Duszna atmosfera przyczyna emigracji
Polskie PKB per capita wg parytetu sily nabywczej to 60% sredniego w UE, wg cen biezacych to gdzies 50%. Jesli wezmiemy mediane a nie srednia, liczby te jeszcze sie obniza ze wzgledu na wysoki wspolczynnik Giniego, bedzie to wiec kole 50% wg parytetu sily nabywczej i 40% wg cen biezacych.
Znaczi - Polak zarabia gdzies polowe tego co Zachodniak, wiec pewnie oplaciloby mu sie emigrowac, gdyby jechal na taka sama posade jak w Polsce. Tak nie jest, Polak po studiach jedzie do zmywania naczyn. Angielskie statystyki podaja, ze zarobki Polakow sa najnizsze wsrod wszystkich grup etnicznych. Wliczajac Afrykanow. Czyli poprawa sytuacji materialnej u emigranta jest minimalna i niewarta wszelkich niedogodnosci zwiazanych z wyjazdem.
Polske opuscilo 2,5 mln ludzi czyli 7% populacji, to gigantyczny uplyw krwi. Mniej emigrowalo w tym czasie z Syrii.
Przyczyna tej emigracji nie jest ekonomiczna. Po prostu - jakosc zycia w Polsce jest duzo nizsza niz gdzie indziej. Samowola i arogancja urzednikow, korupcja, szklane sufity, grzebiace sie, niesprawiedliwe i zupelnie bezkarne sady.
Na osobna uwage zasluguja merdia, ktore nie przypominaja mediow nigdzie w swiecie rozwinietym. Media angielskie lub niemieckie staraja sie odbiorce uspokajac czesto bedac po prostu nudne. W Polsce nakreca sie zle uczucia w stopniu porownywalnym z propaganda panstw totalitarnych. Telewizje angielska i niemiecka ogladam juz 10 lat i ani razu nie widzialem niczego choc odrobine przypominajacego rykowisko u Olejnej. Cieszewski bardzo trafnie medialne gwiazdy przyrownal do postaci z japonskich kreskowek.
Znaczenie ma tez nakrecany strach przed wojna z Rosja. Najbardziej naturalna reakcja na zagrozenie jest ucieczka.
The author has edited this post (w 25.10.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Znaczi - Polak zarabia gdzies polowe tego co Zachodniak, wiec pewnie oplaciloby mu sie emigrowac, gdyby jechal na taka sama posade jak w Polsce. Tak nie jest, Polak po studiach jedzie do zmywania naczyn. Angielskie statystyki podaja, ze zarobki Polakow sa najnizsze wsrod wszystkich grup etnicznych. Wliczajac Afrykanow. Czyli poprawa sytuacji materialnej u emigranta jest minimalna i niewarta wszelkich niedogodnosci zwiazanych z wyjazdem.
Polske opuscilo 2,5 mln ludzi czyli 7% populacji, to gigantyczny uplyw krwi. Mniej emigrowalo w tym czasie z Syrii.
Przyczyna tej emigracji nie jest ekonomiczna. Po prostu - jakosc zycia w Polsce jest duzo nizsza niz gdzie indziej. Samowola i arogancja urzednikow, korupcja, szklane sufity, grzebiace sie, niesprawiedliwe i zupelnie bezkarne sady.
Na osobna uwage zasluguja merdia, ktore nie przypominaja mediow nigdzie w swiecie rozwinietym. Media angielskie lub niemieckie staraja sie odbiorce uspokajac czesto bedac po prostu nudne. W Polsce nakreca sie zle uczucia w stopniu porownywalnym z propaganda panstw totalitarnych. Telewizje angielska i niemiecka ogladam juz 10 lat i ani razu nie widzialem niczego choc odrobine przypominajacego rykowisko u Olejnej. Cieszewski bardzo trafnie medialne gwiazdy przyrownal do postaci z japonskich kreskowek.
Znaczenie ma tez nakrecany strach przed wojna z Rosja. Najbardziej naturalna reakcja na zagrozenie jest ucieczka.
The author has edited this post (w 25.10.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Obecnie młodzi w Polsce, szczególnie rodziny, mają tyle niewyartykułowanych powodów do lęku, że czekista z naganem stoi daleko w kolejce.
The author has edited this post (w 25.10.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
A że część zamiast wracać - zostaje, to już inna broszka.
W aglomeracji warszawskiej srednia pensja to szesc tysiecy czyli wiecej niz w Jukeju. Ale wybieraja emigracje do UK a nie do Warszawy. Dlaczego? Bo w Polsce sie nie da zyc.
By byc calkiem uczciwym - te trzy czy szesc tysiecy sa to prawdziwe liczby ale dla wielu sa nie do wyobrazenia. Dwie rzeczy sa odpowiedzialne - wysoki indeks Giniego (czyli dysproporcja zarobkow) i szklane sufity: Wielu ludzi jest po prostu skazanych na nedze i co by nie zrobili, nie wydostana sie z tej studni.
A bycie na dnie w Polsce jest straszne, nasz ukochany podatek liniowy sie mocno przyczynia hehe, kiedy w swiecie cywilizwanym jest jakas troska o outfitow.
Ale to nie sa przyczyny ekonomiczne i o tym wlasnie pisalem: ludzie uciekaja dlatego, ze w Polsce nie da sie zyc.
The author has edited this post (w 25.10.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Rzecz tylko w tym, ze srednia w Polsce jest miara do d... Kierowca oligarchy zarabia 15 tys zl, profesor w PAN 3 tys. Polskie spoleczenstwo dzieli sie na dwie grupy a wlasciwie kasty. Polska dla kasty niewolnikow nie ma zadnej oferty, wiec calkiem rozsadnie za ostatnie grosiki kupuja oni bilety. A kiedy wlasciciele niewolnikow zauwaza, ze ich zamoznosc wynika tylko i wylacznie z pracy niewolnikow a tych jakos robi sie mniej i mniej, bedzie juz za pozno. Zdaje sie upadek Rzplitej tez wygladal podobnie.
Ale zjawisko nie ma nic wspolnego z ekonomia.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
- jedni w Polsce byli mechanikami, ochroniarzami, budowlańcami itp. - na Zachodzie oszczędzają w każdy możliwy sposób, do rodziny przywożą w miarę sensowe pieniądze (ilu ochroniarzy i budowlańców potrzebuje Warszawa?). Świeżych pedagogów i filozofów też niestety zaliczam do tej grupy.
- drudzy mieli nieco lepsze zajęcia i nimi się też zajmują na emigracji, kasa wyraźnie lepsza (może z wyjątkami - podobno San Francisco ostatnio bardzo drogie, bułek za pensję kupią tyle samo co w ojczyźnie, ale za to sobie mogą pojeździć porszakami)
Chleba kupią podobną ilość, ale iPhone'ów już nie.
Albo jeszcze inaczej: jak już tego iPhone'a kupią i ubiorą się tak, że od zachodniaków będą nieodróżnialni (co robią), to już sobie nie kupią tej samej ilości chleba.
The author has edited this post (w 25.10.2013)
Wyjezdzaja, bo w Polsce nie da sie zyc. Ale tego nikt wprost nie powie, bo nie bedzie potrafil uzasadnic, nie bedzie potrafil wyliczyc tych setek niedogodnosci, z ktorych kazda z osobna jest drobiazgiem ale razem zgromadzone kazdego przygna do ziemi.
Przeciez nikt nie powie, ze wyjezdza, bo go Olejna denerwuje, prawda? A to wlasnie pani Monika robi - denerwuje, i to kazdego bez wzgledu na poglady wprowadzajac atmosfere wrogosci i napiecia. Nikt nie powie, ze wyjezdza, bo od trzech lat nie moze dojechac do pracy na ul. Swietokrzyskiej w stolycy. Nikt nie powie, ze wyjezdza, bo od 10 lat pani sedziutka nie jest w stanie wydac wyroku w pewnej dotyczacej go sprawie. Nikt nie powie, ze wyjezdza, bo boi sie wojny z Rosja. Szansa na nia jest niewielka ale swiadomosc zasnuwa umysl jak bol zeba. I tak dalej. Ale zgromadzenie tego wszystkiego jest juz powodem do wyjazdu.
The author has edited this post (w 25.10.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ale poza tym to coś jest w tym co Los napisał, ale cały czas nie mogę się zgodzić całkowicie.
The author has edited this post (w 25.10.2013)
Ale nie przesadzajmy z ta polska nedza i rozpacza. Oczywiscie - snujacy sie somanbulik ze slina sciekajaca z otwartej geby roboty nie dostanie ale czlowiek, ktory wlozy pewien wysilek, cos jednak zyska. A to ze w UK sie staraja a w Polsce oczekuja pieczonych golabkow wpadajacych do gabki to znowu nie jest ekonomia tylko psychologia a raczej psychopatologia. Te szesc tysiecy w aglomeracji warszawskiej z nieba nie spadlo.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ale duszna atmosfera to juz bardziej moja wina niz krzywda, duszna atmosfera by znikla z dnia na dzien, gdybym wlozyl wysilek, by ja zlikwidowac. A ludzie chca dobrze o sobie myslec, wiec klamia.
Znaczacym elementem rzeczonej dusznej atmosfery jest strach a do strachu ludzie tez sie niechetnie przyznaja.
The author has edited this post (w 25.10.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Uswiadomil mi to Cieszewski, ktory wnerwiony przez nocnikarza powiedzial mu po prostu, co o nim mysli. Malo ktorego Polaka byloby stac na takie zachowanie.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Wyjeżdżała z Łomży siedem lat temu do Londynu w poszukiwaniu pracy jako Monika. Wróciła po pięcioletniej przerwie. Nazywa się teraz Madinah Radwan i ma męża Ibrahima. Zasłonięta od stóp do głów czarną szatą budzi powszechne zainteresowanie na ulicach Łomży, spod nikabu zakrywającego twarz błyszczą tylko niebieskie oczy.
http://www.narew.info/artykuly/6/6510/niezwykli_goscie__w_lomzy/
The author has edited this post (w 25.10.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Mit zielonej wyspy juz dawno upadł, został jedynie mit europejskości/nowoczesności, ale ten mit też już stracił rację bytu, bo bycie europejskim nędzarzem jest nie do zaakceptowania. A Kaczystan? Nierealny. Noł fjuczer - pozostaje ucieczka.
To, co się dzieje, czyli masowa ucieczka z tonącego okrętu, to m.z. skutek kłamstwa, na którym Tusk zbudował swój PR. Tylko prawda, choćby i gorzka, buduje zaufanie i nadzieję na przyszłość, bo każda bieda się kiedyś kończy i zaczyna koniunktura, ludzie wiedzą, że warto czekać. Kłamstwo odbiera wszelką nadzieję.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Pierwsze primo:
Ludziska dają dyla nie dlatego że się boja o sowje 4 litery tylko dlatego że mit zachodniego dobrobytu ma się dobrze. Więc godza się na bycie czarnuchem w Londku marząc iz ich dzieci bedą tam KIMŚ.
Drugie primo:
To co pozostaje w Polsce ma się dobrze i jest dość mocno spojone przenikająca serca i resztki ich zdegenerowanych umysłów NIENAWIŚCIĄ. Nienawidzą wszystkiego i każdego kto przypomina im o ich plugawości. A najbardziej nienawidzą ludzi którzy pokażą im że tak właściwe to oni nienawidzą nawet samych siebie. Nienawiść to taki superglue leminguf.
Trzecie primo:
Jak już się bierzemy za porównywanie kosztów życia to robimy to tak: Bierzemy koszyk podstawowych produktów w bugoodrzu (czyli to co nam potrzeba aby żyć na jako takim poziomie, bez fanaberii, przez tydzień) i patrzymy ile taki koszyk nas kosztuje w takim TESCO lub innym Carefurze. I porównujemy do podobnego koszyka w Londku. A później patrzymy ile trzeba zaiwaniac aby taki koszyk kupić w Lemingradzie a ile w Londku. Podobne sobie mozemy zrobić z paliwem, wynajmem / kupnem m2 maieszkanie itd itd.
To muwił ja; były wieloletni emigrant co nobecnie mieszka w Warszawie i żeby szanowne grono wkurzyc zapodajem linka do gazetki takiego Australijskiego Piotra i Pawła lub Almy. Sobie popatrcie co ile kosztuje i jak sobie popatrzycie to odróbcie pracem domowom o sredniech zarobkach w krainie OZ. Tylko miejta cos na wnerwienie pod renkom!
http://weeklyspecials.woolworths.com.au/getCatalogue.php?locatorID=4565&vc=l&catalogueDate=ZDljZTBlNGExYzViMzhlOTUxNzg0YTVmNDIwZmNiNTEzMGQ5OTk4ZjA0YmUyMmY5MmM4YzZhYWFiYmIxMTAwOA%3D%3D
http://weeklyspecials.woolworths.com.au/getCatalogue.php?locatorID=4565&catalogueDate=NjE1ZTY5YmZlYjI0MzA1NzE4MjE1YzdiY2VkYzk2NzIwNjAyNzgzMzI0MzU5ODEzZjM0ZmU4N2IwNjM5ODBjMw%3D%3D
The author has edited this post (w 25.10.2013)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Nie wiem czy można tego typu dywagacje stosować do chęci życia w danym państwie, ale wg mnie tak. I to tylko pokazuje jak dramatyczna jest sytuacja, że Polacy wolą wyjeżdżać i być marginesem w danym społeczeństwie, byle żyć w organizacji, którą są w stanie zrozumieć, ewentualnie w którą wierzą. Bo w Zachód wierzą. Oceniają, że w Polsce nie da się żyć. I śmiem twierdzić, że aspekt ekonkomiczny nie ma tu kluczowego znaczenia. Jeżeli to jest koniec czasów, to na pewno koniec narodu. Przynajmniej w takiej formie jaką znaliśmy. Bo jeszcze raz podkreślam, to są pewne procesy, nie do odwrócenia ot tak. Lat, wielu dekad będzie trzeba żeby naród odbudować, jeżeli proces rozpoczniemy już. A na to się nie zanosi.
JORGE>
http://www.youtube.com/watch
Mimo to szanowny Autor wywłątku ma racyę. Rozmawiam z ludźmi, którzy siedzą tu już sporo i aspekty finansowe są drugorzędne. Znam nawet przypadek, gdzie poziom życia Polki w UK jest może nawet nieco niższy, niż w Polsce - mimo wszystko nie myśli o powrocie na stałe.
Noji celnie z prof. Cieszewskim i paczeniem na boki.
https://www.youtube.com/watch?v=veM5tszB_KQ
tu jest błąd w rozumowaniu - po wyjeździe 2, 3 milionów pracowników i zastosowaniu ostrych kryteriów kwlaifikacji bezrobotnego Polska ma kilkunastoprocentowe bezrobocie. Na Zachodzie Polak zarabia, w Polsce nie. Każda kwota jest większa od zera.
Jakby tę przemyślność, energię i determinację oddał Polsce stworzyłby miejsce pracy nie tylko dla siebie ale i dla kilku innych. Gdyby... Ale w Polsce nie może być energiczny i zdeterminowany, bo w Polsce nie można iść do przodu roztrącając przeszkody, w Polsce można tylko chyłkiem przemykać pod murem trwożnie rozglądając się na boki.
The author has edited this post (w 27.10.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.