Skip to content

Intelektualny (neo)marinizm. Rozważania o korwinozie i nie tylko

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Na przełomie XVI i XVII wieku żył Giambattista Marini (1569-1625). Był to włoski poeta, uważany za jednego z prekursorów baroku. Od jego nazwiska urobiono pojęcie "marinizm".  Termin ten oznaczał specyficzną metodą tworzenia wierszy, będącą istotnym nurtem w poezji doby baroku. Cechowała go efektowna forma utworu, liczne metafory, środki stylistyczne, ale też efektowne i ekstrawaganckie porównanie, mające wywrzeć na wrażenie na czytelniku czy słuchaczu. Dewizą było:
zaskoczyć, zaszokować odbiorcę niezwykłym pomysłem w dziedzinie tematu lub formy
Na tej bazie w Hiszpanii i we Włoszech powstał nurt nazywany konceptyzmem, który dążył do budowania wypowiedzi poetyckiej na wyszukanym pomyśle. U nas, w Polsce, reprezentantem tego nurtu był Jan Andrzej Morsztyn. Napisał on na przykład wiersz, w którym porównywał zakochanego do ... trupa.
Jan Andrzej Morsztyn
Leżysz zabity i jam też zabity,
Ty – strzałą śmierci, ja – strzałą miłości,
Ty krwie, ja w sobie nie mam rumianości,
Ty jawne świece, ja mam płomień skryty.
Tyś na twarz suknem żałobnym nakryty,
Jam zawarł zmysły w okropnej ciemności,
Ty masz związane ręce, ja, wolności
Zbywszy, mam rozum łańcuchem powity.
Ty jednak milczysz, a mój język kwili,
Ty nic nie czujesz, ja cierpię ból srodze,
Tyś jak lód, a jam w piekielnej śrzeżodze.
Ty się rozsypiesz prochem w małej chwili,
Ja się nie mogę, stawszy się żywiołem
Wiecznym mych ogniów, rozsypać popiołem
Wracając do Mariniego, natrafiłem o taką o nim opinię:
Głównym dziełem Marino jest poemat mitologiczny pisany oktawą, Adone (Adonis, 1623); ma on swobodną strukturę, zawiera liczne, zawikłane dygresje, luźne epizody i popisy erudycyjne. Twórczość poety charakteryzuje przesadna dbałość o efektowną formę, niezwykłe skojarzenia, kunsztowne metafory, kwieciste słownictwo, wyszukane figury retoryczne. Twierdził, że poezja ma przede wszystkim szokować i zaskakiwać czytelnika. (...)
Marino nie chciał opisywać natury. Jego światem jest odrealniony świat ksiąg, pałaców, galerii obrazów i rzeźb. Poeta to według niego "rybak w morzu literatury", na które składają się dzieła innych twórców. Marino żądał od poety przede wszystkim pomysłowości i mistrzowskiego panowania nad językiem i wierszem. W poezji nie liczą się żadne reguły. Jedyną regułą poety powinno być łamanie wszystkich reguł.
No i teraz przejdę do meritum. Czy to wam czegoś nie przypomina? Tak, tak, nawiązałem do tego już w tytule. Przypomina to Janusza K.M. i jego styl. Osobiście nazwałem go "intelektualnym marinizmem", bo jego styl, sposób rozumowania i motywacja są identyczne jak u Mariniego i jego naśladowców. To przeniesienie metody z XVII-wiecznej poezji na XX- i XXI-wieczną publicystykę.
JKM jest szkodnikiem także dlatego, że zaraził tym publicystycznym neomarinizmem wiele osób. Osobiście uważam, że można mówić o 3 poziomach korwinozy: pierwszy to uwielbienie dla JKM i całkowity bezkrytycyzm. Drugi poziom to pewne zdystansowanie się do jego osoby, ale trzymanie się jego poglądów i stylu. Trzeci poziom to trzymanie się wyłącznie tego stylu czarowania czytelników. Na tym poziomie może już nie tylko zdystansowanie się, ale wręcz niechęć do jego osoby, a nawet częściowo do poglądów, ale pozostaje ten efekciarski styl i związane z nim niechlujstwo. Hordy odurzonych poglądami JKM członkowie Nowego Lewactwa to poziom pierwszy, Stanisław M. i Wojciech C. to poziom drugi, Waldemar Ł. czy RAZ to poziom trzeci.
Niestety, z takim efekciarstwem łączy się niechlujstwo (bo dokładność i precyzja mogą zaburzyć koncepcję), a czasem wręcz nierzetelność. Czasem na ołtarzu efektowności tezy składa się ścisłość, a niekiedy wręcz prawdę.
The author has edited this post (w 14.05.2014)
«13

Komentarz

  • Muszę niestety dodać, że - choć tak często, mocno i tak trafnie krytykował JKM - pewne skłonności do neomarinizmu ma troszeczkę Los. Piszę to, zaznaczając, że daleko mu to autorów wymienionych w pierwszym poście i że skądinąd bardzo go szanuję i cenię!
    The author has edited this post (w 14.05.2014)
  • Ma ale się tego nie wstydzi. Nie wiem jak to z tekstami imć Mariniego było ale marinizm i barok w architekturze są precyzyjne i dopracowane. Los też stara się o to w swoich tekstach. Nie ma tam tandety i niechlujsta.
    The author has edited this post (w 14.05.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Ma ale się tego nie wstydzi. Nie wiem jak to z tekstami imć Mariniego było ale marinizm i barok w architekturze są precyzyjne i dopracowane. Los też stara się o to w swoich tekstach. Nie ma tam tandety i niechlujsta.
    Errrrrrr.... :]
  • No, problem w tym że los jest precyzyjny. Aż czasami przerażająco precyzyjny. Zjawiskowe połączenie analitycznego łba z erudycją i przekazem w stylu humanisty. Nie nie kolego, tu trochę nie trafiłeś. Swego czasu, ogromnym dla mnie zaskoczeniem była obserwacja sposobu myślenia ludzi z analityczno-matematyczną konstrukcją osobowości. Mi myśli, zdania przychodzą, właściwie nie wiem skąd. Są wynikiem procesu, którego zupełnie nie kontroluję. Natomiast są ludzie, którzy przed wypowiedzeniem zdania, mają je już w głowie zbudowane. Z mojego punktu widzenia, coś niebywałego. Natomiast to co ponoć robią szachiści, czyli potafią przewidywać ileśatam ruchów do przodu, widząc cały układ szachownicy i figur jest dla mnie po prostu sprawą niewyobrażalną. Ostatnio opadła mi szczęka kiedy zacząłem wyptywać się syna kolegi, 11 letniego przedstawiciela naszej kadry szachowej, jak on postrzega ta całą grę i co się w jego łbie dzieje. Szok (dla mnie), on może grać w szachy nie widząc planszy !!! Jego wujek, parę miesięcy temu zaczął z nim partię i teraz przy byle okazji, mu mówi np. skoczek na D7 (strzla). A młody mówi - nie możesz. On cały czas tą grę widzi i pamięta !!!
    JORGE>
    The author has edited this post (w 15.05.2014)
  • My tu gadu gadu a pompowany Januszek ma już 7 % poparcia. Pytanie ile w tym elektoratu potencjalnie pisoskiego a ile Smutnego Buca od świńskiego ryja. Intuicyjnie zakładam, że jednak popularność NP bardziej boli Buca. Czyli warto, Palikociarnia to największy syf, każdy sposób żeby ich wykluczyć z życia politycznego jest dobry.
    JORGE>
  • Pozytywny skutek tego lansowania może być taki, że palikociarnia "prawicowa" z "lewicową" wymieszają się i podzielą po równo, i wyjdzie
    merde
    .

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • ombretta
    Pozytywny skutek tego lansowania może być taki, że palikociarnia "prawicowa" z "lewicową" wymieszają się i podzielą po równo, i wyjdzie
    merde
    .
    Wg niektórych sondaży to jest 11 % (NP 7%, TR 4%).  Raczej więc któraś tych partii wejdzie, niestety. Tu ważne jest też jak zareaguje jedno z pierwszych zaczadzonych pokoleń, czyli moje i Ignaca. Jeżeli jednak jakiś sentyment został to Korwin może naprawdę w końcu się pojawić w Sejmie.
    JORGE>
  • Jak sądzicie, czy pomarańcze są podobne do kolei transsyberyjskiej? Chyba tak, ale tylko te hiszpańskie, tak mi się wydaje. Bo greckie to bardziej do muzyki Mahlera.
    No i tyle mniej więcej łączy Mikkego z barokową poezją.
  • A nie prosciej uzyc slowa "charyzma"?
  • Skoro już padło nazwisko pana Giambattisty, to zdradzę że był on dla mniejedną z głównych inspiracji w tworzeniu FF-speaku.
  • Mam wrazenie, ze Rzchanymowi szlo o ekspresyjnosc, bogactwo form i niekonwencjonalnosc. I by sie zgadzalo - taki wlasnie jest barok. Barokowej poezji za bardzo nie znam ale w barokowej architekturze owo rozbuchanie formy konczyloby sie glosnym "bum!" bez precyzji konstrukcji.
    The author has edited this post (w 15.05.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Precyzja to jedno, jak ktoś jest ciekaw ten wiersz wklejony jest przecież bardzo precyzyjny, ale idźmy dalej. Czy wymienini publicyści mają oryginalne formy wypowiedzi? Formy? Trochę Michalkiewicz, odrobinę - parę wyświechtanych sztuczek - Mikke. Ich zadaniem jest raczej szokowanie treścią. Mężczyzna przekazuje swoje poglądy kobiecie za pomocą plemników, nie zaliczymy wszystkich dziewcząt, ale trzeba próbować, niepełnosprawność zaraża itd. Poza tym poezja ma troche inną funkcję niż publicystyka. "Trochę" to oczywiście eufemizm. Poezja może być o niczym, a publicystyka o niczym sama jest niczym.
  • Mikke uwodzil nie szokujacymi tekstami tylko imitacja rozumowania. Jego typowy tekst brzmi "jest tak, bo gdyby bylo inaczej to..."
    W dzisiejszym swiecie sie nie mysli, teksty sa deklaracjami a nie wywodami a przeciez Bog dal czlowiekowi dusze intelektualna, wiec czuje sie ona nieswojo bez ruchu i pcha sie do aktywnosci. Te potrzebe u mlodych, bystych ludzi zaspokaja Mikke. Gdyby byli oni szkoleni w rozumowaniu, latwo znajdowaliby nauduzycia, ale szkoleni nie sa, wiec widza cos wspanialego, cos czego podswiadomie pozadali i teraz ktos im pokazal.
    Nie tak bylo, szanowni byli korwinisci?

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • The author has deleted this post (w 15.05.2014)
  • No właśnie o to szokowanie treścią mi chodziło, a raczej o skupienie się na samym szokującym koncepcie. To tak jak z tym wklejonym wierszem Morsztyna - porównanie zakochanego do zmarłego jest cokolwiek szokującego, a przynajmniej zaskakujące.
    Naturalnie, w poezji, zwłaszcza takiej, to jest dopuszczalne, natomiast przenoszenie takiej metody do publicystyki jest nie w porządku. W wywodach JKM, SM czy WC pełno jest takich tekstów typu "ty jawne świece, ja mam płomień ukryty" - tyle że Morsztyn traktował to jako zabawę, tamci używają podobnych sofizmatów serio.
  • Jak najbardziej szokujace tresci sa dopuszczalne w publicystyce. A dzis chiba sie inaczej nie da - bo w polskim zyciu publicznym trudno znalezc cos, co nie jest szokujace. A o rzeczach szokujacych trzeba pisac w sposob szokujacy, inaczej sie nie da.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • JORGE
    My tu gadu gadu a pompowany Januszek ma już 7 % poparcia. Pytanie ile w tym elektoratu potencjalnie pisoskiego a ile Smutnego Buca od świńskiego ryja. Intuicyjnie zakładam, że jednak popularność NP bardziej boli Buca.
    Nawiasem mówiąc, to świetny dowód, że obaj są sługami Układu. Waligniot jest człowiekiem wypranym z jakichkolwiek skrupułów, czego nieraz dowiódł, a teraz, w obliczu zagrożenie, pozwala sobie bezkarnie odbierać głosy. Wobec JKM jest potulny jak baranek. Nie ośmiela się wobec niego zrobić nawet tego, co wobec PO i SLD w 2011, o łajdactwach robionych Kaczyńskich nie wspominam.
    Cóż, jest rozkaz: Janusz, posuń się, musisz zrobić miejsce imiennikowi. Zresztą z atencją odnosił się do niego wcześniej. Przypomnę ich debatę z 2011, gdzie sobie niemalże jedli z dzióbków.
  • los
    Mam wrazenie, ze Rzchanymowi szlo o ekspresyjnosc, bogactwo form i niekonwencjonalnosc. I by sie zgadzalo - taki wlasnie jest barok. Barokowej poezji za bardzo nie znam ale w barokowej architekturze owo rozbuchanie formy konczyloby sie glosnym "bum!" bez precyzji konstrukcji.
    A czy ktos kiedys porwal tlum mowa plaska jak Holandia? Ciekawe gadane to wg mnie warunek konieczny (ale nie wystarczajacy) charyzmy.
    Poza tym, to w ogole mi Los nie pasuje do tego baroku. Kiedy ostatnio widzieliscie zbedne slowko w jego poscie? To raczej Cezar niz ten tam Marynarz. Ofkors Los stosuje rozne fayne triki, ale raczej na poziomie tresci.
    Chociaz wyraznie widac, ze zna i stosuje jednego myka internetowej mlodziezy: stosowanie i nie stosowanie kropki. Nie uzywa rowniez polskich znakow, co nam mowi - paczcie, bez spelczekera tak potrafie! (chociaz to akurat moze wynikac z jakiejs hitleroskiej klawiatury)
  • Wynika. A ponieważ hitleroska tastatura ma zamienione y i z, ciągle mi się mydlą.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ja ostatniego laptoka mam sprowadzonego z Nipponu, bo tam elektronika jest najtansza (jeszcze jakis gosc na allegro na tym zarobil, a i tak bylo taniej niz jakbym kupil na wycieczce w USA). I mam japonska klawiature. Przemapowalem sobie klawisze i o ile pisze bezwzrokowo to jest spoko - ale jak spojrze w dol to sie zaczynam gubic.
    The author has edited this post (w 15.05.2014)
  • los
    Wynika. A ponieważ hitleroska tastatura ma zamienione y i z, ciągle mi się mydlą.
    Polska klawiatura ma tak samo, maszynistki, nie programisty.
    ;)
  • Losu, kup se nalepki na tastaturę i będziesz miał spokój.
    Swojo szoso, hitleroska tastatura to zbrodnia przeciw ludzkości zamieszkałej w tym rejonie geograficznym porównywalna wyłącznie z Konczitą Kiełbasą i niemieckimi serialami.  Bardziej zbrodnicza jest wyłącznie tastatura, tffffu, francyjska.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • JORGE
    ombretta
    :
    Pozytywny skutek tego lansowania może być taki, że palikociarnia "prawicowa" z "lewicową" wymieszają się i podzielą po równo, i wyjdzie
    merde
    .
    Wg niektórych sondaży to jest 11 % (NP 7%, TR 4%).  Raczej więc któraś tych partii wejdzie, niestety. Tu ważne jest też jak zareaguje jedno z pierwszych zaczadzonych pokoleń, czyli moje i Ignaca. Jeżeli jednak jakiś sentyment został to Korwin może naprawdę w końcu się pojawić w Sejmie.
    JORGE>
    Jako drugie zaczadzone (i szczęśliwie odczipowane) pokolenie śmiem twierdzić, że żaden nawrócony pisior się już nie zajanuszkuje. Ostała im się jeno gimbaza i Wipler na popitkę.
    A panie proseforze- proszę uprzejmnie się tak nie rozkoszować szpilkowaniem nawróconych upeeraków, bo wygląda to jakby szanowny nurzał się w superbii. Wstyd nasz i sromota wystarczającą nagrodą :]
  • Albo superbia albo jak ten brat syna marnotrawnego co zazdrościł mu że sobie poużywał.
    :D
  • Też zapadłem na korwinizm. Ale przeszło mi w połowie lat 80-tych.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Też zapadłem na korwinizm. Ale przeszło mi w połowie lat 80-tych.
    TIL los był korwinistą.  ;-PPP

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • Pytanie: czy to oznacza, że i kol. Los posiada wiadomy chip?
    ;)
  • Przez 30 lat to chyba juz skorodzial.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Korwin się może dostać. Ostatnio parę razy wśród osób 25-30 słyszałem grupowe zachwyty Korwinem. Wcześniej Głosiowali różnie - Palikot, PO, nie głosowali. Ale PiS-u nie słyszałem.

    https://www.youtube.com/watch?v=veM5tszB_KQ
  • Czyli pierwsze roczniki które przeszły przez gimnazja. O to się właśnie rozchodzi że Mikke jak to Mikke, jest dość ograniczony i nie zauważył istnienia gimnazjów. Więc nawija jak zwykle po swojemu licząc że znowu zniechęci do siebie wystarczająco dużo ludzi a tu może być niespodzianka. Maski muszą pospadać do końca, dobrze było żeby się dostał.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.