Skip to content

POrzućcie wszelaką nadzieję....

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Że się samo weźmie i stanie. Że PO i PSL oderwą się od koryta. Ze przestaną kraść i niszczyć. Narracja już jest ustanowiona, winni też już są (grupa przestępcza).
I w sumie dobrze. Na chuj zmiana rzontu jak wszyscy mają w dupie że żyją na kamieni kupie.

“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
«1

Komentarz

  • Nie jestem prawicowym internetem i tym samym z definicji jestem stabilny jak POdwaliny demokracji w IIIRP. Tzreźwo oceniam sytuację. Nie snuję marzeń i opisuję co widzę. A co widzę na Bagateli i al. Ujazdowskich? Ano nic ciekawego. Nikogo oprócz kilku spacerujących wzdłuż Łazienek.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Dziś ma być jakaś manifestacja młodych. Zdaje się że Kolibry organizują.
  • 7my
    ............Polacy są bierni i zatomizowani,
    ...........
    ten naród po prostu działa inaczej, i niestety mam wrażanie, że my go nie rozumiemy.
    I tu się z kolegą 100% zgadzam. Dlatego tytuł.....

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • 7my
    ten naród po prostu działa inaczej, i niestety mam wrażanie, że my go nie rozumiemy.
    Mozna powiedzieć, że stąd ta wspomniana hustawka emocjonalna "prawicowego" netu.
    Ale myslę, że jednak nietrudno zrozumieć 'ten naród'. Jego emocjami steruje sie via media.
  • To oznacza że lemingi kolegi jeszcze nie dostali czodziennej papki. Jak dostaną to zaczną śpiewać jak należy. Lecz w sumie nie w lemingach jest problem. Bowiem lemingi nie są zdolne do czynu z własnej woli ergo nazwa lemingi. Problem leży w nas. Tak jak kolega napisał:
    "Nie rozumiemy" to MY jest bardzo ważne.
    Mamy do wyboru wreszcie zrozumieć albo być wiecznie w konflikcie. Jednak bycie w konflikcie z tymi co "rozumieją" i jednoczesna bierność daleko nas nie zaprowadzą. Nie ma tłumów, nie ma wzburzonego morza, nie ma nawet małej grupki. Jest Kononowicz.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Tak hustawka jest niewskazana w obecnych okolicznościach. To co się stało to upublicznienie prawdy o nieudolności i nieuczciwości rządu. Nie można już więc udawać, że nic sie nie stało. Stało się i to jest nowa jakość. Już się tego grilem i Mundialem nie załata.
    To spowodowało złamanie jednolitego prorządowego frontu medialnego. Pełna "jedność moralno-polityczna" merdiów i rządu już nie wróci chociaż GW i TVN zapewne zewrą szeregi wokół przywódców "zagrożonych zamachem stanu". Dziś usłyszałem w przeglądzie prasy, że GW snuje spekukacje na temat związków jakiegoś posla PiS z kelnerami i borowcami od posłuchów. Mamy jednak wolny rynek, chociaż ułomny, także rynek medialny. Stąd taki podejrzany tygodnik jak "Wprost" z szemranym redaktorem mógł aferę nagłośnić.  Nakład i oglądalność to główne kryteria oceny redaktorów i wydawców przez inwestorów, a nie przyjaźnie polityczne. Kompromitacja znanego polityka, a lepiej całego rządu czy partii ma wielką wartość na tym rynku i będzie zawsze poszukiwanym towarem. Sentymentów tu nie ma. Może sfiksowane ideologicznie GW działać inaczej, ale to i tak tylko do plajty. Reklamy administracji publicznej i spółek SP nie utrzymają przyzwoitego biznesu na długo.
    Mamy również wolny rynek polityczny i nawet obecny i potencjalny koalicjant PO czyli PSL i SLD liczą korzyści i straty. Na razie są zaskoczeni i zapewne zdenerwowani bo ich inwestycje w PO okazaly się nietrafione i przynoszą straty wizerunkowe. Nie bardzo widzę jak mogliby je przemienić w zyski lub ograniczyć broniąc jawnie i energicznie PO i rządu. Z pewnością najpierw postarają się uzyskać od PO znaczne koncesje w związku z jej osłabieniem. To już będzie zmiana polityczna nawet bez wyborów. Taka zmiana może nastąpić pod patronatem Prezydenta i moim zdaniem jest coraz bardziej prawdopodobna. Nałęcz puscił już balon próbny z sugestią podania się Sikorskiego do dymisji. Bez wątpienia jednak rozważają już alternatywy : PSL koalicję z PiS, a SLD wzmocnienie w opozycji i przejęcie części elektoratu PO. To dla nich ryzykowne, ale może się okazać najrozsądniejszym i najmniej kosztownym wyjściem.
    Dalej idące zmiany wymagają aktywnego działania opozycji, szczególnie PiS. Nie wiem czy lepsza jest taktyka dalszego kompromitownia rządu i PO przez pozwolenie mu na trwanie jeszcze przez pewien czas, czy próba mobilizacji spolecznej. Za chwilę wakacje to jest nie najlepszy okres na manifestacje, albo wlasnie najlepszy bo jest ciepło, ładnie, ludzie mają więcej czasu, a młodzież i studenci najwięcej. Solidarność na razie milczy, co jest dość zastanawiające. Raczej jest to cisza przed burzą.Wsparcie tego rodzaju będzie konieczne bo prokuratura, sądy i media raczej wolą zamieśc afere pod dywan i trwać w dotychczasowym układzie.
    The author has edited this post (w 23.06.2014)
  • rafalodnowa
    Tak hustawka jest niewskazana w obecnych okolicznościach. To co się stało to upublicznienie prawdy o nieudolności i nieuczciwości rządu. Nie można już więc udawać, że nic sie nie stało. Stało się i to jest nowa jakość. Już się tego grilem i Mundialem nie załata.
    To spowodowało złamanie jednolitego prorządowego frontu medialnego. Pełna "jedność moralno-polityczna" merdiów i rządu już nie wróci chociaż GW i TVN zapewne zewrą szeregi wokół przywódców "zagrożonych zamachem stanu". Dziś usłyszałem w przeglądzie prasy, że GW snuje spekukacje na temat związków jakiegoś posla PiS z kelnerami i borowcami od posłuchów. Mamy jednak wolny rynek, chociaż ułomny, a także rynek medialny. Stąd taki podejrzany tygodnik jak "Wprost" z szemranym redaktorem mógł aferę nagłośnić.  Nakład i oglądalność to główne kryteria oceny redaktorów i wydawców przez inwestorów, a nie przyjaźnie polityczne. Kompromitacja znanego polityka, a lepiej całego rządu czy partii ma wielka wartość na rynku i będzie zawsze poszukiwanym towarem. Sentymentów tu nie ma. Może sfiksowane ideologicznie GW działać inaczej, ale to i tak tylko do plajty.
    Mamy również wolny rynek polityczny i nawet obecny i potencjalny koalicjant PO czyli PSL i SLD liczą korzyści i straty. Na razie są zaskoczeni i zapewne zdenerwowani bo ich inwestycje w PO okazaly się nietrafione i przynoszą straty wizerunkowe. Nie bardzo widzę jak mogliby je przemienic w zyski lub ograniczyć broniąc jawnie i enefrgicznie PO i rządu. Z pewnością najpierw postarają się uzyskać od PO znaczne koncesje w zwiazku z jej osłabieniem. To już będzie zmiana polityczna nawet bez wyborów. Taka zmiana może nastapić pod patronatem Prezydenta i moim zdaniem jest coraz bardziej prawdopodobna. Nałecz puscił juz balon próbny z sugestią podania się Sikorskiego do dymisji. Bez wątpienia jednak rozważają już alternatywy : PSL koalicję z PiS, a SLD wzmocnienie w opozycji i przejecie części elektoratu PO. To dla nich ryzykowne, ale może się okazac najrozsądniejszym i najmniej kosztownym wyjściem.
    Dalej idące zmiany wymagają aktywnego działania opozycji, szczególnie PiS. Nie wiem czy lepsza jest taktyka dalszego kompromitownia rządu i PO przez pozwolenie mu na trwanie jeszcze przez pewien czas, czy próba mobilizacji spolecznej. Za chwilę wakacje to jest nie najlepszy okres na manifestacje, albo wlasnie najlepszy bo jest ciepło, ładnie, ludzie mają więcej czasu, a młodzież i studenci najwięcej. Solidarność na razie milczy, co jest dość zastanawiające. Raczej jest to cisza przed burzą.
    Sie załata. Już się łata.
    Można udawać. Ba! Można nawet tak przekręcić że wyjdzie się z tego jako patriota wybawca!!!
    POlecą dwie trzy głowy. Reszta będzie kraść i niszczyć. Jedynie teraz przez jakiś czas ciut ostrożniej.
    Nie dobry czas? Teraz? A kiedy będzie dobry?

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • 7my
    ten naród po prostu działa inaczej, i niestety mam wrażanie, że my go nie rozumiemy.
    Istotnie. Rozumiem Niemcow, rozumiem Anglikow, rozumiem Australijczykow, nawet rozumiem instynkty u parzystokopytnych i tropizmy u oblencow ale reakcje populacji miedzy Odra a Bugiem ani w zab. Acha, upieram sie przy nazywaniu tego populacja, narod to brzmi zbyt dumnie.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • 7my
    A to są rzeczy ciekawe, np. co tak naprawdę jest motorem poparcia dla PO, zwłaszcza wśród ludzi, których obiektywne interesy są inne.
    Wyjasnienie tego jest zadaniem dla psorskich mundrali w rodzaju Staniszkis a nie mundrzenie sie z fotela "co PiS powinien zrobic."
    Jeden Zybertowicz wymyslil "marker somatyczny" i wyciagnal z tego konkluzje, ze najpierw nalezy zlikwidowac Kaczynskiego. Tzw. prosty czlowiek nie moze byc az tak glupi, to musial byc psor.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Przyznam, że nie spodziewałem się, że prominenci PO posługują się aż tak wulgarnym językiem. Jeszcze bardziej kompromitujące są wulgarne skróty myślowe i skojarzenia oraz cynizm przebijający z każdej wypowiedzi. Miałem nieco więcej czasu i zmusilem się do poczytania. Sądzę, że także dla lemingów staje się jasnym że popieranie takich ludzi i obcowanie z nimi to obciach. Znacznie większy obciach niż herbatka u babci sluchającej Radia Maryja, czy wsparcie festynu organizowanego przez wójta z PiS. Szczególnie paskudni wydają sie ludzie drugiego szeregu jak biznesmen Wawrzynowicz, eksminister Parafimowicz czy prezes Orlenu Krawiec. Posługują się knajackim językiem i rozumują jak żule. Ludzie nie zechcą mieć przywódców i prezesów, za których trzeba się wstydzic, a którzy nimi gardzą i ich lekceważą. Nie wszystcy nagrani popisali się w rozmowach chamstwem i prymitywizmem, chociaż wszystcy cynizmem. Korzystnie wyróżnił się językiemRostowski. Żaden jednak nie zaprotestował przeciwko prowadzeniu rozmowy w rynsztokowym języku i stylu nawet jeśli sam używał języka polskiego i dość poprawnych form gramatycznych. To wskazuje, że nie powinnismy przystawać na taki język i styl w żadnych okolicznościach bo stajemy się ich poplecznikami.
    The author has edited this post (w 23.06.2014)
  • 7my
    Bardzo wielu prawicowców na huśtawce wzywa aby nie eksponować wątku burackiego stylu tych rozmów, tylko treść, bo ona jest sednem i może doprowadzić do upadku.
    a ja w pracy od rana słyszę w "robieniu laski" i inne wykwity knajackiego języka naszych elit, właśnie to ludzi, przynajmniej w tej malej próbie z którą mam do czynienia, rusza, nie analizują głębiej, rozumieją z tej sytuacji tyle że bohaterowie nagrań zachowywali się jak świnie, chlali za państwowe i robili ciemne deale, bez wnikania o co tam chodziło.
    I tzw. prosci ludzie jak zwykle maja racje. Sposob rozmowy pokazuje na klase czlowieka a jesli to znamy, to juz bez wnikania w detale wiemy, co taki jest zdolny zrobic.
    Mnie tez to bardziej bulwersuje niz tresc.
    rafalodnowa
    Przyznam, że nie spodziewałem się, że prominenci PO poslugują się aż tak wulgarnym językiem.
    Powinienes sie mnie spytac, znam ich troche. Sposob spacerowania Tuska po korytarzach URM mowi o nim wiecej niz wszelkie decyzje.
    The author has edited this post (w 23.06.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Kiepsko to wygląda.
    "Newsweek" w kwietniu miał mniej wydań i dołączył film - został liderem
    2014-06-23
    "Newsweek Polska" (Ringier Axel Springer Polska) wysunął się na prowadzenie wśród tygodników opinii w kwietniu br., notując wzrost sprzedaży o 22,2 proc. rok do roku.
    "
    Newsweek Polska" miał w kwietniu br. średnią sprzedaż ogółem na poziomie 144 269 egz. - o 22,2 proc. więcej niż przed rokiem. Na wzrost wpłynął numer 16, w którym do części nakładu dołączono film na DVD "Igrzyska śmierci"; ponadto w kwietniu "Newsweek" miał tylko trzy wydania z uwagi na podwójne przed długim weekendem majowym.
    "Polityka" (Polityka) - która w kwietniu miała regularnych pięć wydań - sprzedawała średnio 124 550 egz. (spadek o 3,8 proc.), a "W Sieci" (Fratria) – 81 119 egz. (spadek o 21,8 proc.).
    "Wprost" (AWR Wprost) miał w kwietniu dwa numery z bonusami: numer 16 z książką "Człowiek z lasu" Sylwestra Latkowskiego i numer 18 z filmem na DVD "Wszystko zostaje w rodzinie". Mimo to tygodnik zanotował spadek sprzedaży o 21,9 proc. - do 51 660 egz. Podobnie "Tygodnikowi do Rzeczy" (Orle Pióro) nie pomogły dołączany do części nakładu numeru 15 "Papieski psałterz" czy dwa filmy DVD "Donos na Wojtyłę" i "Musicie być mocni", które dodano do części nakładu wydania 17 - tygodnik zanotował największy spadek w segmencie - o 37,6 proc., do 60 737 egz.
    Sprzedaż tygodników w kwietniu 2014 roku (dane ZKDP)
    kwiecień 2014
    kwiecień 2013
    Tytuł
    średnia sprzedaż ogółem
    średnie rozpowszechnianie płatne razem
    średni nakład jednorazowy
    średnia sprzedaż ogółem
    średnie rozpowszechnianie płatne razem
    średni nakład jednorazowy
    Tygodnik Angora
    297740
    -9,34%
    297740
    -9,34%
    489181
    -0,64%
    328405
    328405
    492312
    Gość Niedzielny
    152227
    4,13%
    152227
    3,67%
    208986
    4,24%
    146189
    146839
    200495
    Newsweek Polska
    144269
    22,20%
    144269
    15,69%
    203059
    11,60%
    118058
    124708
    181945
    Polityka
    124550
    -3,77%
    124550
    -3,79%
    181400
    -3,38%
    129436
    129461
    187750
    W Sieci
    81119
    -21,78%
    81119
    -21,79%
    166500
    -20,24%
    103712
    103722
    208750
    Tygodnik Do Rzeczy
    60737
    -37,62%
    69484
    -34,98%
    145621
    -27,64%
    97371
    106871
    201250
    Wprost
    51660
    -21,91%
    121792
    -11,41%
    116617
    -26,19%
    66157
    137473
    158000
    Gazeta Polska
    51660
    -18,54%
    52226
    -18,39%
    129459
    -5,26%
    63418
    63997
    136641
    Tygodnik Powszechny
    20147
    12,43%
    20605
    -1,64%
    44925
    6,96%
    17920
    20948
    42000
    Przegląd
    ...
    The author has edited this post (w 23.06.2014)
  • Koleżeństwo to się jednak jak to się mói z choinki urwało albo wczoraj urodziło? Jedynie Los wie o co chodzi.
    Koleżeństwo dopiero teraz, dzięki nagraniom, zauważyło z kim miało doczynienia? Że znaczy się wcześniej to nie wiedzieliście kim są nasze elyty? O jezyku koleżeństwo mówi? A jakim językiem posługują się cwelebryci? A jakim językiem posługują sie merdia...Niech koleżeństwo mnie nie rozśmiesza. Proszę, bardzo proszę......

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • 7my
    a ja w pracy od rana słyszę w "robieniu laski" i inne wykwity knajackiego języka naszych elit, właśnie to ludzi, przynajmniej w tej malej próbie z którą mam do czynienia, rusza, nie analizują głębiej, rozumieją z tej sytuacji tyle że bohaterowie nagrań zachowywali się jak świnie, chlali za państwowe i robili ciemne deale, bez wnikania o co tam chodziło.
    i to by się zgadzało z tym, że PO dla wielu ludzi jest wyborem aspiracyjnym, takim zapisaniem się do elegantszego towarzystwa.
    I być może to co nam się wydaje najmniej w tym istotne najbardziej platformie zaszkodzi.
    Ciekawe, dlaczego teraz ich rusza, a przedtem nie ruszało.
    Tak, wybór PO był ( i pewnie dla wielu nadal jest) równoznaczny z awansem społecznym (pozornym, ale lemingi tego nie rozumiały, to ich zadowalało). Poczucie tego awansu podtrzymywały przy życiu media. Przez media rozumiem całą sferę oddziaływania medialnego, począwszy od seriali, programów dla gospodyn domowych, gazet (nawet osiedlowych), wypowiedzi grajków ze sceny, skonczywszy na tzw. informacji. Jesli zachowania prostackie-knajackie zostaną wskazane lemingom jako zasługujące na potepienie, będą potępiane. Wczesniej złe nie były. Były uważane nawet za dowcipne.
  • 7my
    Przeglądam "prawicowy" internet i właśnie to lubię najbardziej, te ciągłą huśtawkę emocjonalna, od "tuska już nie ma" do po pięciu minutach "porzućcie wszelką nadzieję".
    Trochę stabilności doradzam.
    Popieram apel!
    :)
  • rafalodnowa
    Przyznam, że nie spodziewałem się, że prominenci PO posługują się aż tak wulgarnym językiem. Jeszcze bardziej kompromitujące są wulgarne skróty myślowe i skojarzenia oraz cynizm przebijający z każdej wypowiedzi. Miałem nieco więcej czasu i zmusilem się do poczytania. Sądzę, że także dla lemingów staje się jasnym że popieranie takich ludzi i obcowanie z nimi to obciach. Znacznie większy obciach niż herbatka u babci sluchającej Radia Maryja, czy wsparcie festynu organizowanego przez wójta z PiS. Szczególnie paskudni wydają sie ludzie drugiego szeregu jak biznesmen Wawrzynowicz, eksminister Parafimowicz czy prezes Orlenu Krawiec. Posługują się knajackim językiem i rozumują jak żule. Ludzie nie zechcą mieć przywódców i prezesów, za których trzeba się wstydzic, a którzy nimi gardzą i ich lekceważą. Nie wszystcy nagrani popisali się w rozmowach chamstwem i prymitywizmem, chociaż wszystcy cynizmem. Korzystnie wyróżnił się językiemRostowski. Żaden jednak nie zaprotestował przeciwko prowadzeniu rozmowy w rynsztokowym języku i stylu nawet jeśli sam używał języka polskiego i dość poprawnych form gramatycznych. To wskazuje, że nie powinnismy przystawać na taki język i styl w żadnych okolicznościach bo stajemy się ich poplecznikami.
    Całkowicie zgadzam się z apelem Kolegi!!! Sam zresztą niegdyś o tym pisałem:
    http://www.ivrp.pl/viewtopic.php
  • rafalodnowa
    Korzystnie wyróżnił się językiem Rostowski.
    Bo w obcym jezyku mowi sie podrecznikowo. Ja tez nie potrafie mowic po angielsku jak zredukowany doker.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • fatuswombatus
    Koleżeństwo to się jednak jak to się mói z choinki urwało albo wczoraj urodziło? Jedynie Los wie o co chodzi.
    Koleżeństwo dopiero teraz, dzięki nagraniom, zauważyło z kim miało doczynienia? Że znaczy się wcześniej to nie wiedzieliście kim są nasze elyty? O jezyku koleżeństwo mówi? A jakim językiem posługują się cwelebryci? A jakim językiem posługują sie merdia...Niech koleżeństwo mnie nie rozśmiesza. Proszę, bardzo proszę......
    No znam kilku peowców, w tym dwóch z wyższej półki i nie rozmawiali przy mnie takim językiem. Może to nie jest reprezenatatywna próba, a może nie zostalem dopuszxzony do takiej konfidencji kiedy już mówią do siebie "cześć stary ch..u".
  • rafalodnowa
    a może nie zostalem dopuszxzony do takiej konfidencji kiedy już mówią do siebie "cześć stary ch..u".
    Wielce to możliwe
    ;)
  • Ze mna Belka tez nie rozmawial tym jezykiem ale nie mialem watpliwosci, ze dla niego to jezyk ojczysty (Muttersprache). Pycha i cynizm z obiektu tak tryskaly, ze wolalem nie podchodzic za blisko. Niestety musialem i nawet podalem reke.
    Potem bardzo dokladnie ja umylem.
    The author has edited this post (w 23.06.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • mmaria
    Kiepsko to wygląda.
    "Newsweek" w kwietniu miał mniej wydań i dołączył film - został liderem
    2014-06-23
    "Newsweek Polska" (Ringier Axel Springer Polska) wysunął się na prowadzenie wśród tygodników opinii w kwietniu br., notując wzrost sprzedaży o 22,2 proc. rok do roku.
    "
    Newsweek Polska" miał w kwietniu br. średnią sprzedaż ogółem na poziomie 144 269 egz. - o 22,2 proc. więcej niż przed rokiem. Na wzrost wpłynął numer 16, w którym do części nakładu dołączono film na DVD "Igrzyska śmierci"; ponadto
    w kwietniu "Newsweek" miał tylko trzy wydania z uwagi na podwójne przed długim weekendem majowym.
    Inne pisma mialy piec wydan.
    Czyli oszustwo - jeden numer Njusłika był sprzedawany przez dwa tygodnie i stad wzrost sprzedazy. Nie dawajmy sie lapac na proste sztuczki.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Ze mna Belka tez nie rozmawial tym jezykiem ale nie mialem watpliwosci, ze dla niego to jezyk ojczysty (Muttersprache). Pycha i cynizm z obiektu tak tryskaly, ze wolalem nie podchodzic za blisko. Niestety musialem i nawet podalem reke.
    Potem bardzo dokladnie ja umylem.
    Mam widać do niego jakąś słabość bo jednak mu rękę podam. Może dlatego, że ziomal, a może ze względu na to że nie mam złych wsponień ze sporadycznych kontaktów i współpracy. Pyszny nie był. Wręcz przeciwnie był autoironiczny. Cynikiem był rzeczywiście. Jak pocztać rozmowę z Sienkiewiczem to ten cynizm widać w kilku miejscach. Rażą brutalne wulgaryzmy, ale można też zauważyć trzeźwą ocenę sytuacji i dbałość o interes Polski przynajmniej gospodarczy. Widać na przykład w rozważaniach o sprzedaży BGŻ.
  • Ech, to pragnienie zaufania tym, ktorym ufac nie mozna... Bo przeciez tego wszystkiego to by oni nie robili, prawda?

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Ech, to pragnienie zaufania tym, ktorym ufac nie mozna... Bo przeciez tego wszystkiego to by oni nie robili, prawda?
    Ale ja nie piszę, że mu ufam. No i nie piszę, że nie robił tego co robił. Jest dość konsekwentny w swoich przyjaźniach politycznych. Od młodosci był komuszkiem i to ofijalnie i nigdy się z tego nie wypisał. Amerykanie zaś o tym wiedzieli i popierali go więc musiał to też być jakiś deal. Wydaje się, że do afery był dla nich wygodny w NBP. De facto hamował wejście do strefy EURO i popierał względną niezależność gospodarczą Polski od UE i Niemiec. NBP był bardziej wiarygodny niż rząd. Samodziene gierki z rządem i wypchnięcie Rostowskiego, szczególnie ujawnione, to jednak za wiele. Tego z nimi  zpewnoscią nie uzgadniał.
  • Ale nie bierzesz pod uwage, ze robil rzeczy tak zle, ze nie jestes sobie w stanie wyobrazic, ze zrobil to twoj znajomy, prawda?
    Stara nauka Berii dla Smiersza: Zrobcie cos tak niegodziwego, by nikt nie byl w stanie uwierzyc, ze to zrobiliscie.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Istotnie. Rozumiem Niemcow, rozumiem Anglikow, rozumiem Australijczykow, nawet rozumiem instynkty u parzystokopytnych i tropizmy u oblencow ale reakcje populacji miedzy Odra a Bugiem ani w zab
    Bo do zrozumienia tubylaków, trzeba słuchać tych z leminogozzy ozdrowiałych (bo to ona jest kluczem: baraniowatość populacji i jej pasterze) - tylko oni, świeźo po wyszorowaniu się z pachnącego gnoju, rozpoznają schematy myślenia u sobie-podobnych - w swoim towarzystwie, środowisku, grupie wiekowej. (patrz niżej).

    "Pisior? Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem" -- Donald Tusk
  • rafalodnowa
    Ludzie nie zechcą mieć przywódców i prezesów, za których trzeba się wstydzic, a którzy nimi gardzą i ich lekceważą.
    Jest kolega bliski uchwycenia "polityczności" tubylców - (1) się-prezentować i (2) schlebiać - takie są oczekiwania, to zapewnia sukces w Leminglandzie. Można dodać - ale to uniwersalne - trzeba perorować o świetlanej przyszłości, i to by była jasna strona, ciemna - to jeszcze wskazać zagrożenie, wroga. ....Finito. Teraz wchodzą media.
    rafalodnowa
    Nie wszystcy nagrani popisali się w rozmowach chamstwem i prymitywizmem, chociaż wszystcy cynizmem. Korzystnie wyróżnił się językiemRostowski.
    Taaaa..... monosylabiczne potakiwanie, pomruki, a już szczególnie broni się dowcipem o zakładaniu obroży prostytutce.

    "Pisior? Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem" -- Donald Tusk
  • los
    Ale nie bierzesz pod uwage, ze robil rzeczy tak zle, ze nie jestes sobie w stanie wyobrazic, ze zrobil to twoj znajomy, prawda?
    Stara nauka Berii dla Smiersza: Zrobcie cos tak niegodziwego, by nikt nie byl w stanie uwierzyc, ze to zrobiliscie.
    Możliwe. Trzeba uzupelnić lektury z historii najnowszej.
  • Już nawet w tę stronę idzie narracja, że "na Zachodzie jesttosamo" (HGW wylicza, kogo to nagrywano - "sprawdźcie no Przyjaciele, co tam mówiono!") - żeby czasem Ludek polski nie pomyślał, że PO to "wiocha", a już twitterowa (czyli dla aspirującego motłochu z mediów) obrona Sikiego przez Eda 'Economist' Lucasa - to jest chyba pierwszy taki przypadek w polityce.

    "Pisior? Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem" -- Donald Tusk
  • Planck
    rafalodnowa
    :
    Ludzie nie zechcą mieć przywódców i prezesów, za których trzeba się wstydzic, a którzy nimi gardzą i ich lekceważą.
    Jest kolega bliski uchwycenia "polityczności" tubylców - (1) się-prezentować i (2) schlebiać - takie są oczekiwania, to zapewnia sukces w Leminglandzie. Można dodać - ale to uniwersalne - trzeba perorować o świetlanej przyszłości, i to by była jasna strona, ciemna - to jeszcze wskazać zagrożenie, wroga. ....Finito. Teraz wchodzą media.
    rafalodnowa
    :
    Nie wszystcy nagrani popisali się w rozmowach chamstwem i prymitywizmem, chociaż wszystcy cynizmem. Korzystnie wyróżnił się językiemRostowski.
    Taaaa..... monosylabiczne potakiwanie, pomruki, a już szczególnie broni się dowcipem o zakładaniu obroży prostytutce.
    No to kontynuujmy:
    1.Prezentować się - co musiałoby się wydarzyć, aby zachodnie media masowo zaczęły się wypowiadać pochlebnie o polskim rządzie i PO ? To jest już chyba niemożliwe. Oligopol medialny jest już złamany chociaż mainstream dominuje. Afera uzmysłowiła, że ważnych informacji trzeba szukać poza nim albo na obrzeżach więc dobrej prezencji już Polacy od tej ekipy nie doczekają się. Nie będzie też spektakularnych europejskich nominacji.
    2.Schlebianie oczywiście będzie, ale to rola opozycji i niezależnych mediów ab przypominac co prominenci PO sądzą "prywatnie" o Polakach. To nie dyplomacja, z pewnością Polacy wezmą do siebie tę "murzyńskość", brak dumy, podatnośc na manipulacje i rozdawnictwo pożyczonej gotówki, syf w kontraście do Brukseli itd.Warto im też przypomnieć reanbe działania antypolskie.
    3. Świetlaną przyszłość dość trudno prezentować przy takim bezrobociu i emigracji zarobkowej. Do tego stwierdzenia o tym że "państwa nie ma", terminala LPG nie ma, PGNiGe to bałagański, marnotrawny moloch,banki sprzedawane są byle komu itd w Europie pogrążonej w kryzysie.
    Pozostaje wróg. Najlepiej pasuje Rosja bo i groźnym wrogiem jest, ale raczej nie zostanie wykorzystana bo ma różne nagrania, filmy, zapisy, archiwa. Pozostaje stara gra o zablokowanie PiS. Dlatego jestem prawie pewien, że obecna afera zostanie zaprezentowana jako pisowski zamach stanu, aż dziw że jeszcze na to nie wpadli.
    Co dowcipu Rostowskiego to i tak jest znacznie bardziej finezyjny niż dowcipy Sikorskiego. Pzynajmniej nie jest tak ordynarny i bez polotu.
    The author has edited this post (w 23.06.2014)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.