Bosz, ale namacili ci koscielni medrkowie Iwo z Chartres, jeden z największych średniowiecznych prawników, w ósmej księdze swojego dzieła pt. Panormia przedstawia obowiązujące wówczas prawa oraz zwyczaje prawne dotyczące zabójstwa człowieka. Otóż w rozdziale dwunastym owej ósmej księgi wyjaśnia stosowane wówczas rozstrzygnięcie prawne, że: Non est homicida, qui abortum procurat, antequam anima corpori sit infusa , którego sens jest ponad wszelką wątpliwość następujący: „Nie jest [w obliczu prawa] zabójcą, kto spowodował poronienie, zanim ciało otrzymało duszę”(PL 161,1307). Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ojtam ojtam, hipoteza animacji sukcesywnej to jest bulsziet i się kupy nie trzyma. Już w starożytności to rozkminili, nie wiem czemu w ciemnym średniowieczu fani aborcji w rodzaju św. Tomasza z Akwinu takie głupstwa wypisywali. Ksiądz Katolo daje godny odpór: http://mateusz.pl/czytelnia/ak-ep.htm
Gorzej - sprawa nie ma zadnego zwiazku z teologia. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Nie mam czasu na liczenie aniołów na czOObku szpilki....przeszedłem do podsumowania a tam jak byk stoi: „Nawet gdyby istniała wątpliwość, czy owoc poczęcia już jest osobą, byłoby obiektywnie ciężkim grzechem samo podejmowanie ryzyka popełnienia zabójstwa”. Dziękuję za uwagę
The author has edited this post (w 11.08.2014) “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
celnik.mateusz "Człowiekiem jest i ten, kto ma nim być" rzecze Tertulię.
I to zamyka tomat. A mudrale tego jakos nie potrafily dostrzec. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ależ temat jest otwarty o tyle, że od starożytności mądrale przeczuwali istnieni ducha/duszy/rzeczy-niematerialnych. Chrzścijaństwo uczy, że wręcz jesteśmy tego połączeniem. A do dziś nie wiemy kiedy się zaczyna i gdzie to połączenie jest. I wciąż zostaje to w dziedzienie wiary .
dyskusja o aborcji to nie jest dyskusja o cżłowieczeństwo czy nie dziecinienarodzonych. To dyskusja o prawie do zabijania ludzi przez ludzi. Pro choice postuluje ograniczone prawo do zabijania ludzi. Podobnie eutanazja i transplantologia w pewnym zakresie. Aborcjonistom jest wygodnie sprowadzić dyskusję do zaprzeczenia człowieczeństwa niektórych osób. Ale to nie o to chodzi i wszyscy o tym wiemy.
Ja lubię dyskutować o konkretach, więc aby uszczegółowić dyskusję do konkretnego przypadku, to na "zachodzie" dzieci z taką wadą jaką miał Michał się nie rodzą. Odnośnie dyskusji to zawsze przypominam, że zabicie nienarodzonego bezpowrotnie morduje wszystkie poranki świata jakich rodzice z dzieckiem mogą doświadczyć, wszystkie wzruszenia jakie mogłyby być udziałem rodziców i tego dziecka, wszystkie troski i smutki. Wtedy zabija się pewną przyszłość, która nigdy nie zostanie opowiedziana. Jest taka dość mądra sentencja, że chowając rodziców, chowamy nasze wspomnienia, chowając małżonka chowamy swoją teraźniejszość, chowając dziecko chowamy swoją przyszłość.
Komentarz
Iwo z Chartres, jeden z największych średniowiecznych prawników, w ósmej księdze swojego dzieła pt.
Panormia
przedstawia obowiązujące wówczas prawa oraz zwyczaje prawne dotyczące zabójstwa człowieka. Otóż w rozdziale dwunastym owej ósmej księgi wyjaśnia stosowane wówczas rozstrzygnięcie prawne, że:
Non est homicida, qui abortum procurat, antequam anima corpori sit infusa
, którego sens jest ponad wszelką wątpliwość następujący: „Nie jest [w obliczu prawa] zabójcą, kto spowodował poronienie, zanim ciało otrzymało duszę”(PL 161,1307).
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ksiądz Katolo daje godny odpór:
http://mateusz.pl/czytelnia/ak-ep.htm
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
„Nawet gdyby istniała wątpliwość, czy owoc poczęcia już jest osobą, byłoby obiektywnie ciężkim grzechem samo podejmowanie ryzyka popełnienia zabójstwa”.
Dziękuję za uwagę
The author has edited this post (w 11.08.2014)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
A do dziś nie wiemy
kiedy
się zaczyna i
gdzie
to połączenie jest. I wciąż zostaje to w dziedzienie
wiary
.
Aborcjonistom jest wygodnie sprowadzić dyskusję do zaprzeczenia człowieczeństwa niektórych osób. Ale to nie o to chodzi i wszyscy o tym wiemy.
Odnośnie dyskusji to zawsze przypominam, że zabicie nienarodzonego bezpowrotnie morduje wszystkie poranki świata jakich rodzice z dzieckiem mogą doświadczyć, wszystkie wzruszenia jakie mogłyby być udziałem rodziców i tego dziecka, wszystkie troski i smutki. Wtedy zabija się pewną przyszłość, która nigdy nie zostanie opowiedziana.
Jest taka dość mądra sentencja, że chowając rodziców, chowamy nasze wspomnienia, chowając małżonka chowamy swoją teraźniejszość, chowając dziecko chowamy swoją przyszłość.