Wyrzuceni w niebyt
Niby drugorzędne wybory, a narobiły tyle szumy w III lidze partyjnej. Do wieczności odeszli:
Marek Migalski
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/marek-migalski-odchodze-z-polityki/rzm6
Koalicja Europa Plus - Twój Ruch
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Marek-Siwiec-Europa-Plus-Twoj-Ruch-zakonczy-dzialalnosc,wid,16639974,wiadomosc.html
Pan Marek Migalski okazał się kutasem jeszcze na starcie swojej przygody politycznej i inaczej go nie będę nazywał. Narcyz i pozer. Nie przeczytam nawet jednego słowa jego "publicystyki", kórą ma się teraz zamiar ponownie zająć. Marek Migalski był.
Nowa lewica, która pomacała wyborami czy istnieje na nią zapotrzebowanie, dostała odpowiedź. Kwaśniewski miał powiedzieć oststnio, że już nigdy da się wrobić w popieranie. Nie będzie dużej lewicy w Polsce, zwijające się SLD i to wszystko. Znakomita informacja.
Podejrzewam, że ciągu paru dni możemy spodziewać się kolejnych deklaracji. Zbynio i Gowin mówią, że mogą zrobić łaskę i zastanowić się nad współpracą z PiS. Za sam akt tak pokoronej prośby bym na nich Hofmana wypuścił. Jaro nigdy w życiu !!!
JORGE>
The author has edited this post (w 29.05.2014)
Marek Migalski
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/marek-migalski-odchodze-z-polityki/rzm6
Koalicja Europa Plus - Twój Ruch
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Marek-Siwiec-Europa-Plus-Twoj-Ruch-zakonczy-dzialalnosc,wid,16639974,wiadomosc.html
Pan Marek Migalski okazał się kutasem jeszcze na starcie swojej przygody politycznej i inaczej go nie będę nazywał. Narcyz i pozer. Nie przeczytam nawet jednego słowa jego "publicystyki", kórą ma się teraz zamiar ponownie zająć. Marek Migalski był.
Nowa lewica, która pomacała wyborami czy istnieje na nią zapotrzebowanie, dostała odpowiedź. Kwaśniewski miał powiedzieć oststnio, że już nigdy da się wrobić w popieranie. Nie będzie dużej lewicy w Polsce, zwijające się SLD i to wszystko. Znakomita informacja.
Podejrzewam, że ciągu paru dni możemy spodziewać się kolejnych deklaracji. Zbynio i Gowin mówią, że mogą zrobić łaskę i zastanowić się nad współpracą z PiS. Za sam akt tak pokoronej prośby bym na nich Hofmana wypuścił. Jaro nigdy w życiu !!!
JORGE>
The author has edited this post (w 29.05.2014)
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
The author has edited this post (w 29.05.2014)
powinien
wyciągnąc do SP rękę. Tak więc, alebo PIS sie zastosuje, alebo niech SP...
Bez przesady.
Co to, już radości z przegrania tych, co sami OGŁASZALI przegraną - odpowiednio - Tuska i Kaczyńskiego wyrazić nie można?
Nic tylko z kopa i patrzec jak zdycha lecąc w dal!
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Nie ma mistrzu we mnie złośliwości. Autentycznie. Po prostu tak być musi.
JORGE>
The author has edited this post (w 29.05.2014)
JORGE>
Weźmy skończmy na chwilę z tym ZZ, bo rodzi straszne emocje, bez potrzeby. Weźmy Gowina. Koleś może ma zdrowe poglądy na kwestie aborcji, homosiów i eutanazji i to chyba tyle, bo ogólnie to jest raczej debilem. Parę lat temu widziałem go w sądzie na sali jako stronę i od tamtej pory nie mam wątpliwości. Ale jeśli jakiś debil zbiera 40-50 tys. głosów, to lepiej niech je zbiera dla PiSu (realnej opozycji wobec PO i do tego największej), a nie dla nie-PiSu. Co w tym trudnego?
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
JORGE>
P. Migalski już w polityce nie istnieje. Sam to przyznał, na tyle jest przytomny żeby nie kontestować rzeczywistości.
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
The author has edited this post (w 29.05.2014)
Nam wszystkim się wydaję, że najlepszymi menadżerami/szefami są jednostki wybitne, wszechstronne. Otóż nie. Wystarczą pewne predyspozycje, poziom intelektualny nie wykraczający zbytnio ponad zespół, naturalne lub wyszkolone (nie lekceważmy tego aspektu) umiejętności organizacyjne i jedziesz. Tak uśredniając oczywiście, bo taki Jobs był menadżerem fatalnym, ale jego wizja, siła, determinacja i pomysłowośc były tak wielkie, że mimo jego ułomności, bezwględności, aurotytarnego usposobienia, pociągnął ludzi za sobą i jakoś to się ułożyło (raz lepiej, raz gorzej).
Ale, ok, to było takie pierdu pierdu ogólne, trochę naprowadzające. Nabrałem dużo pokory, kiedy zacząłem odkrywać ludzi, którzy przerastają mnie praktycznie we wszystkim i to grubo (czyli kiedy wchodziłem w dorosłe życie, bo kolegów ma sie podobnych sobie). I nauczyłem się jednej zasady, nawet jeżeli jakieś stwierdzenia, tezy początkowo wydają się nam nieakcpetowalne, wbrew naszym zapatrywaniom, najpierw przyjmijmy postawę na totalne zrozumienie. Szukajmy, analizujmy, przyglądajmy się swoim błędom, braku wiedzy, możliwej złej percepcji rzeczywostości, a dopiero później wchodźmy w polemikę. Po takim procesie, prawie zawsze okazuje się, że nie ma już żadnych podstaw do kontestowania. To jest bardzo dobra zasada. Polecam.
JORGE>
------------------------
To tak na poważnie?
Czyli jak w telewizji powiedzą, że Tusk to największy polski premier od czasów Bolesława Chrobrego to sobie przemyślmy, zastanówmy, może mamy złą percepcję, a w telewizji lepiej wiedzą, a dopiero potem wchodźmy w polemikę. I prawie zawsze się okaże, że nie ma czego kontestować.
W ogóle przecież jak to czytam to jak w tym żydowskim kawale. Spiera się dwóch uczniów-talmudystów, jeden mówi, że Boga można zobaczyć, a drugi że nie. Wreszcie proszą rabina, żeby rozsądził. Ty masz rację - zwraca się do pierwszego - i ty też masz rację - do drugiego. Ale rabbi jak to? - włącza się trzeci - nie może mieć racji jednocześnie jeden i drugi. - I ty też masz rację!
JORGE>
The author has edited this post (w 29.05.2014)
JORGE>
The author has edited this post (w 29.05.2014)
No ok, odpuszczam, jak uzupełniłeś o ten autorytet to wypowiedź trzyma się kupy, no tyle że jest trochę trywialna. Bez tego uzupełnienia jest jak z kawału.
Jednak patrzę, że cały czas się nie rozumiemy (i wnioskuję to również po wpisach Rozuma). Nie mam w życiu autorytetów i ich nie będę miał. Taki się urodziłem. Wypośrodkujcie więc.
JORGE>
Np, taki luźny przykład i z okresu kiedy byłem jeszcze bardziej durny niż teraz. Mój ojciec Korwina zdiagnozował bardzo wcześnie, właściwie na samym początku, twierdził że ten człowiek myśli połową mózgu (to są bardzo charakterystyczne dla niego skróty). Ale i mówił wprost, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że on ma jasno sprecyzowany cel, z którego sam sobie może nawet nie zdawać sprawy. Może tak, może nie, ale trzeba było się wtedy nad tym zastanowić. Generalnie, po latach, cały czas się nie zgadzam z ojcem w sprawach zasadaniczych. Np. podejścia do prowadzenia firmy, każdy z nas robi co innego i jesteśmy na innym etapie. On jest emerytem którego obecni właściele nie są w stanie odstawić do końca, bo jest żywą legendą, która wyprowadziła duże przedsiębiorstwo komunistyczne (które zakładał) na realia kapitalistyczne. Ma zaptrywania z innej epoki, pierdoli często bzdury, tak na marginesie. Ale nad każdą jego bzdurą się zastanawiam i już mu musze przyznać rację, ze w pewnych sprawach pojechałem hej do przodu, kiedy stary wyga, ma ponadczasowe rozeznanie. I tu nie chodzi o kompleks ojca, ja generalnie od jakiegoś czasu przysłuchję się co dziady mają do powiedzenia. Eliminuję ich nawisy, złe nawyki i ograniczenia, ale nigdy nie odrzucam ich tez, ot tak. To jest przykład dziadów, ale generalnie, jeżeli zauważę człowieka, który wzbudzi we mnie (zweryfikowane) zainteresowanie, mocno się nad nim pochylam, nawet jeżeli gada dziwne rzeczy. A już zupełnie inna srpawa, kiedy z kimś się generalnie zgadzam i nagle ten ktoś wyskoczy jak Filip z konopii, no to tu już jest włączona analiza na maksa.
JORGE>
The author has edited this post (w 30.05.2014)
Widzisz, Rafal, ja mam scisle wyksztalcenie i prawie polowe doroslego zycia spedzilem poza Polska. Jedno i drugie wspiera "zacietrzewienie."
Polak a zwlaszcza Polak o humanistycznym wyksztalceniu idac po schodach bardzo sie stara, by nie bylo wiadomo czy idzie w gore czy w dol. Kiedy sie wypowiada, stara sie, by zawieral maksymalna ilosc wzzajemnie sprzecznych opinii i by nie bylo wiadomo, ktora z nich jest delikwentowi najblizasza. Ma to rozne zrodla, jednym z nich jest historia, kiedy wyrazistosc byla narzedziem, ktorym czlowiekowi najlatwiej bylo zrobic krzywde.
Zachod a zwlaszcza Zachod anglosaski jest inny. Tam sukces osiaga sie przez wyrazistosc, bo w rozmemlaniu jest zbyt wielka konkurencja. Czlowiek co roku zapowiada kryzys i ma piec minut slawy, kiedy ow sie w koncu zdarzy, ktora moze zmonetyzowac. Tak sie tutaj gra.
Tak samo jest z naukami scislymi. Humanista bedzie pisac opasle ksiegi, w ktorych zawrze wszystkie poglady, i nie wiadomo, ktory jest jego. Matematyk powie jedno zdanie: 2*2=4. Nie 5, nie 17, nie "5 a moze 17" a wlasnie cztery.
Takie samo jednoznaczne zdanie mam o postepowaniu Jurka.
Ty zreszta tez w swej upierdliwosci wobec Kaczynskiego jestes zawziety jak bulterier, tylko sie do tego nie przyznajesz. A to z jednej strony podchodzisz, a to z drugiej. By tylko dziabnac.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.