Skip to content
«1

Komentarz

  • Czyli Kaczor uznał, że ci wszyscy Pozostawieni są już odpowiednio przeczołgani. Albo to jest klasyczna gra, dajemy szansę, ale przy ustalaniu list będzie cyrk. Może też tak być, że jest to typowa kalkulacja. Pojawił się Korwin, potencjalny koalicjant koszmarny, więc trzeba na to zareagować. Bo niebardzo wierzę, że KNP jest potencjalnym beneficjentem tego projektu. Niebardzo widzę też przepływ elektoratu, osłabiający Korwina. No coż, zobaczymy.
    JORGE>
  • Zbynio stracił euromandat, więc pewnie mięknie patrząc na malejące konto.
    Pytanie czy Pis + PR+SP = Pis +5%?
  • Porozumienia z renegatami?
    Nie ma większej głupoty. Ich interesuje  wyłącznie czteroletnia pensja i benefity z Wiejskiej. Nie będzie żadnych porozumień w których tego nie dostaną . A jeśli dostaną to ... skoro byli w stanie zdradzić tuż po wyborach, żeby mieć pieniądze i czas na pompowanie siebie kosztem matecznika, to niby dlaczego nie będą w stanie tej sztuki powtórzyć dziś lub jutro? Jeden Bóg wie, jakie myśli latają w tych łbach.
    Nadęty Zizi ma w sobie więcej powietrza na latanie pod sufitem niż pieniędzy na życie. A biedakiem nie jest.
    The author has edited this post (w 01.07.2014)
  • randolph
    Skoro byli w stanie zdradzić tuż po wyborach, żeby mieć pieniądze i czas na pompowanie siebie kosztem matecznika, to niby dlaczego nie będą w stanie tej sztuki powtórzyć dziś lub jutro?
    Dlatego tak czeba ustawic umowe, by odniesc korzysc nawet jesli zdradza. Ordynacja daje taka mozliwosc - wchodzi dajmy na to pieciu ziobrystow i wciagaja piecu innych. Nawet jak zdradza, jest kilka kresek w sejmie wiecej.
    Poza tym - polityka jest sztuka kompromisu. Jesli mozliwy jest sojusz z Pezelem, mozliwy jest z Zizou.
    The author has edited this post (w 01.07.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Wszyscy poza Kurskim, Misiem, Migalem, Koniem ok.
    Któryś jeszcze nie nadaje się na denazpeoizację?
    Edit: cipanowie z polityki odchodzą. Kury szczać prowadzać.
    Ciekawe czy Kowal zdradzi Miśka i zostawi go na lodzie.
    The author has edited this post (w 01.07.2014)

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • To są tylko zapowiedzi, które do czynów nie zawsze prowadzą, bo zmienia się sytuacja, bo to tylko element gry, itd. "Aktywizacja ludu i obywatelskość" Gowina - nijak do PiS-u nie przystają, musiałby Jarosław wyższy uznać, że najpierw bagna osuszenie, a potem budowanie, nie na odwrót. Po za tym jak wyżej stoi: żadnej gwarancji dodat. 5-10% nie ma, choć może to i dobre - spróbować tego na jesieni, przed głównymi wyborami, wszak atakuje Kurwin, rzygolewica jest razem, tuSSk+media wciąż robią z tubylakami, co chcą.
    Nuale to są zabawy ryzykowne - bo może sobie PiS wyhodować prawdziwych rywali, przy okazji - lokalnych brutusów, sprzedawczyków. Takczysiak - to najnudniejsze z całej polityki, i wpływu na to nie mamy żadnego. Szkoda więc czasu na zliczanie procentów i tego typu dywagacje.

    "Pisior? Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem" -- Donald Tusk
  • Złamanym renengatom należy dać nie towar a opcję - miejsca biorące, jeśli PiS przekroczy 40%. Doświadczony polityk umie tak rzecz ustawić. Jak się postarają, wejdą.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Pewnie wejdzie tylko dwóch. Gowin i Ziobro. Widać, že sprawa będzie przeciągana do wyborów, aby przystawki nie byly zbyt harde.
  • los
    Złamanym renengatom należy dać nie towar a opcję - miejsca biorące, jeśli PiS przekroczy 40%.
    o! i tego sie trzymajmy

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • Planck
    Nuale to są zabawy ryzykowne - bo może sobie PiS wyhodować prawdziwych rywali, przy okazji - lokalnych brutusów, sprzedawczyków.
    Kaczyński na pewno pamięta, że duża część negatywnego elektoratu PiS to rachunek za "przystawki" z lat 2005-2007. Dokładniej za utrzymywanie koalicji przez zgodę na działania z rodzaju TKM. Dlatego teraz będzie ostrożniejszy - np. działając wg zasady
    los
    Złamanym renengatom należy dać nie towar a opcję - miejsca biorące, jeśli PiS przekroczy 40%. Doświadczony polityk umie tak rzecz ustawić. Jak się postarają, wejdą.
    Bartnik
    Wszyscy poza Kurskim, Misiem, Migalem, Koniem ok.
    Dla mnie bardzo śliski jest jeszce Ziobro - w czasie swojego ministrowania razem z braciszkiem na wielką skalę uprawiali w Małopolsce "załatwiactwo" powodując, że sporo osób wcześniej życzliwych lub obojętnych zaczęło podchodzić do PiS co najmniej z rezerwą....
  • No strach się wypowiedzieć po pryncypialnych komentarzach Koleżeństwa. Jak Koleżeństwo zapewne wie jestem odważnym wielbłądem więc jednak się wypowiem:
    Nie wiem czy PiS się ze mną zgadza, ale najwyraźniej zgadza się z moim podejściem praktyczno-politycznym i na chwilę przynajmniej porzuca pryncypialność Koleżeństwa. Popieram to oczywiście.
    Kolejny raz przypominam, że chodzi o elektorat, już najprzyziemniej jak można to o głosy w kolejnych wyborach, aby zapewnić większość parlamentarną i rządzić. Wcale przy tym nie chodzi najbardziej o ewentualnych posłów z PR i SP. To, moim i nie tylko moim zdaniem, nie tak się sumuje. Część wyborców nie głosuje na PiS bo PiS "jest konfliktowy" i "odrzuca środowiska prawicowe". Od razu zaznaczam, że to nie jest stwierdzenie faktu i proszę nie rozpoczynać dyskusji czy to prawda. To jest hipoteza nt opinii elektoratu, a nie prawdy obiektywnej. Moje zdanie i zdanie Koleżeństwa nt prawdziwości opinii elektoratu nie ma tu znaczenia. Znaczenie ma czy elektorat rzeczywiscie tak uważa. Jeśli ta hipoteza jest prawdziwa, a ja tak sądzę i PiS najwyraźniej też się do tego skłania, to trzeba elektoratowi dać wyraźny sygnał że PiS jest przyjazny i otwarty na środowiska prawicowe. Wtedy może się okazać że 32 % PiS + 2 %PR + 2 % SP > 36 %.  I po to należy to zrobić. Dodatkowo te głosy nie będą już "zmarnowane" na kandydatów poniżej progu.
    To jest również dobry ruch taktyczny bo PR i SP nie mogą tej oferty odrzucić i zbytnio wybrzydzać bez odwrócenia ról- to one wtedy okazałyby się konfliktowe i zamknięte oraz nierealistyczne. Piłka po ich stronie. Oczywiście potrzebna jest dobra wola z obu stron. Do wyborów daleko i deklaracje chęci współpracy zostaną wielokrotnie zweryfikowane. Nieszczerość może być tu bardziej kosztowna niż brak tej akcji. Najbliższe sondaże pokażą czy ta deklaracja, a może już jakieś konkrety, przyniosą pozytywny efekt wierunkowy i wzrosty notowań.
    Nie byłbym sobą gdybym nie spróbował podsumować: Ten ruch to jest zastąpienie narracji :"Precz zdradzieckie ścierwa" inną: " Przestańcie się krygować, nie popełniajcie więcej starych błędów i chodźcie z nami zmienić Polskę." No ja wiem że to tak cukierkowo brzmi, ale co ja poradzę, że ludzie tak wolą?
  • W rzeczy samej ludzie wolą być oszukiwani, w rzeczy samej rafale.
  • Trudno ocenic, co ludzie wola. Polacy maja kaszane w glowie - zyja w swiecie odwroconym, gdzie chwali sie lajdactwo a pogardza uczciwoscia a diabelska propaganda ma sile nie mniejsza od sowieckiej lub nazistowskiej. Z drugiej strony rozum, sumienie (jesli jestemy chrzescijanami, wierzymy, ze kazdy je ma choc moga byc zgluszone), jakies wspomnienie o wychowaniu przypominaja im, ze nie tak powinno byc. Jak włos w gardle, jak brzęczenia w uchu...
    Polak jest ogluszony, przerazony, zdezorientowany, pragnie wycofac sie, uciec, zamknac przed swiatem, skulic w kacie i skurczyc tak, by nikt go nie dostrzegl. Jesli wspiera bydlakow, to najczesciej tylko z rozsadku - oni sa silniejsi. Chyba nie chce byc oszukiwany ale po prostu nie wierzy w istnienie ani prawdy ani ludzi uczciwych, swiat dla niego sklada sie tylko ze zla. Ma interesujaca religie - chodzi do kosciola, choc nie wierzy w Boga, za to wierzy w diabla.
    The author has edited this post (w 03.07.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Nie tyle ważne jest zyednoczenie z planktonem prawicowem (Ziobro i Gowin) ile medialna oprawa tego zyednoczenia... Wyborcy cenią yedność i trzeba im to dać ... i właśnie dostaną to przed najważnieyszymi wyborami ... Dlaczego nie wczesniey, bo wtedy nie było większych szans na przeyęcie władzy ...
    Z moeyey perspektywy Ziobro po Smoleńsku ocierał się o zdradę ale czasem myślalem sobie, że z perspektywy polityków toto mogło być uznawane za dopuszczalną yakaś rozgrywką, budowanie własney siły, zaplecza, ... i yakoś tak przekonany byłem, że to zyednoczenie nastąpi kiedy będzie potrzebne ...
    Dzięki istnieniu Solidarnej Polski -przedstawiciel PIS w mediach nie był jedynym chłopcem do bicia ..., nie był yedynym , który myśli źle, bzidko, nietolerancynie, zacofanie itd...
  • przemk0
    W rzeczy samej ludzie wolą być oszukiwani, w rzeczy samej rafale.
    Nie sądzę i nie tak napisałem. Proszę zechciej zwrócic uwagę na ustęp o tym, że intencje i deklaracje zostaną zweryfikowane. Jesli PiS, albo SP czy TR, zechca to zrobić tylko dla pijaru, a ludzie wyczuja nieszczerość i oszustwo w tym to drogo za to zapłacą.
    Aha, czemu drogo? Bo PiS, SP i TR twierdzą że są uczciwe i szczere i ludziska tego od nich oczekują. Jak nie będa to się zawiodą i zemszczą się. Zemszczą sie głosując na PO, albo jakieś SLD czy PSL po których się spodziewają czegoś odwrotnego i wiedzą, że się nie zawiodą. Taka jest ta demokratyczna logika i taki hard luck czy tez lajf tego PiSu. Taką sobie wybrał rolę i musi ją grać albo wypad.
    The author has edited this post (w 04.07.2014)
  • los
    Trudno ocenic, co ludzie wola. Polacy maja kaszane w glowie - zyja w swiecie odwroconym, gdzie chwali sie lajdactwo a pogardza uczciwoscia a diabelska propaganda ma sile nie mniejsza od sowieckiej lub nazistowskiej. Z drugiej strony rozum, sumienie (jesli jestemy chrzescijanami, wierzymy, ze kazdy je ma choc moga byc zgluszone), jakies wspomnienie o wychowaniu przypominaja im, ze nie tak powinno byc. Jak włos w gardle, jak brzęczenia w uchu...
    Polak jest ogluszony, przerazony, zdezorientowany, pragnie wycofac sie, uciec, zamknac przed swiatem, skulic w kacie i skurczyc tak, by nikt go nie dostrzegl. Jesli wspiera bydlakow, to najczesciej tylko z rozsadku - oni sa silniejsi. Chyba nie chce byc oszukiwany ale po prostu nie wierzy w istnienie ani prawdy ani ludzi uczciwych, swiat dla niego sklada sie tylko ze zla. Ma interesujaca religie - chodzi do kosciola, choc nie wierzy w Boga, za to wierzy w diabla.
    obawiam sie, ze jest jeszcze gorzej. POlactwo wie, ze samo wpakowalo sie w szambo, w ktorym sie znajduje. wie o tym i strasznie mu z tym zle. bedzie wiec jeszcze b. cyniczne i chamskie i zaglosuje ponownie na POa albo inne SLD. To tak jak maja niektorzy starzy Niemcy, ktorzy wprost mi powiedzieli, ze "szkoda, ze ich (Juden) nie wszystkich zagazowalismy". Po prostu, bez nawrocenia, rzeczy ida za daleko, czlowiek coraz bardziej sie pograza. a im bardziej wie, ze to on sam sobie winny, i ze wina popelniona zostala pod sztandarem Inteligencji, Mlodosci i Wielkosci tym bardziej zjezdza sie w dol.

    "Nie myslcie, ze przynioslem na ziemie pokoj. Nie, ale miecz."
    Pan Jezus
  • rafal.ignorant
    ludzie wyczuja nieszczerość i oszustwo w tym to drogo za to zapłacą.
    Aha, czemu drogo? Bo PiS, SP i TR twierdzą że są uczciwe i szczere i ludziska tego od nich oczekują. Jak nie będa to się zawiodą i zemszczą się.
    Czyli potwierdza kolega moje słowa, że ludzie lubią być oszukiwani, i podświadomie tego pragną. Przecież Polacy mają zbyt duże oczekiwania, to kolegi słowa.
    Polacy głosują na PO dokładnie z tego samego powodu dla którego my ciągle grzeszymy w ten sam sposób i nie potrafimy rzucić się na głębię. Bo się boją tego co tracą, choćby nie wiadomo jak marne było co mają - to to jest ich i jest znane, a przyszłość jest nieznana. I choćby nie wiem jak fajna to wymaga pracy. I kto wie, czy ta praca nie zostanie zmarnowana bo ktoś z rodaków nam jej nie zmarnuje. W końcu ludzie są jakie są, nigdy nie wiadomo, prawda?
  • davenia
    To tak jak maja niektorzy starzy Niemcy, ktorzy wprost mi powiedzieli, ze "szkoda, ze ich (Juden) nie wszystkich zagazowalismy". Po prostu, bez nawrocenia, rzeczy ida za daleko, czlowiek coraz bardziej sie pograza. a im bardziej wie, ze to on sam sobie winny, i ze wina popelniona zostala pod sztandarem Inteligencji, Mlodosci i Wielkosci tym bardziej zjezdza sie w dol.
    I szuka winy poza sobą. Nikt nie jest tak blisko uratowania siebie przed takim biegiem wydarzeń jak katolicy, bo mamy spowiedź, dzięki czemu ćwiczymy się w patrzeniu w lustro w swoje odbicia. I nikt nie jest tak blisko jak Polacy, z silną rodziną i znajomymi którzy potrafią ściągnąć na ziemię grzesznika czy głupca. Nigdy nie patrzyłem na koniec IIWŚ w ten sposób ale te mapki z zaznaczonymi przedwojennymi granicami Polski i nałożonymi nań różnymi danymi (rozkład głosów w wyborach, rozwody, śluby, dzieci, kredyty, złodziejstwo, nawet poczucie szczęśliwości) uzmysławiają jak genialnym posunięciem było przesunięcie granic Polski. Zrobiono z nami to samo co z tymi wszystkimi niepokornymy ludami ZSRR przesiedlonymi hen hen na drugi koniec świata. Rozwalono tożsamość, rodzinę, dumę z historii, odebrano poczucie własności, genialne.
    A nas przegoniono raptem o paręset kilometrów i to wystarczyło, babcia jeszcze w 1979 mówiła do mojej mamy "dobrze że masz męża z Mazowsza, tam biednie ale to nasze ziemie, a tu na Warmii to nigdy nic nie wiadomo". I jak tak wyrosłem nigdzie nie czując się u siebie, ani u tej babci ani u tamtej. Ciekawe czemu nikt nie bada snów Polaków, 60 lat po wojnie a kolejnym pokoleniom śnią się wojny. Rację miał los pisząc że Polacy emigrują bo w tym poczuciu zagrożenia ciężko się żyje.
    The author has edited this post (w 05.07.2014)
  • przemk0
    rafal.ignorant
    :
    ludzie wyczuja nieszczerość i oszustwo w tym to drogo za to zapłacą.
    Aha, czemu drogo? Bo PiS, SP i TR twierdzą że są uczciwe i szczere i ludziska tego od nich oczekują. Jak nie będa to się zawiodą i zemszczą się.
    Czyli potwierdza kolega moje słowa, że ludzie lubią być oszukiwani, i podświadomie tego pragną. Przecież Polacy mają zbyt duże oczekiwania, to kolegi słowa.
    Polacy głosują na PO dokładnie z tego samego powodu dla którego my ciągle grzeszymy w ten sam sposób i nie potrafimy rzucić się na głębię. Bo się boją tego co tracą, choćby nie wiadomo jak marne było co mają - to to jest ich i jest znane, a przyszłość jest nieznana. I choćby nie wiem jak fajna to wymaga pracy. I kto wie, czy ta praca nie zostanie zmarnowana bo ktoś z rodaków nam jej nie zmarnuje. W końcu ludzie są jakie są, nigdy nie wiadomo, prawda?
    No nie wiem gdzie napisałem że lubią być oszukiwani. Nie lubią i jak PiS ich oszuka to się zemszczą. O tym dlaczego nie zemszczą się na PO napisałem sarkastycznie. Oczywiście coś w tym jest, że wyborcy PO darowują mu oszustwa. Wyjaśnienie jest jednak chyba prostsze niż Kolezeństwo spekuluje. Ci wyborcy wiedzą, że PO serwuje regularnie kłamstwa wyborcze. Oni jednak uważają, że PO okłamuje maluczkich i prostaków, a nie ich. Wydaje mi się, że oni uważają że PO oszukuje w ich interesie więc przymykają na to oko, a nawet pochwalają to i są dumni ze swego pragmatyzmu. To oczywiście niemoralne i cyniczne, ale oni tak się samooszukują. Nowa jakość wynikająca z afery taśmowej jest taka, że część z tych pseudopragmatyków przekonała się lub przekonuje się, że PO nimi też gardzi i ich też oszukuje. To część najmniej zdemoralizowana i najmniej korzystająca z profitów z przyjaźni z władzą. To ci którym najtrudniej przychodziło zakłamanie. Oni nie zdawali sobie sprawy z głębi prostactwa, demoralizacji i nihilizmu tej władzy. Ci bardziej zdemoralizowani zaś przestraszą się nieco bezwzględności swoich ulubieńców wobec siebie nawzajem połączonego ze skrajną nieudolnością. Ci mogą zacząć szukać innych sponsorów, albo okazji do ucieczki z aktywami w postaci swojej wiedzy na temat znanych im przekrętów. Okazuje się, że z PO wcale nie zawsze się zyskuje, a ryzyko popierania go jest wyższe niż się wydawało.
    The author has edited this post (w 05.07.2014)
  • Coś w tym jest co kolega pisze, oni też uważają że nawet jak są oszukiwani to jednak bilans dla nich samych wychodzi zdecydowanie na plus. Koniec końców gdyby rządził PiS to Białoruś, katotaliban, wstyd na całą Europę, wojna z Rosją i Niemcami, kartki na mięso i paliwo itd. itp. Wniosek zaś macie identyko z losem, że oni pójdą za silniejszym. I to chyba dobrze że tak jest, coś jak II RP i ogromne masy analfabetów stanowiące nadzieję. Elektorat PO to też swego rodzaju wtórni analfabeci, trzeba im pokazać namacalnie co i jak i, może niekoniecznie się przekonają ale przynajmniej zamkną gęby. To już bardzo dużo, mniejsze szkody na duszach własnej i cudzych.
  • Nie potrafię nie mieć banana na paszczy, jak widzę, że Januszku do 12% urosło, i że beńdzie miał zgoła pińdziesiąt osłów.
    Płoń placformo, płoń - a lemingów prosiemyh na kanapę!
  • przemk0
    Coś w tym jest co kolega pisze, oni też uważają że nawet jak są oszukiwani to jednak bilans dla nich samych wychodzi zdecydowanie na plus. Koniec końców gdyby rządził PiS to Białoruś, katotaliban, wstyd na całą Europę, wojna z Rosją i Niemcami, kartki na mięso i paliwo itd. itp. Wniosek zaś macie identyko z losem, że oni pójdą za silniejszym. I to chyba dobrze że tak jest, coś jak II RP i ogromne masy analfabetów stanowiące nadzieję. Elektorat PO to też swego rodzaju wtórni analfabeci, trzeba im pokazać namacalnie co i jak i, może niekoniecznie się przekonają ale przynajmniej zamkną gęby. To już bardzo dużo, mniejsze szkody na duszach własnej i cudzych.
    To nie było w II RP pójście za silniejszym, a przynajmniej nie tylko. Trzeba było jeszcze wyzwolić w nich aspiracje, pewną szlachetność i dumę. Do tego obecnie jeszcze daleko. Wydaje mi się, że dla części z wyborców PO droga wywolenia musi iść przez gniew. Ważne aby nie był to tylko zawód i rezygnacja, że oni gardzą wyborcami, ale trudno nie ma na to rady i można najwyżej wycofać się w prywatność. Prawda o tej ekipie i elicie musi być mobilizująca do działania. To powinna stać się silna potrzeba odsunięcia ich izmiany reguły na może trudniejszą i kosztowną, ale uczciwą i z przyszłością. Teraz potrzebne jest dalsze naciskanie na ujawnianie prostactwa, pogardy, miernoty ale i brutalności i grozy tej władzy równocześne z rysowaniem planu dla Polski, perspektywy wyjscia z obecnego ohydnego stanu i ucziwego rozwoju w sprawiedliwym państwie. To trudne. To nie jest pójscie za silniejszym tylko stanie się samemu silniejszym i pójście z lepszym.
  • Posłuchałam sobie wczoraj kilku wystąpień Jarosława Kaczyńskiego, tych dłuższych, spokojnych, nagranych ostatnio, ale i takich sprzed dwóch lat. No i ciągle nie mogę zrozumieć, dlaczego ten człowiek budzi tak negatywne emocje wśród wydawałoby się normalnych, inteligentnych ludzi. Ludzi, których znam, naprawdę nie oszołomów. Podkreślam słowo emocje, bo nie chodzi mi o ocenę politycznej działalności JK, a własnie o niechęć na sam dźwięk nazwiska.
    Trochę to Kaczyński tłumaczy w rozmowie, którą tu wrzucam, bo warto jej wysłuchać.
    http://www.youtube.com/watch
    Nie wiem, czy rzeczywiście nie sprowadza się to do problemu, dlaczego tak trudno ludziom, którzy uważają się za bardzo inteligentnych, przyznać publicznie do popełnienia błędu. Publicznie jest tu kluczowe, bo sądzę, że w głębi sumienia wielu z nich już od dawna wie, że się opowiedzieli po złej stronie.
  • mmaria
    Posłuchałam sobie wczoraj kilku wystąpień Jarosława Kaczyńskiego, tych dłuższych, spokojnych, nagranych ostatnio, ale i takich sprzed dwóch lat. No i ciągle nie mogę zrozumieć, dlaczego ten człowiek budzi tak negatywne emocje wśród wydawałoby się normalnych, inteligentnych ludzi. Ludzi, których znam, naprawdę nie oszołomów. Podkreślam słowo emocje, bo nie chodzi mi o ocenę politycznej działalności JK, a własnie o niechęć na sam dźwięk nazwiska.
    Wsród jednych działa pewnie marker somatyczny (uzywam tego uczonego wyrazenia, by sie nierozpisywać).
    Inni czują w Kaczynskim obcego. Tzn. nie jest 'swój'. Obcy w sposobie mowienia i noszenia swetreka. Jak bywa w szkolnej klasie: Ktoś z którego sie grupowo szydzi, kopie, którego sie bezinteresownie nienawidzi.
    To nie sa reakcje racjonalne. W ogromnej większości powodują działania niezgodne z interesem tych ludzi. Naprawde są inteligentni, nie sa oszołomami?
    Co innego establiszment 3rp - ich nienawiść do Kaczyńskiego  jest wykalkulowana i ma racjonalne podstawy.
  • Kongre zjednoczeniowy.... Sukces?
  • rastee
    Kongre zjednoczeniowy.... Sukces?
    Mam nadzieję, że tak. O sukcesie w sensie nauki lub nauczki oczywiście myślę. A owo nauczka brzmi - nigdy i pod żadnym pozorem żadna współpraca ze Zbyniem i Gówinem. Udowodnili oni ponad wszelką wątpliwość, że każda okazję wykorzystają, by zaszkodzić PiSowi a przy okazji Polsce, nawet za cenę własnych głów.
    PiS Zbyniowi i Gówinowi ofiarował wiele. Co oni mogli dać w zamian? Tylko obecność na rzeczonym kongresie. Umówmy się - ich polityczna i organizacyjna moc równa jest potędze anemicznej muchy.
    Mogli ugryźć, nie za mocno ale zawsze, i ochoczo z okazji skorzystali.
    Już lepiej z Palikotem współpracować niż z tymi panami.
    The author has edited this post (w 13.07.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    rastee
    :
    Kongre zjednoczeniowy.... Sukces?
    Mam nadzieję, że tak. O sukcesie w sensie nauki lub nauczki oczywiście myślę.
    Sukces.
  • A już myślałem, że Zuzu i Gowę się opamiętali... Napoleonki nie warte pamięci (historii). (Choć PO-lityka szkoda, ze względu na historię i jego i przede wszystkim ojca.)
  • Sukces. Poszedł bardzo czytelny przekaz, kto odrzuca chęć zjednoczenia. Cholernie ważne.
  • Za szybkie te oceny Koleżeństwa. Mały sukces oczywiscie jest bo ręka wyciągnięta i część argumentów o niezdolności do współpracy rozbrojona. Natomiast radość z pognębienia ziobrystów i gownowców jest przedwczesna i niemądra. Niemądra bo nie o pognebienie tu chodzi tylko o sumę głósów w wyborach. Dodatkowy dowód na to że niemadra to skwapliwe i natychmiastowe ogłaszanie fiaska rozmów przez merdia głównego nurtu. Zjednoczenie zapewne byłoby teraz przedwczesne i nie leży w interesie żadnej ze stron. Teraz gowinowcy i ziobryści spróbują coś sklecić razem. Jesli się nie pokłócą i osiągną notowania sondażowe w okolicach progu to wcale nie będzie źle również dla PiS. To potencjalny koalicjant. Jeśli nie to też dobrze. Nadal można rozmawiać o zjednoczeniu, o koalicji lub o współpracy. Wybory samorządowe to jeszcze będzie okazja do testowania modelu samodzielnego startu i współpracy. W parlamentarnych po raz pierwszy zgodzę się z Koleżeństwem, że potrzebna jest już jedna reprezentacja aby nie tracić głosów. Czy to ma być rozszerzony PiS czy kolalicja nie wiem i nikt nie wie. Za wcześnie na to.
    The author has edited this post (w 13.07.2014)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.