Skip to content

Projekt Polacy

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Mocno znamienny.
Warto poczytac. Jak odcedzic tzw. teksty podnoszace na duchu i ograniczyc sie do konkretow, co znajdziemy? Samodzielny wypiek chleba i edukacje domowa. Podsumowuje to jedno slowo - eskapizm. Maksymalne wycofac sie ze swiata, zrezygnowac z jakiekolwiek nan wplywu. Niby zyc ale tak jakby sie umarlo. To juz prosciej po prostu umrzec, mniej trzeba kombinowac.
Bosz, jak ja nienawidze tych mundrali!

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
«1

Komentarz

  • Aoglądał kolega filmidło "To serve man"?
    Tak mi się skojarzyło z nazwami. Bo tu Projekt Polacy a tam To serve man. Jedni i drudzy się dali nabrać......

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Chetnie bym zobaczyl.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • silwuple:
    http://www.youtube.com/watch

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Dobre! A szyćko bez to, że siem Angole pozbyli przypadków gramatycznych. Ja to wątki się nawzajem nawiązują.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Rolex wyjaśnił:
    Myślenie Polaków o Polsce współczesnej warunkują wpojone im przez postkomunityczny establishment cztery kardynalne zasady:
    1)     O nasze bezpieczeństwo zadbają inni. Bezpieczni stajemy się, wstępując do organizacji i paktów. Pieniądze przyślą z Berlina, a wojska z Ameryki. Obdarzeni podarunkami, oczywistymi rekompensatami za Wiedeń i Monte Cassino, będziemy się bogacić na wzór i podobieństwo bohaterów amerykańskich seriali klasy C, serwowanych w czasach schyłkowej epoki Jaruzelskiego.
    2)     Perspektywa szersza niż obejmująca zabezpieczenie godziwego życia mojego i mojej rodziny jest całkowicie abstrakcyjna. Nie ma związku pomiędzy jakąkolwiek szerzej zakreśloną wspólnotą a moimi, wąsko określonymi interesami. Co więcej – interesy szerszej wspólnoty i interesy moje są często sprzeczne: albo ja mam znajomego w komisji przetargowej, albo ‘on’ go ma. Kontrakt jest jeden. Przetarg z założenia jest ustawiony, niech więc to inni okażą się frajerami.
    3)     Świat jest stabilny i zmierza zawsze ku intensyfikacji konsumpcji. Wystarczy poczekać, a fala i do nas dotrze.
    4)     W przypadku nieprzewidzianych (a przejściowych) zawirowań należy obrać kurs na najbliższą (szczęśliwie otwartą) granicę. Jesteśmy szybsi niż rakieta Iskander.
    Dzisiaj obserwujemy ostateczną kompromitację ‘zasad wpojonych’. Minimalizm oczekiwań ‘elektoratu’ i głupota lub zakłamanie establishmentu doprowadziły nas do sytuacji, w której boimy się włączyć media. Nie tak to miało wyglądać!
    Musimy odświeżyć sobie banalną prawdę: oprócz nas samych Polska nie jest nikomu do niczego potrzebna. Najwyższą, znaną jednostką solidarności grupowej jest naród (gdzie indziej: lud, ród, plemię, ale to jednostki mniejsze). Zgadzając się na korupcję, okradamy nie tych gorzej zorientowanych i mniej zaradnych, ale własne dzieci i wnuki. Dając przyzwolenie na rządy idiotów, rujnujemy kraj, obciążając kolejne pokolenia kolosalnym długiem. Nie ma jednak żadnej gwarancji, że świat nie przyspieszy, i to już nasze pokolenie zapłaci wystawiony przez idiotów rachunek.
    Najbardziej charakterystyczną reakcją współczesnych Polaków na jakiekolwiek propozycje działania jest natychmiastowa próba dyskredytacji tychże. Miarą polskiego patriotyzmu stało się wypisywanie patriotycznych apeli w internecie. Potem: spacer z pieskiem, meczyk (kolejny kompromitujący z Wyspami Owczymi), a w niedzielę msza – koniecznie w intencji Ojczyzny. A po mszy szybciutko do domu, bo proboszcz w kruchcie znowu marudzi o jakimś parafialnym przedsięwzięciu zżerającym czas i nie przynoszącym pieniędzy.
    Projekt Polacy’ jest jednym z tych projektów, który stara się służyć idei spotkania i wspólnego działania. Przejścia z płaszczyzny anonimowej komunikacji w sieci do autentycznego spotkania ludzi, ich dobrej woli, idei pomocy innym i chęci działania. Ktoś (tradycyjnie anonimowy) uznał za wskazane obśmiać naszą ideę warsztatów robienia chleba. Oczywiście ‘idea robienia chleba’ jest trywialna w zderzeniu z ideą ‘wielkiej Polski od morza do morza’, ale już realny bochenek chleba upieczonego we wspólnocie Polaków jest kosmosem wobec największej idei w formie strumienia elektronów wytworzonej w kapciach, szlafroku i szlafmycy przed ekranem komputera, tuż po obejrzeniu kolejnego, ciężko wywalczonego remisu w starciu z drużyną z Lichtensteinu.
    A czas płynie...
  • los
    Jak odcedzic tzw. teksty podnoszace na duchu i ograniczyc sie do konkretow, co znajdziemy? Samodzielny wypiek chleba i edukacje domowa.
    Staram się to zrozumieć, ale jakoś nie potrafię. Taktyczne wycofanie, by za jakiś czas wrócić z przytupem OK (pamiętacie "Rewolucyjną" Schmaltza? "Rozpoznam, zaatakuję potem się rozproszę, nawet jeśli zniknę, zwyciężę potem"), ale trzeba w takiej sytuacji często sobie przypominać, że ten stan jest czasowy. Bardzo często przypominać, bo inaczej przyzwyczaimy się do nowej sytuacji, a może nawet zaczniemy jej bronić.
    Słuchając czasem qńserwatystów bardzo często mam wrażenie, że za hasłami o taktycznym, czasowym wycofaniu idzie tak naprawdę strach przed zasadniczą zmianą sytuacji, która tak naprawdę jest im bardzo na rękę. Kolejna sprawa to pogarda dla tych, którym się nie wiedzie, lub wprost przegrali. "Nie masz roboty i głośno na to narzekasz? Toś debil i roszczeniowiec! JA jakoś dałem radę. wywalczyłem robotę w korpo, lub trafiłem cudem w jakąś niszę rynkową i całkiem nieźle mi biznes mi idzie" (osobiście nie narzekam - mam pracę i nie najgorszą płacę, choć wiadomo, żemogłoby być lepiej:-), ale jakoś solidaryzuje się z moim pokoleniem, które zapieprza na śmieciówkach - to w końcu moi rodacy!).
    Najlepsze są hasła o zakładaniu swoich firm. Jak się wejdzie w szczegóły, to pojawia się kwestia pracowników - zatrudnić za najniższą krajową i można żyć! W końcu daję pracę! Pokojowego i ekonomicznego Nobla mi!
  • 7my
    Godne poparcia.
    Nie, i zaraz wyjasnie dlaczego. My nie zyjemy na pustyni, nie tworzymy najpierw wspolnoty pierwotnej, potem rodu, dalej plemienia i jak dobrze pojdzie za jakies tysiac lat dojdziemy do narodu i nikt nam w tym przeszkadzac nie bedzie. Musimy byc narodem teraz juz i to narodem zorganizowanym i zdeterminowanym, bo mamy poteznych wrogow.
    Nie stac nas na jakies rozlazle niby organizowanie sie wokol pieczenia chleba i edukacji domowej. Jesli chcemy istniec jako narod musimy poprzec i to tak jak w armii czyli bezwarunkowo tych, co stanowia forpoczte. Naturalnym kandydatem bylby oczywiscie Kosciol ale epidiaskop swiadomie z roli organizatora polskosci sie wycofal, wiec zostaja PiS i Radio Maryja. Nic wiecej nie ma, mowie to z pelna odpowiedzialnoscia.
    A Rolex jest dosc kanonicznym przykladem syndromu napoleonkowego. Nie o ciastka idzie.
    The author has edited this post (w 06.05.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • kurde, jako świeżo rozpoczęty edukator domowy mam wrażenie, że dostałem od Losa rykoszetem.
    Ale panie psorze, naprawdę było tak, że systemu nijak nie szło zmienić i trzeba się było z niego wypisać. Właśnie po to, aby nie trzeba było się (ani potomków) z Polski wypisywać. A z tym eskapizmem jest tak, że właśnie miast ucieczki serwujemy otoczeniu niemalże ekshibicjonizm, prowokacyjnie świecąc przykładem
    ;)
  • qiz
    Ale panie psorze, naprawdę było tak, że systemu nijak nie szło zmienić i trzeba się było z niego wypisać.
    Ja sie wypisuje od wypisywaczy. System to swiat, wypisac sie ze swiata to umrzec. Niekoniecznie musi byc to smierc biologiczna, moze byc wycofanie ale skutki sa w obu przypadkach te same - delikwenta nie ma.
    Mnie interesuje tylko przejecie systemu.
    A z edukacja domowa jest jak z wegeterianizmem - jesli uwazamy, ze warzywa nam lepiej sluza, wpieprzajmy je na zdrowie. Ale jesli zarcie warzyw traktujemy jako walke z systemem, to ja rzygam - warzywami czy co tam jadlem.
    Poki po prostu uznajemy edukacje domowa za lepsze ksztalcenie, jest w porzadku, zle jest, kiedy dorabiamy do tego teorie. Ci co zaglodzili dziecko tez byli wyznawcami teorii.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Trudno mi ocenic na ile to jest eskapizm bo nie czytalem wiele oprocz manifestu wklejonego przez JORGE ale to i tak lepiej niz nic lub "beka z Kaczafiego".

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
  • Patrzę, że ja chyba jestem prawdziwym demokratą, feministą itd. Jeżeli ludzie, większość Polaków, nie chcą Polski, jest ona do niczego im nie potrzebna, to z pokorą przyjmuję ten wybór i się dostosuję. Jeżeli panuje, właściwie już powszechny pogląd, że kobiety (czynnik żeński) są we wszystkim lepsze, to ok, usiądę i pokibicuję. I będę bił brawo, jako pogodzny z losem, relikt nieudanego projektu patriarchalnego. O co kaman ? Po co się napinać ? To nie mój cyrk, nawet jeżeli nasze małpy (w końcu jeden naród), to cóż, one tak chcą i to w większości.
    Natomiast faktycznie, to że przyjąłem egoistyczno-eskapistyczną postawę nie zwalnia mnie z obowiązku popierania tych, którym jednak coś po głowie chodzi, zależy i mają moc sprawczą. Dlatego Jaro, o. Rydzyk są dozgonnymi moimi fanami.
    JORGE>
  • Jakie to w sumie banalne, 10 mln olewających wszystko, biernych kibiców, ale wiernych, by sprawę załatwiło na amen. By był zbędny chołmskuling i pieczenie chleba. Ot, co parę lat, konsekwentnie dawać wybory wygrywać. I pozamiatane. Tak tak, demokracja ponad wszystko !!!
    JORGE>
  • 7my
    Zanim nauczymy się biegać najpierw musimy nauczyć się raczkować
    .
    Nie jestesmy w zlobku tylko na polu walki. Jesli istotnie mamy problem z przyjeciem pozycji pionowej i samodzielnym korzystaniem z toalety, to rozsadniej odpuscic, bo rozniesie nas dowolna druzyna szczypiorniaka nie mowiac o hufcu harcerskim. Wycofajmy sie w prywatnosc i cieszmy sie kazdym przezytym dniem albo lepiej - przylaczmy sie do innych, ktorzy jeszcze jakies cechy zycia wykazuja.
    7my
    Myślę, że wspólne pieczenie chleba i edukacja domowa może być dobrym wstępem do czegoś więcej, o ile na tym się nie skończy
    .
    Nie. W
    spólne pieczenie chleba i edukacja domowa sa takie mile i cieple, ze nie chce sie wychodzic z domu na mroz, pod ostrzal. A to wlasnie nalezy zrobic. Jak Ukraincy. Naprawde sadzicie, ze do walki z Berkutem wprawiali sie oni piekac chleb?
    The author has edited this post (w 06.05.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Głos kraju mataczy - to my Polacy
    Głos kraju bez pracy - to my Polacy
    Tu żyjąc walczysz - to my Polacy
    Wiesz co to znaczy - to my Polacy
    Bez wódki grymasy - to my Polacy
    Stale bez kasy - to my Polacy
    Wieczne cwaniaki - to my Polacy
    Wiesz co to znaczy - to my Polacy
    Lubi nas niewielu, większość nienawidzi
    Boją się wszyscy w szczególności Żydzi
    Polak Cię okradnie, Polak Cię dopadnie
    Polak nie popuści, gorsi to są tylko Ruscy
    Mamy tu Meksyk o jakim nawet nie śnisz
    Wierz mi to świat trzeci ale lubię własne śmieci
    Teraz powtarzajcie dzieci to dla Was nowy wierszyk
    Żaden madafaka nie podskoczy do Polaka
    Wole polskie gówno w polu niż fiołki w Neapolu
    Znasz ten bajer? Kto nie z nami ten frajer
    Drążeni głęboko w gruncie wychowani na buncie
    W nienawiści do wroga, w miłości do Boga
    Fanatyzm niszczy ale bliższy jest mi kraj ojczysty
    Każdy inny niższy, Ta! Nacjonalizm
    W górę ręce kto jest z nami
    Za wolność, za kraj ZIG Hans 52 gra
    W gorę pięści, zawsze damy radę
    Jak nie zgodnie z prawem, to lewą stroną jadę
    Teraz też jest wojna kto kombinuje ten żyje
    Taniej kupię, drożej sprzedam, to wódki się też napiję
    No bo chlejemy za trzech, przecież wypić to nie grzech
    Wóda jest, piwo Lech, małe mocne polskie też
    Duży blef, mocny łeb, trzeba trzymać się
    Wzmacniana herbatka za zdrowie dziadka
    I zdrowie! Naszych polskich, pięknych kobiet
    Zdrowie! Nasze, wasze, Centrum, RW,
    Łyso, Nostar, Poznań, CDN, SBC,
    D4E52SBN
    Głos kraju mataczy - to my Polacy
    Głos kraju bez pracy - to my Polacy
    Tu żyjąc walczysz - to my Polacy
    Wiesz co to znaczy - to my Polacy
    Lokalny patriota, Dębiec we mnie no pewnie
    Tutaj każdy lubi jarać meksykańskie szlugi
    W groszu jak co tydzień awantura, woogie boogie
    Coco Jambo, Brazyliana Luta Libre Sambo
    Porywczy jak wypici, widzisz Polaków w amoku
    To się lepiej uspokój, stań z boku nie prowokuj
    Bo po żołądkowej robię się nerwowy
    Od siwuchy niekontrolowane ruchy
    Duża dawka tego draństwa
    Nieśmiertelność się załącza
    To wykańczaaa..........
    Ruszyła maszyna już nikt nie zatrzyma
    Kto wejdzie pod koła ten uciec nie zdoła
    Hola! I stąd za głupi błąd pod sąd
    Każdy pamięta niedźwiedzia, długo będzie leżał
    Co mu przyjdzie z żalu, nie ma tu konfesjonału
    Następstwa Twoich czynów chwycą Cię za łeb synu
    Chwycą Cię za łeb mimo że się piło, potem biło
    Doświadczenie Cię zmieniło, konsekwencje nie giną
    Dojrzeją jak wino, jak cień będą przy Tobie
    A gdy nadejdzie czas upomną się o swoje
    Upomną się o swoje...
    Nie ma ładu, nie ma składu
    Nie ma po nim nawet śladu
    Tu jest chaos, zęby naostrz
    Jeśli nie chcesz zlecieć na dół (lecisz na dół)
    Polska dla Polaków, dla przekrętów i bydlaków
    W centrum kontynentu łaków kraj
    bierz, jedz i sraj jedną babcię
    Patrzcie i mnie złapcie w kajdan zakujcie i wsadźcie
    To nie bajda dobrze patrzcie
    Jak opuszczam areszt
    Kopert parę, mam tam swoją wiarę
    Stoją, chronią talent mój, mój
    Pospolity cwaniak robi gnój w chuj
    Mówiąc po naszemu zapierdalam tu jak Emu po pustyni
    Niby czemu nie mam czynić jak chce czynić
    Jak chcesz mnie winić weź mi wyliż
    To jest moja nora, jestem Polak mam baseballa
    Jeśli coś mi nie przypasi
    Tam gdzie nasi hej niech nie włazi żaden pedofil lub gej
    To mnie razi, lepiej wiej
    A w mej nienawiści także ateiści, szataniści
    W łagrze możecie pozdychać
    Jedna wiara Krzycha
    Do jednych suczek wzdycham, do tych co najsłodsze
    Te przy Wiśle, Warcie i przy Odrze
    Bóg obdarzył szczodrze je powabem
    Hans, Kris, Lix jadę
    Jak podpadłem schowaj grabę
    Zamiast się dogadać lepiej porwać się do szabel
    Głos kraju mataczy - to my Polacy
    Głos kraju bez pracy - to my Polacy
    Tu żyjąc walczysz - to my Polacy
    Wiesz co to znaczy - to my Polacy
    Bez wódki grymasy - to my Polacy
    Stale bez kasy - to my Polacy
    Wieczne cwaniaki - to my Polacy
    Wiesz co to znaczy - to my Polacy
    Trochę to było już, jakieś 10 lat temu, ale ciekawe spojrzenie, nieprawdaż ?
    JORGE>
    The author has edited this post (w 06.05.2014)
  • To ja wkleje to:
    Zbyt stary żeby nosić broń i walczyć jak inni –
    wyznaczono mi z łaski poślednią rolę kronikarza
    zapisuję – nie wiadomo dla kogo – dzieje oblężenia
    mam być dokładny lecz nie wiem kiedy zaczął się najazd
    przed dwustu laty w grudniu wrześniu może wczoraj o świcie
    wszyscy chorują tutaj na zanik poczucia czasu
    pozostało nam tylko miejsce przywiązania do miejsca
    jeszcze dzierżymy ruiny świątyń widma ogrodów i domów
    jeśli stracimy ruiny nie pozostanie nic
    piszę tak jak potrafię w rytmie nieskończonych tygodni
    poniedziałek: magazyny puste jednostką obiegową stał się szczur
    wtorek: burmistrz zamordowany przez niewiadomych sprawców
    środa: rozmowy o zawieszeniu broni nieprzyjaciel internował posłów
    nie znamy ich miejsca pobytu to znaczy miejsca kaźni
    czwartek: po burzliwym zebraniu odrzucono większością głosów
    wniosek kupców korzennych o bezwarunkowej kapitulacji
    piątek: początek dżumy sobota: popełnił samobójstwo
    N.N. niezłomny obrońca niedziela: nie ma wody odparliśmy
    szturm przy bramie wschodniej zwanej Bramą Przymierza
    wiem monotonne to wszystko nikogo nie zdoła poruszyć
    unikam komentarzy emocje trzymam w karbach piszę o faktach
    podobno tylko one cenione są na obcych rynkach
    ale z niejaką dumą pragnę donieść światu
    że wyhodowaliśmy dzięki wojnie nową odmianę dzieci
    nasze dzieci nie lubią bajek bawią się w zabijanie
    na jawie i we śnie marzą o zupie chlebie i kości
    zupełnie jak psy i koty
    wieczorem lubię wędrować po rubieżach Miasta
    wzdłuż granic naszej niepewnej wolności
    patrzę z góry na mrowie wojsk ich światła
    słucham hałasu bębnów barbarzyńskich wrzasków
    doprawdy niepojęte że Miasto jeszcze się broni
    oblężenie trwa długo wrogowie muszą się zmieniać
    nic ich nie łączy poza pragnieniem naszej zagłady
    Goci Tatarzy Szwedzi hufce Cesarza pułki Przemienienia Pańskiego
    kto ich policzy
    kolory sztandarów zmieniają się jak las na horyzoncie
    od delikatnej ptasiej żółci na wiosnę przez zieleń czerwień do zimowej czerni
    tedy wieczorem uwolniony od faktów mogę pomyśleć
    o sprawach dawnych dalekich na przykład o naszych
    sprzymierzeńcach za morzem wiem współczują szczerze
    ślą mąkę worki otuchy tłuszcz i dobre rady
    nie wiedzą nawet że nas zdradzili ich ojcowie
    nasi byli alianci z czasów drugiej Apokalipsy
    synowie są bez winy zasługują na wdzięczność więc jesteśmy wdzięczni
    nie przeżyli długiego jak wieczność oblężenia
    ci których dotknęło nieszczęście są zawsze samotni
    obrońcy Dalajlamy Kurdowie afgańscy górale
    teraz kiedy piszę te słowa zwolennicy ugody
    zdobyli pewną przewagę nad stronnictwem niezłomnych
    zwykłe wahanie nastrojów losy jeszcze się ważą
    cmentarze rosną maleje liczba obrońców
    ale obrona trwa i będzie trwała do końca
    i jeśli Miasto padnie a ocaleje jeden
    on będzie niósł Miasto w sobie po drogach wygnania
    on będzie Miasto
    patrzymy w twarz głodu twarz ognia twarz śmierci
    najgorszą ze wszystkich – twarz zdrady
    i tylko sny nasze nie zostały upokorzone
    https://www.youtube.com/watch
    Tyle, ze jak sie zdaje teraz zwolennicy ugody stlamsili zupelnie stronnictwo niezlomnych....
    The author has edited this post (w 06.05.2014)

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
  • Co ciekawe, przekaz tekstu 52 Dębiec (który wkleiłem) do końca nie jest jasny, a właściwie o co chodziło autorowi. Na jutubce teledysk ma na początku wpisany tekst, iż jest to satyra, na ludzkie wady i ułomności. Chłopaków rapujących mocno mejnstrim spacyfikował, ale nawet nie o to. Odbiór był taki jaki był. Szacun. Żaden madafaka nie podskoczy do Polaka, ładnie wpisywało się w nastrój i oczekiwania blokowej młodzieży. Generalnie rap w Polsce poszedł zupełnie inną drogą niż miało to miejsce na Zachodzie. Szczególnie na początku, gdzie za wszelką ceną starano się sprawę bagatelizować, albo nie mówić nic. Do czasu, kiedy przyjęto strategię na oswojenie i zaczęły powstawać kawałki klasycznie komercyjne, w stylu murzyńskim. Tak na marginesie, hip-hop, to był ostatni spontaniczny zryw młodzieży w Polsce. Później nie było już niczego ...
    JORGE>
  • zamiast pieczenia chliba proponuje zorganizowac spotkanie w alejach ujazdoskich. prozba o wczesniejsze przygotowanie powrozow...
  • fotograff
    zamiast pieczenia chliba proponuje zorganizowac spotkanie w alejach ujazdoskich. prozba o wczesniejsze przygotowanie powrozow...
    Tych dziesieciu obywateli, co by przyszlo z powrozami, zostalo by wdeptanych w bruk ale nie przez komuchow czy poprancow ale przez czcicieli sw. Spokoja, nawet a moze przede wszystkim tych o patriotycznej postawie. Sa owi czciciele lagodni i przyjacielscy ale potrafia sie ruszyc, jak kto ich idolowi zagrozi.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • mamy wiec jasno i klarownie naswietlonego glownego wroga. numero uno, grozniejszego od sowieckich siepaczy.
  • Ano mamy, Belzebuba.
  • fotograff
    mamy wiec jasno i klarownie naswietlonego glownego wroga. numero uno, grozniejszego od sowieckich siepaczy.
    A może kolega rozwinie ?
    JORGE>
  • nic odkrywczego czego bysmy od dawna nie wiedzieli. belzebub pan na acedji, w narzeczu odrobuzan swietym spokojem zwany. pitanko brzmi jak go przepedzic?
  • W pierwszej kolejności w sobie.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • fotograff
    nic odkrywczego czego bysmy od dawna nie wiedzieli. belzebub pan na acedji, w narzeczu odrobuzan swietym spokojem zwany. pitanko brzmi jak go przepedzic?
    Ok, kolega wybaczy, ale zbyt mocne wejście, że tak powiem, jestem międzyforumowo nieufny ...
    JORGE>
  • spoko. ja swój, tutejszy
  • los
    W pierwszej kolejności w sobie.
    ha! niełatwe zadanie! ja próbuję brać samego siebie w karby, i wiję się we własnych ręcach jak piskorz!
  • los
    W pierwszej kolejności w sobie.
    Ile lat będziemy jeszcze sobie ten smutny i prawdziwy banał powtarzać ? Ja osobiście losu uważam, że to jest poza naszymi możlwościami. To nie my decydujemy, że będzie się nam chciało chcieć chcieć. Kolega ma inne zdanie, dodam - to bardzo dobrze.
    JORGE>
  • fotograff
    spoko. ja swój, tutejszy
    Jak na 5 postów odważna deklaracja, he, he. Oczywiście, zauważyłem już na podstawie tych 5 postów, ale przywiazanie do nicków to sprawa jednak istotna.
    JORGE>
  • JORGE
    fotograff
    :
    spoko. ja swój, tutejszy
    Jak na 5 postów odważna deklaracja, he, he. Oczywiście, zauważyłem już na podstawie tych 5 postów, ale przywiazanie do nicków to sprawa jednak istotna.
    JORGE>
    Ja doszedłem do wniosku, że idea mojego poprzedniego nicku została wyczerpana. Jako tamto forumkowe wcielenie nie miałem już zbyt wiele do powiedzenia. Zobaczymy jak pójdzie z fotograffem.
  • fotograff
    Ja doszedłem do wniosku, że idea mojego poprzedniego nicku została wyczerpana. Jako tamto forumkowe wcielenie nie miałem już zbyt wiele do powiedzenia. Zobaczymy jak pójdzie z fotograffem.
    Ale numer, wystarczy zmienić nick i nie używać dużuch liter, żeby mnie tak zmylić. 7 postów i dopiero wiem, tracę czujność !!! W każdym razie, nie zauważyłem, żeby kolega nie miał nic do powiedzenia w poprzednim wcieleniu, ale zmiany czasami dobrze robia.
    JORGE>
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.