naszych myślach, ale jest bardzo inteligentny i może się domyślić, podsunie coś i już tańczysz jak ci zagra przekonany że cię przejrzał na wylot. A to tylko ja sam mu się wystawiłem.
    Zaraz, zaraz diabeł nie zna naszych grzechów? Jeśli ma środki by nas obserwować, a musi mieć by nas skutecznie kusić (a można mniemać że jego obserwacja inną jest niźli ludzka) to nie powinno stanowić to jakiegoś specjalnego problemu. To obiegowa opinia czy z papierem?
  • Miałem na myśli że nie czyta w myślach, nie ma mocy jak Pan Bóg, nie zna całej naszej przeszłości (no chyba że nas obserwował, ale nadal bez treści naszych myśli).
  • Groza-Symetrii
    Z nadstawianiem drugiego policzka to było tak, że uderzenie otwartą, prawą dłonią w lewy policzek było wielką zniewagą, natomiast zewnętrzną stroną prawej dłoni w prawy policzek, niejako pasowaniem na rycerza (dawniej bierzmowanie). Wystarczy sobie wyobrazić scenę policzkowania. Nikt inaczej nie uderzy, bo raczej dłoni z pospiechu nie zmieni ani nie przekręci.
    A jest koleżanka pewna, że ten drugi gest istniał w przestrzeni symbolicznej starożytnego Izraela lub Rzymu?
    Nie, nie jestem pewna. Tam i na Dalekim Wschodzie panowały jeszcze bardziej rygorystyczne zwyczaje dotyczące gestów. Mało kto już je czytać potrafi.
    Jednak ja jeszcze podczas bierzmowania byłam spoliczkowana, a ten gest został nam uprzednio wyjaśniony.
    Tu też ciekawie:
    dopiero niedawno dotarło do mnie pełne i jasne zrozumienie tego, co mówił Jezus w słynnym Kazaniu na Górze. Zdumiewające, on wcale nie zachęcał do bycia prowadzoną na rzeź owieczką! Przyjrzyjmy się zatem tekstowi z Ewangelii Mateusza, rozdział 5. W czasach Jezusa uderzenie kogoś zewnętrzną częścią prawej dłoni w policzek wykorzystywane było do podkreślenia swojego autorytetu i dominacji. Lewa dłoń wykorzystywana była do nieczystych celów, więc uderzanie nią nie było praktykowane. Alternatywnie napastnik mógłby spoliczkować kogoś wewnętrzną stroną dłoni lub uderzyć ją w inny sposób – lecz to było w ówczesnej kulturze postrzegane jako uznanie równości ze swoją ofiarą. Jak widać więc, nadstawienie drugiego policzka stawiało najeźdzcę w kłopotliwej sytuacji i było zakamuflowanym żądaniem uznania równości! Widać też zaraz jasno, dlaczego Jezus nie miał wielu sympatyków wśród rządzącego duchowieństwa, dając tłumowi narzędzia do obrony przed uciskiem.
    http://www.rozwojduchowy.net/artykuly-115_elijah.html
    The author has edited this post (w 19.11.2013)

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • przemk0
    Miałem na myśli że nie czyta w myślach, nie ma mocy jak Pan Bóg, nie zna całej naszej przeszłości (no chyba że nas obserwował, ale nadal bez treści naszych myśli).
    Niestety, w/g relacji egzorcystów, diabeł zna naszą przeszłość w detalach, zna też myśli. Egzorcystom zdarza się rozmawiać z demonem bez słów i jest to ponoć najtrudniejsza konfrontacja.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Zły jest aniołem, anioły nie znają naszych myśli, mogą natomiast podsuwać nam swoje jako nasze i kiedy je przyjmiemy nieświadomi co się dzieje to potem możemy się zdziwić.
    Ks. dr Marian Piątkowski "Kim jest nasz nieprzyjaciel i jak on działa. Zarys katolickiej demonologii":
    "Przenikając materię intuicyjnie, aniołowie wiele doskonalej od nas poznają ją i jej prawa, dlatego mogą przewidzieć pewne wydarzenia w świecie materialnym, jakich my nie potrafimy przewidzieć, np. trzęsienie ziemi. Nas szczególnie interesuje na ile mogą znać człowieka. Na pewno wiele lepiej od nas znają nasze ciało, stąd mogą na przykład znać i przewidzieć pewne ukryte choroby, których objawy nam się jeszcze nie ujawniły. Mogą poznać treść naszych wyobrażeń i rodzaj naszych uczuć, ponieważ jedno i drugie ma ścisły związek z ciałem. Nie mogą natomiast w sposób naturalny i pewny poznać tajemnic duchowych, myśli i pragnień, które nie są uzewnętrznione, a zależą od wolnej woli, a tym bardziej tajemnic łaski. Tylko Bóg zna tajniki ludzkich serc. Aniołowie mogą je poznać, jeśli je w jakiś sposób uzewnętrznimy, albo, zdaniem niektórych, jeśli wyrazimy im zgodę na ich poznanie. Dobrze jest pozwolić na to swojemu Aniołowi Stróżowi, on bowiem nigdy nie wykorzysta tej wiedzy na naszą szkodę, a tylko dla większego dobra.
    Analogicznie poznają nas złe duchy, chociaż być może w sposób przez Boga ograniczony. Z naszych doświadczeń z opętanymi wiemy, że w przypadku całkowitego oddania się diabłu przez pakt, może on mieć możność znajomości najgłębszych spraw duchowych człowieka i wywierać bardziej bezpośredni wpływ także na ludzkie myślenie. Dobrze jest prosić Boga, by zasłaniał przed złymi duchami nasze myśli i zamiary uzewnętrznione, aby nie mogły przygotować się na przeciwdziałanie.
    Aniołowie dobrzy i źli nie poznają ze swej natury rzeczy przyszłych zależnych od naszej wolnej woli. My sami zresztą niekiedy nie wiemy, co uczynimy w najbliższej czy dalszej przyszłości i nieraz zmieniamy decyzje. Tę wiedzę ma tylko Pan Bóg. Duchy czyste (aniołowie oraz demony) mogą niektóre nasze decyzje przewidywać jako prawdopodobne na podstawie wiedzy o naszych skłonnościach, predyspozycjach psychicznych i o tym jak w podobnych sytuacjach postępowaliśmy w przeszłości."
  • przemk0
    Ks. dr Marian Piątkowski:  Dobrze jest prosić Boga, by zasłaniał przed złymi duchami nasze myśli i zamiary uzewnętrznione, aby nie mogły przygotować się na przeciwdziałanie.
    czyli - x. Piątkowski mówi to samo, co egzorcyści. Bardzo detalicznie jest to opisane w "Zakładnikach diabła" M. Martina.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Mogą poznać treść naszych wyobrażeń i rodzaj naszych uczuć, ponieważ jedno i drugie ma ścisły związek z ciałem. Nie mogą natomiast w sposób naturalny i pewny poznać tajemnic duchowych, myśli i pragnień, które nie są uzewnętrznione, a zależą od wolnej woli, a tym bardziej tajemnic łaski.
    Pocieszające nieco, aczkolwiek rozumiem, że myśli będące jeno przejawem biologicznej aktywności mózgu czy np. sny już tajemnicą jako byty stricte materialne nie są?
    (Swoją drogą ta wiedza wynika jeno z praktyki egzorcystów czy są jakoweś papiery oficjalne Magisterjum)?
  • W tomacie.
    Jedna z osób związana z Chrzanowskim mówi też Graczykowi, że jego spotkania z SB mogły być wynikiem tego, iż był osobą grzeczną, nie zdolną do chamskiego rzucenia funkcjonariuszowi grubego słowa, tak by ten dał mu spokój.
    Nie moze byc lepszej ilustracji dokad prowadzi programowa grzecznosc i dobrotliwosc. Diabel zaprasza do domu a czlowiek z czystej grzecznosci podaza za nim do Piekla. Tylko dlatego, ze nie potrafi odmowic.
    The author has edited this post (w 20.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Znam inną ilustrację, niepolityczną, z dalszej rodziny. Kobieta wyszła za mąż za człowieka, którego widziała pierwszy raz w życiu, aby nie sprawiać przykrości rodzicom, którzy go dla niej wybrali. Człowiek po fakcie okazał się psychopatą i skutki tego zdarzenia ciągną się już przez trzecie pokolenie.
    The author has edited this post (w 20.11.2013)
  • Szatan nie zna mysli ani dawnych - wyspowiadanych - grzechow. Takze na detale wg Malachiego trzeba troche przezpalce patrzec, w tej dziedzinie byl on bardziej pisarzem niz praktykiem.

    No ale wrocmy do zakonnicy. Wyglada na to, ze rozwiazanie brawarystyczne, a scislej np. publiczna chlosta, byloby najwygodniejszym wyjsciem z niemocy, czyz nie?
  • los
    Z wywiadu z autorem ksiazki o Kroloppie.
    To jest teatr kontrastów. Mieszkają w małym mieszkaniu, pokój ciotki jest przechodni. Ona - zakonnica, modli się z różańcem, gdy obok Krolopp baraszkuje z kochankami.
    To jest chyba podsumowanie wielu dzisiejszych chrzescijan i tzw. dobrych ludzi. Kieruja sie ku dobru tak calkowicie, ze wypieraja ze swiadomosci istnienie zla. A skoro zla nie widza, mozna zupelnie bezkarnie im zlo przed oczami czynic. Czy taki dobrotliwy czlowiek jest dobry?
    Jedna z kolezanek ma w stopce cytat z heretyka Tolstoja: Odpowiadaj dobrem na zło, a zniszczysz w podłym człowieku zadowolenie ze zła.
    Nie zdarzylo mi sie na oczy widziec rownie absurdalnego tekstu ale mysle sobie, ze z pewnego punktu widzenia jest on wygodny, zdejmuje mianowicie z czlowieka pewien dosc nieprzyjemny obowiazek.
    Swojo szoso - jesli przyjac ten tekst nieco przewrotnie, inaczej niz go rozumial sam Tolstoj, jest on prawdziwy. Co najlepszego mozna zrobic niegodziwcowi? Oczywiscie - sprac mu ryj tak, by plul zebami, wtedy byc moze sie zastanowi i odwroci od Otchlani. Niszczy mu sie istotnie zadowolenie ze zla ale owo niszczenie zadowolenia z kolei nie jest przewrotne jak chcial Tolstoj tylko calkiem konwencjonalne.
    Ze zlem jest tak zabawnie, ze trzeba sie do niego odwrocic plecami ale z oczu go spuszczac nie nalezy. Cialo takich akrobacji robic nie potrafi ale dusza jest bardziej elastyczna.
    Niedawno na FB czytałem dyskusję pod wpisem pewnego mojego znajomego, i jakiś jego znajomy opowiedział taką historię:
    W dość stylowej karczmie przy stoliku siedziała para z dwojgiem dzieci, jedli obiad, ona bardzo piękna dziewczyna, blondynka on przystojny gość, garnitur biała koszula itd na okładkę gazety by się nadali. Siedzieli obok jeszcze bardzo eleganccy :starsz
    a pani i pan być może jej rodzice teściowie nie wiem. w pewnym momencie, między ich dzieci a stolik obok zaczął przepychać się pijak, wygląd no i zapach wiecie sami, zachwiał się i sam się wystraszyłem, że przewróci się na te dzieciaki. Mężczyzna tej dziewczyny wstał: Pan jest pijany, proszę z tąd wyjść powiedział, energicznie chwycił go za rękę i wyprowadził. No zachował się super pomyślałem. Blondynka z gracją odłożyła widelec i nóż i spokojnym ale stanowczym głosem powiedziała " zachowałeś się jak prostak, nie życzę sobie żebyś używał przemocy w obecności moich dzieci !!" on próbował coś powiedzieć a ona dodała tylko " to trzeba było temu człowiekowi pomóc" i wyszła. Może to pozornie nie na temat ale początki agresji, kompleksów jakichś itd. biorą się na dole, brak autorytetów itd. a swoją drogą zachowanie tej dziewczyny dało mi do myślenia, zawstydziłem się sam bo sam z podziwem spojrzałem na to co robi jej facet.
    W tym wypadku to nie tylko fałszywe dobro, ale wręcz głupota. Niestety są tacy.
  • Dobrze, cytat na cytat
    Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza.
    To co, mamy nadstawiać policzki czy topić gorszycieli w morzu?
    Mam inną propozycję - położyć Ewangelie na jednej stronie półki a książki kucharskie na drugiej i nigdy przenigdy ich nie pomylić!

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • celnik.mateusz
    Sporo się na tym forum mówi o policzku jednym i drugim. A jak kuleżeństwo rozumie cały fragment?
    Pan Nasz Jezus Chrystus
    :
    Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb!
    A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!
    Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz!
    Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące!
    Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.
    Ja bym tak się mądralińsko wypowiedział że się mnie wydaje, iż mowa tu nie walce lecz o zemście i powstrzymywaniu się od od
    odwetu
    , co duszę konsumuje, a nie od samej
    przemocy
    .
    Co ciekawe motyw podobny występuje w pismach pewnego Niemca który bardzo chciał być Polakiem:
    098
    Biada! oto ugryzła mnie tarantula, ma stara nieprzyjaciółka! Z boską pewnością i pięknie ugryzła mnie w palec!
    1099
    „Kara być musi i sprawiedliwość, — myśli tarantula, — nie darmo będziesz mi na cześć wróżdy
    [97]
    swe pieśni tu głosił!”
    1100
    Zemściła się przecie! I biada! teraz jej jad zemsty mą duszę o kołowaciznę przyprawić gotów!
    1101
    Ażebym w ów kołowrót nie wpadł, przywiążcież mnie, przyjaciele, do tego słupa! Wolę być raczej świętym u słupa, niźli wirem mściwości!
  • koci.uep
    celnik.mateusz
    :
    Sporo się na tym forum mówi o policzku jednym i drugim. A jak kuleżeństwo rozumie cały fragment?
    Pan Nasz Jezus Chrystus
    :
    Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb!
    A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!
    Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz!
    Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące!
    Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.
    Ja bym tak się mądralińsko wypowiedział że się mnie wydaje, iż mowa tu nie walce lecz o zemście i powstrzymywaniu się od od
    odwetu
    , co duszę konsumuje, a nie od samej
    przemocy
    .
    No i w jednym zdaniu zawarł kolega to, nad czym się biedzę od lat.
    Otusz! Idzie o ćwiczenie duchowe, formację czyli powstrzymanie żądzy odwetu. Coś czego nawet poganie nie pochwalali.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Koci.uep ma uep nie od parady
    :)

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • To nie uep tylko bagasz edukacyjny, ale cieszę się że jego dźwiganie na coś się komuś przydało.
  • Se pozwolę zwrócić  również uwagę na dzisiejsze czytanie. Jest to fragment Ewangelii bardzo, ale to bardzo w temacie.
  • Najzabawniejsze jest to, że interpretacja przypowieści o nadstawianiu policzka w stylu
    "a niech nas piorą po pyskach, nas to nie obchodzi, my będziemy kontemplować Boską doskonałość"
    nie jest chrześcijańska tylko pogańska. Taki a nie inny przepis na życie dawali stoicy a do pewnego stopnia też epikureiczycy.
    Chrześcijaństwo zaleca sprać grzesznika po ryju ale (uwaga!) nie z gniewu ale z miłości, tak jak ojciec karci syna. Wiem, to trudne, ale nikt nie zapowiadał, że będzie łatwo.
    The author has edited this post (w 07.09.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Wyobraźmy sobie, że eksperyment ów przeprowadzamy na dwu znamienitych przedstawicielach obu szkół filozoficznych: Zenonowi z Kition i Epikurowi. Kleantesowi z Aten odpuszczamy, bo był nie tylko filozofem ale i atletą, więc pewnie czasem bywał bardziej atletą niż filozofem.
    Podchodzimy do rzeczonego filozofa i dajemu mu po tzw. ryju. Zenon (jeśli się zastosuje do głoszonych przez siebie zasad) powie, że cierpienie fizyczne jest cierpieniem tylko jeśli łaczy się z cierpieniem psychicznym a mędrzec takim drobiazgiem się nie przejmuje.
    Zresztą tzw. policzek był powszechną metodą formacji w szkołach stoickich. Uczeń dostawał plaskacza i miał na niego reagować po stoicku czyli się nie wzburzyć.
    Epikur natomiast daje w tzw. długą a jeśli w rogu i wywiać się nie da, zwija się w kłębek a rękoma chroni głowę. Wiadomo, że szczęście to nic więcej niż brak nieszczęścia, więc trzeba ból ograniczyć.
    Żadnemu nie przyjdzie do głowy, by odpowiedzieć prawym prostym, bo to ruchy niegodne filozofa, ale żaden też nie wystawi drugiego policzka.
    Ilu nominalnych chrześcijan słucha się Zenona i Epikura (pogan) twierdząc, że podążają za Chrystusem, aaa?
    The author has edited this post (w 07.09.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ergo tylko Sokrat Starynkiewicz i Arystokles, oto prawdziwi filozofowie.
    Może jeszcze Pitagoras, bo słyszałem w radio, że jak kto twierdził że istnieją liczby niewymierne to i zabić potrafił.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.